To milczenie mnie zabija - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: To milczenie mnie zabija

Cześć jestem tu nowa, potrzebuje porady, kogoś kto miał podobnie.

Poznałam faceta na jednym z portali randkowych. Nasza znajomość (pisania głównie, rozmawiania przez telefon) się ciągnie już ponad rok. Z tego względu, że pracuje głównie w Niemczech. Ta nasza znajomość miała upadki i wzloty, gdyż już 4 razy zrywaliśmy kontakt. Głównie ja zrywałam, gdyż denerwowało mnie to, że po kłótni on milczał i nie mogłam tego znieść i usuwalam profil na tym portalu. Ale od ostatniego czasu gdy znosiliśmy kontakt, nasza znajomość tak jakby ewoluowała i poszła na wyższy level.

Zaczęło nam na sobie bardziej zależeć i myśleliśmy nad spotkaniem. Ostatnio wydarzyła się taka sytuacja, iż zostałam zaproszona na wesele jako świadkowa, oczywiście zapytałam czy pójdzie ze mną, ale odmówił.. przez pierwsze tam tygodnie myślałam, aby iść sama, ale moi znajomi twierdzili, żebym z kimś poszła, aby się dobrze bawić. Więc poszłam z kolegą. Dzień przed weselem zapytał mnie czy idę sama. Odpowiedziałam mu, że idę z kolegą na co się obraził.. i się nie odzywa..
Bardzo mnie to zabolało, dążylam do tego, aby mi powiedział dlaczego milczy, dlaczego się tak zachowuje, ale niestety nie chciał mi powiedzieć, olewając mnie i mając na mnie wyjebane.. później jedynie się dowiedziałam, że " nie wspomniałaś ani słowa, że idziesz z kolegą"
I moje pytanie jest takie czy Faktycznie jest to, aż taki powód do obrazy ? I mieć na mnie wulgaryzm?? Zapewniając go, że to tylko kolega nic mnie z nim nie łączylo, ani nie łączy..

Nie wiem co mam robić, przepraszałam go oczywiście, ale ta cisza mnie zabija.. ja tak nie potrafię się nie odzywać, jak na kimś mi zależy. Boje się, że totalnie mnie oleje..
Czy dać mu czas, aby spbie przemyślał i odezwać się do niego za tydzień czy aby sam się odezwał ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: To milczenie mnie zabija
Mysza1996 napisał/a:

Cześć jestem tu nowa, potrzebuje porady, kogoś kto miał podobnie.

Poznałam faceta na jednym z portali randkowych. Nasza znajomość (pisania głównie, rozmawiania przez telefon) się ciągnie już ponad rok. Z tego względu, że pracuje głównie w Niemczech. Ta nasza znajomość miała upadki i wzloty, gdyż już 4 razy zrywaliśmy kontakt. Głównie ja zrywałam, gdyż denerwowało mnie to, że po kłótni on milczał i nie mogłam tego znieść i usuwalam profil na tym portalu. Ale od ostatniego czasu gdy znosiliśmy kontakt, nasza znajomość tak jakby ewoluowała i poszła na wyższy level.

Zaczęło nam na sobie bardziej zależeć i myśleliśmy nad spotkaniem. Ostatnio wydarzyła się taka sytuacja, iż zostałam zaproszona na wesele jako świadkowa, oczywiście zapytałam czy pójdzie ze mną, ale odmówił.. przez pierwsze tam tygodnie myślałam, aby iść sama, ale moi znajomi twierdzili, żebym z kimś poszła, aby się dobrze bawić. Więc poszłam z kolegą. Dzień przed weselem zapytał mnie czy idę sama. Odpowiedziałam mu, że idę z kolegą na co się obraził.. i się nie odzywa..
Bardzo mnie to zabolało, dążylam do tego, aby mi powiedział dlaczego milczy, dlaczego się tak zachowuje, ale niestety nie chciał mi powiedzieć, olewając mnie i mając na mnie wyjebane.. później jedynie się dowiedziałam, że " nie wspomniałaś ani słowa, że idziesz z kolegą"
I moje pytanie jest takie czy Faktycznie jest to, aż taki powód do obrazy ? I mieć na mnie wulgaryzm?? Zapewniając go, że to tylko kolega nic mnie z nim nie łączylo, ani nie łączy..

