Dzisiaj przyszedł do mnie rano chłopak, leżeliśmy sobie, tv i rozmowa. Z pewnym momencie zaczął mnie bardzo denerwować.. dałam mu do zrozumienia, że sobie nie życzę takiego zachowania ale Ok przymknęłam oko. Po jakimś czasie znowu.. nie wytrzymałam.. wzięłam jego ciuchy, otworzyłam drzwi na klatkę schodową i położyłam na wycieraczce. Wróciłam do niego z uśmiechem na twarzy (często sobie żartujemy i mamy dystans do siebie). On nagle się zerwał z łóżka i się zorientował, że nie żartowałam. Wyszedł z samych bokserkach na klatke, ubrał się i sobie poszedł. Od rana się nie odezwał już do mnie, ja tez nie zamierzam bo liczyłam na jakieś przeprosiny. Teraz moje pytanie brzmi czy nie posunęłam się zbyt daleko, że teraz milczy? Zwykle nasze „ciche dnia” trwały max 2h! Dlatego tez założyłam ten wątek, nie wiem co robić..
Dzisiaj przyszedł do mnie rano chłopak, leżeliśmy sobie, tv i rozmowa. Z pewnym momencie zaczął mnie bardzo denerwować.. dałam mu do zrozumienia, że sobie nie życzę takiego zachowania ale Ok przymknęłam oko. Po jakimś czasie znowu.. nie wytrzymałam.. wzięłam jego ciuchy, otworzyłam drzwi na klatkę schodową i położyłam na wycieraczce. Wróciłam do niego z uśmiechem na twarzy (często sobie żartujemy i mamy dystans do siebie). On nagle się zerwał z łóżka i się zorientował, że nie żartowałam. Wyszedł z samych bokserkach na klatke, ubrał się i sobie poszedł. Od rana się nie odezwał już do mnie, ja tez nie zamierzam bo liczyłam na jakieś przeprosiny. Teraz moje pytanie brzmi czy nie posunęłam się zbyt daleko, że teraz milczy? Zwykle nasze „ciche dnia” trwały max 2h! Dlatego tez założyłam ten wątek, nie wiem co robić..
Posunęłas się zdecydowanie za daleko.
Pytanie co to za zachowanie, ale jednak z dużęj ilości możliwych opcji, nie przychodzi mi na myśl nic do głowy, aby wyrzucać faceta za drzwii... Najpierw, jak zobaczyłem "wyrzuciła rzeczy za drzwi" to od razu ze zdradą mi się skojarzyło..
Z bólem muszę to przyznać ale zaczął mnie traktować jak pierwszą lepsza.. szarpał za włosy robiąc przy tym ruchy robienia wiadomo czego, zaczął się zachowywać jak opętany, dotykał mnie w taki sposób w jaki nie chce.. prosiłam żeby przestał nie reagował..
Z bólem muszę to przyznać ale zaczął mnie traktować jak pierwszą lepsza.. szarpał za włosy robiąc przy tym ruchy robienia wiadomo czego, zaczął się zachowywać jak opętany, dotykał mnie w taki sposób w jaki nie chce.. prosiłam żeby przestał nie reagował..
Można by powiedzieć, z kim się dziewczyno zadajesz... Jeśli to prawda, bo wydaje się, że ściemniasz.
Mówię jak było.. za byle co bym się nie posunęła do tego.. przyznaje, że do tej pory często się rzucał na mnie „jak zwierz” i mi to nie przeszkadzało ale dzisiaj to już przeszedł samego siebie.. tak się dzieje jak facetowi się nie da przez 2tyg
Zachowywał się fatalnie to 'ukarałaś' go wystawieniem rzeczy za próg, a teraz on kara cię bo pojechałaś po jego męskiej dumie.
Zresztą po co ci taki koleś potrzebny do szczęścia? Przynajmniej widzisz ze był z tobą dla twojego tyłka a nie dla ciebie.
Akurat w tym przypadku koleś nie miał szacunku i bez szacunku został potraktowany. Na przyszłość: wybieraj lepszych facetów i najpierw, jak cię cos zirytuje, to powiedz im to.
To była obrona konieczna. Może kolega coś brał przedtem? Co robić? Najlepiej trzymać się od niego z daleka.
9 2022-02-20 10:59:01 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-02-20 10:59:59)
Ręce opadają. Ale twoje zachowanie niestety mieści się w normie zachowań kobiet. Podobnego pastwienia się nad chłopakiem, którego się nie szanuje jest nawet na tym forum sporo. Tak widocznie musi być. Słabym samcom, beciakom to się pewnie należy.
Z bólem muszę to przyznać ale zaczął mnie traktować jak pierwszą lepsza.. szarpał za włosy robiąc przy tym ruchy robienia wiadomo czego, zaczął się zachowywać jak opętany, dotykał mnie w taki sposób w jaki nie chce.. prosiłam żeby przestał nie reagował..
Bardzo łagodnie go potraktowałaś.
Przemoc jest karalna. Jeśli kobieta mówi przestań to facet ma przestać!
Nie wiem czy w ogóle warto kontynuować tą znajomość, w mojej ocenie takie zachowanie jest niedopuszczalne i przekreśla chłopaka. Jeśli raz przekona się, że może w ten sposób postępować, to tak będzie Cie traktował za każdym razem gdy przyjdzie mu ochota.
Jeśli jednak zależy Ci na nim to powinien ponieść konsekwencje swojego karygodnego zachowania. Zwykłe przepraszam to za mało, żeby zapamiętał, że to mu się nie opłaci w przyszłości.
Ręce opadają. Ale twoje zachowanie niestety mieści się w normie zachowań kobiet. Podobnego pastwienia się nad chłopakiem, którego się nie szanuje jest nawet na tym forum sporo. Tak widocznie musi być. Słabym samcom, beciakom to się pewnie należy.
Kiedy on ją szarpał za włosy, używał przemocy, a ty piszesz o beciakach. Wg ciebie powinien ją zgwałcić, wtedy byłby samcem alfa?
Kiedy on ją szarpał za włosy, używał przemocy, a ty piszesz o beciakach.
Tak jego pozycja w tym związku jest kiepska.
Tamiraa napisał/a:Kiedy on ją szarpał za włosy, używał przemocy, a ty piszesz o beciakach.
Tak jego pozycja w tym związku jest kiepska.
To się nazywa przemoc a nie związek.
Autorko, naprawdę pozwalalas na to, by on tak Cię traktował? Raz tak pozwoliłas, to nic dziwnego, że były razy następne, aż na koniec pozwolił sobie na prawdziwe chamstwo.
Będziesz go przepraszała?
Masz problem z poszanowaniem własnych granic.
Z bólem muszę to przyznać ale zaczął mnie traktować jak pierwszą lepsza.. szarpał za włosy robiąc przy tym ruchy robienia wiadomo czego, zaczął się zachowywać jak opętany, dotykał mnie w taki sposób w jaki nie chce.. prosiłam żeby przestał nie reagował..
No i dobrze zrobiłaś z jego rzeczami.
I daj sobie spokój z przemocowcem.
I tu zacytuje odpowiedź Agnes76 bo podobnie chciałam napisać.
"Bardzo łagodnie go potraktowałaś.
Przemoc jest karalna. Jeśli kobieta mówi przestań to facet ma przestać!
Nie wiem czy w ogóle warto kontynuować tą znajomość, w mojej ocenie takie zachowanie jest niedopuszczalne i przekreśla chłopaka. Jeśli raz przekona się, że może w ten sposób postępować, to tak będzie Cie traktował za każdym razem gdy przyjdzie mu ochota."