Witam,
Jakiś czas temu poznałem wrażliwa i delikatna dziewczynę wchodząc z nią w pewną relacje.
Dziś doszło do naszego pierwszego spotkania, podczas którego zaczęliśmy się kochać... Wydawało mi się, że jest wszystko w porządku, aż do momentu po stosunku... Była o wiele cichsza i czuła się nieswojo lecz to też wydawało mi się normalne, ponieważ nie planowaliśmy tego co zaszło, a było to nasze pierwsze spotkanie.
Gdy wracałem do domu napisała mi że płacze i nie umie sobie z tym poradzić, zaczelem wnikać i trochę mi wytłumaczyła.
Powiedziała, że podczas stosunku czula się nieswojo i dziko (aczkolwiek nie było tego widać) oraz że czuje się nieswojo przy płci przeciwnej także przy innych sytuacjach.
Z poprzednim i jednocześnie pierwszym jej partnerem z którym była w związku bodajże 2 lata miała tak samo. Mówi że przykładowo rozmawiając o problemach z koleżanką czuje się dobrze, normalnie... Ale gdy już ma rozmawiać o czymś takim z osobą płci przeciwnej to ma z tym problem, czuje się z tym źle...
Po rozstaniu z tamtym minął ponad rok, twierdziła że próbowała z tym walczyć ale nie umie sobie poradzić i zmienić swojego myślenia.
I tutaj moje pytanie, a zarazem prośba o pomoc...
Co to jest, o co w tym chodzi i jak z tym walczyć ?
Zależy mi na tej dziewczynie, co mogę zrobić żeby zmienić jej "inne myślenie" jak to powiedziała i aby z tym sobie poradzić ?
PS. Przepraszam jeżeli napisałem to dość chaotycznie, ale jestem zmęczony i nie wiem co mam robić...