Dziewczyny pomocy .... zaręczyny - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » WIECZÓR PANIEŃSKI, ŚLUB, WESELE » Dziewczyny pomocy .... zaręczyny

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1 Ostatnio edytowany przez Radek_08 (2022-06-18 13:05:02)

Temat: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny

Ciekawy jestem Waszego zdania.
Planuję oświadczyć się mojej przecudownej kobiecie i jak każdy z nas mężczyzn mam niestety ograniczony budżet na pierścionek.
Moja dziewczyna jest "torebkoholiczką", podobno to częsta przypadłość wśród Was ;-)

A więc pytanie.
Czy lepiej kupić drogi pierścionek za ok 10.000zł czy lepiej coś tańszego np. za 2000zł i do tego "tanią" torebkę od Louisa Vuitton'a np. kupioną w sklepie w Paryżu?
Co będzie lepsze?
Czy w ogóle kupowanie prezentów zaręczynowych jest OK?

Dzięki za podpowiedź.
Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny
Radek_08 napisał/a:

Ciekawy jestem Waszego zdania.
Planuję oświadczyć się mojej przecudownej kobiecie i jak każdy z nas mężczyzn mam niestety ograniczony budżet na pierścionek.
Moja dziewczyna jest "torebkoholiczką", podobno to częsta przypadłość wśród Was ;-)

A więc pytanie.
Czy lepiej kupić drogi pierścionek za ok 10.000zł czy lepiej coś tańszego np. za 2000zł i do tego "tanią" torebkę od Louisa Vuitton'a np. kupioną w sklepie w Paryżu?
Co będzie lepsze?
Czy w ogóle kupowanie prezentów zaręczynowych jest OK?

Dzięki za podpowiedź.
Pozdrawiam

Ograniczony budżet to 10000?
Mój pierścionek zaręczynowy kosztował 200zł i jest najlepszy na świecie tongue

Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.

Zbieram Przegrywów jak Pokemony.

3

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny
Radek_08 napisał/a:

Ciekawy jestem Waszego zdania.
Planuję oświadczyć się mojej przecudownej kobiecie i jak każdy z nas mężczyzn mam niestety ograniczony budżet na pierścionek.
Moja dziewczyna jest "torebkoholiczką", podobno to częsta przypadłość wśród Was ;-)

A więc pytanie.
Czy lepiej kupić drogi pierścionek za ok 10.000zł czy lepiej coś tańszego np. za 2000zł i do tego "tanią" torebkę od Louisa Vuitton'a np. kupioną w sklepie w Paryżu?
Co będzie lepsze?
Czy w ogóle kupowanie prezentów zaręczynowych jest OK?

Dzięki za podpowiedź.
Pozdrawiam

Tylko na 10 tysięcy wyceniasz tę miłość? Ludzie znacznie więcej wydają na zaręczyny. Nawet gdzieś jest, że należy dać tyle złota ile ona waży.

Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...".

4

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny

W czasie deszczu dzieci się nudzą, To ogólnie znana rzecz.
Choć mniej trudzą się i mniej brudzą się, Ale strasznie nudzą się w deszcz. smile

5

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny

Jedzie trollem na kilometr.

6

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny

Jakis_czlowiek - nie to nie jest trollowanie. To bardzo szczere pytanie.
Nie wiem dlaczego każdy przyczepił się do kwoty. Mniej więcej tyle chciałbym przeznaczy na zaręczyny. Dla kogoś to może byś śmiesznie mało, dla kogoś innego bardzo dużo.

Gary - nie wyceniam miłości po cenie pierścionka. Skąd taki pomysł?

Lady Loka - dawno temu również kupiłem pierścionek zaręczynowy za 250zł ;-) Był cudowny. Niestety dziewczyna po latach małżeństwa zaczęła mnie zdradzać i skończyło się rozwodem. Teraz będąc w innym momencie życia chciałbym przeznaczyć na ten ważny symbol w zasadzie podobną kwotę. Wtedy 250zł znaczyło dla mnie całkiem sporo, ale do przeskoczenia. Wiesz, jak dla młodego mężczyzny bez pracy. Dzisiaj 10K to też całkiem sporo, ale również do przeskoczenia.

Pytanie było bardziej o to czy oprócz pierścionka daje się również wybrance prezent i czy kupilibyśćie tańszy pierścionek by dołożyć jeszcze fajną, wymarzoną torebkę.
W sumie to pytanie do dziewczyn: droższy pierścionek czy tańszy ale w pakiecie z torebką?

