Co byście pomyślały o tym facecie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co byście pomyślały o tym facecie?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

1

Temat: Co byście pomyślały o tym facecie?

Facet już grubo po 30. Mieszka już od dawna daleko od rodziców (drugi koniec Polski). Do niedawna mieszkał w mieszkaniu dalszej rodziny, obecnie od jakiegoś roku wynajmuje.

Jest bardzo dobrze wykształcony, ma bardzo dobry (jak na obecne czasy) zawód. Pracuje zdalnie w firmie rodzinnej (tej na drugim końcu Polski). Mimo iż już długo mieszka sam to zameldowany jest u rodziców i auto (jego) jest zarejestrowane też na tą miejscowość. Twierdzi, że tak mu jest wygodniej. Niby miał plany budowy domu ale ma za mało kasy na tą inwestycje, kupić mieszkania nie chce. Chce się ożenić z kobietą ale po ślubie chce mieszkać na wynajmowanym i brak dalszych planów na przyszłość. Może budowa domu ale to za parę lat jak uzbiera. Z tym, że ceny budowy rosną a nie spadają, jak wiemy i to pewnie tak na odwal mówi.

Co byście pomyślały o takim mężczyźnie?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-08-02 11:27:59)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

Może ma długi, a może faktycznie tak mu wygodniej.
Zapytaj.

Moja serdeczna koleżanka miała faceta który nic na siebie nie miał. Auto, mieszkanie, wszystko na mamę.
Co się okazało po roku? Że miał od cholery długów i zaległych alimentów.

3 Ostatnio edytowany przez MagBu (2021-08-02 11:33:42)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
Britan napisał/a:

Może ma długi, a może faktycznie tak mu wygodniej.
Zapytaj.

Moja serdeczna koleżanka miała faceta który nic na siebie nie miał. Auto, mieszkanie, wszystko na mamę.
Co się okazało po roku? Że miał od cholery długów i zaległych alimentów.

On twierdzi, że tak mu wygodniej. Mimo, że czasem musi załatwić coś jadąc tam 7h. Dla mnie to dziwne. Mieszkanie wynajmuje. Samochód ma na siebie ale z rejestracją z tamtej miejscowości. Mimo, że tutaj mieszka ok. 10 lat

4

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

No ale czemu mialby sie przemeldowywac? Czesto na wynajmowane mieszkanie i tak sie nie zameldujesz, bo wlasciciel sie nie zgadza. Tak samo z autem. Po co przerejestrowywac? Szukasz dziury w calym.

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
MagBu napisał/a:

Facet już grubo po 30. Mieszka już od dawna daleko od rodziców (drugi koniec Polski). Do niedawna mieszkał w mieszkaniu dalszej rodziny, obecnie od jakiegoś roku wynajmuje.

Jest bardzo dobrze wykształcony, ma bardzo dobry (jak na obecne czasy) zawód. Pracuje zdalnie w firmie rodzinnej (tej na drugim końcu Polski). Mimo iż już długo mieszka sam to zameldowany jest u rodziców i auto (jego) jest zarejestrowane też na tą miejscowość. Twierdzi, że tak mu jest wygodniej. Niby miał plany budowy domu ale ma za mało kasy na tą inwestycje, kupić mieszkania nie chce. Chce się ożenić z kobietą ale po ślubie chce mieszkać na wynajmowanym i brak dalszych planów na przyszłość. Może budowa domu ale to za parę lat jak uzbiera. Z tym, że ceny budowy rosną a nie spadają, jak wiemy i to pewnie tak na odwal mówi.

Co byście pomyślały o takim mężczyźnie?

Dla mnie to normalne, że nie będę się meldować w mieszkaniu, które wynajmuję bo za rok mogę wynajmować inne. Bez meldunku chyba nie da rady przerejestrować auta na miejscowość w której się mieszka? Ja w sumie to też się nie wymeldowałam bo nawet na to nie wpadłam big_smile Za granicą wystarczyła umowa najmu + pracy aby dostać pozwolenie na pobyt i na jego podstawie mogłam zarejestrować auto w kraju, w którym mieszkam.

