Alea napisał/a:Naprawdę nie rozumiem, czego Ty oczekujesz. Nic nie jest uregulowane prawnie, a Ty chciałabyś kasę od brata? Nie dziwię się, że nie zamierza Wam nic płacić, bo niby z jakiej racji?
Pomijam tu już fakt, że Tobie tak naprawdę nic do tego, bo to sprawy rodziny Twojego partnera.
I wlasnie o to mi chodzi, zeby to prawnie uregulowac i to Tak zeby obydwoje byli traktowani po rowno Bo niby taki maja zamiar. A gadki ze mi nic do tego ? Serio ja nie wiem Jak was mezowie traktuja czy tescie ale ja tak samo do rodziny naleze Jak i on. Jak sie nic nie ma to sie nic nie chce I sie nad takimi rzeczami nie zastanawia. Moze w tym wasz Problem.
Poza tym nie wyobrazam sobie miec kilka dzieci i ich nie rowno traktować, że jeden dostanie wszystko a drugi nic i Jak es tak byscie swoje dzieci potraktowali to Szczerze wspolczuje, juz biorąc tylko pod uwagę to ze Jak trzeba pomoc budowac , zalatwiac jakies sprawa to u mojego sie melduja bo ten brat i tak nic nie ugra bo nic nie potrafi. Poza zawracanie tesciowej tylka zeby mu obiadki gotowala. sami gadaja ze dwojka dzieci i je rowno zawsze traktuja. To niech sie wykaza. Albo Szczerze pogadaja Co mysla bo w bambuko sie na pewno nie dam, a dokladnie nie dam mojego w bambuko zrobic. No na takie same prawa jak brat. chyba ze mojemu takie gorsze traktowanie pasuje to tez nie bede sie mieszac. Na swoje mamy i do wszystkiego doszlismy sami. Ale i tak jestem zdanie ze mojemu sie tak samo nalezy Jak i bratu, bo niby czemu nie ? Nikt nie jest ani sklocony itd, moj jest na kazde zawolanie wiec nie ma zadnego powodu da którego tescie mieliby mojego meza " gorzej " potraktowac.
Nie rozumiem po Co cokolwiek chcą regulowac. Wszystko jest ich , po ich smierci dostanie rodzenstwo i niech sie dziela. A No dlatego pewnie by tamten na tym lepiej wyszedl. To niech Szczerze powiedza Co jest 5 a nie kombinuja.
I jeszcze raz dla tych Co nie rozumieja , brat nie musi nas spłacać teraz juz, niech sobie tam wynajmuje. Ale to po Co cokolwiek ustalac ze cos dostanie a nas ma splacic ( Jak nie bedzie chcial to nie, bo i tak na niego wszystko bedzie przepisanie) ale z nami slownie ustalac i obiecywac ze po ich smierci nam odpali cos, a Jak sie wypnie to nie i nic nie będziemy mogli zrobic bo tak zostało uregulowane. Albo niech na niego przepisza i niech tez swój kredyt spłaca albo niech dziela po rowno Jak tesciow juz nie będzie. I nie nikt sie na Nic nie rzuca ale nie widze powodów żeby takiemu leniowi odpalic wszystko albo 3/4 I ustalac wszystko dobrowolnie. Niby czemu mamy sie na to godzic? Chcą mu sag wszystko To niech to glosno powiedza a nie nas zbywaja . Bo ani ja ani moj po ich smierci na pewno nie będziemy sie uzerac zeby swoje dostac i Jak teraz to będzie na jego korzyść bedzie uregulowane to kija dostaniemy. I ja sie na to wewneteznie nie zgadzam. Rowno to jest rowno a nie. I Co masz na papierze to masz na papierze. W cuda nie wierze ze z wlasnej woli nam cos odpali bo tak sie 30 lat temu ugadalismy z rodzicami. Wiec dla mnie to jest tylko zbywanie. I mowienie polprawdy. I nie nie widze powodu dla którego tak to ma byc. To niech nie robia nic i brat sam musi zdecydować Co jest w stanie utrzynac a Co nie . Bo to jest sprawiedliwe nic innego.
