Cześć Wam,
jestem szczęśliwa przyszłą Mamą, która jednak zastanawia się czy dane bóle mają związek z ciąża.
Na wstępie zaznaczę, że sama ciąża przebiega u mnie prawidłowo, badania ogólne moczu i krwi wychodzą mi dobrze, nie licząc drobnego niedoboru żelaza, który przyswajam do organizmu przez dietę i tabletki od doktorowej.
W tym tygodniu wybieram się do kardiologa, ponieważ mam bardzo niskie ciśnienie, a ciśnieniomierz często u lekarza nie wykrywa mojego ciśnienia. W dodatku miewam bóle serca przy których nie mogę wziąć oddechu, a przez kręgosłup w trakcie bezdechu przechodzi mi prąd, a kiedy ból serca zanika to nagle serce zaczyna bardzo szybko bić, po czym normuje swoją pracę.
Od 4 dni mam silny ból pod prawym żebrem, który pierwszego dnia promieniował do prawej łopatki i ramiona. I tak zostało. Ból jest bardzo nieprzyjemny. Odczuwam go podczas brania oddechu, kichania, chodzenia, nawet jeśli prawą rękę mam w bezruchu, leżenia ( nie mogę leżeć nawet na prawym boku na którym jednak najczęściej zasypiałam do tej pory ), teraz do snu układam się na lewy bok, ponieważ nie mogę zasnąć nawet na plecach przez ból. Zanim zasnę ból mi również doskwiera.
Napisze od razu, że nigdzie się nie uderzyłam ani nie dźwigam nic, co mogłoby być przyczyną bólu.
Odżywiam się zdrowo oraz często z partnerem chodzę na spacery.
Zastanawiam się czy ból może być spowodowany ciążą bądź niskim ciśnieniem i bólami serca.
Może któraś z Was miała podobny problem i jest w stanie udzielić mi czym może być spowodowany?
Cześć Wam,
jestem szczęśliwa przyszłą Mamą, która jednak zastanawia się czy dane bóle mają związek z ciąża.
Na wstępie zaznaczę, że sama ciąża przebiega u mnie prawidłowo, badania ogólne moczu i krwi wychodzą mi dobrze, nie licząc drobnego niedoboru żelaza, który przyswajam do organizmu przez dietę i tabletki od doktorowej.
W tym tygodniu wybieram się do kardiologa, ponieważ mam bardzo niskie ciśnienie, a ciśnieniomierz często u lekarza nie wykrywa mojego ciśnienia. W dodatku miewam bóle serca przy których nie mogę wziąć oddechu, a przez kręgosłup w trakcie bezdechu przechodzi mi prąd, a kiedy ból serca zanika to nagle serce zaczyna bardzo szybko bić, po czym normuje swoją pracę.
Od 4 dni mam silny ból pod prawym żebrem, który pierwszego dnia promieniował do prawej łopatki i ramiona. I tak zostało. Ból jest bardzo nieprzyjemny. Odczuwam go podczas brania oddechu, kichania, chodzenia, nawet jeśli prawą rękę mam w bezruchu, leżenia ( nie mogę leżeć nawet na prawym boku na którym jednak najczęściej zasypiałam do tej pory ), teraz do snu układam się na lewy bok, ponieważ nie mogę zasnąć nawet na plecach przez ból. Zanim zasnę ból mi również doskwiera.
Napisze od razu, że nigdzie się nie uderzyłam ani nie dźwigam nic, co mogłoby być przyczyną bólu.
Odżywiam się zdrowo oraz często z partnerem chodzę na spacery.
Zastanawiam się czy ból może być spowodowany ciążą bądź niskim ciśnieniem i bólami serca.
Może któraś z Was miała podobny problem i jest w stanie udzielić mi czym może być spowodowany?
Z takimi objawami to jak najszybciej do lekarza. Nikt ci tu nie powie co to może być.
Tylko ekg, holter, usg może coś wyjaśnić.
Koniecznie do lekarza, biegusiem. Wygląda na nerwoból, ale trzeba wykluczyć problemy kardioligiczne.