Nie wiem co mam robić, przepraszałam go oczywiście, ale ta cisza mnie zabija.. ja tak nie potrafię się nie odzywać, jak na kimś mi zależy. Boje się, że totalnie mnie oleje..
Czy dać mu czas, aby spbie przemyślał i odezwać się do niego za tydzień czy aby sam się odezwał ?

Mysza, juz kij z tym weselem, ale znacie sie rok. Pewnie nie widzieliscie sie ani razu?
Naprawde myslisz, ze jest sens tak dalej sie szarpac z nim?

3

Odp: To milczenie mnie zabija

No nie widzieliśmy się.. dzieli nas około 500km
Wiem, że kilometry nie powinny grać roli, ale dopiero od jakiś 3 miesięcy nasza znajomość hmm wbiegła na inne tory. No nie wiem może faktycznie zamydlam sobie oczy i mam cichą nadzieję, że to jest facet wart czekania. Tylko nie wiem czy on tak samo myśli i czy faktycznie nie spierdolilam tego...

4 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-08-02 09:03:39)

Odp: To milczenie mnie zabija

Nie, uważam że nie była to żadna obraza. Zaproponowałas jemu, nie mogl/nie chciał to poszłaś z kimś innym na neutralnym polu. Poza tym, facet sam znika raz po raz ale Ty masz do niego pisać z każdym nowy faktem ze swojego życia? Toż to powiedziałaś jak zapytał, dla mnie afera o nic.

Inna sprawa że ten związek ma zero przyszłości jak dla mnie. Rok czasu to jest sto okazji na spotkanie się nawet w czasach korony. Uważam, że skoro on do tego nie dążył to raczej nie traktuje Was poważnie, może jako miłe rozmowy po pracy albo jakiś flircik wciśnięty pomiędzy inne sprawy. Daj sobie spokój z nim, nie warto. Związki na odległość są bardzo trudne dla większości ludzi, o okazję do spotkań trzeba dbać i organizować, bez tego każda taka relacja rypnie (bo i na czym niby ma się oprzeć?).

A, no i co do "kilometry powinny nie grać roli": kilometry grają ogromną rolę w związku, tu się nie ma co oszukiwać że miłość ponad wszystko bo taki związek ma zupełnie inne zasady, dynamikę, zaplecze logistyczne.

5

Odp: To milczenie mnie zabija
Mysza1996 napisał/a:

No nie widzieliśmy się.. dzieli nas około 500km
Wiem, że kilometry nie powinny grać roli, ale dopiero od jakiś 3 miesięcy nasza znajomość hmm wbiegła na inne tory. No nie wiem może faktycznie zamydlam sobie oczy i mam cichą nadzieję, że to jest facet wart czekania. Tylko nie wiem czy on tak samo myśli i czy faktycznie nie spierdolilam tego...

Ale krazycie kolo siebie juz rok. Marnujecie nawzajem Wasz czas, bo Ty go praktycznie nie znasz. W takich znajomosciach online najlepiej szybciutko dobic do spotkania, bo tak to nie masz pojecia, jaki on jest w realu, za to masz swoje oczekiwania.
Moim zdaniem nie ma sensu sie z nim bujac nie dlatego, ze Ty cos zepsulas, a dlatego, ze to po prostu od samego poczatku nie mialo szans sie udac.

6

Odp: To milczenie mnie zabija

Najgorsze jest to, że ja doskonale o tym wiem i zdaje sobie sprawę.. tylko po prostu nie potrafię, łudzę się ciągle, mam tą nadzieję.. nadzieję, że w końcu uda nam się sad

7

Odp: To milczenie mnie zabija
Mysza1996 napisał/a:

Najgorsze jest to, że ja doskonale o tym wiem i zdaje sobie sprawę.. tylko po prostu nie potrafię, łudzę się ciągle, mam tą nadzieję.. nadzieję, że w końcu uda nam się sad

Potrafisz, tylko nie chcesz wink
Jaka nadzieje? Nadzieje na co? Przez rok poswiecasz czas na relacje, ktora nie ma szans sie udac. Przemysl po prostu.

