A wiec wyglądało to tak, Ja mówiąca do niego, że kocham Cię (imie partnera), on odpowiadający mi ja ciebie też (imie byłej dziewczyny) Oczywiście przepraszał mnie i zapewniał że mnie kocha i żebym mu wybaczyła. Ja rozumiem że można powiedzieć z przyzwyczajenia albo przez pomyłkę czyjeś imie ale w totalnie zwykłej sytuacji. Wtedy mysle nie mialabym z tym raczej problemu. Ale w wyznaniach miłości to mnie bardzo zabolało. Nie wiem co zrobić i co o tym myśleć. Jak narazie potrzebuję zebrać myśli, Poradźcie co mam zrobić w takiej sytuacji
Freudowska pomyłka?
Czy Wasze imiona brzmią podobnie, czy może nawet się rymują?
Gdyby tak było, to jeszcze pół biedy.
Współczuję.
Nazwij uczucia, jakie Ci teraz towarzyszą.
Co między Wami dzieje się teraz?
Moje Magda, Madzia, jej Monika
Co czuje? Smutek, jest mi przykro, zastanawiam się czy to pomyłka z przyzwyczajenia czy on myśli o niej. Jak narazie nie mam ochoty rozmawiać.
Ogólnie miedzy nami jest super, nie kłócimy się itp ale przez to mysle ze może ja jestem dla niego zabawką, że tak naprawdę mnie nie kocha mimo że mówi inaczej, a może też za dużo myślę i wmawiam sobie teraz, może powinnam to zignorować
Każdy myśli o byłych, gadanie o jakimś wykasowaniu z głowy itd to bullshit.
Ja uznałabym to za zwykłą pomyłkę, zwłaszcza jeśli dość niedawno rozstał się. Ale czas pokaże.
Imiona na tę samą literę, ale niestety nie brzmią podobnie.
Pewnie tej byłej też wyznawał miłość, więc mówiąc do Ciebie po prostu się przejęzyczył.
Jeśli między wami układa się świetnie, to może odpuść mu i przyjmij, że to jego wyznanie było skierowane jednak do Ciebie.
Fakt, że nie wyszło to zbyt fortunnie, bo kurczę pomylić się, to rzecz ludzka, ale pomylić się w takim momencie, gdy wyznaje się miłość drugiej osobie, to już niewiarygodny pech.
Chyba nie chodzi o to, że jesteś zabawka, bo takie rzeczy czułabys wcześniej w czasie Waszej znajomości, więc chyba naprawdę po prostu się przejęzyczył.
Kiedyś do jednej dziewczyny powiedziałem "Muszko" a nie "Myszko",trzy dni focha
lepiej nie używać nazw zwierząt w stosunku do osób
też się mogą pomylić
I właśnie dlatego moja obecna partnerka ma tak samo na imię jak moja ex Człowiek się starzeje. Głowa już nie ta. Można się pomylić. A tak, to luz
zalezy. czy dawno sie rozstali? bo jesli nie to faktycznie moglo byc z przyzwyczajenia i az zal chlopaka chociaz wtedy bym sie zastanowila, czy nie za wczesnie wszedl z jednego zwiazku w drugi, bo jednak trzeba miec czas. nie wszlabym w zwiazek, gdyby druga osoba nie pobyla najpierw sama z chociaz pol roku.
Znamienne jest to, jak zareagowała Autorka: od razu miliony czarnych scenariuszy, branie pod uwagę tej gorszej opcji, brak ochoty i chęci na rozmowę. Ciche dni gwarantowane...
Tak szczerze, to chyba bym tego nie zniosła. Chyba że facet jest po 60-tce i zaczyna mieć problemy z pamięcią czy początki demencji, to jeszcze bym zrozumiała, ale inaczej nie... Nie wiem o czym czy o kim trzeba myśleć, żeby w chwili wyznawania miłości komuś, nazwać go imieniem byłej/byłego? Przecież to żadne przejęzyczenie, tylko zwyczajnie dowód na to, że tamta wciąż siedzi mu w głowie. Przejęzyczyć to się można gdy się dziecko w pośpiechu nazwie imieniem męża, ale nie inaczej. Ciekawe jak facet by się czuł, gdyby w takiej intymnej chwili kobieta "trzasnęła" mu imię swojego byłego?
Moim zdaniem on się jeszcze nie wykaraskał psychicznie z tamtego związku, obojętnie jak się w obecnej chwili zachowuje i co twierdzi. Tym bardziej, że nie "przejęzyczył" się np. w kłotni, gdzie można by pomyśleć że negatywne emocje uruchomiły coś tam w ośrodku pamięci, tylko w chwili intymnej, pięknej i ważnej dla tej drugiej osoby która tego wyznania słucha.