Może nie chce mieszkać na stałe tam gdzie mieszka teraz? Albo może ogólnie nie chce mieszkać docelowo w Polsce?

6

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

Być może nie ma skonkretyzowanych planów, bo wiele zależy od jego przyszłej żony i od ich wspólnej zdolności kredytowej.

7 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-08-02 13:03:55)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
krolowachlodu87 napisał/a:

Dla mnie to normalne, że nie będę się meldować w mieszkaniu, które wynajmuję bo za rok mogę wynajmować inne. Bez meldunku chyba nie da rady przerejestrować auta na miejscowość w której się mieszka? Ja w sumie to też się nie wymeldowałam bo nawet na to nie wpadłam big_smile Za granicą wystarczyła umowa najmu + pracy aby dostać pozwolenie na pobyt i na jego podstawie mogłam zarejestrować auto w kraju, w którym mieszkam.
Może nie chce mieszkać na stałe tam gdzie mieszka teraz? Albo może ogólnie nie chce mieszkać docelowo w Polsce?

Chce mieszkać w Polsce. No niby twierdzi, że się chce budować. Ma małą działkę przepisaną na niego. Tylko nic nie robi, żeby zacząć działać w tym kierunku od ładnych kilku lat. Jest w takim wieku, że najwyższa pora zacząć. A on jakby ciągle chciał tkwić w tym w czym jest.

123qwerty123 napisał/a:

Być może nie ma skonkretyzowanych planów, bo wiele zależy od jego przyszłej żony i od ich wspólnej zdolności kredytowej.

Ma skonkretyzowane plany, projekt u architekta, stać go na stan surowy i nic dalej do przodu. Twierdzi, że nie chce kredytu

8 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-08-02 12:42:54)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
MagBu napisał/a:

Jest w takim wieku, że najwyższa pora zacząć. A on jakby ciągle chciał tkwić w tym w czym jest.

To facet nie dla Ciebie zdecydowanie.Chyba jak na Twoje standardy chłopak jest za mało zaradny i "ogarnięty" nie tego oczekujesz.Pytanie czy Ty jesteś ,ogarnięta i zaradna ,bardziej od niego i czy Ty sama z siebietylko potrafisz oceniać,wymagać, liczyć na kogoś że załatwi sprawy jak Ty sobie życzysz?
Pominę milczeniem Twoje oczekiwania ,bo są takie jakie są .
Ty też nie jesteś odpowiednią osobą dla tego chłopaka,za bardzo planujesz już jego życie i chcesz już teraz zmienić go w kogoś innego,kogoś kim on nie jest.
Nie każdy facet musi entuzjastycznie podchodzić do inwestycji i budowania domu,niektórzy potrzebują więcej czasu do namysłu ,poznania różnych zagadnień technicznych, prawnych,
czasem kobiety są w tym lepsze i bardziej operatywne i nie robią afery facetowi,
to wiem z doświadczenia ,bo właściwie jestem budowlańcem instalatorem.
Taki nadzorca i krytyk w związku a Ty trochę  sprawiasz wrażenie(z tego co napisałaś ) to tylko przeszkadza, jeżeli gderanie to Twoja główna, przyszła rola wybrana z wygody przez Ciebie w potencjalnym związku.
Każdy ma swoje tempo dojrzewania ,własne przekonania,temperament, wasze się prawdopodobnie rozmijają ,Ty sprawiasz wrażenie kogoś kto stwarza presję i odhacza kolejne punkty w swoim jedynie słusznym pomyśle na życie,znajdź kogoś kto ma podobnie po prostu.
Facet jest normalny ,nie pędzi ,nie ciśnie ,być może nie ma jeszcze takiej motywacji do tej budowy domu ,bo nie ma z kim dzielić tego
widocznie
dla Ciebie nie ma ochoty zaczynać inwestycji
Dlaczego ? Spytaj go.
Może jesteś desperatką,majęką ,marudą,tylko czekasz i ciśniesz,gadasz i gadasz,jojczysz,przynudzasz ,albo nic nie mówisz i też tylko oczekujesz ,może jesteś "gołodupcem"  według niego co chce psim swędem skorzystać
z jego zasobów nie mając nic do zaoferowania w zamian
kto to wie jak chłopak Ciebie widzi ?
,to tylko moje przypuszczenia i spekulacje - nie bierz tego tak do siebie poważnie ja mogę się mylić przecież i z lekka nadinterpretuje to co napisałaś a to w sumie niewiele informacji.
Twoja "troska " o jego majątek jest nieco podejrzana moim zdaniem ,to jest  "troska" najbardziej o Ciebie chcesz się pozabezpieczać na wszelkie sposoby,
najlepszy sposób ,bądź na równi partnersko samodzielna i niezależna finansowo,jego kasa to nie Twój problem,a jak Ci facet nie pasuje ze swoją postawą życiową to nie ma przymusu być z nim w związku.

