Problem z dochodzeniem u żony - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Problem z dochodzeniem u żony

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 36 ]

Temat: Problem z dochodzeniem u żony

Witam, jesteśmy z żoną 6lat po ślubie, mamy 2 wspaniałych dzieci, jednak od początku 'współżycia' występuje u Żony problem z 'dojściem'. Nigdy podczas zbliżenia ze mną (penetracji) nie doszła, dochodzi tylko gdy ja całuje, rozmiarowo myślę że jestem wyposażony przeciętnie ok 17cm obwód 12cm, miałem kilka partnerek przed Żoną i żadna nie miała problemów z dojściem, niektóre dochodziły kilkukrotnie podczas stosunku. Żona nie marudzi, mówi że jest spełniona, ale nie czuje tego szczytowania jak u innych kobiet wcześniej. A bardzo mi zależy na tym, żeby czuła się komfortowo, i czerpała z tego przyjemność, co możemy w tej sytuacji zrobić? Poćwiczyć, stosować jakas suplementację? Czy wizytę u seksuologa? Rozmawiałem o tym z żoną, jest otwarta na propozycje. Próbowaliśmy na prawdę wielu pozycji, dużo różnych gier wstępnych zawsze z takim samym rezultatem sad( proszę pomóżcie sad(

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Wiele kobiet nie może osiągnąć orgazmu podczas klasycznego stosunku, niektóre też udają...są takie, co jeszcze nic, a już mają orgazm. Zależy to też od czasu trwania zbliżenia...niektore kobiety potrzebują dużo więcej czasu...
Nie wiem czy tu seksuolog mógłby coś pomóc, osobiście wątpię, ale warto spróbować.

3

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Bartlomiej95 napisał/a:

Witam, jesteśmy z żoną 6lat po ślubie, mamy 2 wspaniałych dzieci, jednak od początku 'współżycia' występuje u Żony problem z 'dojściem'. Nigdy podczas zbliżenia ze mną (penetracji) nie doszła, dochodzi tylko gdy ja całuje, rozmiarowo myślę że jestem wyposażony przeciętnie ok 17cm obwód 12cm, miałem kilka partnerek przed Żoną i żadna nie miała problemów z dojściem, niektóre dochodziły kilkukrotnie podczas stosunku. Żona nie marudzi, mówi że jest spełniona, ale nie czuje tego szczytowania jak u innych kobiet wcześniej. A bardzo mi zależy na tym, żeby czuła się komfortowo, i czerpała z tego przyjemność, co możemy w tej sytuacji zrobić? Poćwiczyć, stosować jakas suplementację? Czy wizytę u seksuologa? Rozmawiałem o tym z żoną, jest otwarta na propozycje. Próbowaliśmy na prawdę wielu pozycji, dużo różnych gier wstępnych zawsze z takim samym rezultatem sad( proszę pomóżcie sad(

Masz język i palce. To zrób z nich użytek.
Kup jej wibrator na palec i niech sobie pomoże w trakcie.

Większość kobiet nie dochodzi tylko dlatego, że wsadzi im się penisa.

4

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Nie wiem czy to ma jakiś wpływ ale Żona miała dwie cesarki, nie rodziła naturalnie, pozatym przed ciążami było tak samo jak i po sad bardzo mi zależy na tym, żeby czuła przyjemność że stosunku, często mnie zapewnia że jest jej ze mną dobrze, ale myślę że mówi to tylko dlatego żeby mnie nie zranić, i robimy to bo wie że tego potrzebuje, a chciałbym żeby i ona tego potrzebowała, wtedy raczej byłaby większa satysfakcja sad nie tylko jednostronna.. nie chce być egoistą..

5 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-02-21 13:19:15)

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Loka zadała Tobie powyżej konkretne pytanie. Odpowiesz?
Zrobiłeś żonie kiedykolwiek minetkę albo doprowadziłeś ją do orgazmu w inny niż „tradycyjny” sposób?

6

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Napisałem w pierwszym poście, że gdy ja całuje (minetka) to dochodzi bez problemu, i wtedy wyraźnie czuję że szczytuje i widzę jej zadowolenie sad chciałbym to samo uzyskać przy penetracji, raz pod wpływem alkoholu zdarzyło jej się dojść, ale podczas seksu analnym.

