Judo dla kobiety ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZDROWIE KOBIETY » Judo dla kobiety ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 33 ]

Temat: Judo dla kobiety ?

Część,

Koleżanka mojej dziewczyny namówiła ją na lekcje judo. Według tej koleżanki, która ćwiczy 3 lata, powalilaby i obezwładniła większość mężczyzn w kilka sekund. Czy rzeczywiście judo jest takie skuteczne ? I czy trenowanie judo pozwala na łatwe pokonanie mężczyzny ? Ciekawy jestem opinii może ktoś trenował.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Judo dla kobiety ?

Boisz się, że będzie od Ciebie silniejsza?:)

Sztuki walki pozwalają znaleźć nasze mocne strony i je skutecznie wykorzystywać. Więc niekoniecznie musi być silniejsza, żeby umieć sobie poradzić na wszelki wypadek.

3

Odp: Judo dla kobiety ?

No troszke tak dziwnie jak kobieta by mnie pokonała

4

Odp: Judo dla kobiety ?
Kamilek napisał/a:

No troszke tak dziwnie jak kobieta by mnie pokonała

To już Twój problem. Ale fajny z Ciebiw facet, jak tak oceniasz i komentujesz to, co próbuje Twoja dziewczyna (to sarkazm)

5

Odp: Judo dla kobiety ?
Lady Loka napisał/a:
Kamilek napisał/a:

No troszke tak dziwnie jak kobieta by mnie pokonała

To już Twój problem. Ale fajny z Ciebiw facet, jak tak oceniasz i komentujesz to, co próbuje Twoja dziewczyna (to sarkazm)

A ty cos trenujesz lady loka ?

6

Odp: Judo dla kobiety ?
Kamilek napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Kamilek napisał/a:

No troszke tak dziwnie jak kobieta by mnie pokonała

To już Twój problem. Ale fajny z Ciebiw facet, jak tak oceniasz i komentujesz to, co próbuje Twoja dziewczyna (to sarkazm)

A ty cos trenujesz lady loka ?

Trochę, ale nie na tyle, żeby mnie to siłowo wzmocniło. Bardziej dla zachowania mobilności ciała.
Ale no generalnie powinieneś się cieszyć, zawsze to jakaś forma samoobrony, jeżeli kiedyś byłaby konieczna.
Poza tym to nie oznacza od razu, że Twoja dziewczyna się zrobi koksem, tylko nabierze świadomości własnego ciała, zwiększy może jakąś jego rozciągnięcie, będzie się regularnie ruszać, naprawdę tego są same plusy.
Nauczy się wykorzystywać swoje słabsze punkty na swoją korzyść. Nie będzie przecież od razu Cię tłuc w domu.

7

Odp: Judo dla kobiety ?

tak, judo po osiągnieciu pewnego poziomu wiedzy pozwala w sytuacji zagrożenia 1 na 1 obezwładnić napastnika, który jest większy i silniejszy, pod warunkiem że sam nie ma doświadczenia w walce w parterze, żeby to osiągnać trzeba dążyć do obalenia i zastosowaniu jednej z wielu możliwych technika: założenia dzwigni,duszenia itd itp. w przypadku innych sztuk walk jest to znacznie trudniejsze bo mężczyzna jest jednak biologicznie silniejszy (wiadomo są wyjątki ale to wyjątki) a tak odpowiednio go wychylając i sprowadzając do parteru wytrenowana kobieta może sobie poradzić, inna opcją i bardzo skuteczną dla kobiety jest Aikido, pozwala ono założyć szereg dzwigni przed ktorymi 99% ludzi obojga płci nie ma możliwości sie obronic, 1% to ludzie którzy mają niezwyklą ruchomośc stawów lub troche inna budowe anatomiczną, ale niezwykle rzadko się to zdarza, przez wiele lat trenowania widziałm tylko 1 taką, możesz też pojsc na boks, kickboxing lub karate ale tutaj w sytuacji zagrożenia musisz bazować na 1 celnym i odpowiednio mocnym uderzeniu na punkt witalny, w innym wypadku może sie to obrocic przeciwko Tobie, powodzenia i bardzo fajny pomysl, nie tylko zyskac umiejetnosc obrony ale też cialo nabierze gibkości

8

Odp: Judo dla kobiety ?
Kamilek napisał/a:

Część,

Koleżanka mojej dziewczyny namówiła ją na lekcje judo. Według tej koleżanki, która ćwiczy 3 lata, powalilaby i obezwładniła większość mężczyzn w kilka sekund. Czy rzeczywiście judo jest takie skuteczne ? I czy trenowanie judo pozwala na łatwe pokonanie mężczyzny ? Ciekawy jestem opinii może ktoś trenował.