9

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
MagBu napisał/a:
123qwerty123 napisał/a:

Być może nie ma skonkretyzowanych planów, bo wiele zależy od jego przyszłej żony i od ich wspólnej zdolności kredytowej.

Ma skonkretyzowane plany, projekt u architekta, stać go na stan surowy i nic dalej do przodu. Twierdzi, że nie chce kredytu

Ja nie widzę tutaj problemu - nie chce kredytu wiec możliwe ze chce odłożyć więcej pieniędzy żeby ewentualny kredyt był niższy.
Zreszta po przeczytaniu tego wątku nie widzę aby on miał jakikolwiek problem - natomiast autorka namnożyła już tych problemów kilkanaście.

Nie każdego priorytetem życiowym jest wzięcie kredytu aby się pobudować. Na przykład moim kompletnie nie jest wiec rozumiem tego gościa. Co to za różnica gdzie jest się zameldowanym ? Ja tak samo jak koleżanka wyżej tam gdzie jestem zameldowana nie mieszkam już od około 10 lat.

10

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

Zastanawiałaś się na czym ci zależy? Jak chcesz kogoś z domem to nie ten.

Facetowi nie za bardzo się śpieszy do tego, żeby podejmować poważne zobowiązania, czy żeby mieć rodzinę. Woli żyć tak bardziej na luzie, bez wielkiej presji. Jest (prawdopodobnie) oszczędny. Może liczy na to, że z ew żoną się złoży na dom. Może w związkach mu się nie układało, a nie chce się sam szarpać z budową a później sam mieszkać i utrzymywać dom. A może mimo dobrego zawodu nie radzi sobie zbyt dobrze. Może to on właśnie dużo mówi o budowie domu (w bliżej nieokreślonej przyszłości) żeby zyskać zainteresowanie kobiet. Takich też znałam co dużo mówili co to nie będą mieć kiedyś w przyszłości. Nie wiadomo.

Miejsce zameldowania jest bez żadnego znaczenia.

11

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
MagBu napisał/a:

Facet już grubo po 30. Mieszka już od dawna daleko od rodziców (drugi koniec Polski). Do niedawna mieszkał w mieszkaniu dalszej rodziny, obecnie od jakiegoś roku wynajmuje.

Jest bardzo dobrze wykształcony, ma bardzo dobry (jak na obecne czasy) zawód. Pracuje zdalnie w firmie rodzinnej (tej na drugim końcu Polski). Mimo iż już długo mieszka sam to zameldowany jest u rodziców i auto (jego) jest zarejestrowane też na tą miejscowość. Twierdzi, że tak mu jest wygodniej. Niby miał plany budowy domu ale ma za mało kasy na tą inwestycje, kupić mieszkania nie chce. Chce się ożenić z kobietą ale po ślubie chce mieszkać na wynajmowanym i brak dalszych planów na przyszłość. Może budowa domu ale to za parę lat jak uzbiera. Z tym, że ceny budowy rosną a nie spadają, jak wiemy i to pewnie tak na odwal mówi.

