Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 70 ]

Temat: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Cześć big_smile
Napisze tu bo potrzebuje trochę otuchy ale i może postawienia na ziemi. Sytuacja wygląda tak.

Mam 22 lata, jestem blondynem, mam ok. 181 cm wzrostu, studiuje medycynę IV rok. Moim marzeniem jest praca w stylu lekarza na sorze/ratownictwo, może jakieś wyjazdy na misje.
Duzo czytam i chyba ogólnie nie jestem taki glupi.

Moje mankamenty to jednak trochę nieśmiałość, niezbyt dużo czasu, nie zawsze może jestem taki super pewny siebie macho ale jak "coś się dzieje" to ruszam do akcji.

Moje "związki" z dziewczynami to raczej tak roznie. Do tej pory jestem prawiczkiem- I dziewczyna (16 lat) byłem za młody, balem się wpadki, II dziewczyna (19 lat)- to nie było to+ raczej musiałem się ostro uczyć. Teraz mam więcej czasu, chce sobie znaleźć dziewczynę i w miarę możliwości z nią współżyc ale jakoś kiepsko to idzie...

Ogólnie chyba nie mam szczęścia do kobiet. Zazwyczaj są to typowe ekstrawertyczki, którym łatwo wydać opinię o innych i lubią korzystać z życia czyli nie pasuje my do siebie. Bywa, ze czasem podrywam i utykam we friendzonie albo niektóre niby się mną interesują ale tak naprawdę to w tym czasie zapewne się bawią z tymi wiecie, miesniakami, którzy są chamscy i mają wszystkie laski.
Ogólnie to w liceum chyba byłem uważany za przystojnego bo wtedy dużo dziewczyn się mną interesowało i tak też było na I roku. Ale potem klapa totalna. Od dwóch lat w zasadzie czuje się jak stary kawaler. Spada mi samoocena i pewność siebie, mam coraz gorsze zdanie o dziewczynach i o swiecie. Coraz bardziej tłumie w sobie pozytywne emocje i chyba gorzknieje.
Do klubów już nie chodze i raczej się już wybawilem.
Szukam dziewczyny, z zasadami, w miarę introwertycznej, nie rozpustnej, która mnie zaakceptuje i da mi czas.
Myslicie, że z moimi wadami da się znaleźć jakąś dziewczynę w XXI wieku???

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2020-12-29 17:37:55)

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Z jakimi wadami? Przykro mi nie widzę.
Jesteś jeszcze bardzo młody, gdzie tu do starego kawalera. Tylko myśl pozytywnie, pracuj, nie popadaj w zgorzknienie, rezygnację, bo to będą twoje wady, które będą za jakiś czas zniechęcać jak się rozwiną. Na razie to jesteś chłopakiem z potencjałem.
Dbaj o siebie, zdrowe poczucie wartości, poznawaj dziewczyny i się nie zniechęcaj.

3

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Nie dziwię się, że do kogoś tak ponurego i gorzkiego dziewczyny nie lgną - nie wszyscy mają chęć robić misję ze związku i wyciągać kogoś z doła w ramach romantycznych spotkań. Problemem jest Twoje nastawienie, Twoje przekonania. Gdzieś Ty nabrał przekonania, że 22 lata to stary kawaler, ekstrawertyczki szybko oceniają, a kobiety to generalnie bawią się związkami i czekają na badboyów... Jak tak oceniasz kobiety, to nie dziwne, że żadna nie zostaje.
Poza tym, jeśli "zazwyczaj" poznajesz ekstrawertyczki to znaczy, że do takich podbijasz. To czemu potem się dziwisz, że do siebie nie pasujecie charakterem? Pewnie te bardziej nieśmiałe dziewczyny omijasz szerokim łukiem, nie widzisz ich, albo paradoksalnie czekasz, aż same zagadają.

Nie wiem jak, ale poluzuj to co Cię ciśnie, poszukaj jakichś pozytywów w życiu, uśmiechaj się czy coś.

4

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Nabralem takich przekonań przez to co widziałem, co przezylem, co słyszałem i widziałem nie tylko u siebie ale i u innych.
Być może fakt, ze mogę czasem "czekać" ale jednak więcej sam zagaduje.
Wydaje mi się, ze przez ta moja delikatną nieśmiałość miewam problemy z rozmowa czasem i to też ma znaczenie.
Po prostu trochę mi się już w głowie poplatalo i już w sumie nie umie normalnie zagadac. Bo albo sobie wmawiam ze starać się trochę bez sensu skoro X razy już nie wyszło a z drugiej strony jak mi się dziewczyna za bardzo podoba to mi trochę wiruje w głowie i próbuje ją poderwać jakby tylko do łóżka. Może przez ta izolację zatracilem kontakt z ludźmi i tak się dzieje. Ale boje się też porażki bo już kilka razy to przezywalem np. kiedyś dziewczyna mną była zainteresowana, zapraszala na kawę, kokietowala, znajomi mówili że jej się podobam, a kiedyś złożyłem jej trochę niespodziewana wizytę i siedziała na łóżku bardzo blisko z jakimś chłopakiem (pomyślałem jeszcze, może kolega gej) ale tak wtedy mnie to zabolalo, ze to do teraz niemal trauma. A jak wtedy u niej byłem to powiedziała mi część z takim spokojem i usmiechem, ze aż mnie skrecilo.
A skomentuje ktoś jak rokuje prawictwo z podanych powodów w tym wieku? Raczej śmiech i wstyd czy może do zaakceptowania

5

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

"W tym wieku"?? Za późno dla Ciebie. Nie ma szansy, zostaje Ci pogodzić się z tym, że będziesz prawiczkiem do śmierci. ;-P No jaja

Coś czuję, że te teorie o dziewczynach to dlatego, że czekasz aż kobieta sama Cię poderwie, a że jesteś przystojny to podrywają Cię, tylko że akurat nie takie dziewczyny jakich szukasz a śmiałe i rozrywkowe. Sam poszukaj sobie takiej jaka jest w twoim typie.
Jeśli będzie Tobą poważnie zainteresowana, to czemu ma się przejąć tym, że jesteś prawiczkiem w tym wieku? No ale może nie zachowuj się jak desperat, który tylko chce mieć pierwszy seks za sobą?
Z mojego doświadczenia to dziewczyny raczej szukają związków, chyba ten świat się tak bardzo nie zmienił.
"Szukam dziewczyny, z zasadami, w miarę introwertycznej, nie rozpustnej, która mnie zaakceptuje i da mi czas. "
"a z drugiej strony jak mi się dziewczyna za bardzo podoba to mi trochę wiruje w głowie i próbuje ją poderwać jakby tylko do łóżka."
Widzę tu niekonsekwencję. Ogarnij się trochę, bierz inicjatywę, odzyskaj nad sobą kontrolę.

6

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Dzięki za odpowiedzi, chyba macie rację.
Może faktycznie jest z tymi dziewczynami tak jak ty mowisz bo kiedyś sam się nad tym zastanawialem. Ciężko mi określić swój wygląd jednoznacznie właśnie i dlatego może wynikają nieporozumienia.