7

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Jakbyś miał 20x13    to by doszła.

8

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Bartlomiej95 napisał/a:

Napisałem w pierwszym poście, że gdy ja całuje (minetka) to dochodzi bez problemu, i wtedy wyraźnie czuję że szczytuje i widzę jej zadowolenie sad chciałbym to samo uzyskać przy penetracji, raz pod wpływem alkoholu zdarzyło jej się dojść, ale podczas seksu analnym.

Niestety, nie ma na to recepty...

9

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
emphatic25 napisał/a:

Jakbyś miał 20x13    to by doszła.

Taaa, na pewno do mózgu big_smile Tylko szyjka macicy by nie pozwoliła.

10

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Bartlomiej95 napisał/a:

Napisałem w pierwszym poście, że gdy ja całuje (minetka) to dochodzi bez problemu, i wtedy wyraźnie czuję że szczytuje i widzę jej zadowolenie sad chciałbym to samo uzyskać przy penetracji, raz pod wpływem alkoholu zdarzyło jej się dojść, ale podczas seksu analnym.

No sorry, w życiu nie wpadłabym na to, że ktoś minetkę może nazywać "całowaniem". Serio minetka to takie straszne słowo, że wprost nie można?

Jak nie ma orgazmu od penetracji to nie ma i tyle. Nie ma co na siłę jej mówić, że coś nie tak, czy prowadzić ją do seksuologa, bo z nią nic złego się nie dzieje. Po prostu tak ma i już. Jak i spora ilość kobiet na świecie. Tylko wmawia się ludziom, że od penetracji to lepsze czy coś.

Skup się na tym, żeby regularnie miała orgazm, czy to będzie minetka czy palcówka czy wibrator to już naprawdę nie ma znaczenia. Wibratorem na palec może sama sobie pomóc w czasie penetracji.

Im bardziej się będziecie spinać na tym, żeby orgazm w czasie penetracji był, tym bardziej prawdopodobne, że go nie będzie.

11

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

A ja myślałem że oczywistym jest jak facet piszę że całuje żonę, to nie tylko w usta, pozatym nie słyszałem o sytuacji kiedy kobieta dochodzi podczas całowania w usta

12

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

To po prostu ją całuj :-D

I problem rozwiązany ;-)

13 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-02-21 14:15:53)

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Bartlomiej95 napisał/a:

A ja myślałem że oczywistym jest jak facet piszę że całuje żonę, to nie tylko w usta, pozatym nie słyszałem o sytuacji kiedy kobieta dochodzi podczas całowania w usta

A całuj ją sobie gdzie chcesz, skąd ja mam wiedzieć, co jej robisz? Nie siedzę w Waszym łóżku i nie oglądam. Napisałam tylko, że to wcale nie jest oczywiste, że jak piszesz, że ją całujesz, to o minetkę chodzi (to serio nie jest takie strasznie złe słowo). Ja w pierwszym momencie pomyślałam bardziej o tym, że się całujecie i jednocześnie jakoś tak się o nią ocierasz, że ma orgazm.

Tak czy inaczej, żonie nic nie dolega, seksuologa ani suplementacji nie potrzebuje, bardziej zrozumienia tego, że penetracja nie gwarantuje orgazmu i że orgazm można mieć na inne sposoby i to nie są sposoby gorsze od penisa.

14

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Inne sposoby osiągnięcia orgazmu nie zastąpią orgazmu pochwowego, który trudno osiągnąć wielu kobietom to fakt, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma wink

15 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-02-21 15:24:22)

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Ja też myślałam, że autor jest takim mistrzem całowania w usta, że aż żona ma orgazmy. Jakoś ta dziwna forma dziecięcego wyrażania się sprawia, że nie wydajesz się dorosłym człowiekiem autorze.
Jesli jesteś prawdziwą osobą dorosłą, a nie szczylem, który sobie robi jaja, to musisz sobie uświadomić, że twoja żona nie miała i nie bedzie miała orgazmów od standardowego stosunku. Jak jej sprawiać przyjemność i dawać orgazmy, jak sprawić by wasz seks był satysfakcjonujący, napisały dziewczyny wyżej. Tutaj naprawdę nie ma co więcej wymyślać.
I pamiętaj, żonie te orgazmy serwować za każdym razem jak się zabieracie za seks. Wiesz co lubi więc tego nie zaniedbuj.