Co byście pomyślały o takim mężczyźnie?

Tak generalnie to za mało danych, by powiedzieć cokolwiek złego bądź dobrego o takim facecie... Mój brat jest w małżeństwie ok. 10 lat, wiek 30+, mieszka w domu żony, zameldowany jest cały czas u naszych rodziców (plus rejestracja auta), teraz zameldowania nie trzeba aktualizować, to nie obowiązek. Plany budowy domu wdrażają w życie dopiero od kilku miesięcy... Dlaczego nie wcześniej? Bo chcieli zebrać na wkład własny, bo w obecnych czasach boją się kredytu, chociaż ich obecna sytuacja zawodowa jest stabilna to kilka lat temu tak nie było (upadła firma, w której pracowali oboje). Czy mój brat jest w takim razie jakiś dziwny...?? Nie przemeldował się, nie wybudował jeszcze, dopiero coś tam zaczyna myśleć, obawia się kredytów.... To za mało danych, by cokolwiek sensownego powiedzieć o człowieku. Niektórzy są przebojowi, nie boją się ryzykować, szybko planują i działają, inni wolą spokojniej, z zapleczem finansowym. Myślę, że istotne jest, by za partnera wybrać taką osobę, która pasuje nam nie tylko pod względem charakteru, wartości, ale również temperamentu i sposobu planowania przyszłości.

12 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-08-02 14:54:36)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

Nie widzę żadnego problemu. 30 lat to nie jest jakoś turbo dużo szczerze mówiąc, multum osób w tym wieku jeszcze nie ma lokum na własność, jeszcze zbiera, przymierza się, dokształca, rozwija karierę, szuka tej naprawdę swojej drogi. Mnie osobiście bardziej dziwi mnie Twoje podejście że 30 lat to już o panie, powinien mieć odhaczona listę rzeczy. 30 to jest jeszcze młody facet, to nie te czasy że w tym wieku to już człowiek zakotwiczony jest wink Reasumując ja nie widzę w nim nic dziwnego na podstawie Twojego opisu. Po prostu nie spełnia Twoich indywidualnych kryteriów, ot cała filozofia

13 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-08-02 16:20:56)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
jjbp napisał/a:

Nie widzę żadnego problemu. 30 lat to nie jest jakoś turbo dużo szczerze mówiąc, multum osób w tym wieku jeszcze nie ma lokum na własność, jeszcze zbiera, przymierza się, dokształca, rozwija karierę, szuka tej naprawdę swojej drogi. Mnie osobiście bardziej dziwi mnie Twoje podejście że 30 lat to już o panie, powinien mieć odhaczona listę rzeczy. 30 to jest jeszcze młody facet, to nie te czasy że w tym wieku to już człowiek zakotwiczony jest wink Reasumując ja nie widzę w nim nic dziwnego na podstawie Twojego opisu. Po prostu nie spełnia Twoich indywidualnych kryteriów, ot cała filozofia

Dokładnie tak samo myślę. Wielu ludzi w wieku 30 lat zaczyna od zera, bo coś tam i to jest po prostu ludzkie.
Życie to nie jest bajka czy kolorowy film smile

14

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

Ale czy on się Tobie oświadczył że rozważać takie plany co do jego domu?
Jak jesteście na takim etapie  to możesz zaproponować wspólny kredyt na mieszkanie i co on na to.

15

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
MagBu napisał/a:

Facet już grubo po 30. Mieszka już od dawna daleko od rodziców (drugi koniec Polski). Do niedawna mieszkał w mieszkaniu dalszej rodziny, obecnie od jakiegoś roku wynajmuje.

Jest bardzo dobrze wykształcony, ma bardzo dobry (jak na obecne czasy) zawód. Pracuje zdalnie w firmie rodzinnej (tej na drugim końcu Polski). Mimo iż już długo mieszka sam to zameldowany jest u rodziców i auto (jego) jest zarejestrowane też na tą miejscowość. Twierdzi, że tak mu jest wygodniej. Niby miał plany budowy domu ale ma za mało kasy na tą inwestycje, kupić mieszkania nie chce. Chce się ożenić z kobietą ale po ślubie chce mieszkać na wynajmowanym i brak dalszych planów na przyszłość. Może budowa domu ale to za parę lat jak uzbiera. Z tym, że ceny budowy rosną a nie spadają, jak wiemy i to pewnie tak na odwal mówi.