Wiadomo, ze nie przypasuje się wszystkim.
Tylko teraz się trzeba zabrać jeszcze za szukanie jakiejś porzadnej dziewczyny. To pewnie potrwa.
A jakieś wskazówki może??
Mam tindera, badoo, jestem na grupie dla introwertykow i czasem pisze do dziewczyn na ig. Narazie raczej drobne sukcesy.
Jakieś wskazówki od kobiety co jest milę widziane u chłopaka ? Sporo już wiem ale może padnie coś nowego.
Kurcze, najbardziej "zazdroszcze" takich głębokich relacji ludziom, widać że interesuje ich wnętrze i to ich trzyma przy sobie, a nie ta powierzchownosc i etykieta jak u większości w dzisiejszych czasach.

7

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Nie przejmuj się tak tym wszystkim!! Nie twórz sobie sam problemów, sam siebie zaakceptuj na początek. Jak chcesz porad to posłuchaj Pawła Rawskiego.

Nie lepiej wśród znajomych szukać? Jesteś studentem, to pomijając pandemię, powinieneś mieć mnóstwo okazji do poznawania.

8

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Na medycynie jest trochę mało czasu wolnego i raczej spotykamy się na zajęciach potem się odprowadzamy do mieszkań i kujemy aż do wieczora.
Niestety jest też trochę hierarchii i mówiąc szczerze np VI rok z IV już się nie chce znać, a mój IV to np z takim II to są lata świetlne różnicy. Nie wywyzszam się na madrego ale wygląda to tak jak napisałem. Mamy małe grupki i tak się trzymamy w sumie.
Przez izolację chyba trochę straciłem już ta wprawe w imprezach i szybkim poznawaniu ludzi.

9

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Dwudziestodwuletni lękliwy i skoncentrowany na sobie starzec, mający - delikatnie rzecz nazywając - negatywne zdanie o kobietach.

Od czego zacząć szukanie potencjalnej partnerki?
Od zrobienia porządków z sobą samym.
Od zobaczenia czegokolwiek innego poza czubkiem swego nosa.
Od wyjścia poza swe wyobrażenia.

10 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2020-12-29 20:23:53)

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Zdecydowanie masz za dużo ciśnienie i myślisz o tej utracie dziewictwa, pewnie jak to już nastąpi to wyluzujesz. Trudne wybrałeś studia i zawód. Jak trafisz na SOR to też nie każda kobieta z Tobą wytrzyma w związku, to ogromne obciążenie psychiczne. Generalnie to nie humanistyka gdzie więcej balujesz a 3/4 roku to kobiety więc i okazji mniej. Te wszystkie portale randkowe w obecnej formule to właśnie narzędzie dla zlych chłopców i ludzi z zasobami, dla nich to jak sklep z cukierkami. Wyjścia są dwa, skończ najpierw studia a potem poznasz kobiety w nowych środowiskach bo człowiek w wiekszosci korzysta z zasobów które ma a Twoje jak widać nie mają obecnie za wiele do zaoferowania w sensie wolnych kobiet albo jak tylko korona się uspokoi to zapisz się na kurs tańca dla samotnych, na bank poznasz tam wiele kobiet

PS. A i nie ma co etykietować kobiet one są tak samo różne jak i faceci, są takie dla których seks to sport jak i jest sporo, które chcą normalnej relacji z 2 czlowiekiem

11

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

No właśnie i znowu to błędne koło. Pokazaliscie moje wady+ koncentracja na sobie i teraz Pracuj nad sobą... Czyli de facto żeby pracować to trzeba znowu myśleć o sobie i swoich problemach...
Wyjść poza swoje wyobrażenia czyli szukać kobiet które zaprzeczają mojej teorii?
Wyjść poza czubek własnego nosa... To próbuje od lat
Ale ją serio nie jestem złym człowiekiem, tylko mam swój charakter, który jest takim obciążeniem ehhh i ciężko się nad nim pracuje

12

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

No to weź się za siebie, kobieta sama się nie poderwie. Musisz nad sobą popracować, jeżeli nie jesteś w stanie się żadnej spodobać. Nie ma w tym nic złego. Podstawowe kryterium atrakcyjności.
Najważniejszy jest wygląd i pierwsze wrażenie. Wzrost, rysy twarzy, fryzura, higienia, sylwetka.  Ze wzrostem nie możesz nic zrobić, ale jak jesteś tragicznie niski to są buty dodające 5-6 cm. Co do twarzy to warto o nią mocno zadbać - jeżeli masz trądzik, jakieś blizny, przebarwienia, wągry - to się tego jak najszybciej pozbądź. Do dermatologa po leki i wygładzanie blizn laserem. O fryzurę łatwo zadbać - wystarczy wejść w internet, poczytać opinię i wybrać się do dobrego fryzjera/barbera zamiast pani Grażyny z bloku. Dobry specjalista dobierze ci fryzurę do kształtu twarzy. Zęby w miarę możliwości sobie wyprostuj i wybiel. Sylwetka też jest ważna, ale nie musisz być pakerem ani wyczynowym sportowcem. Wystarczy, że będziesz miał wagę w normie i minimalnie zarys mięśni - jeżeli jesteś szczupły to zdrowa dieta + pół roku kalisteniki i będziesz miał lepiej zarysową klatkę i szersze barki + płaski brzuch - to wystarczy. Jak jesteś grubszy to zajmie ci trochę więcej czasu bo musisz schudnąć.

Dopiero potem ważna jest cała reszta. Musisz mieć jakieś (ciekawe dla ciebie) zainteresowania i życie poza medycyną. Granie na gitarze, jazda autostopem czy śpiewanie w chórze - cokolwiek. Coś co sprawia ci radość i pozwoli ci porozmawiać w ciekawy sposób z drugą osobą. Warto też czytać ciekawe książki - to też pozytywnie wpływa na ciebie, masz ciekawsze tematy do rozmowy i bardziej rozbudowaną wyobraźnie. Jeżeli np: interesujesz się naukami ścisłymi albo komputerami no to masz problem, bo dla zwykłych ludzi będzie to nudne. Musiałbyś wtedy szukać kobiet, które to interesuje. W miarę możliwości podróżuj - to zawsze dodatkowy temat do rozmowy i pokazuje cię automatycznie jako ciekawego człowieka, zresztą prawie każdy dzisiaj podróżuje.

Jest jeszcze kwestia znajomych - nawet jak jesteś introwertykiem nie możesz być totalnym odludkiem bez kolegów i koleżanek, bo wtedy to jest game over. Pielęgnuj relacje, utrzymuj kontakty ze swoją grupą znajomych, jeździjcie razem na różne wypady. Zawsze będziesz miał okazję do poznawania nowych osób i to powinno być twoje główne źródło poznawania nowych osób - znajomi, nie internet. W internecie też da się poznać, ale jest jakieś 10-20 razy trudniej. Warto też dbać o media społecznościowe - dla młodych osób teraz bardzo ważne jest posiadanie ciekawych zdjęć w mediach społecznościwych typu facebook, instagram. Pokaż, że masz ciekawe życie, znajomych i że nie jesteś odludkiem, co izoluje się w domu.

