Co jest ze mną nie tak? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Co jest ze mną nie tak?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 59 ]

Temat: Co jest ze mną nie tak?

Cześć,
Pisze do Was, bo już zaczynam myśleć -możliwe, że słusznie, że to ze mną jest coś bardzo nie tak. Przytoczę teraz kilka historii i bardzo proszę mi powiedzieć co robię nie tak.
Ja 32 lata.
Historia numer jeden.
Zaczęłam spotykać się z facetem z tindera, nie miał opisu, jakiś super zdjęć, ot zwykły chłopak. Przyjechał pierwszy raz, super zachwycony, zostanę jego żona, szaleństwo, chce mnie poznać, chce mnie za dziewczynę. Spotkanie numer dwa, między czasie średni kontakt z mojej i jego strony, ale to normlane każdy pracuje i nie da rady być ciągle w telefonie.
Zaprosil mnie na kolacje w tym czasie też, ze nie da mi uciec, że mnie zamknie ale chce żebyśmy spotykali w mieszkaniu nie jak studenci. Wiadomo, facet 38 l. Twierdzi, że chce ustatkować.
Spotkanie nr 3 przygotowałam coś na szybko do jedzenia przyjechał do mnie, już był zniecierpliwiony że jeszcze nie ma seksu, całowania. No ale tego wieczoru się calowalismy, no i takie przytulanki na seks miałam ochotę, ale jakoś nie wiem, opieralam się, na co on mnie złapał tak, że gdyby chial mi zrobić krzywdę to bym się nie wyrwała, powiedział że im bardziej się opieram tym bardziej jego to jara.
Powoedzialam mu, że jednak nici z seksu, że kolejnym razem, bo jakoś mnie to przeraziło ale też chciałam to na spokojnie, a nie tak nerwowo.
I zapytał ile zarabiam, jak mu powiedziałam, mina mu zrzedła, zobaczył moje wynajmowane mieszkanie, nie podobało mu się. Sam ubiera się w Gucci, YSL i inne i twierdzi, że kobieta powinna płacić sama za siebie(on mnie zapraszał) I nie wiem, czy to mój status go przeraził czy to że nie skonsumowal znajomości.

Historia numer 2(ale kilka m-cy przed 1)
(Poznaliśmy się jak siedziałam w kawiarence/knajpce z laptopem, przyszedł na lunch.)

Facet starszy 49 lat, kilka spotkan poszliśmy do łóżka, było miło, polubiłam go, czułam się z nim dobrze, myślałam że to jest to. Zażartowałam, że ma kryzys wieku średniego, że umawia się z dużo młodszymi kobietami, na co on, że sypią tylko z młodszymi, ładnymi i niepewnymi siebie... No zamurowało mnie.
Na drugi dzień słaby kontakt, kilka dni później też średni, napisałam mu, że mi przykro że mnie tak potraktował, że się nie odzywa. Napisał, że się odzywal- owszem, odpowiadał na moje wiadomości.
Między czasie uznał, że jestem niezbyt mądra i niedojrzała. I tyle kontaktu.

I wiele, bardzo podobnych.

Co jest ze mną nie tak? Czy to mój status ich przeraża, że mało zarabiam?
Nie jestem zdesperowana, mam swoje, fajne życie. A jednak wciąż podobne historie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Witam, wybierasz powtarzające się ''schematy'' że tak powiem. Sama widzisz w nich podobne cechy, zachowania- które Cię przyciągają. Może psycholog, osoba, która pozwoli Ci coś zmienić.

3

Odp: Co jest ze mną nie tak?
pysia0609 napisał/a:

Witam, wybierasz powtarzające się ''schematy'' że tak powiem. Sama widzisz w nich podobne cechy, zachowania- które Cię przyciągają. Może psycholog, osoba, która pozwoli Ci coś zmienić.

Jakie np?
Ten starszy mnie bardzo że tak powiem ujął, chociaż był i manipulujący w wiadomościach i oskarżający i niedostępny a teraz zniknął i za nim tęsknię najbardziej.
Na pierwszego jestem zła i nie chce go znać.

4

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Nie znam ich- nie potrafię Ci odpowiedzieć, ale muszą mieć coś takiego, że Cię urzekają. Pomyśl,czy nie mają jakiś podobnych cech do tego 1. Jakieś zachowania, które Cię kręcą np niedostępność, manipulacja jak pisałaś wyżej.

5

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Najpierw trzeba kogoś lepiej poznać, żeby wiedzieć czy mu odpowiada.

W tych przypadkach nie odpowiadałaś ani jednemu, ani drugiemu, dlatego wyszło jak wyszło.

Seks czy jego brak raczej nie zaważył, bo tu nie ma reguły.
Trafiasz na nieodpowiednich facetów.

6

Odp: Co jest ze mną nie tak?

To po co jeden i drugi opowiadali mi różne rzeczy i obiecywali? Bezsensu. Po jednym spotkaniu się wie czy ktoś odpowiada. A to żaden z nich nie był zdesperowany, żeby musiał spędzać ze mną aż kilka spotkan. To kolesie dziani, dobrze sytuowani, lasek mogą (no i pewnie mają) mieć na pęczki.
Po prostu komu się chce inwestować czas, obiecywać cholera wie co, żeby potem urwac kontakt z dnia na dzień?

7 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-12-30 18:47:08)

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Ja ci poradzę zgodnie z tym do jakiego wniosku sama doszłam. Nie zadręczaj ciągłym pytaniem "co jest ze mną nie tak" kiedy facet się głupio zachował. Dręcząc się i obniżając pewność siebie raczej jeszcze częściej będziesz trafiała na takich szukających niepewnej siebie, uległej, niewymagającej kobietki. Ale jaka byś nie była i tak będziesz spotykać różne osoby, a facet prezentujący się jako ideał, może przy bliższym poznaniu okazać sie zupełnie nie ciekawy.

facet 1:
"przyjechał pierwszy raz, super zachwycony, zostanę jego żona, szaleństwo" - naiwność albo manipulacja
"już był zniecierpliwiony że jeszcze nie ma seksu, całowania. No ale tego wieczoru się calowalismy, no i takie przytulanki na seks miałam ochotę, ale jakoś nie wiem, opieralam się, na co on mnie złapał tak, że gdyby chial mi zrobić krzywdę to bym się nie wyrwała, powiedział że im bardziej się opieram tym bardziej jego to jara. " - sygnał ostrzegawczy, jak dla mnie skreślający go
pytanie o zarobki kiedy prawie się nie znacie jest jak dla mnie nietaktowne a przy okazji wiele mówi

facet 2:
"młodszymi, ładnymi i niepewnymi siebie" - czyli pewnie wg niego atrakcyjnych i łatwiejszych do poderwania, nie chce mu się angażować, wysilać.

Na czym polegają te powtarzające się schematy? Co się w nich powtarza? Z postu nie widzę tego. Kilka spotkań gdzie dopiero się poznawaliście. Raczej nie dało się przewidzieć jak to się rozwinie. Nie z każdym można i warto tworzyć bliższą relację.
Jak widzisz powtarzające się schematy, widzisz coś co możesz zmienić to zmieniaj.