Dziękuję

7

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny
Radek_08 napisał/a:

Jakis_czlowiek - nie to nie jest trollowanie. To bardzo szczere pytanie.
Nie wiem dlaczego każdy przyczepił się do kwoty. Mniej więcej tyle chciałbym przeznaczy na zaręczyny. Dla kogoś to może byś śmiesznie mało, dla kogoś innego bardzo dużo.

Gary - nie wyceniam miłości po cenie pierścionka. Skąd taki pomysł?

Lady Loka - dawno temu również kupiłem pierścionek zaręczynowy za 250zł ;-) Był cudowny. Niestety dziewczyna po latach małżeństwa zaczęła mnie zdradzać i skończyło się rozwodem. Teraz będąc w innym momencie życia chciałbym przeznaczyć na ten ważny symbol w zasadzie podobną kwotę. Wtedy 250zł znaczyło dla mnie całkiem sporo, ale do przeskoczenia. Wiesz, jak dla młodego mężczyzny bez pracy. Dzisiaj 10K to też całkiem sporo, ale również do przeskoczenia.

Pytanie było bardziej o to czy oprócz pierścionka daje się również wybrance prezent i czy kupilibyśćie tańszy pierścionek by dołożyć jeszcze fajną, wymarzoną torebkę.
W sumie to pytanie do dziewczyn: droższy pierścionek czy tańszy ale w pakiecie z torebką?

Dziękuję

250 zł nie dało rady, a 10.000 magicznie odczaruje sytuację i dziewczyna nie będzie zdradzać, gdy taki klejnot na palec zaloży? Sorry, ale malo się nie zadławiłam ze śmiechu smile

Nie trolluj panie Radek bo marnie ci to wychodzi smile

Aha! Torebki z Paryża są już passe smile Teraz stawia się na mniej znane ale oryginalne marki, np. Z Nowej Zelandii smile

8

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny

No jakby mi facet na zaręczyny wydał 10000zł, to bym go wykopała mówiąc mu, że jest nienormalny.

Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.

Zbieram Przegrywów jak Pokemony.

9

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny
Lady Loka napisał/a:

No jakby mi facet na zaręczyny wydał 10000zł, to bym go wykopała mówiąc mu, że jest nienormalny.

Ale to tylko taki żart smile Faceta w rzeczywistości pewnie nawet na jedną różę nie stać smile I  nie mówię tego, aby kpić z niezbyt bogatych panów, tylko jakoś nie mieści mi się w głowie że facet którego stać na takie prezenty nagle traci orientację i  nie wie, jak swoją kasę wydawać i gdzie smile

Panowie smile Jak już trolujecie, to chociaż z głową, proszę smile

10

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny

Chyba niepotrzebnie wpisałem kwotę i zamiast merytorycznych odpowiedzi wylała się fala hejtu. Przykre to trochę.

Swoją drogą ludzie wydają kilka razy więcej na popijawę dla rodziny i znajomych, nazywaną weselem i wtedy to już jest OK smile
Ja mam zwyczajnie inne priorytety. Szkoda, że gdy ktoś myśli inaczej od razu nazywany jest trolem.

Salomonka ma trochę racji. Facet może stracić orientację, gdy codziennie zajmuje się czymś innym i nagle na głowę spadają zaręczyny ;-) Nie jestem tu ekspertem, zadałem więc pytanie na forum szukając podpowiedzi.
To miało być na prawdę proste pytanie, typu czy lepiej kupić tańszy pierścionek i fajny prezent, czy może lepiej droższy pierścionek.

11

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny

Ojej... fala hejtu...
Przeczytam swoje posty -- są głównie o pieniądzach.

A wiesz jaka jest moja rada? Kup pierścionek... klasyczny, z diamentem, prosty, na całe życie. Nieważne za ile, czy dużo czy mało... Ważne, aby był porządny... złoto, platyna, diament. I taki projekt, który się nigdy nie zestarzeje, nawet za 30 lat. Dobrze byłoby gdyby ten diament był porządnie osadzony, a nie odleci jak żona stuknie nim w stół, to się rozpadnie... Przyziemne rady, ale ... taki pierścionek tylko jeden...

https://cdn.yes.pl/media/catalog/product/cache/2/image/1200x/9dde473a8099eccf0e0173b285f2ac4e/b/b/YES-Zloty-pierscionek-z-diamentem-PZ15332-ZB000-DIW000-D08-1.jpg

Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...".

