Sytuacja z dzisiejszego dnia.
Zadzwonili z przedszkola córki,że pani jest chora na koronawirusa. Dzieci mają kwarantanne ale że moja córka jest ozdrowiencem z połowy listopada to podobno jej ta kwarantanna nie obowiązuje.
Chodzi o to,że jestem w ciąży.Za 5 dni mam termin porodu i bardzo mnie ta sytuacja zestresowala. Dodatkowo mąż ma do dokończenia bardzo ważne projekty w pracy ..pomyslal że pojadą do jego rodziców żebym w razie czego była zdrowa do porodu A on zeby mógł popracować .
Zadzwonił do swojej mamy i co usłyszał? Że nie przyjmą ich bo " jeszcze oni się zarażą"
Słabo mi się zrobiło..Oni zaszczepieni 3 dawkami, chodzą na spotkania koła emerytów , chodzą po galeriach ale wnuczki się boją.
Nie wiem..moze nie powinnam oczekiwać pomocy z ich strony ale ja jako matka wiem że zrobiłbym dla mojego dziecka wszystko i ta sytuacja mnie zdziwiła.
Może to stres przed porodem, może hormony ..przesadzam czy nam trochę racji że mi przykro?
Nie dziwi mnie odmowa w takiej sytuacji. Im człowiek starszy tym gorzej może przechodzić wirusa i większe ryzyko powikłań.
A Twoi rodzice nie mogą wziąć do siebie wnuczki na kilka dni?
Nie dziwi mnie odmowa w takiej sytuacji. Im człowiek starszy tym gorzej może przechodzić wirusa i większe ryzyko powikłań.
A Twoi rodzice nie mogą wziąć do siebie wnuczki na kilka dni?
No mnie jednak dziwi..szczególnie że sami latają po mieście i spotykają się ze sporą liczba osób.
Moja mama wzięła córkę-sama to zaproponowala.
Skoro córka miała covida kilka tygodni temu, to czego się boicie?
Starsi ludzie mogą tego wszystkiego nie rozumieć, czerpią zwykle wiedzę z TV, ale Ty?
Masz prawo czuć się urażona, bylebyś tego nie pielęgnowała w sobie, bo rodzice męża również mają prawo odmówić. Mogą mieć swoje sprawy swoje życie.
Do pytania 123qwerty123, jeszcze mam jedno, czy ty i mąż jesteście zaszczepieni?
Poza tym jeśli jako matka zrobiłabyś dla swojego dziecka wszystko, to nie bój się go i zadbaj o nie teraz. Jest duże prawdopodobieństwo, że nic nikomu nie bedzie. Jak przyjdzie nowe dziecko na świat, dalej będzie ryzyko chorób jak u nas wszystkich i nie unikniesz podobnych sytuacji. Co twoja córka miała z przedszkola przynieść to i tak już przyniosła, przerzucanie jej do innych ludzi tylko może roznieść wirusa.
6 2022-01-13 16:11:44 Ostatnio edytowany przez Ninas (2022-01-13 16:26:26)
Mallwusia- niestety to że przeszła covid to nic nie znaczy bo to nie jest pierwszy raz jak jest chora..i zawsze przynosi covida od osób w pełni zaszczepionych:/
Mąż szczepiony , ja nie mogłam i zrobię to dopiero po porodzie.
A zająć się córka za bardzo nie mam jak bo muszę leżeć:(
? Że nie przyjmą ich bo " jeszcze oni się zarażą"
Słabo mi się zrobiło..Oni zaszczepieni 3 dawkami, chodzą na spotkania koła emerytów , chodzą po galeriach ale wnuczki się boją.
Tak to już jest z zaszczepionymi. Mimo szczepionki boją się zarażenia chorobą, przed którą ta szczepionka ich rzekomo chroni i że chorobę ta może przynieść osoba która na nią nie choruje.
No i koronka na Sylwestrze marzeń niegroźna, ani w kościele, ale na proteście ulicznym czy na domówce już tak. Taka logika.
Rozumiem Cię. Też bym się tak poczuła, zwłaszcza, że potrzebujesz pomocy.
8 2022-01-13 17:41:10 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-01-13 18:04:48)
oni juz swoje dzieci odchowali i moga, ale NIE MUSZA pilnowac twoich, nawet jesli to wnuki, ale obowiazek opieki ciazy na rodzicach. kazdy ma swoje zycie i maja prawo chodic, gdzie chca.
moze po tym calym wychowaniu syna, przez co tez byli ograniczeni, +latach pracy na stare lata chca sobie troche "odzyc". a jak sie boisz, czy corka ma korone to wystarczy zrobic test u lekarza, bo na tych szybkich nie mozna polegac.
juz pomine, ze:
"wnuczki się boją" -sami sie jej boicie, dlatego nie zostawiliscie jej w domu.