8

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Dzięki Aniu, ja raczej taka szarą myszka nie jestem, co mnie zamurowało, bo totalnie nie wyglądam jak niepewna siebie laska. Mogę być w środku jak roztrzęsiony kurczak, ale po wyglądzie i zachowaniu no way, nie ma opcji żeby ktoś mnie tak odebrał. Ale jestem miła, bardzo miła i uprzejma.
Nie wiem, to są początki i na tym się kończy. Faktycznie ja im nie odpowiadam, ale co konkretnie, nie mam pojęcia.

9

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Na wysypisku śmieci chcesz znaleźć hmm... dobrą kuchenkę mikrofalową, tak się nie da wink

10

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Gość na pkerwszym spotkaniu mówi, że będziesz jego żoną, a Tobie się nie zapala lampka ostrzegawcza?
Na drugim spotkaniu mówi, że Cię zamknie i nie wypuści, a Ty go zalraszasz na kolejne spotkanie do domu? Tobie jest życie miłe? Przecież mogło Ci się coś stać...

A drugi chciał tylko seksu i do tego mu byłaś potrzebna.

Wybierasz takich facetów, ignorujesz sytuacje, które powinny powodować ucieczkę. To jest problem.

11

Odp: Co jest ze mną nie tak?
WiosnaLatoZima napisał/a:

Po jednym spotkaniu się wie czy ktoś odpowiada.

Chyba żartujesz?

No może do łóżka, co po czasie może też okazać się nie to...
Są tacy co rajcuje ich "zaliczenie"...

12

Odp: Co jest ze mną nie tak?
assassin napisał/a:

Na wysypisku śmieci chcesz znaleźć hmm... dobrą kuchenkę mikrofalową, tak się nie da wink

Nie rozumiem?

Lady Loka, odebrałam to w zartach, no i chyba to były żarty, żartem nie było to, że jara go moje mówienie nie. Ale było ok, ostatecznie nic mi nie zrobił.

Tzn mam na myśli, po pierwszym spotkaniu wiesz, czy chcesz kolejnego spotkania a nie związku smile

13

Odp: Co jest ze mną nie tak?
WiosnaLatoZima napisał/a:
assassin napisał/a:

Na wysypisku śmieci chcesz znaleźć hmm... dobrą kuchenkę mikrofalową, tak się nie da wink

Nie rozumiem?

Lady Loka, odebrałam to w zartach, no i chyba to były żarty, żartem nie było to, że jara go moje mówienie nie. Ale było ok, ostatecznie nic mi nie zrobił.

Tzn mam na myśli, po pierwszym spotkaniu wiesz, czy chcesz kolejnego spotkania a nie związku smile

Tinder itp. = śmietnik, kuchenka = ktoś sensowny. wink

14 Ostatnio edytowany przez dfx755 (2021-12-30 19:49:47)

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Podobno kobiety mają dobry instynkt co do mężczyzn... sorry nie sypiając z facetem heheheh, często dość dobrze go ocenie po rozmowie (nowi znajomi itp.) tyczy się, to też kobiet jak na razie aż tak mocno się nie pomyliłem co do koleżanek i znajomych mojej partnerki czy ludzi z pracy. Jednak mocny pociąg i problemy emocjonalne to problem smile  Nie bawię się w psychiatrę, ale ciekawi mnie jakie relację koleżanka miała z ojcem czy jedynaczka i jakie było podejście do kasy ogólnie takie pogranicza osobowości borderline jak dla mnie.

15

Odp: Co jest ze mną nie tak?
dfx755 napisał/a:

Podobno kobiety mają dobry instynkt co do mężczyzn... sorry nie sypiając z facetem heheheh, często dość dobrze go ocenie po rozmowie (nowi znajomi itp.) tyczy się, to też kobiet jak na razie aż tak mocno się nie pomyliłem co do koleżanek i znajomych mojej partnerki czy ludzi z pracy. Jednak mocny pociąg i problemy emocjonalne to problem smile  Nie bawię się w psychiatrę, ale ciekawi mnie jakie relację koleżanka miała z ojcem czy jedynaczka i jakie było podejście do kasy ogólnie takie pogranicza osobowości borderline jak dla mnie.

Tata pracował za granicą, widziałam go 2x w mcu. Teraz to tak, no jest czasem się sprzeczamy, ale kochamy się raczej. Oczywiście nigdy żadne czułości, czy dobre słowa. To to pokolenie co nie okazuje uczuć, nie mówi o nich. W dorosłym życiu nie ma tak że rozmawiamy jakoś, no rzadko a jak już to się sprzeczamy o politykę ;P

Z kasa zawsze w rodzinie krucho, zawsze problem. Mam rodzeństwo, nie jedynaczka.
Ale czemu od razu borderline.

Assassin, nie ma innego miejsca na poznanie faceta jak Tinder.

16 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-12-30 20:06:05)

Odp: Co jest ze mną nie tak?
WiosnaLatoZima napisał/a:

To po co jeden i drugi opowiadali mi różne rzeczy i obiecywali? Bezsensu. Po jednym spotkaniu się wie czy ktoś odpowiada. A to żaden z nich nie był zdesperowany, żeby musiał spędzać ze mną aż kilka spotkan. To kolesie dziani, dobrze sytuowani, lasek mogą (no i pewnie mają) mieć na pęczki.
Po prostu komu się chce inwestować czas, obiecywać cholera wie co, żeby potem urwac kontakt z dnia na dzień?

Co Ty tam możesz o nich wiedzieć na początku.. po prostu nie ignoruj jak widzisz coś niepokojącego. Tobie oni chyba też nie odpowiadali, więc czemu fokusujesz się na tym jak oni Cię ocenili, czy im się podobałaś.
Facet dziany, sytuowany, ideał na męża, byłoby tak super jakby wyszło, nie? - no ale dowiadujesz się o nim więcej z interakcji i trzeba tą wiedzę zintegrować, zupdatować to co wstępnie o nim sądziłaś. Za kim tu płakać skoro na kolejnych spotkaniach wychodzi, że wcale nie taki fajny z niego materiał na partnera. Powiedz sobie uczciwie, że nie chciałabyś z nim być, weź odpowiedzialność za to, zamiast wciskać sobie, że "coś ze mną nie tak".

"Mogę być w środku jak roztrzęsiony kurczak, ale po wyglądzie i zachowaniu no way, nie ma opcji żeby ktoś mnie tak odebrał. "
Z tym to jest tak, że nawet jak w pierwszej chwili nie widać, to w różnych sytuacjach, po tym co się mówi, reakcjach, ruchach, postawie, mimice wychodzi. Często wydaje nam się, ze nie widać, ale część osób z otoczenia zauważa

17

Odp: Co jest ze mną nie tak?
aniuu1 napisał/a:
WiosnaLatoZima napisał/a:

To po co jeden i drugi opowiadali mi różne rzeczy i obiecywali? Bezsensu. Po jednym spotkaniu się wie czy ktoś odpowiada. A to żaden z nich nie był zdesperowany, żeby musiał spędzać ze mną aż kilka spotkan. To kolesie dziani, dobrze sytuowani, lasek mogą (no i pewnie mają) mieć na pęczki.
Po prostu komu się chce inwestować czas, obiecywać cholera wie co, żeby potem urwac kontakt z dnia na dzień?

