Witam.
Moze od razu przejde do senda. Niektorzy z Was tutaj pewnie wiedza ze bylem kiedys 5 razy w psychiatryku w przeciagu poltorej roku... od razu wracalem jak wychodzilem ze szpitala i tak 5 razy z rzędu, ząglowałem lekami i to ostro... Tam skoro bylem taki kosztowny i nie mialem ubezpieczenia to wpisano mi wbrew mojej woli chorobe psychiczna zeby wyludzic refundacje NFZ na moje dluzsze leczenie... szpital nie chcial za mnie placic wiec wpisali mi shizofrenie paranoidalna i wten sposob NFZ wszystko pokryl bo w dokumentacji bylem jako osoba chora psyhicznie...
Teraz mam pytanie, czy jesli bede staral sie o slub kiedys to kto mnie bedzie badal pod katem zdolnosci i czy ten ktos bedzie w stanie podwazyc zdanie tamtych lekarzy ktorzy mi wpisali ta nieprawdziwa diagnoze wbrew woli mojej??? Pytam o cos takiego bo jak chodze do lekarzy w tym samym miesice w ktorym to sie stalo to kazdy psychiatra boi sie podwazyc ta diagzone mimo to ze wie ze mowie prawde... jesli tak samo bedzie z orzekaniem do zdolnosci malrzenstwa to jak ja dostane zgode skoro kazdy lekarze nie chce uznac ze tam kiedys w psychiatryku mi wpisali specjalnie niewlasciwa diagnoze...? Moja rodzina wie ze mi ta dokumentacje sfalszowano ale nie wiem czy ich zdanie sie liczy w tym wypadku?
Ogulnie to cierpie na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne ale jak mam taka dokumentaje pokrecona to co teraz mam zrobic...?
Czy ktos sie orientuje w temacie i czy wie w jaki sposob taka osoba jak ja byla by badana pod katem tego czy mowie prawde i czy jest to mozliwe zeby jakis ksiadz odwazyl sie mi udzielic slubu...?
Prosilbym serdecznie o wszystkie madre pomysly co tu zrobic w tej sytuacji, dodam ze to wszystko bylo 12 lat temu teraz juz zyje normalnie, biore leki i nie trafiam do psychiatryka.
Pozdrawiam