Z reszta niewazne. Nerwy mi troche ochlonely i w nosie mam to. My mamy swój azyl, do renty juz dawno wszystko splacone , nasze dzieci dostana wszystko po rowno, Jak jeden chce zatrzymac to drugi musi Go splacic i tyle. Bez dlugow i PO ROWNO. Serio nie moge sobie wyobrazić ze tak roznie traktuje swoje dzieci. Tym bardziej ze nic sie takiego nie wydarzylo zeby tak zrobic ( np ze jedno z dzieci bardziej dba, zajmuje sie rodzicem w chorobie itp. W takiej sytuacji bym jeszcze zrozumiala) . Poza tym wierze w karme. My do wszystkiego doszlismy sami , zyjemy dobrze czy ten brat nas splaci tyle ile powinien ( czyt.50%) ( czy teraz czy pozniej) czy tylko 25 % czy wcale , k to wie Jak oni to chcą uzgodnic. A brat ma Co prawda dwa domu ktore jeszcze za 20 lat nie sa splacone , i PO nalu trzeba inwestowac czy to w ogrzewanie czy Dach , niech se ma, jeszcze wystarczająco sie naplaci. Ale i tak jest to moim zdaniem nie fair. Ani on pracowac nie umie ani nic , No nic ten chlop nie umie. Trzeba cos zalatwiac, ubezpieczenia itd budowac czy cos z samochodem to moj wszystko robi, Cos by sie z tesciami dzialo to ja stane na glowie i bede sie nimi opiekowac .
Po prostu nie trawie tego brata , bo nic nie potrafi, nic w zyciu nie osiagnal, wszystko dostaje, w wieku 35 lat wprasza sie na obiadki do mamusi, mamusia mu wszystkie sprawy zalatwia, robi zakupy zeby mamusia Nu na tydzien nagotowala. No prosze was. I takie cos ma byc jeszcze chwalone ? Mi naprawde nie chodzi tylko o pieniądze czy mi wierzycue czy nie w nosie to mam i tak wszyscy tu wiedzą lepiej Co i Jak po Paru Postach. Ale to Co tescie maja zamiar zrobic jest na korzyść brata , ale tego nie widze albo nie chcą wiedziec , że bratu przepisza i on nas wtedy splaci ale my mamy najpierw z wszystkiego rezygnowac a pozniej sie dogadac. No juz to widze Jak nas spłaca Jak nie bedzie musial tego zrobic. Poza tym z czego. Poza tym dpa mnie to jest nie so pomyslenia na jego dobra wole liczyc zeby pozniej gadal " dalem ale nie musialem, teraz musicie mnie bóstwić" bo wlasnie taki jest. I ja tesciow bardzo kocham mamy od początku dobry kontakt i jakos to nie na miejscu dla mnie jest po ich smierci z bratem sie uzerac o to Co nam sie nalezy. Kto ma do tego glowe ? Dlatego skoro chcą juz cos regulowac to niech reguluja to porzadnie. Jak taka ich wola ze ten jeden ma korzystać to NIECH TO TAK POWIEDZA a nie takie biadolenie ze najpierw tak i tak a pozniej Mariusz ( imie zmyslone ) wam da tyle i tyle. Ale to tylko oni powiedzieli i nigdzie tego w papierach nie ma , i nie to nie jest sprawiedliwe , gadajcie Co chcecie. Ja probuje wewnetrznie temat odpuscic i sie na to przygotowac mentalnie, ale w porzadku to na pewno nie jest .
Z tym spłacaniem teraz to bylo by najlogiczniej dla mnie , zamiast za wynajem - spłacać kredyt i tym samym brata ( oczywiscie przed wczesniejszym przepisaniu domu na brata ) ktos sie pyta kto by taki gorliwy byl No ja bym byla. Bo nie lubie miec dlugow i takie rzeczy chce Jak najszybciej zaczac zeby Jak najszybciej bylo splacone i miala godne zycie na rencie. A tescie chcą by on splacal ich kredyt ( rata za wynajem ) i wzial jakas mala sume ( 20 tys ) dla nas na odczep sie. A ja sie pytam Kto mu da ten kredyt na nie jego dom . Po za tym mam wrazenie ze tym rozwiazaniem to oni splacaja ten dom podwojnie i potrojnie. Nie dosc ze takie odsetki wysokie mieli (11%!! ) to jeszcze najpierw kredyt spłacać pozniej znowu kredyt brac na ten drugi dom zeby nas splacic ( bo ma zostac w rodzinie , dla jego corki, za Co - nie wiem )nawet Jak to będzie tylko 25% - ta dzialka jest warta ponad Million euro. A Kto da emerytowi ( troche potrwa zanim tescie umra ) kredyt ? Poza tym Co to za spadek Jak dziecko dostanie Don z dzialka a na nim jeszcze dlugi sa bo rodzice sie z kredytem ociagali, bo Jak dalej Jak beda robic to trzecie pokolenie bedzie spłacać ta dzialke ( czyt. Brata corka) albo sprzeda wszystko i takie wymigywanie sie nie oplacalo ale Jak juz mowilam , probuje sie odgonic od takich mysli, niech se robia Co chca, my swoje mamy;)