Co Ty tam możesz o nich wiedzieć na początku.. po prostu nie ignoruj jak widzisz coś niepokojącego. Tobie oni chyba też nie odpowiadali, więc czemu fokusujesz się na tym jak oni Cię ocenili, czy im się podobałaś.
Facet dziany, sytuowany, ideał na męża, byłoby tak super jakby wyszło, nie? - no ale dowiadujesz się o nim więcej z interakcji i trzeba tą wiedzę zintegrować, zupdatować to co wstępnie o nim sądziłaś. Za kim tu płakać skoro na kolejnych spotkaniach wychodzi, że wcale nie taki fajny z niego materiał na partnera. Powiedz sobie uczciwie, że nie chciałabyś z nim być, weź odpowiedzialność za to, zamiast wciskać sobie, że "coś ze mną nie tak".

"Mogę być w środku jak roztrzęsiony kurczak, ale po wyglądzie i zachowaniu no way, nie ma opcji żeby ktoś mnie tak odebrał. "
Z tym to jest tak, że nawet jak w pierwszej chwili nie widać, to w różnych sytuacjach, po tym co się mówi, reakcjach, ruchach, postawie, mimice wychodzi. Często wydaje nam się, ze nie widać, ale część osób z otoczenia zauważa

Nie, nie chciałabym, brzydził mnie jak mnie całował.
Nie lubiłam jego zapachu bo wydawało mi się ze ciągle czuć go alkoholem. Ale bywał zabawny, naprawdę śmiałam się z jego żartów, całkiem szczerze.
Partia dobra, ale tyle razy mi powtórzył że mnie nigdy nie skrzywdzi, ze zaraz po tym jak mnie trzymał chyba sam chciał w to uwierzyć.
Od jakiego czasu całkiem,, zabiłam,, swoją intuicje do facetów. Nie mam red flag w żadnym przypadku.

18

Odp: Co jest ze mną nie tak?
aniuu1 napisał/a:
WiosnaLatoZima napisał/a:

To po co jeden i drugi opowiadali mi różne rzeczy i obiecywali? Bezsensu. Po jednym spotkaniu się wie czy ktoś odpowiada. A to żaden z nich nie był zdesperowany, żeby musiał spędzać ze mną aż kilka spotkan. To kolesie dziani, dobrze sytuowani, lasek mogą (no i pewnie mają) mieć na pęczki.
Po prostu komu się chce inwestować czas, obiecywać cholera wie co, żeby potem urwac kontakt z dnia na dzień?

Co Ty tam możesz o nich wiedzieć na początku.. po prostu nie ignoruj jak widzisz coś niepokojącego. Tobie oni chyba też nie odpowiadali, więc czemu fokusujesz się na tym jak oni Cię ocenili, czy im się podobałaś.
Facet dziany, sytuowany, ideał na męża, byłoby tak super jakby wyszło, nie? - no ale dowiadujesz się o nim więcej z interakcji i trzeba tą wiedzę zintegrować, zupdatować to co wstępnie o nim sądziłaś. Za kim tu płakać skoro na kolejnych spotkaniach wychodzi, że wcale nie taki fajny z niego materiał na partnera. Powiedz sobie uczciwie, że nie chciałabyś z nim być, weź odpowiedzialność za to, zamiast wciskać sobie, że "coś ze mną nie tak".

"Mogę być w środku jak roztrzęsiony kurczak, ale po wyglądzie i zachowaniu no way, nie ma opcji żeby ktoś mnie tak odebrał. "
Z tym to jest tak, że nawet jak w pierwszej chwili nie widać, to w różnych sytuacjach, po tym co się mówi, reakcjach, ruchach, postawie, mimice wychodzi. Często wydaje nam się, ze nie widać, ale część osób z otoczenia zauważa

Nie, nie chciałabym, brzydził mnie jak mnie całował.
Nie lubiłam jego zapachu bo wydawało mi się ze ciągle czuć go alkoholem. Ale bywał zabawny, naprawdę śmiałam się z jego żartów, całkiem szczerze.
Partia dobra, ale tyle razy mi powtórzył że mnie nigdy nie skrzywdzi, ze zaraz po tym jak mnie trzymał chyba sam chciał w to uwierzyć.
Od jakiego czasu całkiem,, zabiłam,, swoją intuicje do facetów. Nie mam red flag w żadnym przypadku.

19

Odp: Co jest ze mną nie tak?

"co ze mna nie tak"- nie dajesz sobie czasu na poznanie. ja sie nauczylam, ze to czas weryfikuje i pokazuje, jaki ktos jest. aale ja tez nie umawiam sie na drugim spotkaniu w domu, ani nie potrafilabym uprawiac seksu na tak wczesnym etapie jak ty, czyli zanim zdaze zweryfikowac, jaki ten ktos jest, jaki ja i on ma stosunek do siebie wzajemnie, ale ja tez nie potrafie oddzielic seksu od milosci, a to juz chyba cotaz rzadsze i chyba malo kto ma takie podejscie, ze to cos dla niego znaczy. jednak w ten sposob uniknelam wszelkich poranien, ktore ewentualnie moglyby mnie dotknac.

na roznych facetow sie trafia, zignorowalas za kazdym razem mase czerwonych lampek. ja zazwyczaj odcinam po pierwszej, ale jesli facet ma jakies pewne zalety to nawet widzac ja/je czekam i obserwuje. poprostu ostroznie rozwiajam dalej relacje, az (co w takich przypadkach i tak sie zdazalo) trafi sie o jedna za duzo albo taka no go, czyli cos, czego absolutnie nie jestem w stanie zaakceptowac i koniec koncow i tak sie zegnam.

20

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Boze jak przeczytałam ze gosc YSL i Gucci i takie teksty wali do tego to od razu zobaczylam cwaniaka z ego fruwajacym pod sufitem. Zaczeska a la samuraj, mokasyny i koszulka z oczoyebnym logo Polo:))) Bleee...
Nie znam Ciebie ale to raczej typ który chce pozaliczac studentki, a nie zalozyc rodzine. Przynajmniej z opisu.
A ten drugi to typowy Piotruś Pan +45. Ciekawy, juz wie jak z kobietami ale nie ma wiekszych planow. Ja tez dalam sie na takiego nabrać. Byl czarujący, interesujący, naprawde o mnie dbał i tak dalej. Ale po jakims czasie jakos sie wymiksowal i podejrzewam, ze znalazł kolejne takie. Mnie to dużo nauczylo.
Nie szukaj za bardzo schematów bo niestety w pewnej grupie wiekowej ta selekcja jest juz trudna i fajni faceci nie ustawiaja sie dwojkami przed drzwiami;) Wiec troche po prostu trzeba poprzesiewać.
Ja powiem Ci jedno. Nie jestem moze jakims przykładem dobrym bo nie udalo mi sie poznać jeszcze nikogo sensownego na dłużej po mężu. Ale myślę, ze warto jednak stawiac na jakość. Chodzic na randki z kims z kim od początku jakis flow jest. Nie szukac modela. Widziec w facecie bardziej czlowieka a nie kogos kto ma nam dac rodzine/utrzymanie czy kto czego szuka. Nie odhaczac listy wymagań tylko spojrzec czy ro dobry fajny człowiek.  I nie spinac sie. Ja czasem chodze na randki i traktuje je jako okazje by miło spędzić czas, milo porozmawiać, poznac kogos fajnego. Na luzie. Nie z kazdym klikniemy i to tez jest ok. Czasem to my sie spodobały ale nie będziemy chciały nic więcej A czasem...odwrotnie. Nie robić z tego tragedii...Randki to takie sprawdzanie. I nie warto mieć wygorowanych oczekiwan. Lepiej miec swoje wartosciowe zycie, dobrych  przyjaciół, owszem byc otwartym ale nie szukac desperacko. Tak sądzę

