Witam. Nie jestem ekspertem w sprawie związków ale ostatni znalazłam się w bardzo dziwnej sytuacji. Poznałam mężczyznę i cały rok było cudownie, nasz związek jest w dużej mierze na odległość, mój chłopak nie jest Polakiem. Dlatego większość czasu nasza relacja jest oparta na kontaktach przez internet. Do czasu dokąd mieliśmy zamieszkać razem. Ale to wymagało jeszcze troszkę czasu.
Mimo ograniczonych kontaktów w realu, codziennie ze sobą pisaliśmy .. robiliśmy krótkie przerwy 1 dzień, 2 dni w tygodniu. Ale mimo tego zawsze chwilę pisaliśmy. I zawsze mówił że jak jest dzień przerwy, to zawsze mogę się odezwać, one tego pragnął...pragnął ze mną codziennych kontaktów. Dochodziło do delikatnych intymnych online także czułości, jemu na tym bardzo zależało. Chciał widzieć mnie często , pragnął moich intymnych zdjęć kiedy nie wiedzieliśmy się w realu.
Jednak od jakiegoś czasu stracił zainteresowanie także tymi czułościami, flirtowaniem online, mówił coraz częściej że jest zmęczony, chciał coraz więcej dni dla siebie i doszło do tego, że podczas takich wolnych dni powiedział że nie możemy wtedy do siebie pisać. Najpierw ustawiał warunki, że o czułościach będziemy tylko rozmawiać w weekendy, w tygodniu potrzebuje odpocząć itd.
Teraz chce coraz rzadszego kontaktu .. chce tylko kontaktu ze mną 2 razy w tygodniu. I mówi, że to normalne ponieważ atap uwodzenia mamy dawno za sobą i że on wcześniej żył samotnie i teraz bardzo pragnie troche życia w samotności. Ale nie znaczy ,że to nie znaczy, że przestał mnie kochać ...bo uczucia do mnie się nie zmieniły. Żeby tylko uszanowała jego chęć odpoczynku i do tego że on potrzebuje pobyć w samotności.
Ok. przeprowadziłam z nim rozmowę .On nie lubi gier damsko męskich i zawsze mówiliśmy do siebie szczerze co czujemy. I teraz zapytałam wprost, czy chce się wycofać bo wyraźnie stracił mną zainteresowanie. On zapewnia mnie, że to nie o to chodzi. Ale że czuje się ostatnio bardziej zmęczony i pragnie chwil i dni dla siebie aby mógł się rozwijać i odpocząć. Ale że wciąż jego uczucia do mnie nie wygasły i kocha mnie oraz, że lubi spędzać ze mną czas. Że nadal chce ze mną zamieszkać.
Ale ja mimo jego zapewnień nie wierzę, że on wciąż mnie kocha .. czy facet który naprawdę Klocha nawet po roku znajomości tak dużo by chciała dni w tygodniu dla siebie ..bez żadnego kontaktu ? Czy napisanie kilku zdań codziennie aby czuć się bezpiecznie wymaga takiego poświęcenia dla faceta ? Dziwne , że kiedy ma dni wolne jest aktywny na FB i ma na to czas. JAkie to przykre kiedy widzę, że dodaje polubienia do moich postów ale nie może wtedy napisać jednego zdania , że życzy mi miłego dnia i że kocha .. albo przesyła buziaka ...
Dlaczego chce aż tylu dni wolnych dla siebie w tygodniu i wciąż zapewnia że mnie bardzo kocha, że wcale nie chce odejść ani zakończyć relacji .. czy to jest normalne ? Co ja mogę teraz o tym myślec ..bardzo cierpię ...NIe byłam kobietę bluszczem a na taką wyszłam. Nie mogę spać, jest mi tak przykro że przed snem nie mogę nawet z nim napisać kilku zdań . Tylko muszę czekać kilka dni na to aby móc z nim porozmawiać.
Potrzebuje naprawdę pomocy ...nie wiem co o tym wszystkim myśleć .
I czy on naprawdę nadal mnie kocha, tak jak zapewnia .