Jesteś jeszcze młody więc kasy nie potrzebujesz mieć i jeżeli nie masz jej za dużo to miej to w 4 literach i nie przejmuj się tym za bardzo. Studiujesz medycyne więc kasy będziesz miał jak lodu, jesteś ambitny, normalna dziewczyna to doceni i nie będzie oczekiwać cudu. Aczkolwiek dobrze by było, gdybyś już przynajmniej wynajął jakieś mieszkanie/pokój z kolegami albo samodzielnie kawalerkę. Mieszkanie z rodzicami nie jest niestety pozytywnie odbierane.

jak to wszystko ogarniesz to dziewczyny będą się ustawiać w kolejce. Podsumowając:
- wygląd, minimalna dawka codziennego sportu i jeszcze raz wygląd
- zainteresowania, tematy do rozmowy
- znajomi, poznawanie nowych ludzi
- zadbane social media
- samodzielność

13 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-12-29 20:46:14)

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Przeczytaj dwa pierwsze zdania z mej sygnatury.

O próbowaniu wielokrotnie pisałam na forum, napiszę raz jeszcze. Przez dłuższy czas próbowałam wyprasować różne rzeczy i nic się nie zmieniało. Zorientowałam się, że próbując wyprasować... nie brałam żelazka do ręki. To "próbowanie" jest usprawiedliwianiem się we własnych oczach; temu też służą wszelkie uwagi o trudnym charakterze, ciężkiej pracy.

Szukanie ochotniczki, która zdecyduje się zaopiekować "biednym misiem" jest nieskuteczna, po pewnym czasie bycie domowym terapeutą i dźwiganie na swych barkach dorosłego człowieka męczy.

"Pracuj nad sobą", to znaczy tylko tyle, byś stanął twarzą w twarz ze swymi trudnymi doświadczeniem, a dokładniej spotkał się ze swymi uczuciami powstałymi na skutek tychże. Usiłujesz swe problemy schować, udać, że ich nie masz. Niestety, nie uciekniesz przed samym sobą, gdziekolwiek pójdziesz, Twe problemy pójdą z Tobą. A praca nad sobą nie oznacza ciągłego myślenia o sobie.

Wyjść poza swe wyobrażenia = zobaczyć rzeczywistość.


Bycie szczęśliwym człowiekiem nie jest obowiązkowe. Tak samo, na szczęście, nie jest obowiązkowy własny rozwój, odrzucenie wyobrażeń i zobaczenie rzeczywistości. Można do końca życia być zgorzkniałym. Twoje życie, Twój wybór, Twoje konsekwencje.

14

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Jak facet ma w sobie luz i różne pasje to nawet przeciętna uroda nie jest przeszkodą w poznawaniu kobiet, im bardziej w życiu zajmowałem się sobą i swoimi pasjami, tym więcej spotykałem ciekawych kobiet i czasem wystarczały 2-3 rozmowy na luzie i czasem sama kobieta podawała mi swój numer, czasem w taki śmieszny sposób że niby chce film pożyczyć itp ale to było super fajne że tak pomagały, natomiast jak miałem okresy w życiu że miałem ciśnienie na relację, to zawsze to spięcie wszystko psuło, kobiety faktycznie to wyczuwają i mają 100% racje ze od tego uciekają bo to oznacza że facet ma albo coś do przepracowania albo jakiś gorszy okres i powinien najpierw sam pewne kwestie rozwiązać.

Młody jesteś, studiujesz fajny kierunek, spotkasz jeszcze wiele kobiet ale nie skupiaj się na tym seksie oraz na tym żeby ta kobieta była, na wszystko jest czas i miejsce, to nie wyścig, być może jesteś teraz blisko jakiegoś przełomu w pracy nad sobą i zaraz sytuacje sie zmieni. Do relacji z 2 czlowiekiem nie powinno sie nigdy wchodzic jak sie najpierw nie uporzadkuje wlasnej glowy. Dla dobra wlasnego i 2 strony.

15

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

To co pisał DamianLee to chyba ogarnialem już i w sumie to już poczynilem w tym kierunku kroki jakoś w liceum więc tu na razie jest ok.
Wielokropek szukanie domowej terapeutki już zakonczylem bo nauczylem się na tym błędzie i już nie wykorzystuje  relacji do pomocy psychicznej.
Ze zgorzknieniem to często jest tak, ze powstaje w wyniku częstych życiowych dolozen. Bo załóżmy poprawie coś w sobie i dostane po czymś innym.
Ludzie lubią być krytykantami, lubią spychac na margines i szufladkowac. Nie wszyscy ale dużą część.
Więc też ciągła próbę zmiany siebie kiedys zastapilem raczej puszczeniem tego i wokalem zacząć żyć. Bo nie dogodzi się ludziom po prostu...

16

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Młody Judym napisał/a:

To co pisał DamianLee to chyba ogarnialem już i w sumie to już poczynilem w tym kierunku kroki jakoś w liceum więc tu na razie jest ok.
Wielokropek szukanie domowej terapeutki już zakonczylem bo nauczylem się na tym błędzie i już nie wykorzystuje  relacji do pomocy psychicznej.
Ze zgorzknieniem to często jest tak, ze powstaje w wyniku częstych życiowych dolozen. Bo załóżmy poprawie coś w sobie i dostane po czymś innym.
Ludzie lubią być krytykantami, lubią spychac na margines i szufladkowac. Nie wszyscy ale dużą część.
Więc też ciągła próbę zmiany siebie kiedys zastapilem raczej puszczeniem tego i wokalem zacząć żyć. Bo nie dogodzi się ludziom po prostu...

Wróciłam do Twojego pierwszego posta, ale z niego nie wynika, żebyś miał jakieś wielkie życiowe dołożenia, które spowodowały zgorzknienie. Sorry, ale jeżeli zgorzknienie u Ciebie wywołało to, że kilka razy byłeś odrzucony, to są gorsze sytuacje w życiu.

Nie jesteś pomidorówką, nie będziesz pasował wszystkim.
Ba, nawet jak już wejdziesz w związek to na pewno będzie tak, że jakaś Twoja cecha nie będzie się partnerce podobać. To jest całkowicie normalne i Ty nie masz pracować nad sobą dlatego, żeby się ludziom spodobać.
Masz rozwijać się tak, jak Tobie jest dobrze i tak, jak Ty chcesz. Masz zmieniać się dla siebie, nie dla innych.

17

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Młody Judym napisał/a:

(...) Ze zgorzknieniem to często jest tak, ze powstaje w wyniku częstych życiowych dolozen. Bo załóżmy poprawie coś w sobie i dostane po czymś innym. (...)

Kolejne usprawiedliwienie. Mając kiepskie doświadczenia można być zgorzkniałym, ale można nim nie być.
Są jednak ludzie, którzy z bycia zramolałymi czerpią niemało profitów.


(...) Bo nie dogodzi się ludziom po prostu...

To prawda. Warto jednak rozwijać się nie dla innych, nie po to, by komukolwiek przypodobać się, ale dla siebie, by samemu z sobą czuć się dobrze, by nie szukać szczęścia w innych ludziach.