21

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Boze jak przeczytałam ze gosc YSL i Gucci i takie teksty wali do tego to od razu zobaczylam cwaniaka z ego fruwajacym pod sufitem. Zaczeska a la samuraj, mokasyny i koszulka z oczoyebnym logo Polo:))) Bleee...
Nie znam Ciebie ale to raczej typ który chce pozaliczac studentki, a nie zalozyc rodzine. Przynajmniej z opisu.
A ten drugi to typowy Piotruś Pan +45. Ciekawy, juz wie jak z kobietami ale nie ma wiekszych planow. Ja tez dalam sie na takiego nabrać. Byl czarujący, interesujący, naprawde o mnie dbał i tak dalej. Ale po jakims czasie jakos sie wymiksowal i podejrzewam, ze znalazł kolejne takie. Mnie to dużo nauczylo.
Nie szukaj za bardzo schematów bo niestety w pewnej grupie wiekowej ta selekcja jest juz trudna i fajni faceci nie ustawiaja sie dwojkami przed drzwiami;) Wiec troche po prostu trzeba poprzesiewać.
Ja powiem Ci jedno. Nie jestem moze jakims przykładem dobrym bo nie udalo mi sie poznać jeszcze nikogo sensownego na dłużej po mężu. Ale myślę, ze warto jednak stawiac na jakość. Chodzic na randki z kims z kim od początku jakis flow jest. Nie szukac modela. Widziec w facecie bardziej czlowieka a nie kogos kto ma nam dac rodzine/utrzymanie czy kto czego szuka. Nie odhaczac listy wymagań tylko spojrzec czy ro dobry fajny człowiek.  I nie spinac sie. Ja czasem chodze na randki i traktuje je jako okazje by miło spędzić czas, milo porozmawiać, poznac kogos fajnego. Na luzie. Nie z kazdym klikniemy i to tez jest ok. Czasem to my sie spodobały ale nie będziemy chciały nic więcej A czasem...odwrotnie. Nie robić z tego tragedii...Randki to takie sprawdzanie. I nie warto mieć wygorowanych oczekiwan. Lepiej miec swoje wartosciowe zycie, dobrych  przyjaciół, owszem byc otwartym ale nie szukac desperacko. Tak sądzę

22

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Blueangel, nie wiem, jakoś nie dochodzi do dalszych etapów, albo z ich powodu albo z moich. Staram się wybierać normalnych chłopaków, ale nie ma flow.

PainlsFinite, powiem coś, czego nigdy w życiu w realu pod swoim imieniem i nazwiskiem się nie przyznam. Trudno mi się umawiać z kimś kto albo nie wygląda super albo nie ma super statusu, to się samo dzieje i samo przychodzi. Nawet na tinderze, kiedy wybieram po oczach, to zawsze się okazuje ze to dobrze sytuowany gość albo w realu podobnie. Jeśli nie jest, wtedy patrzę na wygląd. Wiem, że wiele osób mnie zlinczuje, ale myślę przez pryzmat jak on będzie wyglądał w moim towarzystwie, jak ja będę mogła się pokazać z kimś takim w rodzinie wśród znajomych. To są dwa kluczowe czynniki, nie oba naraz ale jeden musi być.
To okropne wiem, ale mężczyźni też tak mają. Rozmawiałam o tym kiedyś z dobrym kolega, mówił, że nie mógłby być z dziewczyną która nie mógłby się w jakimś aspekcie pochwalić.
A że jestem w takim a nie innym wieku to inna sprawa, wiele spraw niepoukladamych w życiu, zawodowo, finansowo i jeszcze jestem sama. Jestem chodzącą porażka życiową.
W dodatku im bardziej problemowy i patologiczny koleś tym bardziej go,, lubię,,
Takie refleksję końcowo roczne. Czuje się źle na myśl o spotkaniach że znajomymi, nawet najbliższymi. Mają związki, dobre pracę, mieszkania a ja dalej jak studentka żyje.

23 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-12-30 20:57:37)

Odp: Co jest ze mną nie tak?

"A że jestem w takim a nie innym wieku to inna sprawa, wiele spraw niepoukladamych w życiu, zawodowo, finansowo i jeszcze jestem sama. Jestem chodzącą porażka życiową. "

Jesteś łatwym łupem dla kogoś, kto pomacha ci przed oczami czymś drogim, markowym. A żeby przyśpieszyć sprawy, zdobyć zaufanie wspomni coś o zakładaniu rodziny. Jesteś jego jak tylko się Tobą zainteresuje. Cel pana osiągnięty i koniec zabawy.

24

Odp: Co jest ze mną nie tak?
aniuu1 napisał/a:

"A że jestem w takim a nie innym wieku to inna sprawa, wiele spraw niepoukladamych w życiu, zawodowo, finansowo i jeszcze jestem sama. Jestem chodzącą porażka życiową. "

Jesteś łatwym łupem dla kogoś, kto pomacha ci przed oczami czymś drogim, markowym. A żeby przyśpieszyć sprawy, zdobyć zaufanie wspomni coś o zakładaniu rodziny

No on mówił, że kocha dzieci, że chce mieć rodzinę, że mam rodzic jego dzieci, że to o tamto. I że mam się wprowadzić do niego itp, ze jestem wyjątkowa bla bla bla
No tak było.

25 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-12-30 21:00:05)

Odp: Co jest ze mną nie tak?

I to na pierwszym / drugim spotkaniu? Mówi ci to ktoś, kto w sumie zupełnie Cię nie zna, tak? I Ty w tym nie widzisz czegoś dziwnego?

26

Odp: Co jest ze mną nie tak?
aniuu1 napisał/a:

I to na pierwszym / drugim spotkaniu? Mówi ci to ktoś, kto w sumie zupełnie Cię nie zna, tak? I Ty w tym nie widzisz czegoś dziwnego?

No widzę, ale w sumie sama nie wiem co ja o tym myślałam. Był szczery, mówił o swojej przeszłości, dużo mi opowiedział o sobie. Totalny syf, sama się czuję w środku jak gówno.

27 Ostatnio edytowany przez PainIsFinite (2021-12-30 21:07:26)

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Takie rzeczy sie mówi jak sie jest w zwiqzku juz jakis czas.. Inaczej to po prostu zwykły love bombing zeby przeleciec.
Mnie bardziej rusza jak Ty mowisz zle o sobie...Bo goście słabi byli ale po co dowalasz sobie?