Co byście pomyślały o takim mężczyźnie?

Możliwe, że auto jest zarejestrowane na firmę w której pracuje, to czasem się po prostu opłaca. To, że nie jest zameldowany w wynajętym mieszkaniu to zupełnie mnie nie dziwi, dziwi mnie natomiast że tak bardzo interesujesz się jego sprawami majątkowymi i prywatnymi. Chcesz się za niego wydać? smile

Już Pasławek ci wyżej napisał, jak to z  boku wygląda i ja potwierdzam. Mając 30 lat nikt nie musi myśleć o budowie domu, jeśli nie ma rodziny, dzieci i całego tego galimatiasu. Facet ma działkę, jak będzie "przyciśnięty" to się wybuduje w ciągu max dwóch lat. Dziś to pieniądze są ważne, jak ma się pieniądze to prawie nie ma rzeczy niemożliwych.

Ty za to chcesz układać mu życie, to ci się nie podoba, to wydaje ci się podejrzane a coś jeszcze niejasne.. Naprawdę jesteś przekonana, że każdy musi myśleć, czuć i mieć te same cele co ty?

16 Ostatnio edytowany przez Airuf (2021-08-02 20:31:08)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
Salomonka napisał/a:

Ty za to chcesz układać mu życie, to ci się nie podoba, to wydaje ci się podejrzane a coś jeszcze niejasne.. Naprawdę jesteś przekonana, że każdy musi myśleć, czuć i mieć te same cele co ty?

tu chyba nie chodzi o to żeby miał takie same cele co o to żeby spełniał konkretne wymagania, coś na zasadzie że on nie musi chcieć domu, ale ma go mieć żeby ewentualna pani mogła się wprowadzić i planować sobie w nim przyszłość wink


Autorko, musisz się zdecydować: chcesz partnera, czy szukasz inwestycji pod swój biznesplan? Bo tutaj ewidentnie zabrakło Ci kilku punktów które chciała byś z planu odhaczyć, ale niestety, nie są spełnione i inwestycja może się nie opłacić...

Ehhh, im jestem starszy tym większą mam pewność że nie po drodze mi z ludźmi mówiącymi: "... Jest w takim wieku, że najwyższa pora zacząć..." Im większe i konkretniejsze taka osoba ma wymagania tym większa szansa że zdrowego związku z tego nie będzie.
Wydaje mi się że ludzie jednak bardziej potrzebują partnera a nie kogoś kto im powie jak mają sobie życie układać, co i kiedy powinni mieć... I ja rozumiem, że każdy ma jakąś tam wizję przyszłości, bardzo często dosyć konkretną, ale chyba najbardziej liczy się człowiek a nie to co ma i czym może się podzielić...
I jak tu wierzyć w romantyzm a nie tranzakcyjną naturę związków wink

17 Ostatnio edytowany przez Witold12 (2021-08-02 21:15:05)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
MagBu napisał/a:

Z tym, że ceny budowy rosną a nie spadają, jak wiemy i to pewnie tak na odwal mówi.

Co byście pomyślały o takim mężczyźnie?

Pomyślałbym, że jest mądry, bo nie daje sobie wejść na głowę i słuchać głupich rad. Typowej kobiety, która pod wpływem impulsu i silnych emocji chciałaby się zakredytować pod korek i nie potrafi przez chwilę spojrzeć chłodnym okiem.