Jesteście razem jakiś czas i podobno jest wam razem dobrze więc raczej po prostu spróbuj tego nie "wałkować" dalej, bo to i tak niczego nie zmieni, mleko się rozlało. Na twoim miejscu jednak byłabym ostrożna jeszcze długo i nie robiła jakiś dalekosiężnych planów z tym partnerem. Dopóki będziesz naprawdę pewna że jesteś dla niego ważna, jedyna i żadna inna mu w głowie nie siedzi. Ostrożności nigdy nie za wiele.
12 2022-07-05 18:07:52 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-07-05 18:09:34)
Znamienne jest to, jak zareagowała Autorka: od razu miliony czarnych scenariuszy, branie pod uwagę tej gorszej opcji, brak ochoty i chęci na rozmowę. Ciche dni gwarantowane...
bo jest kobieta. u nas to normalne targaja nia uczucia, a nawet cala wybuchowa mieszanka uczuc i mysli. naprawde nie mamy latwo
Tak szczerze, to chyba bym tego nie zniosła. Chyba że facet jest po 60-tce i zaczyna mieć problemy z pamięcią czy początki demencji, to jeszcze bym zrozumiała, ale inaczej nie... Nie wiem o czym czy o kim trzeba myśleć, żeby w chwili wyznawania miłości komuś, nazwać go imieniem byłej/byłego? Przecież to żadne przejęzyczenie, tylko zwyczajnie dowód na to, że tamta wciąż siedzi mu w głowie. Przejęzyczyć to się można gdy się dziecko w pośpiechu nazwie imieniem męża, ale nie inaczej. Ciekawe jak facet by się czuł, gdyby w takiej intymnej chwili kobieta "trzasnęła" mu imię swojego byłego?
Moim zdaniem on się jeszcze nie wykaraskał psychicznie z tamtego związku, obojętnie jak się w obecnej chwili zachowuje i co twierdzi. Tym bardziej, że nie "przejęzyczył" się np. w kłotni, gdzie można by pomyśleć że negatywne emocje uruchomiły coś tam w ośrodku pamięci, tylko w chwili intymnej, pięknej i ważnej dla tej drugiej osoby która tego wyznania słucha.
Jesteście razem jakiś czas i podobno jest wam razem dobrze więc raczej po prostu spróbuj tego nie "wałkować" dalej, bo to i tak niczego nie zmieni, mleko się rozlało. Na twoim miejscu jednak byłabym ostrożna jeszcze długo i nie robiła jakiś dalekosiężnych planów z tym partnerem. Dopóki będziesz naprawdę pewna że jesteś dla niego ważna, jedyna i żadna inna mu w głowie nie siedzi. Ostrożności nigdy nie za wiele.
Wiesz, tak sobie pomyślałam, że możesz mieć rację. W tak intymnej chwili chyba nie można się aż tak przejęzyczyć.
Przejęzyczenia bywają niebezpieczne.
A wiec wyglądało to tak, Ja mówiąca do niego, że kocham Cię (imie partnera), on odpowiadający mi ja ciebie też (imie byłej dziewczyny) Oczywiście przepraszał mnie i zapewniał że mnie kocha i żebym mu wybaczyła. Ja rozumiem że można powiedzieć z przyzwyczajenia albo przez pomyłkę czyjeś imie ale w totalnie zwykłej sytuacji. Wtedy mysle nie mialabym z tym raczej problemu. Ale w wyznaniach miłości to mnie bardzo zabolało. Nie wiem co zrobić i co o tym myśleć. Jak narazie potrzebuję zebrać myśli, Poradźcie co mam zrobić w takiej sytuacji
Ja bym go nazwała imieniem byłego, a potem przeprosiła:)
Tłumacząc, ze nie mogę przecież wszystkiego pamiętać.
Ja akurat często mylę imiona i to, żeby nie pomylić imienia byłej z obecną było zawsze dużym wyzwaniem:) Jak najbardziej, zwłaszcza w wyjątkowej, czasem na swój sposób stresującej sytuacji mógł się pomylić.
Czy to ten przypadek - przekonasz się wkrotce:)
17 2022-07-05 20:53:09 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-07-05 20:56:58)
moja babcia myli imiona swoich dzieci ale u niej to moze byc przez wiek
czasem wymieni 3 nie te, az w koncu to poprawne. troche brzmi to jak wyliczanka (imiona zmyslone): Wiesiu, Krzysiu, Zdzisiu, Misiu, a z w koncu Tadek
Dziękuję wszystkim, trochę mi lepiej dzięki waszym słowom. Porozmawiam z nim szczerze i zobaczymy jak to będzie w późniejszym czasie. Jeszcze raz dziękuję za wysłuchanie i pomoc.
