Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

1 Ostatnio edytowany przez michaelangelo2115 (2021-05-11 18:38:41)

Temat: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.

czesc, byłem z dziewczyną prawie pół roku. Wszystko układało się świetnie, dogadywaliśmy się pod każdym względem i spędzaliśmy ze sobą bardzo dużo czasu (spotkania nawet 3-4 razy w tygodniu). Byłem ostrożny co do osób, które nie chcą się zaangażować i dopiero po tym jak mi powiedziała, że jestem jednym z powodów dla których nie chce wyjeżdżać na studia do innego miasta lód w sercu totalnie mi się złamał i byłem w stanie zaangażować się na 150% w relację. Starałem się być najlepszy i mówiłem dosłownie o wszystkich uczuciach, a jak wydawały mi się bezsensowne, albo że wynikają z jakiejś mojej niskiej samooceny to podkreślałem to i podchodziłem bardzo delikatnie, czułem się bardzo swobodnie bo zawsze jak coś takiego mówiłem to przyjmowała to bardzo dobrze. Wszystko zepsuło się gdy mój dziadek umarł, nie rozpaczałem nad sobą ani nie przelewałem mojego humoru na kogoś innego, ale z powodów totalnie niezależnych ode mnie (bardziej od moich rodziców) wyniknął taki kwas, że w pracy miała problemy mama dziewczyny (rodzice nie mieli problemu do niej, a raczej do wyzej postawionych osob w szpitalu w którym dziadek umarł, a te wyżej postawione osoby zaczęły robić problemy matce dziewczyny, bo wpuscila nas do dziadka przed smiercia). Jak się obudziłem to totalnie nie wiedziałem co się dzieje, świat się zaczął walić, dostałem nerwowe wiadomości od dziewczyny, usłyszałem też że nie wiem co będzie między nami jak sytuacja się nie wyjaśni (boli mnie to bo kompletnie nic nie zrobiłem, nie była to moja wina, słyszałem też, że była zła na mnie, nie rozumiem tego). Doszło do takich kłótni między mną a rodzicami, że musiałem się wyprowadzić z domu (była to moja decyzja, ale po tym co usłyszałem i jak mnie znienawidziła rodzina to po prostu nie umiałbym tam normalnie funkcjonować, po wyprowadzce się poprawiły relacje, nie zarabiam, żyję z oszczędności), a tak na dodatek to miałem zakaz wstępu do domu od matki dziewczyny. Po czasie sytuacja się uspokoiła i wyjasniła, bo zareagowałem a dziewczyna nie chciała się nadal spotykać bo "nie chciała denerwować mamy". Jak mama się uspokoiła to nie mogła się spotkać bo uczyła się do matury, spoko, ale czułem się strasznie że nie chce odwiedzić mnie na nowym mieszkaniu po tym jak mi się życie rozwaliło (dodam, że też piszę matury). Udało mi się wyciągnąć ją na dwie godziny na dwór. Podczas rozmowy mówiłem, że chce wiecej kontaktu, zaproponowałem spotkanie w weekend u mnie na noc, zgodzila sie. Ale podczas rozmowy usłyszałem od niej, że jestem dla niej na drugim miejscu po nauce (szczerze mówiac to czułem sie w tamtym czasie na dnie priorytetów, traciłem kontrolę nad życiem i bardzo mnie to zabolało). Najpierw mówiła że jest jej zimno, a potem jak już wróciliśmyi byliśmy na klatce to mówiła że chce spedzić czas z mamą i musi lecieć(nie mam nic do tego, ale bardzo mnie bolało że nie chciała mi więcej czasu poświęcic, a podobno to się uczyła 24/7). Zaczęła więcej odpisywać (Ostatni czas to bylo tylko mhm oki mhm) Na następny dzień zacząłem się zastanawiać co to znaczy że jestem na tym drugim miejscu. Zapytałem jej czy mogłaby mnie zostawić dla kariery. Odpowiedziała że tak, bardzo mnie to zabolało, bo pomimo tego że jestem bardzo ambitny, to nie wyobrażam sobie zostawić kogoś kogo kocham bez jego winy, w życiu jest dużo okazji a ukochana osoba jedna. Dodała, że jej szczęście jest dla niej najważniejsze. Zapytałem też czy jakbym kiedyś chorował  i by to przeszkodzilo jej w pracy to by mnie zostawiła(głupie pytania, ale czułem się bardzo