Cześć, dziewczyny. Chciałam spytać co sądzicie o cyberseksie w związkach na odległość? Mój chłopak wyjeżdża do pracy do Holandii, żeby zarobić na remont naszego przyszłego mieszkania. Jego pobyt tam ma trwać rok. Żeby jakoś wytrzymać rozłąkę, zaproponował, abyśmy uprawiali cyberseks. Sama nie wiem, co o tym sądzić? Nigdy z nikim nie bawiłam się w taki sposób.
Nie pytaj co my sądzimy o tym, tylko zastanów się czy w takim wypadku się Ty odnajdziesz.
Ja bym nie miała z tym problemu, fajna alternatywa pozwala zachować pewną intymność w związku
Cześć, dziewczyny. Chciałam spytać co sądzicie o cyberseksie w związkach na odległość? Mój chłopak wyjeżdża do pracy do Holandii, żeby zarobić na remont naszego przyszłego mieszkania. Jego pobyt tam ma trwać rok. Żeby jakoś wytrzymać rozłąkę, zaproponował, abyśmy uprawiali cyberseks. Sama nie wiem, co o tym sądzić? Nigdy z nikim nie bawiłam się w taki sposób.
Zadbaj o antywirusa na kompie, ustalcie w jaki sposób będziecie mieli prywatne, bezpieczne połączenie.
Potem sama zobaczysz, czy będziesz miała ochotę a mężowi powiedz, że jak Cię odpowiednio nakręci to może
Magdalena Samozwaniec
Hej, dziewczyny. Spróbowałam dzisiaj cyberseksu z chłopakiem przez kamerkę. Najpierw w ramach gry wstępnej siedziałam przed ekranem w biustonoszu, potem zdjęłam biustonosz i zaczęłam pieścić piersi. Wydaje mi się, że on doszedł, zanim w ogóle sama zaczęłam się masturbować, ale nie dał tego po sobie poznać i opowiadał mi "świństewka". Dopiero gdy sama doszłam dwa razy, zakończyliśmy sprawę.
Ogólne wrażenia mam bardzo dobre. Po pierwsze, w przypadku cyberseksu nie ma znaczenia, że on skończył przede mną, bo zabawa nadal może trwać. Po drugie, sama wiem, jak dobrze się dotykać, by sprawiało mi to przyjemność, bo robiłam to setki razy. Po trzecie, mam problemy z orgazmem pochwowym, zwykle osiągam orgazm przez pocieranie łechtaczki. Po czwarte, nie ma ryzyka zajścia w ciążę i nie ma potrzeby kupowania prezerwatyw. Po piąte, trudno powiedzieć co, ale coś mnie w cyberseksie po prostu podnieciło.
A seks przez telefon podpada pod cyberseks?
Magdalena Samozwaniec
A seks przez telefon podpada pod cyberseks?
Przez komórkowy tak, bo przez taki z tarczą to nie

zwykłyOn napisał/a:A seks przez telefon podpada pod cyberseks?
Przez komórkowy tak, bo przez taki z tarczą to nie
Ale chodzi o wibracje czy musi by obraz?
Magdalena Samozwaniec
Misinx napisał/a:zwykłyOn napisał/a:A seks przez telefon podpada pod cyberseks?
Przez komórkowy tak, bo przez taki z tarczą to nie
Ale chodzi o wibracje czy musi by obraz?
Obraz nie jest niezbędny

Taaaa, cyberseks
Nie ma specjalnie różnicy, kto będzie po drugiej stronie Uzależnicie się od seks kamerek, on też może skorzystać z innych panienek, bo przecież można je zmieniać jak rękawiczki
Jak chcesz być z nim w związku, powinnaś z nim jechać, albo się odwiedzać.
Taaaa, cyberseks
Nie ma specjalnie różnicy, kto będzie po drugiej stronieUzależnicie się od seks kamerek, on też może skorzystać z innych panienek, bo przecież można je zmieniać jak rękawiczki
Jak chcesz być z nim w związku, powinnaś z nim jechać, albo się odwiedzać.
Równie dobrze mogłabyś powiedzieć, że nie ma różnicy kto będzie w łóżku. Panienki do łóżka też można zmieniać jak rękawiczki. Prawdopodobni nie ma jak z nim jechać, on jedzie daleko więc odwiedziny siłą rzeczy będą rzadkie. Zaczniesz jej doradzać rezygnację ze związku, czy rezygnację z jego wyjazdu, który pewnie pomoże im bardzo finansowo?
To tylko rok a cyberseks może być chociaż namiastką bliskości.