I właśnie dlatego moja obecna partnerka ma tak samo na imię jak moja ex
Człowiek się starzeje. Głowa już nie ta. Można się pomylić. A tak, to luz
![]()
Bo tylko imię się zmienia, a problemy i wyzwania z każdą nową osobą zostają takie same, jak z tą poprzednią
Najrozsądniej do każdej mówić słoneczko, jak mawiał znany w kręgach naukowych jegomość sprzed lat.
Znamienne jest to, jak zareagowała Autorka: od razu miliony czarnych scenariuszy, branie pod uwagę tej gorszej opcji, brak ochoty i chęci na rozmowę. Ciche dni gwarantowane...
^^ Zgadzam się z tym. Tutaj całe życie, a tutaj gość inne imię wymówił... i z tego wielki dramat?
@Autorka...
Nie masz innych rzeczy do rozważania? A może tysiące takich wpadek jest?
Kiedyś swojego byłego nazwałam w kłótni imieniem byłego, długo się tłumaczyłam, ale wyjaśniłam mu to tak, że kłótnia = imię mojego byłego, więc no jakoś logicznie dało się to wyjaśnić, co zresztą było zgodne z prawdą. Zapytaj go, w tym przypadku szczera rozmowa by się przydała, jak tam to u niego z była jest.
22 2022-07-06 16:17:36 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-07-06 16:18:02)
Zapytaj go, w tym przypadku szczera rozmowa by się przydała, jak tam to u niego z była jest.
Nie ma to jak szczera rozmowa w związku o byłej. Wcale się dziwię, że masz problemy, jakie masz.
WiosnaLatoZima napisał/a:Zapytaj go, w tym przypadku szczera rozmowa by się przydała, jak tam to u niego z była jest.
Nie ma to jak szczera rozmowa w związku o byłej.
Wcale się dziwię, że masz problemy, jakie masz.
To mnie Legat zaskoczyles. To lepiej pytać obcych ludzi na forum zamiast ustalić czy sprawy sercowe ma ogarnięte i czy jest gotowy na ten związek?
Ustalić u źródła a nie u obcych ludzi takich jak ja czy ty?
No to spoko, nie wiem czy tam masz kogoś, ale związek z kiepska komunikacja to jakby być takim singlem jak ja.
Widocznie ma ja w myślach jeszcze. Ale to normalne .Najgorsze co możesz zrobic to robić mu awantury o to. Jeżeli między wami wszystko się układa to nie pogarszaj on z czasem zapomni.
Powiadają że co na sercu to na języku. Albo był wyjątkowo rozkojarzony albo może gdzieś tam jeszcze o niej myśli. Też by mi było przykro za taką wpadkę w takich okolicznościach. Powinien się bardziej skupić w takiej chwili.
WiosnaLatoZima napisał/a:Zapytaj go, w tym przypadku szczera rozmowa by się przydała, jak tam to u niego z była jest.
Nie ma to jak szczera rozmowa w związku o byłej.
Wcale się dziwię, że masz problemy, jakie masz.
Jak się kogoś traktuje wyjątkowo, to nie ma mowy o pomyłce w imieniu. A jak - tak sobie - jak kolejną partnerkę, to jakby kolejną koleżankę czy kolegę. Rozmawiam z X, w chwilę potem z Y, i się zdarza, że mówię do Y imieniem X. Podświadomość działa.
Zwykłe przejęzyczenie a tu taka dyskusja..I teraz, cokolwiek by facet nie powiedział, i tak mu dziewczyna nie uwierzy..I to jest właśnie "siła" emocji i uczuć, które nami targają..
Ale to ile razy się przejęzyczył z tym imieniem?
Hej,
A co jeśli jesteśmy razem 2 lata, wcześniej nie zdążały mu się pomyłki z imionami, a w tym miesiącu to już chyba 5 raz jak nazwał mnie nie tylko imieniem ale i ksywką konkretnej byłej.
Bardzo to przykre, nie umiem przejść nad tym do porządku dziennego..
Mi czasami zdarzy się powiedzieć do chłopaka imieniem byłego, z którym byłam kilka lat. Mu również się zdarzyło powiedzieć do mniej Jej imieniem. Mamy raczej z tego ubaw, bo to kwestia tylko przyzwyczajeń, szybkiego odruchu. Nie robiłabym dramy bo serio o co?