Ludzie już zapomnieli, jak pare lat temu frankowicze zostali zrobieni w kuku. Obecnie mamy powtórkę z rozrywki. Kredyty obecnie są najtańsze w historii, tańsze być nie mogą. Co to oznacza? Że mogą być tylko droższe. Jak ludziom skoczy rata z 2000 do 4000 czy 6000 na miesiąc to się za przeproszeniem - zesrają. Ceny w górę nie będą szły w nieskończoność. Po każdej górce przychodzi dołek, obecnie jedziemy ciągle pod górkę, ale mamy solidny niż demograficzny. Mieszkań i domów coraz więcej, a ludzi się rodzi coraz mniej. Dodając 2 do 2 wychodzi 4 - wkrótce będzie więcej mieszkań niż mieszkańców, a mieszkania stać puste nie będą. Ci co mają po 100 mieszkań - ich na to stać, żeby i połowa stała pusta.

Ale w wyniku pandemii jest sporo osób, które miały np tylko 1 milion złotych oszczędności i kupili za to dwa mieszkania, żeby im inflacja nie zżarła kasy. Teraz im się to opłaca, bo ceny mieszkań gwałtownie rosną, więc zarabiają. Ale wkrótce może okazać się, że cena spadnie o 2-3 tysiące za metr i co wtedy? Spanikowani będą sprzedawać taniej, żeby zbyt dużo kasy nie stracić. Wystarczy tylko trend, że mieszkania będą tanieć. Chociażby każdego dnia o 1 skromną złotówkę za metr kwadratowy. Jeden malutki spad i zobaczycie, ile osób ze strachu zacznie sprzedawać, a żeby szybciej sprzedać i mniej stracić będą obniżać ceny. Oczywiście ceny w nieskończonośc nie będą spadać.

Spadną o powiedzmy 5000 zł za metr w dół na kilka lat i potem znowu przez 5-10 lat będą rosnąć o 1000zł za m2 rocznie. Potem znowu spadać i tak w kółko.

18

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

Aż w końcu będą  za darmo wink

19

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
Witold12 napisał/a:

Ludzie już zapomnieli, jak pare lat temu frankowicze zostali zrobieni w kuku. Obecnie mamy powtórkę z rozrywki. Kredyty obecnie są najtańsze w historii, tańsze być nie mogą. Co to oznacza? Że mogą być tylko droższe. Jak ludziom skoczy rata z 2000 do 4000 czy 6000 na miesiąc to się za przeproszeniem - zesrają. Ceny w górę nie będą szły w nieskończoność.

Nigdy nie kupuję niczego na kredyt, nie stać mnie big_smile Przeszłam już w życiu tyle, że dobrze nauczyłam się liczyć. Wyszło mi z tej matematyki, że lepiej mieć mniej, ale nie obciązone spłatami. Co moje to moje i korzyści z tego też dla mnie.
Mam niewiele, kilka mieszkań i dom, wszystko kupione za gotówkę w czasie, gdy inni musieli sprzedawać, bo przeinwestowali lub nie stać ich było na spłacanie kredytu, a to zawsze w życiu może się zdarzyć. Teraz też czekam, może kupię jakieś mieszaknie, ale nacisku nie ma.. smile Będzie okazja, będzie się myśleć smile Za gotówkę wszystko zwykle jest dużo tańsze.

20 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-08-02 21:39:12)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

Dużo zależy gdzie to mieszkanie. Też bym wolała aby taniały, ale nie bardzo wierzę w scenariusz spadków bez jakiejś konkretnej przyczyny.. Zwłaszcza dużych spadków jak 5 tys/ m2

21 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-08-02 22:59:55)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

ja tez nie chce  kredytu.z mojego punktu widzenia to rozsadniejsze podejscie.

pytasz, co o nim myslimy, a przytaczasz same materialne aspekty. z charakteru ci lezy czy nie?