Dziękuję CatLady za zrozumienie!
Ja nie twierdze,że muszą..powiedzieli że nie chcą pomóc to powiedzieliśmy ok ..nie naciskalismy w żaden sposób.Ja przyrzekam- nigdy ich o nic nie prosiłam .Zawsze teściowa dzwoni że chce się spotkać z wnuczka a ja nawet jak mi nie pasowało to się zgadzałam bo to przecież jej babcia.
A raz jeden jak naprawdę potrzebujemy pomocy to się wypieli.
No nic nie poradzę..jednak zapamiętam na kogo mogłam liczyć w trudnej sytuacji
Rozumiem Twoje emocje, ale rozumiem tez teściów. Nie mają obowiązku zajmować się wnuczką, odmówili - trudno, trzeba szukać innego rozwiązania, nie pielegnowalabym żadnej wobec nich urazy.
Mallwusia- niestety to że przeszła covid to nic nie znaczy bo to nie jest pierwszy raz jak jest chora..i zawsze przynosi covida od osób w pełni zaszczepionych:/
Mąż szczepiony , ja nie mogłam i zrobię to dopiero po porodzie.
A zająć się córka za bardzo nie mam jak bo muszę leżeć:(
Szczepienia nie chronią przed zakażeniem, więc to nie ma znaczenia, ale skoro córka przeszła covida miesiąc temu, to jest świeżo po infekcji i ma wysoki poziom przeciwciał. Niepotrzebnie panikujesz.
Ninas napisał/a:Mallwusia- niestety to że przeszła covid to nic nie znaczy bo to nie jest pierwszy raz jak jest chora..i zawsze przynosi covida od osób w pełni zaszczepionych:/
Mąż szczepiony , ja nie mogłam i zrobię to dopiero po porodzie.
A zająć się córka za bardzo nie mam jak bo muszę leżeć:(Szczepienia nie chronią przed zakażeniem, więc to nie ma znaczenia, ale skoro córka przeszła covida miesiąc temu, to jest świeżo po infekcji i ma wysoki poziom przeciwciał. Niepotrzebnie panikujesz.
Dzięki,obyś miała rację.
Najważniejsze, że twoja mama was wsparła. Nie trzymaj tej urazy w sobie, bo udziela się dzieciaczkowi w tobie, a myśli potrafią być natrętne i wypalić człowieka na wiór. Odpoczywaj, dbaj o dobre myślenie. Już niedługo będziesz mogła wrócić z łóżka do życia .
Najważniejsze, że twoja mama was wsparła. Nie trzymaj tej urazy w sobie, bo udziela się dzieciaczkowi w tobie, a myśli potrafią być natrętne i wypalić człowieka na wiór. Odpoczywaj, dbaj o dobre myślenie. Już niedługo będziesz mogła wrócić z łóżka do życia
.
Ajko bardzo dziękuję za dobre słowo
Masz rację-spróbuje się cieszyć tymi ostatnimi dniami z brzuszkiem
Przesadzasz. To dobra wola teściów, a nie jakiś obowiązek, że się zajmą dzieckiem. Mają prawo się bać, nie chcieć, nie mieć czasu, mieć ważniejsze rzeczy etc.
A ja przyznam, że nie rozumiem. Ty chcesz "być zdrowa do porodu", ale na teściów się obrażasz, że nie chcą ryzykować? Sorry, ale taki pomysł mi się w głowie nie mieści.
A ja przyznam, że nie rozumiem. Ty chcesz "być zdrowa do porodu", ale na teściów się obrażasz, że nie chcą ryzykować? Sorry, ale taki pomysł mi się w głowie nie mieści.
18 2022-01-15 21:05:24 Ostatnio edytowany przez cisza to ja (2022-01-15 21:08:12)
Ninas, nie chcę osądzać postawy Twoich teściów.
Powiem tylko, że każdy ma prawo do własnego życia i do odmowy, gdy coś nie pasuje.
Zaszczepieni tez chorują tyle, że lżej. Mają prawo bać się.
Nie hoduj w sobie niechęci do nich, że odważyli się odmówić, pomyśl, że mają też plusy, które zapewne znasz.
Za chwilę będzie nowe dzieciątko na tym świecie, a co za tym idzie, będzie chęć by
je zobaczyć. Wykorzystaj wtedy okazję, by także ze swoich praw odmowy skorzystać
i śmiało powiedz teściom gdy zaproponują, że boisz się o to, czy nie przyniosą
na sobie Cowida, bo pomimo szczepienia, mogą być nosicielami.
I nie rób tego w odwecie, a w trosce o maluszka.
Szczęśliwego porodu życzę