8 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-08-02 09:11:38)

Odp: To milczenie mnie zabija
Mysza1996 napisał/a:

Najgorsze jest to, że ja doskonale o tym wiem i zdaje sobie sprawę.. tylko po prostu nie potrafię, łudzę się ciągle, mam tą nadzieję.. nadzieję, że w końcu uda nam się sad

Gdybym ja była Tobą i serio miała podstawy do tego żeby w ten związek wierzyć to bym wyłożyła kawę na ławę że chce się spotkać. Albo on w Twoje rejony, albo oboje gdzieś pomiędzy na neutralnym gruncie (do niego pewnie sama bym się bała jechać, nawet jeśli miałabym mieszkać w hotelu). I wtedy zobaczyć. No a jak odmówi albo będzie się migać że żaden termin w najbliższe 2 miesiące mu nie pasuje to masz sprawę jasna że on NIE CHCE się spotkać, co powinno być na tyle silnym argumentem żeby przestać wierzyć. Tak ja bym zrobiła.

9

Odp: To milczenie mnie zabija

Nadzieja, że się w końcu spotkamy, bo 4 x że tak powiem odnawiamy kontakt.. nie wiem ja nie potrafię tak, on chyba, też nie i może też nie umiem postawić sprawy jasno i postawić go pod ścianą z obawy, że faktycznie to może się zakończyć

10 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-08-02 09:16:35)

Odp: To milczenie mnie zabija

Myślę że musisz zrozumieć że Ty tego faceta nawet nie znasz. Bo to co on Ci wysyła albo opowiada to a) może nie być cały obrazek jego życia, b) wiele jego cech albo zachowań nie miało szansy wyjść na powierzchnię bo nie było kiedy temu okazji. Wy się znacie powierzchownie jak z ulubiona panią kasjerka w biedrze. Dlatego przestań stawiać ten związek na piedestale. Fajnie że spoko Wam się gada itd. ale to nie jest prawdziwa relacja na ta chwilę..... Drżałabyś tak na myśl o utracie kontaktu z panią w biedrze? No szkoda bo fajnie było wymienić uśmiech i kilka bzdetów przy płaceniu ale w sumie to by było na tyle z tej straty

11 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-08-02 13:52:30)

Odp: To milczenie mnie zabija

Chyba już nie będzie wgl na to okazji, abyś się spotkać jak przestał się już odzywać.. ii mieć na mnie wulgaryzm .. problem najwidoczniej sam się rozwiąże

Odp: To milczenie mnie zabija
Mysza1996 napisał/a:

Nadzieja, że się w końcu spotkamy, bo 4 x że tak powiem odnawiamy kontakt.. nie wiem ja nie potrafię tak, on chyba, też nie i może też nie umiem postawić sprawy jasno i postawić go pod ścianą z obawy, że faktycznie to może się zakończyć

A co się ma zakończyć jak się nawet nie zaczęło.....
Są na portalach faceci - bajkopisarze, którym wcale nie zależy na spotkaniu w realu.
Wóz albo przewóz...bez sensu ciągnąć taką virtualną znajomość.....szkoda czasu.

13

Odp: To milczenie mnie zabija

Przestań się Autorko łudzić, że cokolwiek z tej znajomości wyjdzie. Piszecie OD ROKU i ani razu nie dało rady się spotkać? toż to kpina jakaś... Facet nawija Ci makaron na uszy, i obstawiam że nie Tobie jednej. A może nawet ma dziewczynę / żonę itd? Nic o nim nie wiesz prócz bajeru, jaki Ci wstawił online i przez telefon. Skoro unika konfrontacji w realu znaczy to jasno, że nie chce się z Tobą spotkać, poznać i / lub coś ukrywa. A Ty jeszcze go przepraszasz za imprezę z kolegą i się tłumaczysz? big_smile
Daj sobie spokój, szkoda czasu...

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024