18

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

sam tytuł tematu wskazuje że za dużo władzy oddajesz w ręce Pań, bądź swoim własnym kowalem losu i rób to na co masz ochotę, w sensie zagaduje, kombinuj, zdobywaj doświadczenia, nie staraj się trafiać w klucz, tak robi większość, a jak cos jest masowe to i często wartość tego dewaluuje , dużo czasu spędzasz z facetami? chodzisz na jakiś sport? większość życia spędzałeś z kobietami czy nigdzie nie było przewagi stron?

19

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Przeczytałem twoje posty autorze.

Masz wiele przemyśleń, oraz przekonań. Cześć moim zdaniem infantylnych... introwertyczka/ekstrawertyczka... nie miałem seksu bo z tą dziewczyną było tak, a z tamtą siak... A teraz potrzebujesz dziewczyny, która ma cechę A, cechę B, cechę C. Brzmisz jak teoretyk, a nie praktyk. Ktoś, kto dużo myśli, mało działa, ale dzięki temu że dużo myśli, to jest uspokojony, bo dzięki wypracowanym teoriom pewnego dnia odniesie sukces.

Otóż nie odniesie sukcesu, bo nie podejmuje działań.

Oto rzecz, która mnie najbardziej uderzyła:

1. poznanie dziewczyny, seks z dziewczyną, bycie razem, spędzanie czasu w czasie młodości -- to krytycznie ważne, Ty wiesz, że ważne...
2. ale jednocześnie Ty twierdzisz "nie mam czasu, bo się uczę",   Ty twierdzisz "nie mam kontaktu z młodszymi rocznikami, bo coś-tam-coś-tam-bzdura"

To jest właśnie wyszukiwanie powodu, aby nie działać. Wielokropek o tym napisała wyżej.

20 Ostatnio edytowany przez Lendy123 (2020-12-29 23:39:52)

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

A moim zdaniem wątek powstał trochę po to, żebyś przeczytał wypowiedzi w stylu „wow! bedziesz lekarzem, na pewno jesteś super i bez problemu znajdziesz kobietę”. A ja wypowiem się jako kobieta - lekarz i widzę u Ciebie tę samą cechę, co u wielu moich kolegów ze studiów i z pracy - skupienie na sobie i wymaganie od kobiety uwielbienia, które potwierdzi Twoją wartość. Poza tym jakieś takie wyrachowanie i uprzedzenia względem kobiet. Jak chcesz mieć fajną dziewczynę, to wygląd i studia to nie wszystko. Faceci lekarze mają często tendencje do ciągłego mówienia o pracy. Na dłuższą metę to jest męczące. Poza tym niesamowicie duża cześć lekarzy /studentów medycyny uważa, ze ich zawód/ studia to już jest plus 10 punktów na starcie i kobiety powinny byc pod wrażeniem. Nie idź tą drogą. Rozwijaj się tez poza studiami.

21

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Dziękuje za tę wszystkie opinię. Poczytam sobie jeszcze to wszystko i spróbuje wyciągnąć wnioski.

Chyba trafnie piszecie bo podobne opinię już slyszalem. Dlatego tym bardziej jestem pod wrażeniem. Niestety większość cech osobowości jest jakby wgranych, tzn na poziomie domyślnym i są integralną częścią. Pracuje nad nimi i będę pracował nadal chociaż sami widzicie jaki tego natlok i sami teraz też pomyslcie, że nie ma z tym lekko hmm
Temat nie powstał dla lechtania ego tylko czekalem na takie "wow, trafił w sedno, to jest to"
Praca nad sobą to podstawą, nie chce być zadufanym w sobie człowiekiem.
A może po prostu muszę dojrzeć....

22

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Masz 22 lata, młokos jesteś. Może tak Ci się nie wydaje, ale za pięć lat spojrzysz na siebie i zobaczysz, że w swoich przekonaniach nie bardzo się różniłeś od tego, co uważałeś, jak miałeś 17. No i spoko, masz czas, masz prawo do młodości, zaczynasz tak naprawdę budować swoją dorosłą tożsamość, a to się odbywa na próbach i błędach. Przed Tobą mnóstwo nowych doświadczeń, ciągle będziesz sprawdzał, jaki jesteś, kim jesteś, co jest dla Ciebie ważne. Zaczniesz sprawdzać, czy te przekonania skąd wyciagniete w ogóle mają odniesienie do rzeczywistości, zobaczysz jak wiele to tylko wyobrażenia i stereotypy.
Masz na to czas. Przestań żyć jakby data produkcji coś o Tobie mówiła.

Niestety większość cech osobowości jest jakby wgranych, tzn na poziomie domyślnym i są integralną częścią. Pracuje nad nimi i będę pracował nadal chociaż sami widzicie jaki tego natlok i sami teraz też pomyslcie, że nie ma z tym lekko

I znów, usprawiedliwienia. No nie ma lekko, nie Ty jeden. Ba, pokaż kogoś, kto ma lekko, nie znam takich. Masz natłok, ale co z nim zrobisz, zależy od Ciebie. Tylko musisz przyjąć, że to Ty jesteś teraz za to odpowiedzialny, nie "oni", nie przeszłość, nie rodzice, tylko od teraz to Ty decydujesz co dalej. Czy sobie siedzisz w tym i głaszczesz się po głowie "ojej, jak trudno" czy akceptujesz, że akurat w tym obszarze masz dużo pracy, i działasz.

23 Ostatnio edytowany przez jjbp (2020-12-30 12:14:41)

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Hm rozumiem Twoja frustrację autorze. Pamiętam że jak miałam jakieś 16 lat to miałam podobną frustrację że nie mogę sobie znaleźć chłopaka big_smile i też chciałam pragmatycznie podejść do tematu "okej, to co się chlopakom podoba?". Tyle że to droga donikąd, jak wyluzowalam to wszystko ruszyło samo. Jedyne co możesz zrobić to wychodzić do ludzi (co wydaje mi się robisz: jesteś na aplikacjach randkowych, zagadujesz, rozgladasz się), robić swoje w życiu (co chyba też robisz: nie siedzisz jak jakaś skamielina, studiujesz, snujesz plany zawodowe itd.) i maksymalnie wyluzowac temat (może nie łatwe ale mozliwe). Jeśli utrzymasz ten stan rzeczy to w końcu się taka dla Ciebie znajdzie

Jedyne co zauważyłam w Twoich postach to zalążki nastawienia typu "ekstrawertyczki lubiące imprezy i lecące na mięśniaków i bad boyów". Poczytaj sobie co poniektóre wątki na tym forum tak ku przestrodze bo ten rok myślenia zrazi do Ciebie KAŻDĄ mozliwą kobietę i wychoduje Ci taka frustrację że serio w końcu tym starym kawalerem zostaniesz.