Jeszcze jedno nie zadręczaj, żony ciągłymi sugestiami, że coś z nią nie tak bo musi osiągać orgazm z penetracji, bo czymś takim sprawisz, że może  czuć się wybrakowana. Takim międleniem tego tematu możesz doprowadzić ją do zniechęcenia do seksu.
To jest normalne, że bardzo dużo kobiet nie osiąga orgazmu z penetracji. Wiele z tych kobiet wychodzi na to, że podczas stosunku udaje orgazm.  Warto sobie na ten temat poczytać.

16

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

https://kobieta.onet.pl/zdrowie/porady- … wowy/4qwpf

Internet więcej Ci powie.

17

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
wieka napisał/a:

[bardzo głupi link]

Internet więcej Ci powie.

Jezu, jeszcze on tej kobiecie powie, żeby ćwiczyła zaciskanie przy sikaniu. Tak sobie można zrobić co najwyżej krzywdę, a nie orgazm.
Weź to usuń, takie porady, to ja widziałam 15 lat temu. Wiedza poszła do przodu od tego czasu.

Ja jednak zamiast onetu wolę czytać właśnie seksuologów i fizjoterapeutów, a oni jasno i wprost mówią, że orgazm jest jeden i że większość kobiet orgazmu z samej penetracji nie ma. Zdarza się, że organizm po porodzie załapuje, ale to raczej nie po cc tylko po sn. Więc tu droga zamknięta.

18

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Bartlomiej95 napisał/a:

Witam, jesteśmy z żoną 6lat po ślubie, mamy 2 wspaniałych dzieci, jednak od początku 'współżycia' występuje u Żony problem z 'dojściem'. Nigdy podczas zbliżenia ze mną (penetracji) nie doszła, dochodzi tylko gdy ja całuje, rozmiarowo myślę że jestem wyposażony przeciętnie ok 17cm obwód 12cm, miałem kilka partnerek przed Żoną i żadna nie miała problemów z dojściem, niektóre dochodziły kilkukrotnie podczas stosunku. Żona nie marudzi, mówi że jest spełniona, ale nie czuje tego szczytowania jak u innych kobiet wcześniej. A bardzo mi zależy na tym, żeby czuła się komfortowo, i czerpała z tego przyjemność, co możemy w tej sytuacji zrobić? Poćwiczyć, stosować jakas suplementację? Czy wizytę u seksuologa? Rozmawiałem o tym z żoną, jest otwarta na propozycje. Próbowaliśmy na prawdę wielu pozycji, dużo różnych gier wstępnych zawsze z takim samym rezultatem sad( proszę pomóżcie sad(

Mamy tylko trochę dłuższy staż niż Wy. Podczas seksu tradycyjnego nigdy nie doszłam, tak mam, nie będziemy się kopać z koniem:) ale podczas „zwykłego” seksu, abym osiągnęła orgazm mąż musi jednocześnie miziac mnie po lechtaczce, tylko wtedy nam się udaje. Nawet jak tego „zakończenia” u mnie nie ma za każdym razem, to satysfakcję i tak mam duza z takiego seksu. Niektóre kobiety tak maja i już. Znajduj inne sposoby. Może takie połączenie u Was tez zda egzamin (seks i równoczesne stymulowanie łechtaczki), wbrew pozorom jest kilka pozycji, by takie połączenie było możliwe.  No i długość stosunku jest tez ważna, nie jakieś pitu-pitu, tylko faktycznie trzeba się napracować big_smile

19

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Lady Loka napisał/a:
wieka napisał/a:

[bardzo głupi link]

Internet więcej Ci powie.

Jezu, jeszcze on tej kobiecie powie, żeby ćwiczyła zaciskanie przy sikaniu. Tak sobie można zrobić co najwyżej krzywdę, a nie orgazm.
Weź to usuń, takie porady, to ja widziałam 15 lat temu. Wiedza poszła do przodu od tego czasu.