Koleżanka twojej dziewczyny jest po prostu głupia. Spróbuj zniechęcić ją do tej znajomości, a judo niech sobie trenuje. Ruch to zdrowie!

9

Odp: Judo dla kobiety ?

Trochę śmieszna ta jej koleżaneczka skoro uważa że 3 lata treningu dają jej takie szanse że większość facetów powali. Widać farmazony to u niej chleb powszedni. Niech tylko uważa bo czasami zbyt duża pewność siebie i zły wybór może wiele kosztować. Co do samych lekcji to czemu nie, zawsze to jakaś zajawka i ruch wink

10 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-04-11 16:37:28)

Odp: Judo dla kobiety ?

Jaki właściwie masz problem z judo? Dziwią mnie te komentarze. Dziewczyny chcą porobić coś razem. Co za różnica jaki sport? Gdzie jest problem? Ja bym się cieszyła, że ćwiczy.

11

Odp: Judo dla kobiety ?

Trenowałam judo przez 4 lata. Owszem, zdarzało mi się pokonać chłopaków (bo to nie byli mężczyźni - szkoła średnia), ale na macie. W konfrontacji z mężczyzną nie sądzę aby była szansa.
Owszem, powaliłam kiedyś mojego męża na glebę, ale tylko dlatego, że stał i czekał aż mu zademonstruję big_smile Gdyby chciał się bronić, albo atakować, to żadnych szans.

Ale przecież nie o to chodzi. Judo to fajny sport i niech dziewczyna trenuje.

12

Odp: Judo dla kobiety ?
aniuu1 napisał/a:

Gdzie jest problem?

Problem tkwi w idiotce, która twierdzi, że po 3 latach judo powaliłaby i obezwładniła większość mężczyzn. Niech facet trzyma swoją dziewczynę z dala od takiej idiotki, bo jeszcze też zacznie w to wierzyć. A jak zacznie w to wierzyć, to jeszcze kiedyś wda się z kimś w awanturę albo w sytuacji niebezpiecznej uzna, że sobie poradzi i zamiast uciekać będzie kozaczyć.

13

Odp: Judo dla kobiety ?
Snake napisał/a:
aniuu1 napisał/a:

Gdzie jest problem?

Problem tkwi w idiotce, która twierdzi, że po 3 latach judo powaliłaby i obezwładniła większość mężczyzn. Niech facet trzyma swoją dziewczynę z dala od takiej idiotki, bo jeszcze też zacznie w to wierzyć. A jak zacznie w to wierzyć, to jeszcze kiedyś wda się z kimś w awanturę albo w sytuacji niebezpiecznej uzna, że sobie poradzi i zamiast uciekać będzie kozaczyć.

No to prawda, że koleżanka do najmądrzejszych nie należy, ale dziewczyna jak zacznie ćwiczyć to sama zobaczy smile

14

Odp: Judo dla kobiety ?
Lady Loka napisał/a:

No to prawda, że koleżanka do najmądrzejszych nie należy, ale dziewczyna jak zacznie ćwiczyć to sama zobaczy smile

To zależy. Jak będzie przerzuć na macie koleżanki, a od wielkiego dzwonu kolegę, to może żyć w ułudzie.
W prawdziwym życiu nie jest tak fajnie. Po prostu większość ludzi nie nadaje się do jakiejkolwiek fizycznej, a prawdziwej konfrontacji niezależnie od tego czy coś trenuje, czy nie. To dlatego strzelcom co trafiają same dziesiątki na strzelnicy w sytuacji prawdziwego zagrożenia wypadają z rąk magazynki, zapominają odbezpieczyć broni, w nic nie trafiają tak im się trzęsą ręce. To dlatego w większości sportów walki katuje się najprostsze techniki, bo w stresie "w głowie" zostają tylko one. Na ulicy nie ma czasu obmyślić sobie efektowną kombinację czy dźwignię. Ludzie, którzy lata trenują sporty walki, a pracują jako ochroniarze najczęściej po prostu używają prostych uderzeń rodem z boksu. Najlepiej zaś w takich "bramkowych" sytuacjach radzą sobie ponoć zapaśnicy.
Panienka od powalania i obezwładniania myśli, że jak założy facetowi dźwignię to ho, ho! Tyle, że na ulicy pijany koleś albo gorzej na prochach  będzie miał w nosie tą dźwignię. Owszem, jak wytrzeźwieje to będzie jęczał z bólu w kontuzjowanym stawie ale co po tym idiotce bez zębów?

