Witam was wszystkich, na wstępie chciałbym was poprosić o radę! Już nie daję rady..
Ja mam 23 a ona 25
Poznaliśmy się w sylwestra z 2020/21 roku przez znajomych wspólnych.
Od stycznia kontakt stał się lepszy, spotkania, nocne jazdy autem, spanie u siebie i sprawy łóżkowe.
Iż nigdy nie byłem w związku, nie miałem nic poważniejszego.
W marcu wyznałem jej co czuje, powiedziała że to jest słodkie itp, ale potrzebuje jednak czasu, stwierdziłem No dobrze, zaczekać zawsze warto.
Na Wielkanoc wzięła świeżo poznanego gdzieś na wielkanocnej imprezie faceta, rok starszy od mnie a na noc wzięła go do siebie i doszło do seksu. Ukrywała to, 2tyg. Dopiero się przyznała bo nasza wspólna znajoma mi powiedziała żebym sprawdził jej telefon..
Gdzie nie pójdziemy każdy, nawet rodzina z jej i mojej strony twierdzą że jesteśmy razem, a ona cały czas mówi że ja to przyjaciel.
W czerwcu umówiła się na randkę gościem którego rzekomo dawno temu poznała na jakieś imprezie, a do mnie pisała że ma bardzo ważna rzecz do ogarnięcia w niedziele.
Przez pare dni traktowała mnie jak powietrze zanim umówiła się na randkę jak wyżej napisane.
Spotkali się dwa razy, coś jej chyba nie spasowało, następnego dnia zadzwoniła do mnie czy wyskoczymy wspólnie na imprezę, zgodziłem się, na imprezie później nocy pocałowała mnie i poszliśmy do mnie… i od tamtego czasu jak ona stwierdziła to się zakochuje we mnie, tak mi powiedziała patrząc mi w oczy…
Że ma 80% uczuć na tak, 20% nie..
Do mamy napisała w kwietniu że podobam się jej z charakteru i jestem zadbany ale z wyglądu już nie.
W poprzedni weekend, sobota około 23 zapytałem się jej czy mam wpaść? Odpowiedziała: nie chyba, raczej nie
Następnie napisała że idzie spać a poszła na imprezę do 8 rana… i tez się dowiedziałem od kogoś innego
W sylwestra chce mi powiedzieć jak sytuacja wygląda z uczuciami u niej wobec mnie… trochę śmieszne prawda? Czy tak po prostu miłość działa? Bo ja pojęcia nie mam…
Powiedziałem do niej pare razy Kocham cię, a ona: wiem
Jak chce poruszyć temat uczuć to z jej strony tak to wyglada:
- Już ci mówiłam jak to wyglada że potrzebuje czasu nawet i pare lat.
- ojej radziu, nie mam ochoty o tym pisać lub rozmawiać, przecież wiesz jak jest
Potrafimy spać u siebie, tydzień, dwa czasami i miesiąc
Śpimy razem, jemy, wspólne kąpiele
A w ogóle nie okazuje uczuć, jest zimna…
Nie potrafi nawet z siebie sie przytulić, zimna ryba z niej
A ja jestem tak bardzo zakochany w niej że nie widzę świata poza nią