Ja jednak zamiast onetu wolę czytać właśnie seksuologów i fizjoterapeutów, a oni jasno i wprost mówią, że orgazm jest jeden i że większość kobiet orgazmu z samej penetracji nie ma. Zdarza się, że organizm po porodzie załapuje, ale to raczej nie po cc tylko po sn. Więc tu droga zamknięta.

Chodzi o wiedzę na ten temat, a tej nigdy nie za wiele. Jak np. to, że tylko15% kobiet jest w stanie osiągać orgazm pochwowy. Każdy swój rozum ma, więc tak nie przejmuj się rolą.
A orgazm nie jest jeden, bo jest pochwowy i łechtaczkowy, a osiągnięty przeć substytut seksu niczym specjalnie nie różni od masturbacji.

20

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
wieka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
wieka napisał/a:

[bardzo głupi link]

Internet więcej Ci powie.

Jezu, jeszcze on tej kobiecie powie, żeby ćwiczyła zaciskanie przy sikaniu. Tak sobie można zrobić co najwyżej krzywdę, a nie orgazm.
Weź to usuń, takie porady, to ja widziałam 15 lat temu. Wiedza poszła do przodu od tego czasu.

Ja jednak zamiast onetu wolę czytać właśnie seksuologów i fizjoterapeutów, a oni jasno i wprost mówią, że orgazm jest jeden i że większość kobiet orgazmu z samej penetracji nie ma. Zdarza się, że organizm po porodzie załapuje, ale to raczej nie po cc tylko po sn. Więc tu droga zamknięta.

Chodzi o wiedzę na ten temat, a tej nigdy nie za wiele. Jak np. to, że tylko15% kobiet jest w stanie osiągać orgazm pochwowy. Każdy swój rozum ma, więc tak nie przejmuj się rolą.
A orgazm nie jest jeden, bo jest pochwowy i łechtaczkowy, a osiągnięty przeć substytut seksu niczym specjalnie nie różni od masturbacji.

To ja Ci polecam tu poczytać:
https://enel.pl/enelzdrowie/felietony/j … je-orgazmu

Substytut seksu, aż mrozi.
I zdziwiłabyś się z tym rozumem. Niektórzy lecą z internetu jak mogą. A potem na starość przez te "ćwiczenia" żona Autora będzie leczyć nietrzymanie moczu.

Autorze, powtórzę, orgazm jest jeden. Różnie osiągany, różnie odczuwany. Daj żonie przeżywać go tak, jak jej jest najlepiej. Jest z nią jak najbardziej w porządku.

21

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

I tak sobie analizuje, ze jak miałeś kilka kobiet przed żoną i wszystkie dochodziły podczas penetracji to statystycznie rzecz biorąc któraś (bądź któreś) musiały Cię oszukiwać tongue
„Badania pokazują, że jedynie 1/3 kobiet regularnie szczytuje podczas zbliżenia. Jednocześnie taka sama część nigdy nie doświadcza orgazmu. Pozostałe kobiety, aby doświadczyć przyjemności, potrzebują dodatkowego pobudzenia i stymulacji.”

Sam sobie dopowiedz resztę big_smile

22

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Absolutnie nic jej nie wmawiam, i nie napastuje ja tym tematem smile nie używam tego słowa (minetka) bo jakoś go po prostu nie lubię, przepraszam że nie jasno sformułowałem odpowiedź na pytanie, ze masażem łechtaczki podczas sexu również próbowaliśmy, nie przyniosło to zamierzonego rezultatu, o ćwiczeniu mięśni Kegla nie ma potrzeby, bo bardzo dobrze czuje wszystko jak jestem w niej, sporo czasu Żona grała zawodowo w halówkę, może dlatego jest jak jest, ona też dobrze mnie czuję, tylko ten brak szczytowania u niej mnie martwi, rozmawialiśmy na ten temat, jak na każden inny, po prostu chce jej pomóc, nic na siłę, rozwodu nie będzie big_smile hehe

23 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-02-21 21:35:06)

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Bartlomiej95 napisał/a:

Absolutnie nic jej nie wmawiam, i nie napastuje ja tym tematem smile nie używam tego słowa (minetka) bo jakoś go po prostu nie lubię, przepraszam że nie jasno sformułowałem odpowiedź na pytanie, ze masażem łechtaczki podczas sexu również próbowaliśmy, nie przyniosło to zamierzonego rezultatu, o ćwiczeniu mięśni Kegla nie ma potrzeby, bo bardzo dobrze czuje wszystko jak jestem w niej, sporo czasu Żona grała zawodowo w halówkę, może dlatego jest jak jest, ona też dobrze mnie czuję, tylko ten brak szczytowania u niej mnie martwi, rozmawialiśmy na ten temat, jak na każden inny, po prostu chce jej pomóc, nic na siłę, rozwodu nie będzie big_smile hehe

Fajnie, że zależy ci na doznaniach żony. Przede wszystkim przestań się martwić, bo z wami wszystko w porządku. Żona ma orgazmy z pieszczot, a to najważniejsze, bo może czerpać przyjemność z seksu. Jedynie możecie rozważyć podział waszej seksualizacji na 2 części. 1 jest żony, doprowadzasz ją tak jak ona lubi do orgazmu, a 2 cześć jest twoja bawicie w penetrację tak jak lubisz/lubicie
Co do pobudzania łechtaczki przy stosunku, to też może być nie dla każdego, bo na przyjemności trzeba się skupić by czerpać pełnię doznań , a ciężko o to jak człowiek ma robić dodatkowe czynność. To trochę tak jakby chłop miał robionego orala i w czasie tego  miał skakać. No ciężko by mu było chyba mieć orgazm.

24

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Ajko napisał/a:

Co do pobudzania łechtaczki przy stosunku, to też może być nie dla każdego, bo na przyjemności trzeba się skupić by czerpać pełnię doznań , a ciężko o to jak człowiek ma robić dodatkowe czynność. To trochę tak jakby chłop miał robionego orala i w czasie tego  miał skakać. No ciężko by mu było chyba mieć orgazm.

Nietrafione porównanie smile seks przy jednoczesnej stymulacji łechtaczki niczemu nie przeszkadza, mężowi również:D można odnaleźć idealne tempo.  ja właśnie tylko w ten sposób mogę dojsc, same pieszczoty palcami czy ustami są niewystarczające, sama penetracja jest niewystarczająca, jedynie połączenie tych dwóch daje efekt. Wiec ta cześć jest głównie dla mnie, dopiero dalsza, można powiedzieć, jest bardziej dla męża.

25

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Dla mnie również zabawa z łechtaczka nie jest żadnym utrudnieniem, wręcz przeciwnie uwielbiam dotykać żonę podczas zbliżania, a wracając do początku- w takim razie daje spokój z orgazmem przy penetracji, ps: Was (Kobiety) również mężowie muszą prosić o minetke? Bo ja żonę muszę czasem dosłownie błagać big_smile ja uwielbiam sprawiać jej przyjemność ustami, a ona nie myśli o sobie, tylko o mnie proponując 'lodzika' jakieś sposoby na zachęcenie do minetka???? Skoro tylko "to" mi zostało?

26

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Bartlomiej95 napisał/a:

Dla mnie również zabawa z łechtaczka nie jest żadnym utrudnieniem, wręcz przeciwnie uwielbiam dotykać żonę podczas zbliżania, a wracając do początku- w takim razie daje spokój z orgazmem przy penetracji, ps: Was (Kobiety) również mężowie muszą prosić o minetke? Bo ja żonę muszę czasem dosłownie błagać big_smile ja uwielbiam sprawiać jej przyjemność ustami, a ona nie myśli o sobie, tylko o mnie proponując 'lodzika' jakieś sposoby na zachęcenie do minetka???? Skoro tylko "to" mi zostało?

Nie każda kobieta odczuwa przyjemności z  minetki, więc nie naciskaj jak nie chce, bo może Ci się tylko tak wydawać, że ona nie myśli o sobie, naucz się jej słuchać w tym temacie, bo wygląda, że paradoksalnie to większa przyjemność dla Ciebie niż dla niej...