24

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Prawda jest też taka, ze moje frustrację też nie wynikają z niczego. Wbrew pozorom to właśnie na studiach medycznych, które powinny być ostoją rozumu i empatii spotkałem wiele kobiet korzystających z życia, szybko szufladkujacych, niszczacych, które mogą w ciągu sekund zrobić z ciebie smiecia. Takie typowe paniusie. Wywarło to na mnie duży wpływ i dlatego zaczął mieć takie przekonania.
Nadmiernie, ze nigdy wczesniej się z takimi dziewczynami nie spotkalem.
Teraz walka o prawa kobiet jest modna ale nikt nie widzi tego jak kobiety, zwłaszcza te bardziej chamskie mogą bezkarnie zjechać chłopaka i zrobić z niego smiecia. I też sory ale trudno znaleźć otwarta, myslaca kobietę, która naprawdę ma coś w głowie, ma otwarty umysł itd.

25

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Kto z Ciebie zrobił śmiecia? Niby jak do tego doprowadził?

Źle trafiłeś, one paniusie, z ich powodu mam takie przekonania, nikt nie widzi, trudno znaleźć. Zobacz, w jakiej siedzisz retoryce - za wszystko w Twoim życiu są odpowiedzialni inni, wszystkie trudne rzeczy to są z winy losu i innych ludzi.

A gdzie Twoja rola? Gdzie Twoje decyzje? Gdzie Twoje działanie?

Weź zacznij brać odpowiedzialność za to, z jakimi ludźmi spędzasz czas, jakie myśli zapraszasz do swojej głowy, jakie przekonania w sobie pielęgnujesz, kogo spotykasz i komu pozwalasz "zrobić z siebie śmiecia". To jest TWOJA i tylko Twoja odpowiedzialność, że w klubach szukałeś mądrej dziewczyny z otwartym umysłem, kierunek studiów uznajesz za predyktor wartości ludzi, a prawa kobiet zrównujesz do prawa zjechania kogoś.

26

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Ok, moja wina. Ale nie uwazasz, że nie ma człowieka na świecie, który jest w stanie od początku znajomości wyczaic, że ktoś ci może zrobić swinstwo. Gdyby tak było to świat by był idealny. To, że ktoś ci zrobi zła rzecz dowiadujesz się dopiero w tym momencie, czasem po długim czasie I zostajesz z tym sam. A potem jak sytuacja się powtarza z innymi ludźmi to pomysl co się dzieje w twojej głowie.
Staram się unikać nieodpowiednich osób jak mogę ale zobacz, że czasem kwestia czyjegoś złego charakteru ujawnia się w najmniej oczekiwanym momencie, dosłownie w jak w koszmary śnie. I tak było z tymi kobietami.
Wydaje mi się, że chyba trzeba się przyzwyczaić, że człowiek się będzie potykal non stop

27

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Wiesz co, im więcej piszesz, tym bardziej widzę, że szczęśliwe te kobiety, które nie mają z Tobą do czynienia albo Cię olały.
Strasznie jesteś męczący. Czytam Twoje posty i już jestem zmęczina Tobą. Po jednym spotkaniu face to face z Twoimi mądrościami też bym wymiękła. Nie dziwię się, ze one zmienialy temat, a na końcu wyszedłeś na chama i gbura.

28 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-12-31 08:30:33)

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

By nie wyważać otwartych drzwi.

Eleanor Roosevelt napisał/a:

Bez twojego przyzwolenia nikt nie może sprawić, że poczujesz się gorszy.


Jeaan Paul Sartre napisał/a:

Ważnie jest nie to, co ze mną zrobiono, ale to, co ja sam zrobiłem z tym, co mnie zrobiono.


przysłowie chińskie napisał/a:

Ten, kto obwinia innych, ma przed sobą długą drogę.
Ten, kto obwinia siebie, jest w połowie drogi.
Ten, kto nie obwinia nikogo, przybył.


Gabriel Garcia Marquez napisał/a:

Ilu mężczyzn słyszałem, że pragnie inteligentnej kobiety w swoim życiu. Zachęcałbym ich, żeby to przemyśleli.
Mądre kobiety podejmują same decyzje, mają własne pragnienia i ustalają granice. Nigdy nie będziesz centrum jej życia, bo to kręci się wokół siebie. Mądra kobieta nie da się manipulować ani szantażować, ona nie połyka winy, bierze odpowiedzialność. Mądre kobiety kwestionują, analizują, kłócą się, nie zadowolą się, ruszają naprzód. Te kobiety miały życie przed tobą i wiedzą, że będą je mieć, gdy ty odejdziesz.
Ona jest po to, żeby ostrzec, nie prosić o pozwolenie. Te kobiety nie szukają w parze przywódcy, za którym można podążać, taty, który rozwiąże im życie, ani syna do uratowania. One nie chcą cię śledzić ani nie wskazywać nikomu drogi, chcą przejść obok ciebie. Ona wie, że życie wolne od przemocy jest prawem, nie luksus, ani przywilej.
Wyrażają złość, smutek, radość i strach tak samo, bo wiedzą, że strach nie sprawia, że są słabe tak samo, jak złość nie czyni ich „męskimi”. Te dwie emocje i inne, wszystkie razem, sprawiają, że jest człowiekiem i już!
Mądra kobieta jest wolna, bo walczyła o wolność. Ale nie jest ofiarą, tylko ocalałym.
Nie próbuj jej skuć, bo ona będzie wiedziała jak uciec. Pamiętaj, że już to robiła.
Mądra kobieta wie, że jej wartość nie leży w wyglądzie jej ciała, ani w tym, co z nim zrobię.
Pomyśl dwa razy zanim osądzisz ją po jej wieku, wzroście, objętości lub zachowaniu seksualnym, bo to jest przemoc emocjonalna i ona o tym wie.
Więc... zanim otworzysz usta, żeby powiedzieć, że chcesz do „inteligentnej” kobiety w swoim życiu, zadaj sobie pytanie, czy naprawdę jesteś stworzony, aby pasować do jej.

29 Ostatnio edytowany przez jjbp (2020-12-31 09:21:22)

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Hm teraz widzę autorze że to nie zalążki jak określiłam wcześniej, to już się zaczyna rozkwit. A szkoda bo jesteś młody i przykro patrzeć na młodych zgorzkniałych ludzi.

A takie gadanie że to "nie bierze się z niczego" to bzdura. Jasne że ktoś Ci może zrobić jakieś świnstwo, zawsze tak się może zdarzyć ale to że teraz nastawisz się i będziesz z góry patrzył na wszystkie bo ta to "paniusia" a ta za dużo korzysta z życia to już tylko Twój wybór. Ja też mogę usiąść i obrazić się że mężczyźni to świnie bo kiedyś jak byłam na tinderze to wielu z nich w pierwszej wiadomości proponowalo mi seks więc musi im chodzić o jedno a do tego zdradzacze bo kilka moich znajomych spotkało się z niewiernościa. Tyle że z tego nic nie wynika, ani jakieś moje parę przykładów nie jest bazą do oceniania wszystkich mężczyzn chodzacych po świecie, ani nic się nie polepszy jak na stałe ukiszę się ww własnym niezadowolonym sosie że ja to ok a inni to be.