15

Odp: Judo dla kobiety ?

Ale ona chyba nie zacznie od powalania koleżanek na matę, prawda? Mam doświadczenia tylko z sztukami walki na zajęciach chrześnicy w podstawówce, ale to nie jest tak, że na pocżątku, to głównie postawa, pojedyncze ruchy, nauka mobilności itd? Taka ogólnorozwojówka?

16

Odp: Judo dla kobiety ?

Tak i niech ćwiczy jak najbardziej, tylko nie słucha tej koleżanki wink

17

Odp: Judo dla kobiety ?

Mam koleżankę, Niemkę. Dziewczyna ma dokładnie 186 cm wzrostu, ale nie za to ją podziwiam. Ma chyba najdłuższe nogi jakie kiedykolwiek widziałam u kobiety. Naprawdę są  niezwykłe, do tego jest bardzo ładna i zgrabna.  Moim zdaniem powinna robić karierę modelki, ale jest... policjantką. Do tego bardzo dobrą w tym co robi. Z upodobaniem trenuje sztuki walki, ale preferuje boks. Naprawdę nie chciałabym nigdy dostać od niej w nos smile Żadnemu facetowi który jest niższy od niej wzrostem też tego nie życzę. smile

18

Odp: Judo dla kobiety ?

Mnie w czasach młodości, gdy trenowałem karate największy wycisk dał koleś niższy o pół głowy, a ja wzrost wysoki miałem w dowodzie tylko za PRL wink Reguły zwykłego sparringu w trakcie zajęć są proste, nie wali się na "ostro". Ten bił tak, że ręce mi zaczęły mdleć po blokach, a strzelał high kick-i na głowę. Jakbym nie wyłapał, to gleba... Można powiedzieć, że poradziłem sobie z nim metodą bardziej z judo czy innych pokrewnych sztuk, tj. przy kolejnym high kick-u podciąłem go także glebę zaliczył on. Myślałem, że mnie zabije wzrokiem. Pasjonat lol
W tym samym mniej więcej czasie odwiedzałem kolegę pracującego w pewnej krakowskiej knajpie. Był to gorący okres, bo ze względu na konflikt z lokalnym sutenerem właściciel najął trzech zbirów do ochrony. Dwóch jak koleś wyżej niższych ode mnie z pół głowy i jeden taki dwumetrowy jak szafa. Najgroźniejszy z tej trójki był jeden z małych. Zdaje się bokser, zabił pięściami gościa, któremu wpadło do głowy napaść go w parku, w trakcie biegania.
A propos skuteczności powalania i obezwładniania. Jeszcze zanim zacząłem trenować karate zdarzało się he, he brać udział w ulicznych rozróbach. W czasie jednej z nich, gdy miałem coś 18 lat albo jeszcze i nie miałem konfrontację z dwoma kolesiami. Jeden "dziaders" czyli miał pewnie ok. 30-tki i przypałętał się przypadkowo. Taki "szeryf" co gorsza pod wpływem alkoholu. Był nakręcony, pod wpływem i powiem wam, że centralny kop w jądra nie obezwładnił go wink W filmach jest to przereklamowane wink Dopiero jak dostał "z byka" w nos i zęby, to go oszołomiło, potem poprawka kombinacją trzech szybkich na twarz i kop w zadek żeby nadać mu kierunek odwrotu. Zdenerwował mnie, bo jak pisałem bawił się w "szeryfa", a mojego brata w tym czasie bili tacy leszcze. Jak szeryfa odprawiłem mogłem przyjść z pomocą bratu. Pomogłem tzn. przejąłem jego napastnika. I tu właśnie po krótkiej potyczce w tak zwanej stójce leszcze rzucił się na mnie, a że było ślisko (zima), to wylądowaliśmy w parterze. Zaliczyłem klasyczne duszenie, bo koleś złapał mnie ramieniem i serio dusił. Tu nie było żadnego odklepania w matę wink Zaczynałem serio tracić oddech, na szczęście w przebłysku inteligencji wolną ręką złapałem go za włosy i zacząłem tłuc jego łepetyną o niezbyt równy lód na ulicy co wydatnie wpłynęło na jego motywację. Dodam, że chwilę wcześniej, dusząc się próbowałem przemówić mu do rozsądku. Zapomnij. Koleś miał zaciśnięte powieki i po prostu jedyne co miał w łepetynie, to mocniej zaciskać ramię na mojej szyi. No więc walenie łbem o zmarznięty asfalt zdeprymowało go i odpuścił. Wstaliśmy i okazało się, że mamy całkiem liczną widownię lol Dalej, to musiałem ratować tych leszczy, ponieważ nadciągnęły posiłki w postaci mojego ojca, który miał mord w oczach. Naprawdę musiałem się wysilić żeby przekonać ojca, że nie trzeba już nikogo bić wink Na szczęście, ponieważ ojciec nokautował jednym uderzeniem pięści...
To tak apropos panieniek, które liczą, że sobie będą obezwładniać...