Witold: nie wierze, ze tak szybko zaczna spadac przez demografie. akurat nieruchomosc to nadal dobra inwestycja

22

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

Doprecyzuje szczegóły. Facet oświadczył się po 9 miesiącach znajomości (chciał,  jak sam mówil jeszcze szybciej ale pewne okoliczności przeszkodzily) i chce szybko ślub, więc kobieta chyba na tym etapie znajomości ma prawo wiedzieć co planuje, skoro planuje z nią przyszłość i dzieci w bardzo niedalekiej przyszłości, bo on bliżej 40 a ona krótko po 30. Uważam, że przed ślubem trzeba ustalić gdzie chcą mieszkać, bo wynajem w perspektywie malutkich dzieci nie jest dobra opcja. To dobre dla 20 kilku latków. Szkoda kasy. Dodam, że kobieta nie wypytywala jaki jest jego stan majątkowy. Sam o tym mówił. W zasadzie po pierwszych 3 miesiącach znajomości pokazywał swoją działkę i co tam bedzie robić. Mało tego radził się tej kobiety w sprawie układu pokoi itp. chociaż ona niekoniecznie chciała ale delikatnie swoje zdanie przedstawiała, bo naciskal. Ale im dalej znajomość się posuwala tym ciszej o tym. Kobieta jest zaradna, ma swoje oszczędności wystarczające na zakup małego mieszkania (zarobione samodzielnie). Facet nie wie jaka suma kobieta dysponuje, wie, że odkłada kasę i w razie czego chce mu pomóc. Po prostu zastanawiam się czy facet w ogóle coś ma czy chciał złapać kobietę na kase a np ma długi i chce ślubu, żeby razem np to spłacać.

23

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

Jak jesteś już narzeczoną to przede wszystkim powinniście odkryć przed sobą swój stan majątkowy,  jak planujecie wspólne życie.
Możesz powiedzieć że masz np 300 tys, czy On jest w stanie dołożyć tyle samo i wtedy w zależności od miejsca planowanego życia możecie kupić dom czy mieszkanie. Ew dobrać kredyt.
Na takim etapie gra się w otwarte karty.
Możecie też mieć intercyzę.

24

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
MagBu napisał/a:

Doprecyzuje szczegóły. Facet oświadczył się po 9 miesiącach znajomości (chciał,  jak sam mówil jeszcze szybciej ale pewne okoliczności przeszkodzily) i chce szybko ślub, więc kobieta chyba na tym etapie znajomości ma prawo wiedzieć co planuje, skoro planuje z nią przyszłość i dzieci w bardzo niedalekiej przyszłości, bo on bliżej 40 a ona krótko po 30. Uważam, że przed ślubem trzeba ustalić gdzie chcą mieszkać, bo wynajem w perspektywie malutkich dzieci nie jest dobra opcja. To dobre dla 20 kilku latków. Szkoda kasy. Dodam, że kobieta nie wypytywala jaki jest jego stan majątkowy. Sam o tym mówił. W zasadzie po pierwszych 3 miesiącach znajomości pokazywał swoją działkę i co tam bedzie robić. Mało tego radził się tej kobiety w sprawie układu pokoi itp. chociaż ona niekoniecznie chciała ale delikatnie swoje zdanie przedstawiała, bo naciskal. Ale im dalej znajomość się posuwala tym ciszej o tym. Kobieta jest zaradna, ma swoje oszczędności wystarczające na zakup małego mieszkania (zarobione samodzielnie). Facet nie wie jaka suma kobieta dysponuje, wie, że odkłada kasę i w razie czego chce mu pomóc. Po prostu zastanawiam się czy facet w ogóle coś ma czy chciał złapać kobietę na kase a np ma długi i chce ślubu, żeby razem np to spłacać.

Równie dobrze może odpalić kryształową kulę i w niej szukać odpowiedzi. Ja rozumiem że zegar biologiczny tyka ale pchać się w małżeństwo i dzieci po 9 miesiącach znajomości.... Czasem myślę że moje sporty ekstremalne to pikuś przy tym co niektórzy robią ze swoim życiem.

Jak chce to może z nim zamieszkać i wtedy wszystko szybko wyjdzie w praniu. Dom to nie wszystko, jak się okaże, że gość jest irytującym pedantem albo śmierdzącym leniem, który nie zrobi nic w około siebie, to może mieć willę nawet a i tak trzeba będzie pakować zabawki i spadać jak najdalej od niego.