źle). Odpowiedziała mi, że nie wie. Bardzo mnie to zabolało bo jak zadawałem kiedyś podobne pytanie  to mówiła że nie zostawiłaby mnie. Bardzo mnie poniosły emocje i napisałem że czuję się traktowany jak śmieć (było to wynikiem wszystkiego co się nałożyło w życiu i że czułem brak wsparcia). Przez następne dni pisaliśmy, a ona mówiła że nie mogę jej ogarniczać, że mnie nie obchodzą jej matury. Bardzo zasypywałem ją wtedy wiadomościami, mój błąd. Wynikalo to z tego że czułem że ją tracę. Dodszedłem nawet do wniosku że mogę czuć się dobrze z jej podejściem, że postaram się dopasować, dam jej spokój totalny na czas matur, ale potem chcę byśmy obgadali wszystko i byśmy się pogodzili, by wszystko wróciło do normy tylko z nowymi warunkami. Myślała dwa dni i ze mną zerwała, za powód podała to że nie chce bym się czuł przy niej jak śmieć i teraz już zawsze będzie tak myśleć, że robię jazdy o pisanie z ex (pisała z nim codziennie, była z nim 4 lata i rozstali sie w zgodzie, bylo to jednak dla mnie niekomfortowe, ale podchodzilem do tego ze spokojem, nic nie zakazywałem i po prostu pytałem czy na pewno nic do niego nie czuje, mowilem tylko o tym jak coś mi się w oczy rzucalo np. napisał do niej że mają 130 tysięcy wiadomości na facebooku, dodam że na początek okłamała mnie że to kolega, dowiedzialem sie od kolezanki ze to ex, a ona tłumaczyła że nie chciala mnie martwic), że nie może miec przeszlosci przy mnie (przezylem z nią pierwszy raz, a ona miała dwa wcześniej, raz powiedzialem ze bardzo niekomfortowo się czuję z tym i pytałem czy na pewno ze mną jest lepiej w łóżku, jak mi to potwierdzila to juz nie wracalem do tematu) oraz że robię z siebie ofiare (gdy mówiła że ma myśli samobojcze przez szkołę, co jest dla mnie totalnie dziwne ale staralem sie to zrozumieć, to powiedziałem jej że mi przykro że jest tak dobrze między nami a ma takie myśli, pytałem czy wszystko jest w porządku i czy mogę coś lepiej robić). Nie byly to dobre zachowania, ale nigdy nie przeradzały się w nic agresywnego, żadne kłótnie. Byłem z tym ostrożny jak z jajkiem, po prostu chciałem mieć zawsze wszystko wyjaśnione w związku i oczekiwalem, że będzie też mi mówiła co czuje, zawsze jak z czymś przychodziła co jej nie pasuje to dawałem z siebie wszystko, nigdy się nie złościłem o jej uczucia. Najpierw próbowałem ją przekonywać że mogę się przecież dobrze czuć, ale jak ogarnąłem że nic to nie da to odpuscilem. Podobno trzyma się bardzo dobrze i nic nawet nie mówi o sprawie nikomu. Napisałem ostatnio, że czuję się zawiedziony, że nie chciała tego ratować, że wiedziała przecież że sytuacja była dla mnie ciężka. Usłyszałem, że to co się stało z tym szpitalem i po to był mój wybór, że nie trzeba było jej bombardować wiadomościami i że nie będzie zap.. po każdej kłótni jak będę jej mówił cały czas że czuję się jak śmieć, bo po tym dwugodzinnym spacerze przecież chciała się zaangażować bardziej. Była to pierwsza kłótnia i uważam że sytuacja była całkowicie do ogarnięcia, na początku była tak zaangażowana że zaproponowała mi wspólne mieszkanie przed studiami, była zaangażowana na 150% a po tej pierwszej kłótni odpuściła. Byłem w stanie dojść do kompromisu i nawet dać więcej, ale nie było co zbierać. Nie jest to dla mnie powód do rozstania i boli mnie łatwość z jaką jej to przyszło, bo podobno czuła się bardzo szczęśliwa ze mną. Mówiła o tym jak jej ex robili o wiele gorsze rzeczy, a mnie odpuściła tak łatwo? Nie umiem tego zrozumieć i szukam winy w sobie, ale myślałem, że w cięzkiej sytuacji, w którą poniekąd wpadłem dla niej dostanę wiecej wsparcia. Nie chciałbym wracać, ale chciałbym wiedzieć co mogę wyciągnąć z tego wszystkiego.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.