19

Odp: Judo dla kobiety ?
Snake napisał/a:
aniuu1 napisał/a:

Gdzie jest problem?

Problem tkwi w idiotce, która twierdzi, że po 3 latach judo powaliłaby i obezwładniła większość mężczyzn. Niech facet trzyma swoją dziewczynę z dala od takiej idiotki, bo jeszcze też zacznie w to wierzyć. A jak zacznie w to wierzyć, to jeszcze kiedyś wda się z kimś w awanturę albo w sytuacji niebezpiecznej uzna, że sobie poradzi i zamiast uciekać będzie kozaczyć.

Chyba się za bardzo przejmujecie dziewczyną a jednocześnie nie doceniacie, że każdy ma swój rozum. To nie jest małe dziecko, które można trzymać z daleka od koleżanki.
Poza tym wątpię aby spotkała się na zajęciach z zachętą do konfrontacji z facetami. Na zajęciach z samoobrony dla kobiet wiele razy się powtarza: jeśli możesz uciekaj, to jest najskuteczniejsza obrona.

20

Odp: Judo dla kobiety ?

Sprzedaj jej lowkicka to zobaczysz jak bardzo rozminęła się z prawdą.

21

Odp: Judo dla kobiety ?

Czy skuteczne to nie wiem, ale na pewo fajna forma spędzania aktywnie czasu

22

Odp: Judo dla kobiety ?

Sztuki walki typu judo nie uczę postępowania na ulicy, gdyż podstawą samoobrony jest... ucieczka. Jeśli możesz uciekać, uciekasz, bo nie wiesz czy napastnik nie ma broni. Jeśli nie da się uciekać, nie przerzucasz napastnika tylko kopiesz w krocze, wsadzasz palce w oczy i.. uciekasz. Schemat zawsze ten sam chyba że chcesz bawić się w super bohatera i ryzykować życiem

23

Odp: Judo dla kobiety ?
Snake napisał/a:

Mnie w czasach młodości, gdy trenowałem karate największy wycisk dał koleś niższy o pół głowy, a ja wzrost wysoki miałem w dowodzie tylko za PRL wink Reguły zwykłego sparringu w trakcie zajęć są proste, nie wali się na "ostro". Ten bił tak, że ręce mi zaczęły mdleć po blokach, a strzelał high kick-i na głowę. Jakbym nie wyłapał, to gleba... Można powiedzieć, że poradziłem sobie z nim metodą bardziej z judo czy innych pokrewnych sztuk, tj. przy kolejnym high kick-u podciąłem go także glebę zaliczył on. Myślałem, że mnie zabije wzrokiem. Pasjonat lol
W tym samym mniej więcej czasie odwiedzałem kolegę pracującego w pewnej krakowskiej knajpie. Był to gorący okres, bo ze względu na konflikt z lokalnym sutenerem właściciel najął trzech zbirów do ochrony. Dwóch jak koleś wyżej niższych ode mnie z pół głowy i jeden taki dwumetrowy jak szafa. Najgroźniejszy z tej trójki był jeden z małych. Zdaje się bokser, zabił pięściami gościa, któremu wpadło do głowy napaść go w parku, w trakcie biegania.
A propos skuteczności powalania i obezwładniania. Jeszcze zanim zacząłem trenować karate zdarzało się he, he brać udział w ulicznych rozróbach. W czasie jednej z nich, gdy miałem coś 18 lat albo jeszcze i nie miałem konfrontację z dwoma kolesiami. Jeden "dziaders" czyli miał pewnie ok. 30-tki i przypałętał się przypadkowo. Taki "szeryf" co gorsza pod wpływem alkoholu. Był nakręcony, pod wpływem i powiem wam, że centralny kop w jądra nie obezwładnił go wink W filmach jest to przereklamowane wink Dopiero jak dostał "z byka" w nos i zęby, to go oszołomiło, potem poprawka kombinacją trzech szybkich na twarz i kop w zadek żeby nadać mu kierunek odwrotu. Zdenerwował mnie, bo jak pisałem bawił się w "szeryfa", a mojego brata w tym czasie bili tacy leszcze. Jak szeryfa odprawiłem mogłem przyjść z pomocą bratu. Pomogłem tzn. przejąłem jego napastnika. I tu właśnie po krótkiej potyczce w tak zwanej stójce leszcze rzucił się na mnie, a że było ślisko (zima), to wylądowaliśmy w parterze. Zaliczyłem klasyczne duszenie, bo koleś złapał mnie ramieniem i serio dusił. Tu nie było żadnego odklepania w matę wink Zaczynałem serio tracić oddech, na szczęście w przebłysku inteligencji wolną ręką złapałem go za włosy i zacząłem tłuc jego łepetyną o niezbyt równy lód na ulicy co wydatnie wpłynęło na jego motywację. Dodam, że chwilę wcześniej, dusząc się próbowałem przemówić mu do rozsądku. Zapomnij. Koleś miał zaciśnięte powieki i po prostu jedyne co miał w łepetynie, to mocniej zaciskać ramię na mojej szyi. No więc walenie łbem o zmarznięty asfalt zdeprymowało go i odpuścił. Wstaliśmy i okazało się, że mamy całkiem liczną widownię lol Dalej, to musiałem ratować tych leszczy, ponieważ nadciągnęły posiłki w postaci mojego ojca, który miał mord w oczach. Naprawdę musiałem się wysilić żeby przekonać ojca, że nie trzeba już nikogo bić wink Na szczęście, ponieważ ojciec nokautował jednym uderzeniem pięści...
To tak apropos panieniek, które liczą, że sobie będą obezwładniać...

Myślę, że koleżanka nie miała na myśli wprowadzania porządku w dyskotekach ale bardziej opcję późnego powrotu samej do domu w konfrontacji 1:1. Po pierwsze broniąca się kobieta może być już takim zaskoczeniem dla napastnika, że sam po pierwszym ciosie zrezygnuje. Po drugie sprawność fizyczna w społeczeństwie osiąga powoli poziom poniżej wszelkiej krytyki i tak, może mieć dziewczyna szczęście że trafi na oderwanego od biurka jełopa co zapragnął przygód i szybko go do tego zniechęci. Albo dostanie zawału bo takiego wysiłku nie przewidywał:D

Ja nie twierdzę, że dziewcze będzie postrachem lokalnych dyskotek ale przynajmniej przełamie się do tego aby uderzyć, bronić się. Na kursach samoobrony jest sporo kobiet które boją się w ogóle uderzyć! Także nie jest dziwne, że są łatwym celem. Także do opcji uderzyć z zaskoczenia i spierd****ć jak najbardziej się przyda:D

24 Ostatnio edytowany przez Snake (2021-04-16 21:50:58)

Odp: Judo dla kobiety ?
krolowachlodu87 napisał/a:

Po pierwsze broniąca się kobieta może być już takim zaskoczeniem dla napastnika, że sam po pierwszym ciosie zrezygnuje.

krolowachlodu87 napisał/a:

Na kursach samoobrony jest sporo kobiet które boją się w ogóle uderzyć! Także nie jest dziwne, że są łatwym celem. Także do opcji uderzyć z zaskoczenia i spierd****ć jak najbardziej się przyda:D

Judo sportowe, jak i inne sztuki walki typu różne szkoły karate, taekwondo, boks, kickboxing itd. nie uczą samoobrony.
Na ulicy byle chuligan ma kilkukrotną przewagę nad osobą trenującą te sporty jak wyżej.