25

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

A ile miesiecy trzebabby sie zdecydowac na wspolbe zycie?
Niektórzy decydują  po pół roku i obchodzą  50 lecie ślubu, inni po 7 latach ślub A po pół roku rozwód.

26 Ostatnio edytowany przez Chloe Garcia (2021-08-03 09:07:48)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

Zajebisty facet jest!

27 Ostatnio edytowany przez Chloe Garcia (2021-08-03 09:41:41)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
paslawek napisał/a:

To facet nie dla Ciebie zdecydowanie.Chyba jak na Twoje standardy chłopak jest za mało zaradny i "ogarnięty" nie tego oczekujesz. Pytanie czy Ty jesteś ,ogarnięta i zaradna

Na samym starcie obelga najpierw do chłopaka, a następnie do dziewczyny. Dalej już nie czytam nawet.  Haha... w realnym życiu też tak rozmawiasz z ludźmi? Przeczytaj regulamin drogi użytkowniku! Bo taki poziom dyskusji to 0. Kto po takim zdaniu w realnym życiu chciałby dalej z Tobą rozmawiać? Proste retoryczne pytanie.

Z góry dziękuję za taką "pomoc" i "poradę".

28 Ostatnio edytowany przez Airuf (2021-08-04 09:32:02)

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
Chloe Garcia napisał/a:
paslawek napisał/a:

To facet nie dla Ciebie zdecydowanie.Chyba jak na Twoje standardy chłopak jest za mało zaradny i "ogarnięty" nie tego oczekujesz. Pytanie czy Ty jesteś ,ogarnięta i zaradna

Na samym starcie obelga najpierw do chłopaka, a następnie do dziewczyny. Dalej już nie czytam nawet.  Haha... w realnym życiu też tak rozmawiasz z ludźmi? Przeczytaj regulamin drogi użytkowniku! Bo taki poziom dyskusji to 0. Kto po takim zdaniu w realnym życiu chciałby dalej z Tobą rozmawiać? Proste retoryczne pytanie.

Z góry dziękuję za taką "pomoc" i "poradę".

Hahahaha... Przepraszam, ale nie mogę... Jakby post był niezgodny z regulaminem to by został usunięty, a jeżeli Ty naprawdę widzisz tam obelgi to nie wyobrażam sobie Twojej reakcji na prawdziwe obelgi, w realnym życiu...
Naprawdę trzeba być delikatnym płatkiem śniegu żeby poczuć się urażonym czymkolwiek z powyższego cytatu, to chyba to sławne wychowanie pod kloszem, motyla noga wink

29

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?
Ela210 napisał/a:

A ile miesiecy trzebabby sie zdecydowac na wspolbe zycie?
Niektórzy decydują  po pół roku i obchodzą  50 lecie ślubu, inni po 7 latach ślub A po pół roku rozwód.

Mój zdrowy rozsądek jednak podpowiada mi że im lepiej się z partnerem poznasz tym mniejsze ryzyko rozwodu w przyszłości. W innym czasie się poznacie jak mieszkacie 500 km od siebie, w innym jak 5 km a w innym jeżeli ze sobą zamieszkacie. W każdym razie jednak 9 miesięcy to nawet nie ma dziewczyna rocznego przekroju swojego partnera a może jemu każdej jesieni odbja szajba z braku słońca big_smile

30

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

Ale tak właściwie to w czym masz problem? Bo ja nie widzę żadnego. Chcesz wyjść za mąż za faceta co ma auto na siebie, dom swój i mieszkanie? A sama co masz do zaoferowania? To są Twoje kryteria ? Trochę słabe to...

31

Odp: Co byście pomyślały o tym facecie?

Przy takim poziomie nieufności z Twojej strony, to nawet na spacer po zmroku z tym facetem nie powinnaś wychodzić, o małżeństwie nie wspominając.

Pytanie tylko, czy to Ty masz psychozę, czy z nim coś nie tak.

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co byście pomyślały o tym facecie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024