Cześć, nie wiem czy to forum dla kobiet czy nie, ale przychodzę tutaj zeby przedewszystkim się wygadać a może ktoś tutaj podzieli się jakaś Dobra rada, jestem młodym chłopakiem, byłem ze swoją dziewczyna przez 2 lata, super mi się z nią żyło, po prostu do tej pory nie wyobrażam sobie bez niej zyc, sytuacja wygląda tak ze oboje byliśmy dość bardzo zazdrosnymi osobami, nie uważaliśmy ze jest to toksyczne bo obu nam to pasowało i ona była w stanie powstrzymać się od jakichkolwiek relacji z płcią przeciwna i ja to samo, akceptowaliśmy to, nie widzieliśmy świata poza sobą, codziennie odprowadzałem ją pod szkole bo naprawdę mi na niej zależy, generalnie od ostatniego czasu bardzo myśli że ja okłamuje może o głupie powody ale dla niej to jest dużo i choć podaje argumenty bo nie jest to moja wina to troszkę mi nie wierzy, dzisiaj zawaliłem wszystko, spotkaliśmy się i ja oklamalem... Co prawda po dosłownie maksymalnie minucie się przyznałem do tego to dla niej było to dużo, warto tez dodać że w dalekiej przyszłości naruszyłem troszkę jej zaufanie do mnie w taki sam sposób, zostawiła mnie ja jako iż jestem bardzo wrażliwym chłopakiem I nie będę ukrywał płacze o takie rzeczy dużo to nie potrafię poradzić sobie z rozstaniem, prosiłem ja by dala mi szanse ze zrobię wszystko itd. Jednak zakończyło się to urwaniem kontaktu w internecie także na to nie mogę liczyć, nie chce stać w miejscu chce zeobic coś co spowrot2m zachęci ja do powrotu do mnie, to jest dla mnie zbyt ciężkie zeby powiedzieć że dam se jakoś radę i po prostu tak zyc, dla mnie nic poza nią nie ma sensu i teraz pluje sobie w twarz za to że ja skrzywdziłem czuje się tragicznie aż sobie pomyślałem że moglem brnąć w te kłamstwo dalej i bym dalej z nią był szczęśliwy i było by super ale nie bo musiałem się do tego przyznać i co za to mam? Koniec związku a ja naprawdę ja kocham, nie chce stać w miejscu i nic nie robić chce doprowadzić do tego aby do mnie wrocila a czas w tym przypadku nic nie da bo dobrze ja znam, co mogę zrobić? Mieszkam blisko niej ale ciężko żebym wszedł do jej domu itd. Proszę podzielcie się czymś
"ona była w stanie powstrzymać się od jakichkolwiek relacji z płcią przeciwna i ja to samo"
Ile Wy macie lat?
"ona była w stanie powstrzymać się od jakichkolwiek relacji z płcią przeciwna i ja to samo"
Ile Wy macie lat?
Ja mam 17 ona 16 tak jak mówię jesteśmy bardzo młodymi osobami i ja o tym doskonale wiem wiele osób mówi że przed nami wiele związków itd. Ale ciężko to wytłumaczyć kiedy rzeczywistość mija się z takim czymś
jjbp napisał/a:"ona była w stanie powstrzymać się od jakichkolwiek relacji z płcią przeciwna i ja to samo"
Ile Wy macie lat?
Ja mam 17 ona 16 tak jak mówię jesteśmy bardzo młodymi osobami i ja o tym doskonale wiem wiele osób mówi że przed nami wiele związków itd. Ale ciężko to wytłumaczyć kiedy rzeczywistość mija się z takim czymś
Bo większość związków w tym wieku nie wypala i jest zbudowana na złych podstawach. Za 5 lat od teraz będziecie zupełnie innymi ludzmi. Nic więcej się tu poradzić nie da, typowy licealny związek oparty na licealnych zasadach.
5 2022-04-13 16:31:08 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-04-13 16:31:46)
Zadaj sobie pytanie, po co te kłamstwa?
Masz nauczkę, że nie tędy droga i to zerwanie da Ci dopiero nauczkę na przyszłość, dlatego nie kompromituj się więcej i daj spokój tej dziewczynie, bo u niej już straciłeś zaufanie.
A czy sądzicie ze o ukochanej osobie da się zapomnieć w momencie kiedy będziemy się z nią przyjaźnić? Tuż przed tym jak juz weszla do domu powiedziała mi że możemy się przyjaźnić i ze nawet może mnie odblokować mam traktować to jako znak?
Przyjaznie po związku z reguły nie wypalają, a na pewno nie zaraz po zerwaniu
Nie, przy okazji warto pamiętać, że nie ma przyjaźni damsko męskiej, a tym bardziej gdy w grę wchodzi uczucie.
Tak z reguły dla miękkiego lądowania, mówi się o przyjaźni.
Dlatego pozostańcie na stopie koleżeńskiej
bez spotykania się i pisania, bez konkretnego powodu.
Trzeba zamknąć jeden etap, żeby otworzyć się na następny.
Może i macie rację bo pomyslalem przez chwilę o tym żeby wejść w tą przyjaźń a potem znow spróbować ja odzyskać ciężko mi się z tym pogodzić to naprawdę jest silniejsze ode mnie
Może i macie rację bo pomyslalem przez chwilę o tym żeby wejść w tą przyjaźń a potem znow spróbować ja odzyskać ciężko mi się z tym pogodzić to naprawdę jest silniejsze ode mnie
Wtedy nie będzie to przyjaźń. Powiedziała nie więc odpuść. Z czasem będzie lepiej zobaczysz
Może i macie rację bo pomyslalem przez chwilę o tym żeby wejść w tą przyjaźń a potem znow spróbować ja odzyskać ciężko mi się z tym pogodzić to naprawdę jest silniejsze ode mnie
A może wyciągnij wnioski zamiast próbować reanimować związek, który w samych podstawach już ma tak wielkie błędy, że i tak nie miał prawa istnieć?
A czy sądzicie ze o ukochanej osobie da się zapomnieć w momencie kiedy będziemy się z nią przyjaźnić? Tuż przed tym jak juz weszla do domu powiedziała mi że możemy się przyjaźnić i ze nawet może mnie odblokować mam traktować to jako znak?
Nie rób z siebie ofiary bo wtedy automatycznie zamykasz sobie drogę na powrót. Masz na razie krzywy obraz rzeczywistości jak nazywasz związek sensem swojego życia. Każdy to przerabiał, poboli i przestanie. Nie zachowuj się jakbyś nie mógł żyć bez kobiety bo to paradoksalnie je odpycha. Jak wierzysz że w wieku 17 lat znalazłeś miłość na całe życie to proponuję przestać oglądać komedie romantycznie. Nie wypełniaj swojej samotności drugą osobą, tylko się z nią zaprzyjaźnij.
Jak to zazdrośnica to wzbudź w niej zazdrość. Niech zauważy, że kręcisz się wokół innej a od razu zyskasz w jej oczach
Ta Twoja niby-dziewczyna to kawał manipulantki.
Troszkę mi nie wierzy i ją okłamałem i troszkę naruszyłem jej zaufanie (ciekawe czym lol). Mam nadzieję, że dziewczyna ma "troszkę" szacunku do siebie i nie będzie wracać do kogoś, kto tak pięknie to tylko mówi i płacze, a już zachować się nie potrafi.
Jak dla mnie powinienes wyluzowac w takim wieku to jeszcze spokojnie kilka zlamanych serc przed toba także na spokojnie wyciagnij z tego jakise doswiadczenie i zyj dalej.