To może tak. Trenowałem 5 lat karate kyokushin czyli formułę pełnokontaktową, nastawioną głównie na walki. Czego mnie nauczyły te lata?
- że podstawą jest unikanie sytuacji prowadzących do zagrożenia,
- że jeśli znaleźliśmy się w sytuacji zagrożenia najskuteczniejszym rozwiązaniem jest szybkie oddalenie się.
Dlaczego?
Otóż:
- w przypadku pierwszym mamy prawie 100 % szans na kontrolę naszego bezpieczeństwa,
- w przypadku drugim mamy dość dużą szansę na kontrolę naszego bezpieczeństwa, w zależności oczywiście od sytuacji, naszej kondycji, kondycji napastników, rącze nogi procentują wink
- w przypadku, gdy powyższe zawiodły nie mamy już większej wpływu na nasze bezpieczeństwo. Zaczyna się czysta ruletka.

Jeśli ktoś chodzi na treningi, bo uważa, że w razie zagrożenia mu to pomoże, to źle uważa. W czasie kiedy trenowałem oraz niedługo potem miałem kilka sytuacji tzw. podbramkowych.
- 2 razy wynikły one z mojej odruchowo agresywnej postawy. Zadziałały instynkty, głupota czy jak to zwać. Nie ma co ukrywać, sam zaogniłem sytuację. Następnie musiałem włożyć dużo wysiłku aby załagodzić sytuację, a nie stracić twarzy (to ważne wink ) Szczerze mówiąc nie myślałem o karate wink Raz to był pijany gość, w sumie nieszkodliwy, raz trzech nabuzowanych wyrostków do których jak debil rzuciłem dość obraźliwy tekst wink
- raz włożyłem całą swą charyzmę i siłę woli żeby nawet nie tknąć gościa, który bardzo chciał dostać. Udało się.
- raz miałem kontakt z trzema "profesjonalnymi" chuliganami. Nawet nie zipnąłem i żadne tam karate, żadne tam odruchowe ciosy miażdżące nosy mi nie pomogły wink Nawet nie miałem czasu o tym pomyśleć. Wyszedłem z opresji nietknięty dzięki zimnej krwi, a nie sztukom walki czy samoobrony.

Wracając, dlaczego byle chuligam ma kilkukrotną przewagę nad nawet ćwiczącym sztuki samoobrony? Bo:
- to chuligan wybiera miejsce i czas konfrontacji,
- to chuligan wykazuje większą determinację i wolę. On przystępując do konfrontacji jest gotowy robić rzeczy złe. Przeciętna ofiara napaści nie jest gotowa na robienie rzeczy złych.
- to chuligan często jest zdopingowany środkami podkręcającymi jego, a także łagodzącymi np. ból,
- to ofiara jest w stanie zaskoczenia,
- to ofiara musi błyskawicznie przestawić swoją psychikę w stan walki o życie.

Większość ludzi tego zwyczajnie nie potrafi. Napaść to nie walka na macie czy ringu. Naprawdę trudno to wytłumaczyć komuś, kto nie zaznał jednego i drugiego. To są zupełnie inne sytuacje.
W sytuacji zagrożenia i konfrontacji jedyne co naprawdę pomaga, to opanowanie, zimna krew. Można to trochę wyćwiczyć i te profesjonalne kursy samoobrony w tym celują. Niekoniecznie ćwiczeniem efektownych ciosów, rzutów, bloków itp.

Odp: Judo dla kobiety ?

Snake, jest dużo racji w tym co piszesz, ale nie do końca.
90% napaści jest przypadkowa, w różnych miejscach...poza sytuacjami, gdzy bandyta czeka w ukryciu na ofiarę.
Chuligan nie ma takiej determinacji jak osoba broniąca się. Przy większym oporze zaprzestaje ataku. Chyba, że działa w grupie. Tu już wchodzą ambicje w grę.
"Środki dopingujące" może wzmagają agresję, ale też osłabiają koordynację i ocenę sytuacji.

Generalnie judo nie jest dyscypliną nastawioną na obronę a na walkę i współzawodnictwo i to w czystych regułach walki.

Po to właśnie stworzono krav magę. Sztukę samoobrony i unikania zagrożeń. Istotą jest wyrobienie w sobie automatycznych odruchów obrony w przypadkach różnych sytuacji i zagrożeń. Wtedy nie ma czasu na myślenie tylko na odpór, uderzenie .....i w nogi smile Bo z reguły atakujący nie spodziewa się błyskawicznej reakcji ofiary....zanim dojdzie do siebie to ofiara ma czas na ewakuację. Ważne jest by ofiara w przypadku ataku nie była sparaliżowana strachem.
Krav maga łączy różne dyscypliny (boks, karate, judo) ale pod kątem obrony i jest dostosowana do typowych miejsc ataku - ulica, komunikacja, lokal itp.