28

Odp: Co jest ze mną nie tak?
WiosnaLatoZima napisał/a:
assassin napisał/a:

Na wysypisku śmieci chcesz znaleźć hmm... dobrą kuchenkę mikrofalową, tak się nie da wink

Nie rozumiem?

Lady Loka, odebrałam to w zartach, no i chyba to były żarty, żartem nie było to, że jara go moje mówienie nie. Ale było ok, ostatecznie nic mi nie zrobił.

Tzn mam na myśli, po pierwszym spotkaniu wiesz, czy chcesz kolejnego spotkania a nie związku smile

W żartach? Jezu, gość Ci mówi, że Cię zamknie w domu i nie wypuści, a Ty uważasz, że on żartuje? Po długiej znajomości może, ale na 2 spotkaniu? To jest całkowity brak instynktu samozachowawczego. Serio, ciesz się, że gość Cię nie zgwałcił wtedy w Twoim domu. Ostatecznie nic nie zrobił, ale dopuściłaś do potwornie ryzykownej sytuacji na własne życzenie.

Jak ktoś Ci na 1/2 spotkaniu opowiada, że jesteś wyjątkowa i że chce mieć z Tobą dzieci, to się ucieka. Jak najdalej od gościa. Urywa się kontakt, a nie cieszy, że ktoś o Tobie dobrze myśli.

Moim zdaniem dobrze, że źle się czujesz jak o tym facecie myślisz. Masz nauczkę na przyszłość, teraz wyciągnij z tego lekcję dla siebie.

29

Odp: Co jest ze mną nie tak?
PainIsFinite napisał/a:

Takie rzeczy sie mówi jak sie jest w zwiqzku juz jakis czas.. Inaczej to po prostu zwykły love bombing zeby przeleciec.
Mnie bardziej rusza jak Ty mowisz zle o sobie...Bo goście słabi byli ale po co dowalasz sobie?

Ale co ja mogę o sobie dobrego powiedzieć? Nic nie osiągnęłam, nic nie mam, łatwo mnie oszukać, wierzę w każdy banał i słodkie słowa. Faceci to widzą i mnie wykorzystują, a ja się ludze, że tym razem ktoś mnie na serio polubił. Ty nawet nie możesz tego czytać, to co ja mogę myśleć o sobie.
To jest nieuleczalną choroba, taka się urodziłam i taka umrę, mam nadzieję w miarę młodo wink smile

30

Odp: Co jest ze mną nie tak?
Lady Loka napisał/a:
WiosnaLatoZima napisał/a:
assassin napisał/a:

Na wysypisku śmieci chcesz znaleźć hmm... dobrą kuchenkę mikrofalową, tak się nie da wink

Nie rozumiem?

Lady Loka, odebrałam to w zartach, no i chyba to były żarty, żartem nie było to, że jara go moje mówienie nie. Ale było ok, ostatecznie nic mi nie zrobił.

Tzn mam na myśli, po pierwszym spotkaniu wiesz, czy chcesz kolejnego spotkania a nie związku smile

W żartach? Jezu, gość Ci mówi, że Cię zamknie w domu i nie wypuści, a Ty uważasz, że on żartuje? Po długiej znajomości może, ale na 2 spotkaniu? To jest całkowity brak instynktu samozachowawczego. Serio, ciesz się, że gość Cię nie zgwałcił wtedy w Twoim domu. Ostatecznie nic nie zrobił, ale dopuściłaś do potwornie ryzykownej sytuacji na własne życzenie.

Jak ktoś Ci na 1/2 spotkaniu opowiada, że jesteś wyjątkowa i że chce mieć z Tobą dzieci, to się ucieka. Jak najdalej od gościa. Urywa się kontakt, a nie cieszy, że ktoś o Tobie dobrze myśli.

Moim zdaniem dobrze, że źle się czujesz jak o tym facecie myślisz. Masz nauczkę na przyszłość, teraz wyciągnij z tego lekcję dla siebie.


W ogóle tego nie odebrałam jako zagrożenie, nic. Mam gorsze historie, to że żyje, jest to jakiś cud. W ogóle nie umiem ustalić czy ktoś mi zagraża. Zawsze zakładam, że ktoś chce mi jakoś pomóc, to że później wychodzi inaczej jest jakimś dla mnie zaskakującym objawieniem.

31 Ostatnio edytowany przez PainIsFinite (2021-12-30 21:27:33)

Odp: Co jest ze mną nie tak?

No to juz wiem czemu tak trafiasz...I nie, nad takim postrzeganiem siebie sie pracuje.  A nie ze sie taka urodzilas...Życzliwość do samego siebie. Co to znaczy ze nic nie osiagnelas? A musisz? Nie każdy będzie miał mega karierę. Nie zalozylas rodziny bo tak Ci sie los ułożył. Ale dlaczego to ma oznaczac ze jestes loserka? Miliony ludzi wiedzie proste, malo "wow" zycie. To znaczy ze sa gorsi? Po Twoich postach widze jednak duze deficyty w poczuciu wartości. Pewnie kompleksy z dzieciństwa do tego. Dlatego tak trafiasz. Do znudzenia bede klepać na tym forum ze jak sie chce miec w życiu milosc to trzeba zaczac od tej do samego siebie.

A Lady Loka ma racje. Gość mógł Cie zgwalcic i nic bys mu nie udowodnila bo sama jakiegos podejrzanego sliskiego typa wpuscilas do donu...Myśl bardziej o sobie.

32

Odp: Co jest ze mną nie tak?
WiosnaLatoZima napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
WiosnaLatoZima napisał/a:

Nie rozumiem?

Lady Loka, odebrałam to w zartach, no i chyba to były żarty, żartem nie było to, że jara go moje mówienie nie. Ale było ok, ostatecznie nic mi nie zrobił.

Tzn mam na myśli, po pierwszym spotkaniu wiesz, czy chcesz kolejnego spotkania a nie związku smile

W żartach? Jezu, gość Ci mówi, że Cię zamknie w domu i nie wypuści, a Ty uważasz, że on żartuje? Po długiej znajomości może, ale na 2 spotkaniu? To jest całkowity brak instynktu samozachowawczego. Serio, ciesz się, że gość Cię nie zgwałcił wtedy w Twoim domu. Ostatecznie nic nie zrobił, ale dopuściłaś do potwornie ryzykownej sytuacji na własne życzenie.

Jak ktoś Ci na 1/2 spotkaniu opowiada, że jesteś wyjątkowa i że chce mieć z Tobą dzieci, to się ucieka. Jak najdalej od gościa. Urywa się kontakt, a nie cieszy, że ktoś o Tobie dobrze myśli.

Moim zdaniem dobrze, że źle się czujesz jak o tym facecie myślisz. Masz nauczkę na przyszłość, teraz wyciągnij z tego lekcję dla siebie.


W ogóle tego nie odebrałam jako zagrożenie, nic. Mam gorsze historie, to że żyje, jest to jakiś cud. W ogóle nie umiem ustalić czy ktoś mi zagraża. Zawsze zakładam, że ktoś chce mi jakoś pomóc, to że później wychodzi inaczej jest jakimś dla mnie zaskakującym objawieniem.

