Cześć, to będzie przydługi post, ale mam mętlik w głowie... Od jakiegoś czasu coraz częściej myślę o dziecku.
Patrzę na te urocze buźki, słyszę o ciążach znajomych i tak mi się dziwnie w środku robi. Mam 30 lat i całkiem ułożone życie. Więc to chyba już czas... Chciałabym być w miarę młodą i sprawną mamą.
Jednak w momencie, kiedy układam sobie w głowie rozmowę na ten temat z moim partnerem - wycofuje się z tego pomysłu. Przecież dziecko to nie tylko ładne buźki, ciuszki i bawienie się na dywanie. To ogromna odpowiedzialność.
To tez zarwane noce, kupki, zupki, brak czasu. A jak słyszę od koleżanki, że świętuje bo w końcu odprawiła teściową, a jej dziecko poszło po raz pierwszy do żłobka 4 dzień z rzędu od września, to jestem przerażona. Nam nie ma kto pomóc - żadnych babć i cioć na zawołanie nie mamy. A co jeśli dziecko urodzi się chore? Ja, chociaż nie mam intratnego stanowiska, to jakieś pieniądze zarabiam a w końcu kredyt hipoteczny trzeba spłacać. Mój facet pracuje dużo, długo, za nieco lepsze pieniądze. Więc znaczna część obowiązków spadnie na mnie. A ja się boję. Co jeśli nie damy rady finansowo, czasowo, jeśli nie umiemy wychować dziecka?
Z jednej strony chce jeszcze poczekać z ciążą, z drugiej - po co? Przecież nasza sytuacja się nie zmieni. Kredyt będzie jeszcze przez 30 lat, nie zamierzamy wracać w rodzinne strony, do nas też nikt nie przyjedzie.
A ja będę starsza, trudniej zajść w ciążę, większe ryzyko wad. W końcu jeśli się nie uda - będę miała do siebie żal, że nie próbowałam wcześniej.
Czy umiecie mi coś doradzić? Może nie jestem gotowa na dziecko?
Wypisałas tu wiele swoich przemyśleń, dylematów. Dojrzałych, świadczących o tym, że masz to przemyslane. To chyba fajna rozbiegówka do rozmowy z partnerem, prawda?
Instynkt macierzyński nie u każdego jest jednakowo rozwinięty, u Ciebie też nie do końca, bo jak się pragnie dziecka, to nie ma takich rozkmin.
Tu żadna rada, nie powinna mieć wpływu na Twoją decyzję. Ty sama musisz chcieć, a nie, że wypada, że wiek itp.
Aktualnie sytuacja ze szpitalami i prawem jest taka, że ja bym się bała zachodzic w ciążę.
Moim zdaniem każdy odpowiedzialny człowiek właśnie takie rokminy ma. Nigdy nie będzie idealnego momentu, natomiast czas szybko leci,życie masz tylko jedno i niewiadomo jak długie. Warto jeszcze czekać?