26

Odp: Judo dla kobiety ?
zwyczajny gość napisał/a:

90% napaści jest przypadkowa, w różnych miejscach...poza sytuacjami, gdzy bandyta czeka w ukryciu na ofiarę.

Ha, ha coś o tym wiem, bo dwa przypadki z wymienionych przeze mnie rozwinęły się całkowicie przypadkowo w wyniku mojego irracjonalnego zachowania. Zanim zdążyłem cokolwiek pomyśleć zachowałem się agresywnie i zaczepnie. Nie myśląc zupełnie o możliwych konsekwencjach, tzn. pomyślałem ale już było za późni. Na szczęście konsekwentnie brnąłem w agresję, bo to praktycznie zawsze daje przewagę psychiczną.

zwyczajny gość napisał/a:

Chuligan nie ma takiej determinacji jak osoba broniąca się. Przy większym oporze zaprzestaje ataku. Chyba, że działa w grupie. Tu już wchodzą ambicje w grę.

Oczywiście przeważnie tak jest. Jak w przyrodzie drapieżnik nie atakuje za wszelką cenę ale kalkuluje nakład sił niezbędny do skutecznego ataku. Jeśli nakład sił jest większy niż zysk energetyczny z ofiary, to rezygnuje. Jego przewaga polega na tym, że ma świadomość chęci ataku, determinację do jego wykonania i wybiera moment. Jest przygotowany. Ofiara jest przeważnie zaskakiwana i dopiero musi się zmobilizować do obrony, a z tym jest różnie. Przede wszystkim człowiek nie szkolony do radzenia sobie w takich sytuacjach, człowiek który nigdy nie był w takiej sytuacji nie ma bladego pojęcia jak się podczas niej zachowa. Może wyzwoli się w nim wojownik, może zupełnie się rozklei, a może po prostu zamieni się w słup soli... Tego nie wie nikt i żadne treningi judo, karate itp. nic w tej materii nie zmieniają.

zwyczajny gość napisał/a:

"Środki dopingujące" może wzmagają agresję, ale też osłabiają koordynację i ocenę sytuacji

Na to zwracam uwagę. Człowiek na środkach dopingujących jest nieprzewidywalny właśnie dlatego, że ma zaburzoną ocenę sytuacji. Biorąc pod uwagę, że często ma też zaburzone odczuwanie bólu jest po prostu groźniejszy niż zwykły, trzeźwy, "czysty" chuligan.
Ba! Moje osobiste spotkanie z grupką profesjonalnych bandziorków było w sumie najbezpieczniejszym z różnych takich ulicznych sytuacji. To po prostu byli ludzie, którzy mieli profesjonalne zadanie do wykonania, czyli zabrać mi wszystko co miałem wartościowego, a zrobienie mi dodatkowej krzywdy fizycznej tylko podnosiło ryzyko i koszty tego zadania. Za rabunek jest jeden paragraf ale za pobicie, użycie niebezpiecznego narzędzia, uszkodzenie ciała itd. kolejne, a po co?

zwyczajny gość napisał/a:

Po to właśnie stworzono krav magę. Sztukę samoobrony i unikania zagrożeń. Istotą jest wyrobienie w sobie automatycznych odruchów obrony w przypadkach różnych sytuacji i zagrożeń

Tak, jak najbardziej ale wyrobienie tych automatyzmów nie robi się w kilka miesięcy. Jeśli już, to jest to kilka miesięcy intensywnego, kierunkowego kursu np. w wojsku. Nie w poniedziałki i piątki... wink

Odp: Judo dla kobiety ?
Snake napisał/a:

Tak, jak najbardziej ale wyrobienie tych automatyzmów nie robi się w kilka miesięcy. Jeśli już, to jest to kilka miesięcy intensywnego, kierunkowego kursu np. w wojsku. Nie w poniedziałki i piątki... wink

Na takich początkowych kursach uczy się podstawowych rzeczy - czyli kilku chwytów uwalniających, obronę przed uderzeniem, ręką czy nożem.....a przede wszystkim opanowania, by strach nie paraliżował. W wielu przypadkach to wystarczy. Oczywiście są różne stopnie "wtajemniczenia" smile

28

Odp: Judo dla kobiety ?
zwyczajny gość napisał/a:

[W wielu przypadkach to wystarczy.