No ale to jest powód do pracy nad sobą, a nie bagatelizowania zagrożen.

33 Ostatnio edytowany przez dfx755 (2021-12-30 21:40:30)

Odp: Co jest ze mną nie tak?
WiosnaLatoZima napisał/a:

Assassin, nie ma innego miejsca na poznanie faceta jak Tinder.

Naprawdę, teraz to może większy problem... ale i tak pub/bar klimatyczny jezz, rock, metal, koncert, wydarzenie kulturowe, jakaś wystawa sztuki tylko to są moje miejscówki super się w nich czuję nawet sam (nie szukam tam podrywu, ale zawsze się kończy flirtem nic więcej, dobry człowiekiem nie jestem, ale zasady mam, a że partnerka jest jak jest trudno... narazie zasady nie złamałem jeśli chodzi o zdradę.

34

Odp: Co jest ze mną nie tak?

PainlsFinite, ile masz lat?
Chciałabym chociaż jedna strefę mieć poukładana. Chociaż pracę normalna, normalnie płatna. Z związkiem jakoś sobie poradzę. Miałam pozorne poczucie wartości i siły. Odpadłam z wiary w swoje życie po tych wydarzeniach. A innym pokrzepiajacych nie mam.

Lady Loka, im jestem starsza tym ciagnie mnie bardziej do autodestrukcji. Byłam młodsza byłam płochliwa i wystraszona, teraz zero barier, jakby mi było wzystko jedno.

35

Odp: Co jest ze mną nie tak?
PainIsFinite napisał/a:

Takie rzeczy sie mówi jak sie jest w zwiqzku juz jakis czas.. Inaczej to po prostu zwykły love bombing zeby przeleciec.
Mnie bardziej rusza jak Ty mowisz zle o sobie...Bo goście słabi byli ale po co dowalasz sobie?

Ten pierwszy to niekoniecznie tylko aby przelecieć.
Możliwe, że szukał faktycznie takiej kobiety na stałe, ale to nie wyglądało dobrze. To byłby przemocowy związek. Związek z dużą nierównowagą, na jego korzyść. Dobrze, że jednak jakiś instynkt samozachowawczy tu zadziałał.

36

Odp: Co jest ze mną nie tak?
WiosnaLatoZima napisał/a:

PainlsFinite, ile masz lat?
Chciałabym chociaż jedna strefę mieć poukładana. Chociaż pracę normalna, normalnie płatna. Z związkiem jakoś sobie poradzę. Miałam pozorne poczucie wartości i siły. Odpadłam z wiary w swoje życie po tych wydarzeniach. A innym pokrzepiajacych nie mam.

Lady Loka, im jestem starsza tym ciagnie mnie bardziej do autodestrukcji. Byłam młodsza byłam płochliwa i wystraszona, teraz zero barier, jakby mi było wzystko jedno.

No dobra, a co masz zamiar z tym zrobić?

37

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Będę panować nad sobą. Na terapię nie jest łatwo się na NFZ dostać, już rok czekam. A prywatnie, nie na ten moment. Będę się jakoś kontrolować w tym.

38

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Nr 1 chciał Cię szybko przelecieć i się ulotnić a nr 2 podobnie , tyle że zabolało go jak powiedziałaś o kryzysie wieku średniego i Ci dowalił żeby poczuć się lepiej. Nie wierz w to co Ci kolesie mówią jak nie znasz ich dobrze to bierz z poprawką, obserwuj czyny i może nie sypiaj z nimi tak szybko mimo wyrażonego zniecierpliwienia, jak się będą chcieli ulotnić to nawet najgorętszy numerek ich nie zatrzyma, zachowaj swoje tempo

39

Odp: Co jest ze mną nie tak?

a ja i tak nie rozumiem, jak w takim wieku mozesz byc tak naiwna?! przeciez to juz glupota.

i co z tego, ze nic nie osiagnelas? godnosci czlowieka nie mierzy sie sukcesami. to od ciebie zalezy, czy pozwolisz ja deptac!

40 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-12-30 23:15:44)

Odp: Co jest ze mną nie tak?
WiosnaLatoZima napisał/a:
aniuu1 napisał/a:

I to na pierwszym / drugim spotkaniu? Mówi ci to ktoś, kto w sumie zupełnie Cię nie zna, tak? I Ty w tym nie widzisz czegoś dziwnego?

No widzę, ale w sumie sama nie wiem co ja o tym myślałam. Był szczery, mówił o swojej przeszłości, dużo mi opowiedział o sobie. Totalny syf, sama się czuję w środku jak gówno.

Dokładnie, takie rzeczy na początku związku to byłabym się usłyszeć. A Ty bierzesz za dobrą monetę..
Nie wiem co Ci poradzić; może pidsaj takiego gościa najpierw pod ocenę orzyjaciólek to spojrzą trzeżwiej?

41 Ostatnio edytowany przez DeepAndBlue (2021-12-30 23:48:43)

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Lepiej sama się poukładaj na początek a te randki to jak już to tylko jako rozrywka i może w ciekawsze miejsca się umówić niż chata, jakiś spacer w ciekawym miejscu, wystawa, kino. Chata to wiadomo o co cho.
Żaden facet, z tych których opisałaś nie prezentuje się ciekawie, co najwyżej „ciekawie”. Nic nie straciłaś jeśli się ulotnili. Ba! Zyskałaś czas dla siebie, bo przecież mogłabyś go teraz z którymś z nich marnować a oni to tacy hmm… znam takich dużo. Nic do nich nie mam generalnie, ale mają na czole wytatuowane „beware of the dog”. Hehe. No, niby nie mają ale mają. Jaki koń jest każdy widzi. Nie ma co sobie wkręcać cudów na kiju. Miłość zdarza się raz na hmm… kilka lat chyba? I nie zawsze jest z happy endem, czy żyli długo i szczęśliwie. Po prostu, nie czuj się gorsza tylko dlatego, że nie masz kochających portek, czy tam portek tak ogólnie. Tu nawet wspaniałe, piękne i spełnione zawodowo kobiety do miłości szczęścia wcale mieć nie muszą. Tak to już jest… Bądź dla siebie milsza. Może wtedy zainteresujesz się kimś lepszym, bo jak źle o sobie myślisz to bierzesz się za takich na jakich niby zasługujesz w podświadomości, czyli „jestem beznadziejna więc zasługuję tylko na tego beznadziejnego tego tam z tindera, chociaż ma ketę pozłacaną, to będzie może fajnie wyglądał na profilowym na fejsie, oł je”.

42

Odp: Co jest ze mną nie tak?

pisalas, ze nic nie osiagnelas. a moze cos da sie zrobic, np podniesc swoje kwalifikacje? tak dla siebie. jestes sama, wiec zasoby czasowe masz i niezaleznosc, zastanow sie.

43

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Nabierasz się na ładne teksty, które prowadzą szybko do spotkań. Panowie szukają kogoś w stylu macdonalda, zjeść szybko i byle jak, więc rzucają szeroko sieć i spotykają się z kto tam się nabierze. Nabrałaś się, spotkałaś, oni chcieli seksu i funu... Ty czegoś innego, no to mina zrzedła, nie grasz w ich grę to idą sobie dalej. Taki masz schemat, że łapią Cię tacy tani podrywacze, nie orientujesz się jeszcze, co to za gra się toczy i rozczarowujesz się raz po raz. Przykre, ale trochę trudno się dziwić.