27

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Bartlomiej95 napisał/a:

Dla mnie również zabawa z łechtaczka nie jest żadnym utrudnieniem, wręcz przeciwnie uwielbiam dotykać żonę podczas zbliżania, a wracając do początku- w takim razie daje spokój z orgazmem przy penetracji, ps: Was (Kobiety) również mężowie muszą prosić o minetke? Bo ja żonę muszę czasem dosłownie błagać big_smile ja uwielbiam sprawiać jej przyjemność ustami, a ona nie myśli o sobie, tylko o mnie proponując 'lodzika' jakieś sposoby na zachęcenie do minetka???? Skoro tylko "to" mi zostało?

Może 69?
Co do orgazmu,  to co najważniejsze  zostało już napisane,  dodam tylko po sobie,  że o ten klasyczny  orgazm jest zdecydowanie  trudniej,  ale jest on też mniejszy.  Myślałam,  że nie jestem w stanie w ten sposób  dojść,  ale rzadko,  bardzo rzadko,  partner jest w stanie mnie w ten sposób doprowadzić.  Jednak  jak mam  porównać,  wolę jak użyje palców  czy języka,  lepsze doznania wink

28

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Istotka6 nie wiem jak u innych par to wygląda, ale 69 to u nas co 2/3 zbliżenie gra wstępna big_smile wtedy też często zdarza jej się 'dojsc' przed penetracja, po samej minetce, ale chyba w moim przypadku bardziej się skupie na doskonaleniu językowych zdolności żeby Żonę zadowolić smile

29

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Bartlomiej95 napisał/a:

Istotka6 nie wiem jak u innych par to wygląda, ale 69 to u nas co 2/3 zbliżenie gra wstępna big_smile wtedy też często zdarza jej się 'dojsc' przed penetracja, po samej minetce, ale chyba w moim przypadku bardziej się skupie na doskonaleniu językowych zdolności żeby Żonę zadowolić smile

Nie wiem, gdzie widzisz problem, Bartłomiej? Żona dochodzi, nieważne, czy przez dotyk, czy penetrację, czy podczas gry wstępnej, czy stosunku. Możecie sobie coś zmieniać, ulepszać, bo zawsze fajnie jakiś powiew świeżości w sypialni, ale wg mnie wszystko u Was w porządku w tym temacie big_smile
Zafiksowałes się niepotrzebnie na orgazm żony podczas seksu (penetracji), ograniczona ilość kobiet je ma, to nie znaczy, ze inne orgazmy są gorsze;) jeśli są - to jest fajnie, nie trzeba szukać problemów, gdzie ich nie ma.

30

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Ewe131 to nie znaczy że jak już jest, to nie trzeba się starać o coś lepszego smile jestem w stanie poświęcić penetrację na rzecz innej czynności, która będzie żonę satysfakcjonować smile wcześniej Pani pisała że któraś z kobiet musiała mnie oszukiwać, ale ciężko oszukać bardzo duże wibracje w nogach big_smile które nasilają się przy każdym kolejnym ruchu, albo kobiecy wytrysk przy szczytowaniu bo też to się zdarzyło smile

31

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Bartlomiej95 napisał/a:

Ewe131 to nie znaczy że jak już jest, to nie trzeba się starać o coś lepszego smile jestem w stanie poświęcić penetrację na rzecz innej czynności, która będzie żonę satysfakcjonować smile wcześniej Pani pisała że któraś z kobiet musiała mnie oszukiwać, ale ciężko oszukać bardzo duże wibracje w nogach big_smile które nasilają się przy każdym kolejnym ruchu, albo kobiecy wytrysk przy szczytowaniu bo też to się zdarzyło smile

Tez tak napisałam - ze powiew świeżości w sypialni zawsze jest czymś fajnym:)
I super, jak parze się chce odkrywać coś nowego, ale to nie znaczy, ze to co jest to jest „problem do rozwiązania”. Bo Twój post Autorze brzmiał, ze macie z żona problem:) a ja problemu nijak nie widzę smile

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Wiesz co Bartolomeo ty nic nie wiesz o kobiecych orgazmach, obudz sie ze snu.