12

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny
Gary napisał/a:
Radek_08 napisał/a:

Ciekawy jestem Waszego zdania.
Planuję oświadczyć się mojej przecudownej kobiecie i jak każdy z nas mężczyzn mam niestety ograniczony budżet na pierścionek.
Moja dziewczyna jest "torebkoholiczką", podobno to częsta przypadłość wśród Was ;-)

A więc pytanie.
Czy lepiej kupić drogi pierścionek za ok 10.000zł czy lepiej coś tańszego np. za 2000zł i do tego "tanią" torebkę od Louisa Vuitton'a np. kupioną w sklepie w Paryżu?
Co będzie lepsze?
Czy w ogóle kupowanie prezentów zaręczynowych jest OK?

Dzięki za podpowiedź.
Pozdrawiam

Tylko na 10 tysięcy wyceniasz tę miłość? Ludzie znacznie więcej wydają na zaręczyny. Nawet gdzieś jest, że należy dać tyle złota ile ona waży.

Mówiłam już,że Cię kocham ?  smile smile smile

Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptak
Lecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam

13

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny

Wiem, że temat już starszy, ale muszę wyrazić swoje zdziwienie. XD Naprawdę 10 tys. na pierścionek zaręczynowy to kwota tak absurdalna, że faceta w średnim wieku podejrzewa się o konfabulację?
Bo z tego, co zaobserwowałam wśród znajomych par - niekoniecznie. Znałam dwudziestolatka, który dłuższy czas odkładał na pierścionek za blisko 5 tys. tylko dlatego, że wybranka uwielbiała biżuterię i chciał dać jej coś naprawdę fajnego. To było z 10 lat temu. Inny niespełna 30-letni ustalił sobie budżet "dwie wypłaty"; wszyscy w pracy braliśmy intensywny udział w poszukiwaniu idealnego pierścionka, a panowie o pokolenie starsi od niego byli raczej zniesmaczeni sztywnym budżetem, bo jak to tak, jakiś limit na takie wydarzenie? Co za skąpiradło. tongue Tak że ja sobie świetnie umiem wyobrazić mężczyznę, który jest w takim wieku, że ma sensowne finanse i chce taką kwotę przeznaczyć na zaręczyny, ale przy tym jest trochę gapą w tej kwestii i nie bardzo wie, co powinien kupić.

A tak swoją drogą, to bardzo mi się podoba jego podejście. Pierścionek za 250 zł jest super i wyjątkowy, jeśli na tyle pozwalają finanse. Ale gdyby mnie było stać na taki za 10 tys., to jednak nie oświadczałabym się takim za dwie stówki. Zresztą tak samo z prezentami - jak nie miałam kasy jako małolata, to kupowałam coś taniego. Jak zaczęłam zarabiać sensowniej, to już prezenty za  grosze byłyby raczej nie na miejscu, skoro daję je z myślą o kimś, a nie - byle jak najtaniej.

14

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny
SaraS napisał/a:

Wiem, że temat już starszy, ale muszę wyrazić swoje zdziwienie. XD Naprawdę 10 tys. na pierścionek zaręczynowy to kwota tak absurdalna, że faceta w średnim wieku podejrzewa się o konfabulację?
Bo z tego, co zaobserwowałam wśród znajomych par - niekoniecznie. Znałam dwudziestolatka, który dłuższy czas odkładał na pierścionek za blisko 5 tys. tylko dlatego, że wybranka uwielbiała biżuterię i chciał dać jej coś naprawdę fajnego. To było z 10 lat temu. Inny niespełna 30-letni ustalił sobie budżet "dwie wypłaty"; wszyscy w pracy braliśmy intensywny udział w poszukiwaniu idealnego pierścionka, a panowie o pokolenie starsi od niego byli raczej zniesmaczeni sztywnym budżetem, bo jak to tak, jakiś limit na takie wydarzenie? Co za skąpiradło. tongue Tak że ja sobie świetnie umiem wyobrazić mężczyznę, który jest w takim wieku, że ma sensowne finanse i chce taką kwotę przeznaczyć na zaręczyny, ale przy tym jest trochę gapą w tej kwestii i nie bardzo wie, co powinien kupić.