Jeśli to kurs z serii "tydzień z kravmaga", to nie wystarczy lol Tajemnica każdej, nawet najprostszej techniki, to tysiące powtórzeń aż do pamięci mięśniowej. Dlatego w toku kilkunastomiesięcznej służby wojskowej żołnierze ćwiczą do wyrzygania kilka prostych technik walki wręcz, walki z nożem, walki na bagnety, na saperki. Proste techniki ale ćwiczone wiele razy. Po to żeby kiedy będzie trzeba, kiedy strach zeżre mózg, a w gaciach pełno, to wyćwiczone setkami godzin mięśnie i odruchy same działały nie czekając na rozkazy z rozklejonego mózgu. Taki jest sens tych setek godzin powtórzeń. Pierwsze co wysiada w sytuacji zagrożenia, to psychika i mózg jako centrum podejmowania decyzji.
Na kursy z serii "tydzień z....." zwyczajnie szkoda czasu i pieniędzy. No chyba, że ktoś jest ogólnie zaawansowany i chce poznać nowe techniki, które będzie potem sam szlifował.

29

Odp: Judo dla kobiety ?

Najważniejsze to w sytuacji zagrożenia zachować zimną krew. Ta pani nie dość, że nie spanikowała, kiedy złodziej usiłował wykorzystać sytuację i ukraść jej samochód, ale przytomnie (a może jednak odruchowo?) użyła, co miała pod ręką, typa przestraszyła, to jeszcze spokojnie zadzwoniła na policję i... jakby nigdy nic dokończyła mycie pojazdu big_smile:


               

30

Odp: Judo dla kobiety ?
Olinka napisał/a:

Najważniejsze to w sytuacji zagrożenia zachować zimną krew.

Zawsze i wszędzie.
Ale, ale to u was na Śląsku zdaje się pani w sklepie zdawało się, że może pójść na wymianę ciosów z łysym byczkiem? wink

31

Odp: Judo dla kobiety ?
Snake napisał/a:

Ale, ale to u was na Śląsku zdaje się pani w sklepie zdawało się, że może pójść na wymianę ciosów z łysym byczkiem? wink

Temat obił mi się o uszy, ale prawdę mówiąc nie mam pojęcia czy to zdarzyło się gdzieś po sąsiedzku. Tutaj co i rusz coś się dzieje, więc trudno nadążyć wink. O, dopiero co dwie ulice dalej facet z nożem w ręku usiłował okraść sklep przy stacji benzynowej. Z kolei z okien swojego domu widzę Żabkę, do której średnio co dwa dni podjeżdżają z włączoną sygnalizacją świetlną radiowozy policyjne - zapewne wzywane są do kradzieży. Co zaskakujące, dosłownie 150 metrów dalej znajduje się drugi taki sklep, a tam cisza, spokój, nikt niczego nie kradnie. Ale może to panie ekspedientki budzą większy respekt? cool

A tu przykład kolejnej, zachowującej zimną krew kobiety, która poradziła sobie z napastnikiem przy pomocy... mopa big_smile. Brawo dla tej pani! Choć z drugiej strony trzeba uczciwie przyznać, że sytuacja na szczęście skończyła się dobrze, ale było to z jej strony dosyć ryzykowne zachowanie.     


                         

32

Odp: Judo dla kobiety ?

ja będąc w gimnazjum miałam poważne starcie z 20latkiem o bardzo nieprzyjaznych zamiarach ale właśnie takim oderwanym od biurka szczypiorem więc został uspokojony litrowym marchewkowym kubusiem w szklanej butelce. Już nie będzie zaczepiał małych dziewczynek z soczkami na pewno big_smile

Może sztuki walki nie zapewnią kobiecie 100% bezpieczeństwa i też nie uczynią jej szeryfem osiedla rozstawiającym pijaczków po kątach ale sam fakt że coś robi na dodatek są to sporty kontaktowe może pomóc i sprawić że właśnie w sytuacji zagrożenia nie stanie jak słup.

33

Odp: Judo dla kobiety ?

Judo jest spoko, ale raczej koleżanka opowiada bajki

Posty [ 33 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZDROWIE KOBIETY » Judo dla kobiety ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024