Hej..
Parę tygodni temu postanowiłam założyć tindera. Pisało mi się fajnie z jednym chłopakiem i było to pierwsze moje spotkanie z tego typu aplikacji. Ku mojemu zdziwieniu, spotkanie było bardzo udane. 1 ranka, potem 2,3,4 było bardzo fajnie i zbliżyliśmy się do siebie. Pisanie całymi dniami... Aż nagle nadszedł moment 5 spotkania. Było jakoś po 22, pisaliśmy i wszedł temat że fajnie by było znowu sie zobaczyć, i wtedy nie wiem nawet kiedy ale zaprosilam go do siebie. Myślałam, a właściwie to nie wiem co sobie myślałam... Nawet nie wiem kiedy zaczęliśmy się całować i doszło do intymnych pieszczot, nie było seksu ale było blisko. Po 2 godzinach wrócił do siebie. Czułam, że to spotkanie było błędem i że patrzy juz na mnie inaczej niż wcześniej... Następnego dnia niby napisał, ale pisanie było od niechcenia z jego strony i odpisywał co parę godzin, nie tak jak wcześniej... Najgorsze w tym jest to, że zdązyłam przez ten czas się do niego przywiązać i jest mi ciężko... Nie wiem czy to że on pisze to jest znak, że da się tą relacje odratować czy po prostu robi to z litości by nie było mi przykro, bo to pisanie nie jest już takie jakie było wcześniej... Chcę poznać waszą opinię na ten temat, bo nie wiem co robić...