Co do tego robienia z Ciebie śmiecia to coś mi mówi że po prostu cokolwiek nie spotka się z Twoimi oczekiwaniami (nie spodobałes się tej lub innej, uznała Cię za nudnego, wybrała innego - proszę sobie wybrać) już uważasz za obraze majestatu. Jasne że mogły spotkać Cię jakieś nie fair zagarnia ale czy nie jest przypadkiem tak że Tobie się należy bo Ty jesteś "dobry chłopak" a jak okaże się że któras nie jest zainteresowana lub inny interesuje ja bardziej to już jest bezduszna, nowoczesna paniusią? Bazuje to tylko na wrażeniu, jeśli źle Cię ocenilam to wybacz

30 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-12-31 12:31:22)

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Autorze, powiem tak, że z jednej strony mogę Cię zrozumieć, bo zapewne rzeczywistość dość brutalnie rozwiała pewne Twoje wyobrażenia, choćby o tym, jak wygląda środowisko związane z medycyną czy też kilka innych kwestii.
Problem polega na tym, że niestety tak jest wszędzie. Spotykamy się z ludźmi, którzy mogą nam w każdej chwili zrobić to przysłowiowe świństwo. Warto chociażby już mieć tego świadomość, aby uniknąć bolesnych upadków. Jednak nie możesz oczekiwać, że każdy( czy każda) będzie Cię ubóstwiał czy spełniał Twoje oczekiwania. Nie przejmuj się po prostu tak wszystkim, to, co jakieś tam "paniusie" robią ze swoim życiem to ich sprawa, i nie ma co tak bardzo nad owy faktem łamać głowy. Sam osobiście też nie jestem fanem takiego podejścia, ale zwisa mi to, jeśli tylko nikt mi nie mówi, co jest lepsze a co gorsze.
Masz rację, że bardzo często najgorsze przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie, ale właśnie dlatego nie warto tak bardzo nad tym ubolewać. Trzeba samemu brać sprawy w swoje ręce i nie zrzucać swoich niepowodzeń w całości na innych.
Zawód lekarza jest wyjątkowo ciężki i odpowiedzialny, ale nie wszyscy akurat muszą chcieć o tym słuchać wink Choć z drugiej strony, jak ktoś nigdy nie lubi mówić o swojej pracy czy wyraża się o niej w zdecydowanie negatywny sposób, to też wygląda to podejrzanie.

31

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Młody Judym napisał/a:

Prawda jest też taka, ze moje frustrację też nie wynikają z niczego. Wbrew pozorom to właśnie na studiach medycznych, które powinny być ostoją rozumu i empatii spotkałem wiele kobiet korzystających z życia, szybko szufladkujacych, niszczacych, które mogą w ciągu sekund zrobić z ciebie smiecia. Takie typowe paniusie. Wywarło to na mnie duży wpływ i dlatego zaczął mieć takie przekonania.
Nadmiernie, ze nigdy wczesniej się z takimi dziewczynami nie spotkalem.
Teraz walka o prawa kobiet jest modna ale nikt nie widzi tego jak kobiety, zwłaszcza te bardziej chamskie mogą bezkarnie zjechać chłopaka i zrobić z niego smiecia. I też sory ale trudno znaleźć otwarta, myslaca kobietę, która naprawdę ma coś w głowie, ma otwarty umysł itd.

Po tej wypowiedzi widać problem z niestabilnym poczuciem wartości. Co to niby znaczy, że ktoś w ciągu kilku sekund robi z Ciebie śmiecia? Prawdopodobnie to, że Ty się tak czujesz, a aby tak się nie czuć potrzebujesz by ktoś Ciebie dowartościował. Twoje poczucie wartości nie musi i nie powinno zależeć od tego co ktoś zrobi czy powie. Możesz to zmienić.
Mieszania w tą dyskusję praw kobiet nie rozumiem. Jak jesteś jednym z tych, co uważają, że prawa kobiet są nieistotne, to nie wróżę powodzenia u "otwartych i myślących" kobiet, czy też po prostu normalnych studentek.
Kobitki wyżej bardzo dobrze i obszernie odpowiedziały, że w zasadzie nic dodać nic ująć.

32

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Wszystko co piszesz sprowadza się do schematu "ja jestem super, kobiety są złe" oraz "kobiety są zepsute, a ja szukam niezepsutej".

Jeżeli kobiety, które spotykasz są takie niszczące, złe i robią z Ciebie śmiecia, to po prostu je sobie odpuść. Wkoło jest mnóstwo spokojnych, miłych dziewczyn. Tylko te są zwykle mniej atrakcyjne i mało kto zwraca na nie uwagę.

33

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Nie gloryfikowałabym aż tak bardzo tych "spokojnych i miłych dziewczyn" średniej urody. Idzie się mocno naciąć na tym schemacie.
To często dziewczyny z brakiem pewności siebie, z kompleksami, nieasertywne a co z tym idzie- nie umiejące wygłaszać co im się nie podoba więc kotłujące się w środku i z żalem do świata, że nie potrafią walczyć o swoje, w dalszym kroku- z żalem do partnera, że ON SIĘ NIE DOMYŚLA, nie umiejące walczyć o swoje co za tym idzie- stające się jadowite bo w twarz prawdy nie powiedzą więc obgadują za plecami, do tego nie rzadko uwieszają się na facecie jak już ten jeden się znajdzie i stają się bardzo męczące i natarczywe w obyciu.

A poza tym myślę, że problemy autora wynikają z braku pewności siebie i jakiś dziwnych frustracji i zgorzknienia.

34

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

No pewnie macie rację z tym wszystkim. Mozliwe, ze rzeczywiście mam niestabilne poczucie własnej wartości. To chyba fakt.
No nic, trzeba pracować i liczyć, ze to się zmieni z wiekiem big_smile
Sam widzę, ze patrząc na wcześniejsze lata robię jakieś postepy, chociaż to zgorzknienie to jest kwestia ostatniego roku tak naprawdę. Wcześniej naprawdę byłem towarzyski i na luzie, tylko nie filtrowalem towarzystwa i dlatego trafialem tam gdzie nie trzeba. Trzeba się ogarnac

35

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

O, i to jest fajna postawa w sam raz na początek nowego roku. Tak sobie myślę, że nie trzeba "czekać" aż się zmieni z wiekiem, tylko można wiele zrobić w tym kierunku. Są książki, wykłady, podcasty, terapeuci i różnego rodzaju warsztaty, można sobie znacząco poprawić samopoczucie i jakość życia, nie czekając aż samo przyjdzie, tylko biorąc sprawy w swoje ręce.

36

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Tak się tylko zastanawiam - czy istnieje w ogóle jakąś kobieta, która musiała nad sobą pracować? Zawsze ten problem dotyczy facetów - są niewystarczający. Kobieta wystarczy, że jest. Zastanawiam się z czego to wynika, że tylko faceci mają takie problemy "sami ze sobą" i muszą grubo nad sobą pracować, aby być akceptowanym. A kobiet to nie dotyka - tych ładnych, bo te brzydsze to mają chyba gorzej niż faceci.

37

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
DamianLee napisał/a:

Tak się tylko zastanawiam - czy istnieje w ogóle jakąś kobieta, która musiała nad sobą pracować? Zawsze ten problem dotyczy facetów - są niewystarczający. Kobieta wystarczy, że jest. Zastanawiam się z czego to wynika, że tylko faceci mają takie problemy "sami ze sobą" i muszą grubo nad sobą pracować, aby być akceptowanym. A kobiet to nie dotyka - tych ładnych, bo te brzydsze to mają chyba gorzej niż faceci.