Powiem tak: jesteście mega młodzi, ze sobą bardzo krótko, od początku lecieliscie w slabe decyzje (bo odpuszczenie studiow, ktore chciała, to jest słaba decyzja na takim etapie związku), a potem wyszedł kwas.szczerze, zdziwiłabym się, gdybyście to udźwignęli.

Moja rada dla Ciebie  to olać ją i iśc do przodu.

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.

Potem mi powiedziała, że to było przeze mnie ale powodem też było to że by się nie utrzymała na tych studiach, więc to nie było też tak że rzucila wszystko. Sam bym mógł za nią pojechać, a liczyła się dla mnie intencja. (bardziej mnie boli to, że te słowa nic nie znaczyły bo w tej dramie odmieniło jej się podejście o 180 stopni)

4

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.
michaelangelo2115 napisał/a:

Potem mi powiedziała, że to było przeze mnie ale powodem też było to że by się nie utrzymała na tych studiach, więc to nie było też tak że rzucila wszystko. Sam bym mógł za nią pojechać, a liczyła się dla mnie intencja. (bardziej mnie boli to, że te słowa nic nie znaczyły bo w tej dramie odmieniło jej się podejście o 180 stopni)

No ale to nie jest dobra intencja, że się rezygnuje ze studiów, które się chce dla faceta. Ja bym w takiej sytuacji partnerowi wręcz mówiła, żeby jechał na te studia tam, gdzie chce, poradzimy sobie. U Ciebie tego zabraklo.

Młody jesteś, będzie inna:)

5

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.

Skoro pytasz, co możesz z tego wyciągnąć, to powiem Ci, że mnie by Twoje zachowanie odstraszało. Po sprzeczkach na błahe tematy Ty mówisz, że czujesz się jak śmieć. Yyy... No spoko, ale dla mnie to jest - może nieświadoma - manipulacja czy coś w tym rodzaju. Na zasadzie: kłóciliśmy się i teraz patrz, jak ja się z tym czuję, co zrobiłaś. Takie wzbudzanie poczucia winy; nie możesz mieć innego zdania, bo mnie skrzywdzisz. Bo przecież jeżeli kogoś kochasz, to nie chcesz, żeby czuł się jak śmieć i to przez Ciebie w pewnym sensie.
Tak samo nieatrakcyjne jest to Twoje upewnianie się w każdej możliwej sprawie: czy na pewno jej z Tobą lepiej w łóżku, bo Ci niekomfortowo, że z kimś spała, czy nic nie czuje do byłego, na którym miejscu w jej życiu się znajdujesz, czy nie zostawiłaby Cię w razie choroby itd. Do tego to zasypywanie jej wiadomościami. To nie jest normalne, nikt nie będzie chciał być z kimś, kogo trzeba cały czas uspokajać i upewniać, że jest ważny; nikt nie chce się czuć odpowiedzialny za czyjeś szczęście i samoocenę. A Ty przecież nawet po rozstaniu myślisz w tych kategoriach: były zrobił więcej złego, a z nim była, więc czemu nie ze mną...? Może popracuj najpierw nad tym, zanim znowu spłoszysz jakąś dziewczynę tą potrzebą ciągłych zapewnień.

6

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.

Myślę, że na miejscu tej dziewczyny każdy poczułby się niekomfortowo. A to z powodu tej presji, jaką na niej wywierasz tym oczekiwaniem, że ona Ciebie będzie zapewniać, że wszystko jest wspaniałe. Tak samo, nie ma sie co dziwić, że dzieczwyna nie zrezygnuje ze swoich marzeń na tym etapie życia. Ciężko oczekiwać od kogoś, aby wszystko rzucił i poszedł z drugą osobą, gdzie oczy poniosą.

SaraS napisał/a:

No spoko, ale dla mnie to jest - może nieświadoma - manipulacja czy coś w tym rodzaju. Na zasadzie: kłóciliśmy się i teraz patrz, jak ja się z tym czuję, co zrobiłaś. Takie wzbudzanie poczucia winy; nie możesz mieć innego zdania, bo mnie skrzywdzisz. Bo przecież jeżeli kogoś kochasz, to nie chcesz, żeby czuł się jak śmieć i to przez Ciebie w pewnym sensie(...)

To niestety racja..Z tym, żę metoda stosowana w wielu przypadkach przez Panie. Szczególnie jak efektem końcowym jest kłótnia i padają obraźliwe słowa, to potem wzbudza się poczucie winy w drugiej osobie za samą kłótnię a nie za rzeczywisty powód, dla którego ta kłótnia się zaczęła..

