#randkowanie
Grupo doradź! "M" poznałam w połowie listopada na apce randkowej, spotkaliśmy się pierwszy raz w połowie grudnia, pierwszy pocałunek był po 6 spotkaniach, łóżko po 8 spotkaniach. Obecnie jesteśmy na etapie widywania się w nieregularnym trybie (urlopy, covid, praca), ale jesteśmy w codziennym kontakcie (z jego i mojej inicjatywy). "M" wydaje się być w porządku kolesiem, a jedyną czerwoną flagą jest tylko to, że nie wiem czemu właściwie założyć apkę randkową, czy miał jakieś oczekiwania względem niej i najważniejsze - jakie są jego oczekiwania względem naszej znajomości, bo żaden z tych tematów nie był przez ten czas w jakikolwiek sposób poruszony.
On podoba mi się bardzo i chciałabym rozwijać tę znajomość w "romantycznym" kierunku, ale boję się, że "M" może widzieć to inaczej. Co prawda daje mi sygnały, które odbieram, że nie jest playerem i chyba też traktuje mnie poważnie, ale mam obawy przed skonfrontowaniem moich wyobrażeń z rzeczywistością. Męczy mnie jednak to, że mijają kolejne dni, a ja się angażuje emocjonalnie, przywiązuje się do niego, zaczyna mi na nim zależeć, a nie wiem, jak z jego wzajemnością.
W poprzednim roku miałam dwie relacje, które zakończyły się, bo 1) koleś po tym, jak mnie szybko "zaklepał" stwierdził, że jednak musi się zaangażować w nową pracę i nie będzie mniej dla mnie czasu. 2) koleś zapytany o to "co dalej" odpowiedział, że nie jest gotowy i nie może mi dać tego czego chcę, chociaż oczywiście też mówił różne zobowiązujące rzeczy...
Te dwie sytuację spowodowały, że boję się ponownie spaść z rowerka i nie wiem, czy powinnam czekać na jego ruch, czy może jednak powiedzieć mu o swoich odczuciach.
W końcu jeżeli je podziela, to tym go raczej nie odstraszę, a jeżeli nie podziela ich, to lepiej bym się o tym przykonała szybciej niż później...
Jak Wy widzicie takie zainicjowanie rozmowy w stylu "hej, spotykamy się od X czasu, zaczyna mi na Tobie zależeć i nie wiem, czy z wzajemnością"?