A tak swoją drogą, to bardzo mi się podoba jego podejście. Pierścionek za 250 zł jest super i wyjątkowy, jeśli na tyle pozwalają finanse. Ale gdyby mnie było stać na taki za 10 tys., to jednak nie oświadczałabym się takim za dwie stówki. Zresztą tak samo z prezentami - jak nie miałam kasy jako małolata, to kupowałam coś taniego. Jak zaczęłam zarabiać sensowniej, to już prezenty za  grosze byłyby raczej nie na miejscu, skoro daję je z myślą o kimś, a nie - byle jak najtaniej.

Dużo zależy od podejścia partnerki.
Ja bym nie chciała pierścionka za dwie wypłaty, bo uważam, że można inne, fajniejsze rzeczy za to kupić niż biżuterię.
Jak wybranka lubi nosić drogie rzeczy to jasne.

Dla mnie - wyrzucanie kasy w błoto.

Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.

Zbieram Przegrywów jak Pokemony.

15

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny

No, ja sama nie jestem fanką biżuterii - tak ogólnie, do tej pory pamiętam swój żal sprzed jakichś 10 lat, kiedy dostałam pierścionek za ~ 1000 zł, a w głowie miałam śliczne buty narciarskie w tej cenie. XD I czułam, że to po prostu zmarnowane pieniądze, więc jak najbardziej rozumiem, że inne kobiety takie samo podejście mogą mieć w kwestii pierścionka zaręczynowego.

Natomiast mi chodziło o podejście mężczyzn - znam wielu, dla których ta biżuteria jest czymś ważnym, pierścionek zaręczynowy - tym bardziej. Mój ojciec np. biżuterię traktował zawsze jak jakiś rodzaj pamiątki, coś, co się nie zużyje, nie zniszczy, więc na różne okazje kobiety dostawały od niego biżuterię. Mam też w rodzinie osobę, która w sprawach zawodowych miała do czynienia z biżuterią, więc powyższe + oświadczający się znajomi sprawili, że ja w tym pierścionku za 10 tys. nie widzę niczego tak oderwanego od rzeczywistości, żeby zarzucać kłamstwo.

16

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny
SaraS napisał/a:

Mój ojciec np. biżuterię traktował zawsze jak jakiś rodzaj pamiątki, coś, co się nie zużyje, nie zniszczy, więc na różne okazje kobiety dostawały od niego biżuterię.

Zniszczyłam przynajmniej 3 pary złotych kolczyków big_smile

Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.

Zbieram Przegrywów jak Pokemony.

17

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny

Ja gubiłam, przez co miał pretekst, żeby kupić mi coś nowego na pamiątkę. Wreszcie matka dobitnie mu wytłumaczyła, żeby się ode mnie odpierścionkował. Jak na razie skutecznie, bo od pięciu - sześciu lat nie spotkała mnie już tragedia w postaci biżuterii w prezencie.

Chociaż teraz już mniej histerycznie do tego podchodzę. Może dlatego, że z wiekiem coraz więcej okazji, na które tę biżuterię zakładam. A może po prostu przez to, że jak coś chcę, to mogę sama sobie kupić, więc nie przeliczam już łańcuszków na sprzęt narciarski. XD

18

Odp: Dziewczyny pomocy .... zaręczyny
SaraS napisał/a:

Ja gubiłam, przez co miał pretekst, żeby kupić mi coś nowego na pamiątkę. Wreszcie matka dobitnie mu wytłumaczyła, żeby się ode mnie odpierścionkował. Jak na razie skutecznie, bo od pięciu - sześciu lat nie spotkała mnie już tragedia w postaci biżuterii w prezencie.

Chociaż teraz już mniej histerycznie do tego podchodzę. Może dlatego, że z wiekiem coraz więcej okazji, na które tę biżuterię zakładam. A może po prostu przez to, że jak coś chcę, to mogę sama sobie kupić, więc nie przeliczam już łańcuszków na sprzęt narciarski. XD

No ja mam podobnie, im więcej czasu mija tym chętniej coś zakładam, ale np. pierścionka zaręczynowego nie noszę, więc żal by mi było jakby kosztował 10tysięcy, bo byłaby to zamrożona kasa, za którą wolałabym jechać na jakieś super wakacje smile

Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.

Zbieram Przegrywów jak Pokemony.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » WIECZÓR PANIEŃSKI, ŚLUB, WESELE » Dziewczyny pomocy .... zaręczyny

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2021