7

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.
michaelangelo2115 napisał/a:

albo że wynikają z jakiejś mojej niskiej samooceny ...  nie zarabiam

Moim zdaniem skoncentruj się na tych 2 rzeczach. Kobiety są wspaniałe, ale one pragną mężczyzn a nie chłopców.

8 Ostatnio edytowany przez SaraS (2021-05-13 20:31:44)

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.

Tego zarabiania bym się nie czepiała. Autor w tym roku zdawał maturę, więc raczej jest bardzo młody. To, że ma jakieś oszczędności, które pozwalają mu żyć na własny rachunek i wynająć mieszkanie, poczytywałabym już i tak za duży plus w tym wieku, jeśli chodzi o zaradność.

[edit] Bagienni_ku, jeśli w kłótni padają obraźliwe słowa, to akurat nie dziwiłabym się pretensjom, z tym że nie o samą różnicę zdań, a o jej formę właśnie.

9

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.

Dlatego tak ciężko utrzymać emocje, kiedy każde chce przebrnąć ze swoimi racjami. potem się okazuje, że nie ma odwrotu, kiedy pada o jedno słowo za dużo. Wzbudzanie poczucia winy to niestety często spotykane zjawisko..

10

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.
SaraS napisał/a:

Tego zarabiania bym się nie czepiała. Autor w tym roku zdawał maturę, więc raczej jest bardzo młody. To, że ma jakieś oszczędności, które pozwalają mu żyć na własny rachunek i wynająć mieszkanie, poczytywałabym już i tak za duży plus w tym wieku, jeśli chodzi o zaradność.

Moim zdaniem facet musi być pewny siebie i nawet jeśli aktualnie nie pracuje to mieć jakiś plan na życie - pokazać kobiecie, że sobie poradzi.
Autor tematu nie jest pewny siebie i nie ma pracy... czym zaimponuje kobiecie?

Kobieta nie szuka drugiej kobiety tylko twardego faceta, który sprosta.

11

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.
SaraS napisał/a:

Tego zarabiania bym się nie czepiała. Autor w tym roku zdawał maturę

To dość kluczowe raczej .

12

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.
Zeusmode napisał/a:
SaraS napisał/a:

Tego zarabiania bym się nie czepiała. Autor w tym roku zdawał maturę, więc raczej jest bardzo młody. To, że ma jakieś oszczędności, które pozwalają mu żyć na własny rachunek i wynająć mieszkanie, poczytywałabym już i tak za duży plus w tym wieku, jeśli chodzi o zaradność.

Moim zdaniem facet musi być pewny siebie i nawet jeśli aktualnie nie pracuje to mieć jakiś plan na życie - pokazać kobiecie, że sobie poradzi.
Autor tematu nie jest pewny siebie i nie ma pracy... czym zaimponuje kobiecie?

Kobieta nie szuka drugiej kobiety tylko twardego faceta, który sprosta.

Kobieta - owszem. Licealistka - niekoniecznie. Licealistkę utrzymują rodzice, studentkę, przynajmniej początkowo, również bardzo często. Miałaby oczekiwać od faceta dopiero kończącego szkołę dobrej pracy? Przecież ich niedawne zmartwienia to sprawdzian z matmy. wink To jeszcze nie ten wiek, w którym oczekuje się samodzielności.
No, chyba że autor przebalował kilka lat, do matury podszedł ze sporym opóźnieniem i teraz, mając 20+ lat, nic nie robi.

13

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.

Jeśli dziewczyna, która jeszcze nie skończyła szkoły i sama nie zarabia, oczekuje od jakiegokolwiek faceta, żeby ją utrzymywał, to powinna się nad sobą dwa razy zastanowić..

14 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-05-14 07:58:07)

Odp: Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.

Ja całkiem dobrze pamiętam jeszcze klasę maturalna i mogę potwierdzić że wtedy nikt się chłopaka o pracę nawet nie pytał bo poza praca wakacyjna nikt takowej nie posiadał tongue a z planem na przyszłość też kiepsko bo znajomość rynku pracy i możliwości ma się mocno ograniczona

Według mnie po prostu byliście młodzi i ta wielka miłość okazała się nie taka wielka. Boli ale tak się dzieje w większości przypadków.

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziewczyna łatwo mnie zostawiła w ciężkiej sytuacji.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024