44

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Ela, raczej nie mam koleżanek które mają więcej zdrowego rozsądku niż ja...
DeepAndBlue, dobrze napisane. Z ta miłością też, może racja, może nie każdy będzie miał te miłość. A że już mam ciśnienie to no cóż, tak się dzieje.

Blueangel, mam wrażenie że u mnie z praca jest jak z facetami. Niedawno miałam porządny program rozwojowy, myślałam że po czymś takim oferty za super hajs będą się sypać. A ja tak samo kiepskie oferty pracy dostaje jak kiepskich partnerów, zupełnie nie rozumiem tego, bo osoby o mniejszych kwalifikacjach i umiejętnościach językowych zarabiają dużo więcej ode mnie. Nie wiem czy to jakaś korelacja, czy ja źle wybieram, czy oni mnie nie chcą... Mam plan na nadchodzący rok, jeszcze się rozwijać, ale co z tego kiedy dostaje jakieś marne pieniądze. Może czuje, że nie zasługuje na więcej, że jestem złym pracownikiem - mam feedback, że nie jest tak, ale często w pracy myślę o sobie źle.

45

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Mam ochotę tak Cię złapać za ramiona i mocno potrząsnąć.
Bo Ty dalej nie rozumiesz, że pakujesz się w sytuacje niebezpieczne. I jeszcze usprawiedliwiasz to tym, że nie masz koleżanek ze zdrowym rozsądkiem.
I usprawiedliwianie, że tak się dzieje, bo to żart, albo tak się dzieje, bo masz ciśnienie. Naprawdę nie masz za grosz instynktu samozachowawczego i to NIE jest komplement.

Jak będziesz się tak zachowywać to kiedyś ktoś Cię zgwałci, okradnie albo pobije.
Na Twoje własne życzenie.

Są grupy rozwojowe facebookowe, są terapie, są różne zajęcia, na które możesz się zapisać za niewielkie pieniądze albo za darmo, są rozwojowe książki w bibliotekach, zacznij z tego korzystać zamiast usprawiedliwiać głupotę.
Bo to jest właśnie odpowiedzią na pytanie, które zawarłaś w temacie.

46

Odp: Co jest ze mną nie tak?

ale wlasnie majac cisnienie na milosc, milosc-nie seks- nie spotykalabys sie z kolesiem, ktorego raz w zyciu widzialas na oczy w domu na seks.

47

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Postaw na siebie a reszta przyjdzie sama, czasami trzeba dać czasowi czas.

Nie pisz o sobie źle, to jak siebie widzisz tak Cię postrzegają.

48 Ostatnio edytowany przez CatLady (2021-12-31 15:57:44)

Odp: Co jest ze mną nie tak?
WiosnaLatoZima napisał/a:
pysia0609 napisał/a:

Witam, wybierasz powtarzające się ''schematy'' że tak powiem. Sama widzisz w nich podobne cechy, zachowania- które Cię przyciągają. Może psycholog, osoba, która pozwoli Ci coś zmienić.

Jakie np?
Ten starszy mnie bardzo że tak powiem ujął, chociaż był i manipulujący w wiadomościach i oskarżający i niedostępny a teraz zniknął i za nim tęsknię najbardziej.
Na pierwszego jestem zła i nie chce go znać.

Cechy takie, że facet Cię ujął, bo zachowywał się w sposób manipulujący, oskarżający, niedostępny. Ujął Cię tymi zachowaniami a powinien odepchnąć, wystraszyć, zniechęcić.

Jeśli tego typu zachowania są dla Ciebie ujmujące, to się nie dziwię, że spotkasz takich facetów i przydarzają Ci się takie historie.
Edycja
Masz 32 lata, a jak przeczytałam resztę wątku, to jakbym czytała wypowiedzi naiwnej nastolatki.

Wybierz się dziewczyno do specjalisty i nie mówię tego złośliwie. Ty albo z jakiegoś powodu sama siebie sabotujesz, narażasz na niebezpieczeństwo (ta historia z facetem, który powiedział, że cię zamknie aż mi włosy zjeżyła) albo serio nie dostrzegasz ludzkich intencji, znaków ostrzegawczych - i tu aż się zastanawiam, czy nie jesteś może na spektrum Aspergera. Takie osoby potrafią w wieku dziedzinach sprawnie funkcjonować, ale intencje innych osób, metafory itd są dla nich trudne do zrozumienia.

49

Odp: Co jest ze mną nie tak?
WiosnaLatoZima napisał/a:
dfx755 napisał/a:

Podobno kobiety mają dobry instynkt co do mężczyzn... sorry nie sypiając z facetem heheheh, często dość dobrze go ocenie po rozmowie (nowi znajomi itp.) tyczy się, to też kobiet jak na razie aż tak mocno się nie pomyliłem co do koleżanek i znajomych mojej partnerki czy ludzi z pracy. Jednak mocny pociąg i problemy emocjonalne to problem smile  Nie bawię się w psychiatrę, ale ciekawi mnie jakie relację koleżanka miała z ojcem czy jedynaczka i jakie było podejście do kasy ogólnie takie pogranicza osobowości borderline jak dla mnie.

Tata pracował za granicą, widziałam go 2x w mcu. Teraz to tak, no jest czasem się sprzeczamy, ale kochamy się raczej. Oczywiście nigdy żadne czułości, czy dobre słowa. To to pokolenie co nie okazuje uczuć, nie mówi o nich. W dorosłym życiu nie ma tak że rozmawiamy jakoś, no rzadko a jak już to się sprzeczamy o politykę ;P

Z kasa zawsze w rodzinie krucho, zawsze problem. Mam rodzeństwo, nie jedynaczka.
Ale czemu od razu borderline.

Assassin, nie ma innego miejsca na poznanie faceta jak Tinder.

No to nie wiem co tu zaproponować. Jak dla mnie im coś lepiej na pierwszy rzut oka wygląda, tym bardziej jest podejrzane. Jak z używanymi samochodami, im bardziej jest "odpicowany", tym gorszy feler jest ukryty w rzeczywistości, o czym się kupujący przekonuje poniewczasie.

50

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Lady Loka, tylko grupa dla osób które ryzykują swoim życiem bo nie mają granic i instynktu samozachowawczego? Tak jak mówię, to postępuje z czasem, z wiekiem jestem bardziej bezmyślna.
Blueangel, coś w tym jest. A z drugiej strony myślę, że dorośli ludzie nie muszą czekać miesiącami aby iść do łóżka.
CatLady, nie mam raczej problemów z odczytywanie intencji. Raczej, kiedyś miałam lepsza intuicje do ludzi, teraz jakby się trochę pogubiłam. A czasami są ludzie których w ogóle nie czuje, tzn nie mam pojęcia jacy są i jakie mają plany wobec mnie i wtedy zawsze jest to najgorsza sytuacja, bo są tacy niewyczuwalni. Nie wiem jak to powiedzieć.
Korzystając z okazji, najlepszego w Nowym Roku ☺

51

Odp: Co jest ze mną nie tak?
WiosnaLatoZima napisał/a:

Lady Loka, tylko grupa dla osób które ryzykują swoim życiem bo nie mają granic i instynktu samozachowawczego? Tak jak mówię, to postępuje z czasem, z wiekiem jestem bardziej bezmyślna.