Najleprze orgazmy to sa kiedy dzieci o 19juz spia, pralka jest pusta i nie ma co uprac, wszystko uprasowane wiec nie ma co prasowac,. Obiadzio na jutro tez nie ma sie co przejmowac bo fajny Bartus zabiera familije do restauracji.
I tak o 19:30 przynosi zonce lampke czerownego winka, da buziaka w czolko i szepnie do uszka ...wiesz kochanie odmaluje w lazience szybko sufit to bialy nie jest najbielszy, szypciutko po sobie posprzatam i ogarne burdelik pod zlewem.
Posadzi swoje stofeum na wygodnej  kanapie/fotelu i da jej czas dla siebie na ksiazke/ film / przemyslenia albo jakis mini spa na skalniaki na pietach czy cos tam robutki przy szponach czy co ona tam sobie modyfikuje ulepsza poprawia.
No to wtedy ma taki blowmind ze jak dasz jej goracy pocalunek w usta to orgazm zaczyna sie od uszu i idzie w dol az do piet a potem sie odbija i idzie do gory az do brwi i tak w kolko ze as sie zmeczy tymi orgazmami ze moze zasnac, a wtedy ty sie zjawiasz w bialych kalesonach czy tam na koniu ( jedno i to samo ) i zanosisz jak na rekach do swierzo posnalego lozeczka z pachnaca posciela....o i ona zas ma te orgazmy tam i nazad i nie wie czy to sen czy jawa czy w winie byla zas pigulka gwaltu znow ma ten blowmindfak. Niech ze sie dziewcze przeciagnie nago w swierzej pierzynce czy tam w flanelowym stroju PinkyWinky... No i wtedy praktycznie jakkolwiek ja nie popiescisz to bedzie szczytowac fizycznie od kwiatu orchideii promieniscie po calym ciele.

No i to jest porzadne ruchanko zony z dwojka dzieci i mezem marzycielem a no i odstaw pornole bo troche ci ryja baniak

33

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Ło matko i córko big_smile

Odp: Problem z dochodzeniem u żony

Wieka : Nie no z matka i corka to ten....w innej kulturze trzeba by wyprobowac, nawet na forum spotkalo by sie to z brakiem zrozumienia:)

35

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Bartlomiej95 napisał/a:

Ewe131 to nie znaczy że jak już jest, to nie trzeba się starać o coś lepszego smile jestem w stanie poświęcić penetrację na rzecz innej czynności, która będzie żonę satysfakcjonować smile wcześniej Pani pisała że któraś z kobiet musiała mnie oszukiwać, ale ciężko oszukać bardzo duże wibracje w nogach big_smile które nasilają się przy każdym kolejnym ruchu, albo kobiecy wytrysk przy szczytowaniu bo też to się zdarzyło smile

Widocznie robisz to na tyle dobrze, że Twoja żona ma orgazm przede wszystkim w głowie, a nie w nogach.

36

Odp: Problem z dochodzeniem u żony
Lady Loka napisał/a:
wieka napisał/a:

[bardzo głupi link]

Internet więcej Ci powie.

Jezu, jeszcze on tej kobiecie powie, żeby ćwiczyła zaciskanie przy sikaniu. Tak sobie można zrobić co najwyżej krzywdę, a nie orgazm.
Weź to usuń, takie porady, to ja widziałam 15 lat temu. Wiedza poszła do przodu od tego czasu.

Ja jednak zamiast onetu wolę czytać właśnie seksuologów i fizjoterapeutów, a oni jasno i wprost mówią, że orgazm jest jeden i że większość kobiet orgazmu z samej penetracji nie ma. Zdarza się, że organizm po porodzie załapuje, ale to raczej nie po cc tylko po sn. Więc tu droga zamknięta.


Nie bardzo rozumiem. Dr Depko jest seksuologiem i to bardzo dobrym. Nie negowałbym tutaj w całości tego artykułu. Można by jedynie jaśniej opisać, że to o wstrzymywaniu moczu to tylko jako wyjaśnienie o jaki ruch mięśnia chodzi a żeby jednak te kilkadziesiąt razy zaciskać go już nie przy oddawaniu moczu.
Co do zmiany dominaty orgazmowej, jak to określono w artykule, jest to możliwe do zrobienia w ten sposób.

Posty [ 36 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Problem z dochodzeniem u żony

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024