Kpisz czy o drogę pytasz?

38 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-02 22:22:05)

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
DamianLee napisał/a:

Tak się tylko zastanawiam - czy istnieje w ogóle jakąś kobieta, która musiała nad sobą pracować? Zawsze ten problem dotyczy facetów - są niewystarczający. Kobieta wystarczy, że jest. Zastanawiam się z czego to wynika, że tylko faceci mają takie problemy "sami ze sobą" i muszą grubo nad sobą pracować, aby być akceptowanym. A kobiet to nie dotyka - tych ładnych, bo te brzydsze to mają chyba gorzej niż faceci.

Można powiedzieć, że faceci mają pod paroma względami w życiu trudniej, ale o tym bym nie pomyślał....

39

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Wielokropek napisał/a:

Kpisz czy o drogę pytasz?

Zwykłe spostrzeżenie, off topic

40

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
DamianLee napisał/a:
Wielokropek napisał/a:

Kpisz czy o drogę pytasz?

Zwykłe spostrzeżenie, off topic

Spostrzeżenie oparte, przepraszam bardzo, na czym?

41

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
DamianLee napisał/a:

Tak się tylko zastanawiam - czy istnieje w ogóle jakąś kobieta, która musiała nad sobą pracować? Zawsze ten problem dotyczy facetów - są niewystarczający. Kobieta wystarczy, że jest. Zastanawiam się z czego to wynika, że tylko faceci mają takie problemy "sami ze sobą" i muszą grubo nad sobą pracować, aby być akceptowanym. A kobiet to nie dotyka - tych ładnych, bo te brzydsze to mają chyba gorzej niż faceci.

Weź poczytaj sobie inne wątki. Rozejrzyj się ile kobiet chodzi na różnego rodzaju terapie, szkolenia, warsztaty.

42

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Ciebie nikt nie chce i Ty z tego powodu masz coraz gorsze zdanie o swiecie i dziewczynach...
Egocentrykiem jakims jestes? Narcyzem? Jakby mnie nikt nie chcial to bym nie miala coraz gorszego zdania o facetach i swiecie, tylko sie zastanowila co ze mna jest nie tak, ze kazda inna chlopa umie znalezc, a ja nie.

43

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
DamianLee napisał/a:

Tak się tylko zastanawiam - czy istnieje w ogóle jakąś kobieta, która musiała nad sobą pracować? Zawsze ten problem dotyczy facetów - są niewystarczający. Kobieta wystarczy, że jest. Zastanawiam się z czego to wynika, że tylko faceci mają takie problemy "sami ze sobą" i muszą grubo nad sobą pracować, aby być akceptowanym. A kobiet to nie dotyka - tych ładnych, bo te brzydsze to mają chyba gorzej niż faceci.


Sorry, ale jesteś typowym facetem, który naczytał się jak to kobiety mają łatwo w życiu, nic nie muszą robić i tylko leżą i pachną. Kobiety częściej chodzą na terapie i pracują nad sobą, ale to akurat wynika z tego, że są bardziej skłonne przyznać, że coś z nimi nie tak. Ładnych problemy też dotyczą. Mnóstwo kobiet ma różne zaburzenia, problemy. W jaki sposób uroda pomoże, jeżeli ktoś cierpi na głęboką depresję po śmierci dziecka? W jaki sposób uroda pomoże, jeżeli kobieta nie umie kompletnie stworzyć żadnej relacji, bo w dziecinstwie doświadczyła krzywdy i odrzucenia? Uroda wręcz tutaj przeszkadza.

44

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
aniuu1 napisał/a:

Weź poczytaj sobie inne wątki. Rozejrzyj się ile kobiet chodzi na różnego rodzaju terapie, szkolenia, warsztaty.

Nie zrozumieliśmy się. Są faceci i kobiety którzy chodzą na różne zajęcia, koła, warsztaty itd. niezależnie od tego czy są w związku czy nie. Chodzi mi o to, że kobiety najczęściej nie muszą robić ze sobą nic, aby w ten związek wejść. Nikt nie pisze kobietom, że jak z jakiegoś powodu nie może wejść w związek to coś musi ze sobą zrobić - ma czekać na właściwego i tyle. Natomiast faceci są jacyś tacy wybrakowani i muszą dużo przepracować, żeby w ogóle być brani pod uwagę jako partnerzy do związku.

Nie mówię, że jest coś w tym złego. Po prostu wychodzi na to, że w obecnych czasach kobiety znacznie lepiej radzą sobie i odnajdują w tym świecie, są bardziej kompetentne, świadome, rozwinięte? Nie wiem jak to nazwać. Już nawet chyba gdzieś czytałem, że kobiety częściej od facetów robią teraz kariery, więcej kobiet niż facetów kończy szkoły/kursy itd. Natomiast faceci znacznie częściej popełniają samobójstwa. Z czegoś to musi wszystko wynikać.

Sorry, ale jesteś typowym facetem, który naczytał się jak to kobiety mają łatwo w życiu, nic nie muszą robić i tylko leżą i pachną. Kobiety częściej chodzą na terapie i pracują nad sobą, ale to akurat wynika z tego, że są bardziej skłonne przyznać, że coś z nimi nie tak. Ładnych problemy też dotyczą. Mnóstwo kobiet ma różne zaburzenia, problemy. W jaki sposób uroda pomoże, jeżeli ktoś cierpi na głęboką depresję po śmierci dziecka? W jaki sposób uroda pomoże, jeżeli kobieta nie umie kompletnie stworzyć żadnej relacji, bo w dziecinstwie doświadczyła krzywdy i odrzucenia? Uroda wręcz tutaj przeszkadza.

Ale przecież kobiety mają łatwiej w życiu i jest to fakt, z którym ciężko dyskutować.
- rozwody najczęściej są z winy obojga lub faceta
- jeżeli dziecko nie jest dzieckiem danego faceta i facet to odkryje za późno to i tak musi płacić alimenty
- ciężej się pozbyć kobiety wynajmującej mieszkanie, która nie płaci rachunków. Faceta można wyrzucić od tak
- w wyniku rozwodu praktycznie zawsze facet traci więcej (prawa do dziecka, połowa majątku)
- kobiety obecnie praktycznie nie znają uczucia samotności, zawsze mają wokół siebie kilku adorujących facetów, zmiana partnera na lepszy model to nie problem
- świadczenia socjalne
- niższy wiek emerytalny!
- różne ulgi i łatwiejsze drogi wejścia ze względu na płeć (np w niektórych firmach IT kilka kobiet koniecznie musi zostać zatrudnionych, nawet jeżeli kandydatem był np. facet, który uzyskał kilkukrotnie lepszy wynik na teście wstępnym, ma więcej lat doświadczenia itd)
- w wielu miejscach facet musi płacić, a kobieta wchodzi za darmo
- przez kilka pierwszych randek facet musi płacić i się starać, musi znacznie więcej zainwestować. Więc facet spotykający się powiedzmy z 10 kobietami (jedna po drugiej przez okres roku czy tam kilku lat) straci znacznie więcej, jeżeli żadnego związku z tych randek nie będzie.
Natomiast kobieta może przez rok poznać powiedzmy 20 facetów i nic na tym nie straci, oprócz czasu
- prawo antyprzemocowe, które jest nagminiennie łamane w Hiszpani - w którym to kobieta może wyrzucić faceta z jego własnego mieszkania i to facet (rzekomy napastnik )musi udowodnić, że jest niewinny. A nie kobieta (rzekoma ofiara), że to facet jest winny jak w każdych zdrowych przepisach. I to wystarczy jeden telefon, interwencja policji i nawet nie ma rozprawy, sędziego, procesu itd. W związku w tym w Hiszpanii powstały takie różne zgraje, które nieuczciwie okradają facetów z mieszkań. W Polsce też nas to czeka.

