Bezradnosc albo juz skonczyła sie miłosc - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Bezradnosc albo juz skonczyła sie miłosc

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

1 Ostatnio edytowany przez Marek30 (2022-02-06 18:27:52)

Temat: Bezradnosc albo juz skonczyła sie miłosc

Proszę o chłodne spojrzenie na moją relację, bo ja już się kompletnie pogubiłem. Z partnerka jestem 7 lat mamy 4 letnia corke. Od kont jest Corka  i kupilismy mieszkanie to moja partnerka cały czas sie oddala odemnie kiedys to relacjia partnerska była ok a teraz to co bym jej nie powiedzał to cały czas jest awantura . I zamiast w domu zemna posiedzec to do rodzicow jadze na kilka godzin i wraca chociasz ja tylko w domu na łykendy jestem. A jak powiedzec jej zeby troche wdomu posiedzala  albo zeby poszła do pracy to zakazdym razem bo sie czepiasz . Rodzice to ciepły temat cały czas . Wdomu partnerka siedzi i zaimuje sie corką. I zamiast cos zdrowego zrobic to tylko sklep. A ma tyle czasu ze zdrowa zywnosc by sama zrobiła .  Co tu zrobic zeby tamte czasy wruciły. Moze ktos ma sensowną podpowiec

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Bezradnosc albo juz skonczyła sie miłosc

Tamte czasy nie wrócą, jak nie możecie się dogadać, pozostaje Ci się rozstać i ułożyć sobie życie z inną kobietą.

3 Ostatnio edytowany przez CatLady (2022-02-06 20:02:16)

Odp: Bezradnosc albo juz skonczyła sie miłosc
Marek30 napisał/a:

Proszę o chłodne spojrzenie na moją relację, bo ja już się kompletnie pogubiłem. Z partnerka jestem 7 lat mamy 4 letnia corke. Od kont jest Corka  i kupilismy mieszkanie to moja partnerka cały czas sie oddala odemnie kiedys to relacjia partnerska była ok a teraz to co bym jej nie powiedzał to cały czas jest awantura . I zamiast w domu zemna posiedzec to do rodzicow jadze na kilka godzin i wraca chociasz ja tylko w domu na łykendy jestem. A jak powiedzec jej zeby troche wdomu posiedzala  albo zeby poszła do pracy to zakazdym razem bo sie czepiasz . Rodzice to ciepły temat cały czas . W Domu partnerka siedzi i zajmuje sie corką. I zamiast cos zdrowego zrobic to tylko sklep. A ma tyle czasu ze zdrowa zywnosc by sama zrobiła .  Co tu zrobic zeby tamte czasy wruciły. Moze ktos ma sensowną podpowiec

Tylko poważna rozmowa, nie daj się zbyć. Może żonę dopadł jakiś zły nastrój, czy zwyczajna nuda. Powinna iść do pracy, bo to nie tylko pieniądze, ale też satysfakcja, niezależność. Długo już nie pracuje? Czy miałby kto zostać z córką, gdybym żona pracowała? Piszesz, że Ciebie nie ma całymi dniami, podejrzewam, że ona się nudzi, że jest sfrustrowana. Nie widujecie się, to samo w sobie szkodzi Waszej więzi.
Może zamiast proponować żonie, żeby w domu posiedziała w weekend i obiadek Ci ugotowała zdrowy, to zaproponuj, że ja na obiad gdzieś zabierzesz? Zaplanuj coś fajnego, co możecie robić wspólnie w weekend. Posiedź w domu nie brzmi zbyt ciekawie.
wieka dlaczego od razu doradzasz rozstanie?

4

Odp: Bezradnosc albo juz skonczyła sie miłosc

Rozjechała się wam więź małżeńska. Dla żony dom jest życiowym więzieniem i bezsensem dnia codziennego. A ty chcesz, żeby ona dalej w domu siedziała. Te wyjazdy do rodziców, to takie wyrwanie się żony z codziennej monotonii.
Po prostu źle sobie to wszystko urządziliście i tak dalej być nie może. Trzeba usiąść i pogadać jak to nawowo poukładać.

5 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-02-06 21:09:47)

Odp: Bezradnosc albo juz skonczyła sie miłosc

Uważam, że skoro to trwa kilka lat, to rozmowa była nie jedna, łącznie z kłótniami.

Wygląda, że parnerka ma wszystko gdzieś, skoro partner jest w domu tylko w weekendy, to akurat wtedy wyjścia do mamy są, delikatnie mówiąc, nietaktem.
Tak jakby po urodzeniu dziecka i kupnie mieszkania, zaklepała sobie ciepełko... Nie bierze pod uwagę zdania partnera, robi co chce, nie stara się...jest zadowolona jak nie widzi partnera.
Czyli drogi się rozeszły... Tylko my nie wiemy jaki w tym udział miał autor, bo swoich błędów często nie widzimy.
Nawiązując do tytułu, miłość się skończyła... znaczy sami zniszczyliśmy.

6 Ostatnio edytowany przez cisza to ja (2022-02-07 15:22:12)

Odp: Bezradnosc albo juz skonczyła sie miłosc
Marek30 napisał/a:


/./
I zamiast w domu zemna posiedzec to do rodzicow jadze na kilka godzin
i wraca chociasz ja tylko w domu na łykendy jestem. A jak powiedzec jej
zeby troche wdomu posiedzala  albo zeby poszła do pracy to zakazdym razem
bo sie czepiasz . Rodzice to ciepły temat cały czas . Wdomu partnerka siedzi
i zaimuje sie corką.
I zamiast cos zdrowego zrobic to tylko sklep. A ma tyle czasu ze zdrowa
zywnosc by sama zrobiła

Przez pięć dni w tygodniu siedzi z dzieckiem sama, a gdy przyjdzie weekend
i mąż łaskawie wraca do domu, to ma pretensje do żony, że ta ma dużo czasu,
a nie stawia mu pod nos zdrowych, domowych obiadków, nie siedzi wpatrzona w
niego, a jedzie do swoich nielubianych przez męża rodziców. A w ogóle to poszła
by do pracy.
Myślę sobie, że Twoje gderanie, czepianie się wszystkiego /zdaniem żony/
doprowadza ją do szału i zamiast być we własnym domu w dusznej atmosferze, wybiera się do rodziców, by mieć święty spokój.

Może zaniechaj wytykania żonie, co Twoim zdaniem powinna zrobić i zacznij
sam coś robić, by odzyskać przychylność żony.
"CatLady" udzieliła Ci dobrych moim zdaniem wskazówek.
Poczytaj uważnie Jej post.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Bezradnosc albo juz skonczyła sie miłosc

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024