Ja nie bardzo mam doświadczenie z cybeseksem przed kamerkami ale przez telefon owszem. I nigdy to nie było umawianie się na seks przez telefon. On wychodził spontanicznie. Byliśmy daleko, tak nam siebie brakowało, że od słowa do słowa aż w końcu do czynów. I bardzo dobrze to wspominam. Nie miało to żadnych negatywnych skutków dla związku a pozytywnych wiele.
Magdalena Samozwaniec
Dla mnie coś takiego jak cyberseks nie istnieje. Bzdura i bezsens tego w ogóle nie da się nazwać seksem. Zwykle robienie sobie dobrze przed kompem, z seksem to nie ma nic wspólnego
Dla mnie coś takiego jak cyberseks nie istnieje. Bzdura i bezsens tego w ogóle nie da się nazwać seksem. Zwykle robienie sobie dobrze przed kompem, z seksem to nie ma nic wspólnego
Robienie sobie samemu dobrze to jednak ma cos wspólnego z seksem
Magdalena Samozwaniec
display napisał/a:Dla mnie coś takiego jak cyberseks nie istnieje. Bzdura i bezsens tego w ogóle nie da się nazwać seksem. Zwykle robienie sobie dobrze przed kompem, z seksem to nie ma nic wspólnego
Robienie sobie samemu dobrze to jednak ma cos wspólnego z seksem
Nie. To tylko zwykła maaturbacja
zwykłyOn napisał/a:display napisał/a:Dla mnie coś takiego jak cyberseks nie istnieje. Bzdura i bezsens tego w ogóle nie da się nazwać seksem. Zwykle robienie sobie dobrze przed kompem, z seksem to nie ma nic wspólnego
Robienie sobie samemu dobrze to jednak ma cos wspólnego z seksem
Nie. To tylko zwykła maaturbacja
Seks to pojęcie ogólniejsze, więc nie da się powiedzieć, że nie ma, czyli cyberseks można nazwać seksem wirtualnym, ale nie spółkowaniem, dla jednych widać ma sens, dla drugich nie...
Taaaa, cyberseks
Nie ma specjalnie różnicy, kto będzie po drugiej stronieUzależnicie się od seks kamerek, on też może skorzystać z innych panienek, bo przecież można je zmieniać jak rękawiczki
Jak chcesz być z nim w związku, powinnaś z nim jechać, albo się odwiedzać.
Nie no sorry, ale większej bzdury nie czytałam. Przecież on nie chce oglądać innych panienek na seks kamerkach, tylko swoją dziewczyne. Jak on przez rok nie będzie uprawiał seksu, a jeszcze dziewczyna mu odmówi cyberseksu, to dopiero wtedy się uzależni od seks kamerek
Hej, dziewczyny.
Mój chłopak wyjechał 1 czerwca do pracy. Od tego czasu uprawiamy cyberseks regularnie, zwykle 2-3 razy w tygodniu. Z efektów oboje jesteśmy zadowoleni. Chłopak twierdzi, że to mu wystarcza, że nie masturbuje się dodatkowo. Wierzę mu, bo jak był przy mnie, to też uprawialiśmy seks 2-3 razy w tygodniu i też twierdził, że się nie masturbował.
... sama wiem, jak dobrze się dotykać, by sprawiało mi to przyjemność, bo robiłam to setki razy.
Lepiej niech między Wami będzie tak, że jak macie razem seks to możesz się sama tak właśnie dotykać.
... to mu wystarcza, że nie masturbuje się dodatkowo.
Masturbuje, czy nie masturbuje... to nie ma znaczenia.
Jak jesteście zadowoleni z tej erotyki online, to bardzo dobrze, że tak robicie i czujecie się szczęśliwsi.
Ale w seksie jest dużo więcej, bliskość, której nie da się masturbacją zagłuszyć.
Innymi słowy można sobie zrobić dobrze wiele razy samemu, totalnie się wyładować, a potem i tak wciąż czegoś ważnego brak.
Po pierwsze, w przypadku cyberseksu nie ma znaczenia, że on skończył przede mną, bo zabawa nadal może trwać.
A normalnie nie może?
19 2022-07-28 19:23:56 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-07-28 19:25:50)
szczerze mowiac to moze potraktowalabym to jako jednorazowe uozmaicenie. jesli ktos nie jest w stanie wytrzymac pol roku bez to nie nadaje sie na meza. w zyciu zdarzaja sie wypadki, choroby. myslisz, ze wtedy bedzie przykladnym mezem?
poza tym wydaje mi sie, ze taka przerwa (bo odwiedzac sie chyba jednak bedziecie w miedzyczasie) moze nawet zrobic zwiazkowi dobrze. pewnie bylibyscie napaleni jak na samym poczatku xD przezycia po "celibacie" wliczajac masturbacje to jednak ogien.