Bagatelizujesz i usprawiedliwiasz, dalej.
U normalnych ludzi to nie postępuje z wiekiem.

52

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Nie bagatelizuje, ale mam takie poczucie że mi czasem wszystko jedno co z moim życiem. Że podświadomie ryzykuje, bo dodaje mi to adrenaliny, bo mi czasem wszystko jedno co ze mną będzie.

I wczoraj miałam szczera rozmowę z moja dobra znajoma, może przyjaciółka. Ona zawsze jakoś tak lubi mi dogryzac, wbijać szpilki i to zawsze był przedmiot sporów. A nie ona jedna, często w pracy kobiety bardzo mi dogryzaly, były złośliwe. I ona mi wyznała, że mam coś w sobie że jej łatwiej się nade mną znęcać jakaś taka mam zachętę do wyzywania się innych na mnie. Jak mówiłam, jestem miła bardzo, ale nie taka nijaka, natomiast nie umiem być złośliwa i bronić się. Może też faceci to widzą. Może to wszystko się składa na to.

53 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2022-01-01 23:23:14)

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Widziałam ostatnio filmik o eksperymencie artystki dotyczącym natury ludzkiej. Akurat tu znalazlam po angielsku, ale pewnie znajdziesz tez cos po polsku.

https://youtu.be/u-H6J56e-QE

54

Odp: Co jest ze mną nie tak?
WiosnaLatoZima napisał/a:

Nie bagatelizuje, ale mam takie poczucie że mi czasem wszystko jedno co z moim życiem. Że podświadomie ryzykuje, bo dodaje mi to adrenaliny, bo mi czasem wszystko jedno co ze mną będzie.

Jeśli Tobie nie będzie zależało na sobie samej i swoim życiu, to co się stanie z Tobą i twoim życiem?
Bezradność, brak granic prowokują. Jesli dasz przekaz "wszystko mi jedno co ze mną się stanie, bierzcie co chcecie, traktujcie mnie jak chcecie", to znajdą się osoby, które będą Cię używać, może sobie Ciebie przywłaszczą.
To Ty przede wszystkim powinnaś o siebie dbać

55

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Ciekawy espwement, myślę że niestety taka jest natura człowieka. Jesteśmy też zwierzętami i silniejsi atakują słabszych, ale z drugiej strony tylko słabi i pozornie silni, chyba.

Czuje ze będzie dobrze, miałam gorsze dni a wtedy nie kontroluje życia. Jakbym płynęła na jakiejś fali.
Teraz będę dbać o siebie i bede ostrożna.
Masz Aniu rację, czuje teraz że mam moc i już nie będę dawała się krzywdzić, nie będę też ryzykować.

56

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Po prostu żaden z tych facetów nie chciał z Tobą być. Jak ktoś po 5 minutach znajomości deklaruje, że będziesz jego żoną, to jest dziwny.

57

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Jakbym czytała o sobie sprzed wielu lat. Dramatyczne jest to jak bardzo siebie nie cenisz i sabotujesz (co zostało już wyżej zdiagnozowane). Powiem to z całą miłością jaką mam w sercu, to nie jest zdrowe, kiedy człowiek wystawia się celowo na niebezpieczeństwa i pozwala sobą pogardzać. To świadczy o konkretnych brakach, które trzeba przepracować z profesjonalistą. Zostaw te związki na chwilę i zaopiekuj się sobą, moja gorąca prośba. Sposób w jaki o sobie piszesz daje mi odczuć, że podświadomie wystawiasz się na złe traktowanie, bo czujesz w środku, że na to zasługujesz. Te dwie sytuacje (ten koleś mówiący o zamykaniu, to w ogóle jakiś koszmar, byłam z takim w związku i musiałam ratować się ucieczką) są jasnym sygnałem, że nie wybierasz właściwie.

Nawet jak nie masz czasu na terapię to spróbuj wyłapać w sieci jakieś materiały. Usiądź w ciszy i się nad sobą zastanów, czego Ci brakuje, czego w sobie nie lubisz, co byś zmieniła, a co jest super. Czy Ty w ogóle siebie trochę kochasz? No i po co Ci związek? Z tego co pisałaś wybierasz mężczyzn, którzy mają "status" i żeby nie czuć wstydu przed znajomymi, jakbyś go miała im przedstawić. Ale to nie chodzi o to, żeby na zewnątrz wyglądało, że masz super życie, tylko, żebyś Ty czuła, że jest super. Może się okazać, że facet nie wyglądający jak model i bez markowych ciuchów będzie super towarzyszem życia, kimś z kim poczujesz się bezpiecznie i na swoim miejscu. Facet to nie jest markowa torebka, żeby miał Ci dodawać uroku i świadczyć o statusie. Przemyśl to sobie na spokojnie, mam nadzieję, że zadbasz o siebie smile

58

Odp: Co jest ze mną nie tak?

1. Palant. Pytanie o zarobki? Zdegustowany twoim miejscem zamieszkania? 2 czerwone lampki.

2. Chciał cię zaciągnąć do łóżka i udało mu się. Nic więcej nie chciał. Jakiś zarozumialec, skoro tak ci powiedział.

Postaraj się lepiej selekcjonować facetów. Może inni, których odrzuciłaś, byli całkiem spoko?

59 Ostatnio edytowany przez WiosnaLatoZima (2022-01-03 11:53:03)

Odp: Co jest ze mną nie tak?

Shoggies, tylko ja już jestem sama bardzo długo, nie licząc jakichś krótkich relacji które na pewno związkami nie były. Czasem myślę, że lubię siebie, a taka destrukcja wynika z potrzeby emocji, z tego że czasem już mam dość życia. Głupie to.
Klauss, kilku fajnych odrzuciłam bo nie czułam flow.
Ja naprawdę dbam o siebie i kocham siebie ale miewam takie napady, napady silnej destrukcji. No nie wiem jak to opisać.
Np nie pije alkoholu w ogóle prawie, nie pale, bardzo zdrowo się odżywiam, dbam maksymalnie o siebie.
Ale jak wpadam w jakaś dziwna relacje, JAKIEGOŚ doła, że nie chce mi się żyć, to wtedy zaczynam pić, zaczynam mieć ryzykowne spotkania, zaczynam olewać życie, wydaje kasę, objadam się, no wszystko się sypie.
A potem wracam do życia, znów jestem wesoła dziewczyna.

Edit a to się zaczęło od spotkania tego starszego, zaczął mi mówić że mam gówniane życie, no i poszło.
Teraz czuje się mega dobrze, taka zdrowa, silna, jeszcze w głowie mi się majaczy od niego, bo on najbardziej mi jakoś utkwił w głowie, ale już wiem ze idzie nowe wink a tak serio, to się nie nakręcam już na kolesi. Mam nowa wizję życia.

Posty [ 59 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Co jest ze mną nie tak?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024