https://www.rp.pl/Publicystyka/30828991 … panii.html

Przykładów można mnożyć mnóstwo

45

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

A ją się jeszcze zapytam, jakie macie sposoby (o ile macie), kiedy wam nie idzie z tymi dziewczynami (czy tam chłopakami), probujecie, zmieniacie się, walczycie i nic, a znajomym to przychodzi od tak i w sumie ledwo zaczynają szukać i już druga polowka, kolejną osoba, z którą się zbliżają, uprawiają seks, a dla was jest to bariera niemal nie do przejścia. Jak sobie z tym poradzić, kiedy człowiek czuje, ze nie pasuje do towarzystwa, świata, ludzi normalnych?

46

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Gdy człowiek - niezależnie od płci - uważa (nie "czuje"), że nie pasuje do świata, do ludzi normalnych i to mu nie odpowiada, to zmienia swój sposób myślenia o sobie, świecie, ludziach. Albo robi to sam, albo korzysta z pomocy specjalisty.

47

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

To chyba spróbuje poradni zdrowia psychicznego. Czas się z tym zmierzyć chyba

48 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2021-01-03 23:12:17)

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Sporo niepewności, sporo wahań. Boisz się, że uporasz się z własnymi demonami? Terapia, na szczęście, nie jest obowiązkowa. A na pewno żaden psychoterapeuta nie będzie klienta do podjęcia terapii namawiał.


***
Powtarzam od lat. Warto walczyć z sobą o siebie. smile

49

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

No może trochę się boje bo sie może okazać, ze trzeba będzie przelknac bardzo bolesna pigulke i to jest chyba taki niski mechanizm obronny, który w człowieku drzemie.A ma ktoś doświadczenie w takiej kwestii? Załóżmy ze upatrzylem sobie taka poradnie na NFZ i nie bardzo wiem czy psycholog/psychiatra czy ktoś inny. To po prostu sie dzwoni i ta pani recepcjonistka jakoś pomaga?

50

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Młody Judym napisał/a:

Załóżmy ze upatrzylem sobie taka poradnie na NFZ i nie bardzo wiem czy psycholog/psychiatra czy ktoś inny. To po prostu sie dzwoni i ta pani recepcjonistka jakoś pomaga?

Pomaga. Zacznij od psychologa, na psychiatrę przyjdzie jeszcze czas.

51

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
DamianLee napisał/a:
aniuu1 napisał/a:

Weź poczytaj sobie inne wątki. Rozejrzyj się ile kobiet chodzi na różnego rodzaju terapie, szkolenia, warsztaty.

Nie zrozumieliśmy się. Są faceci i kobiety którzy chodzą na różne zajęcia, koła, warsztaty itd. niezależnie od tego czy są w związku czy nie. Chodzi mi o to, że kobiety najczęściej nie muszą robić ze sobą nic, aby w ten związek wejść. Nikt nie pisze kobietom, że jak z jakiegoś powodu nie może wejść w związek to coś musi ze sobą zrobić - ma czekać na właściwego i tyle. Natomiast faceci są jacyś tacy wybrakowani i muszą dużo przepracować, żeby w ogóle być brani pod uwagę jako partnerzy do związku.

Nie mówię, że jest coś w tym złego. Po prostu wychodzi na to, że w obecnych czasach kobiety znacznie lepiej radzą sobie i odnajdują w tym świecie, są bardziej kompetentne, świadome, rozwinięte? Nie wiem jak to nazwać. Już nawet chyba gdzieś czytałem, że kobiety częściej od facetów robią teraz kariery, więcej kobiet niż facetów kończy szkoły/kursy itd. Natomiast faceci znacznie częściej popełniają samobójstwa. Z czegoś to musi wszystko wynikać.

Zajrzyj na wątki w rozdziale Samotność - kobiety, które skarżą się na samotność dostają porady by coś ze sobą zrobić. Uważam, że od biernego siedzenia i czekania związek się nie zrobi. Myślę, że wiele pań i panów będących w związkach ma podobne doświadczenia.

Faceci są wybrakowani, czy Ty usłyszałeś, że jesteś wybrakowany i musisz coś przepracować? Znam fajnych i poukładanych facetów, którzy mają szczęśliwe związki i nie musieli jakoś ciężej na nie pracować niż ich partnerki. Dlaczego praca nad sobą miałaby być takim obciążeniem? Wydaje mi się, że pokonywanie własnych traum i bolączek to super przygoda. Przynajmniej tak było w moim przypadku.

Myślę, że obecnie zarówno kobiety jak i mężczyźni borykają się z problemem znalezienia kogoś do związku. Nie uważam, żeby kobietom było łatwiej.

Co do samobójstw, to akurat prawda, wynika to z faktu, że kobiety są bardziej wytrzymałe psychicznie.

DamianLee napisał/a:

Ale przecież kobiety mają łatwiej w życiu i jest to fakt, z którym ciężko dyskutować.
- rozwody najczęściej są z winy obojga lub faceta
- jeżeli dziecko nie jest dzieckiem danego faceta i facet to odkryje za późno to i tak musi płacić alimenty
- ciężej się pozbyć kobiety wynajmującej mieszkanie, która nie płaci rachunków. Faceta można wyrzucić od tak
- w wyniku rozwodu praktycznie zawsze facet traci więcej (prawa do dziecka, połowa majątku)
- kobiety obecnie praktycznie nie znają uczucia samotności, zawsze mają wokół siebie kilku adorujących facetów, zmiana partnera na lepszy model to nie problem
- świadczenia socjalne
- niższy wiek emerytalny!
- różne ulgi i łatwiejsze drogi wejścia ze względu na płeć (np w niektórych firmach IT kilka kobiet koniecznie musi zostać zatrudnionych, nawet jeżeli kandydatem był np. facet, który uzyskał kilkukrotnie lepszy wynik na teście wstępnym, ma więcej lat doświadczenia itd)
- w wielu miejscach facet musi płacić, a kobieta wchodzi za darmo
- przez kilka pierwszych randek facet musi płacić i się starać, musi znacznie więcej zainwestować. Więc facet spotykający się powiedzmy z 10 kobietami (jedna po drugiej przez okres roku czy tam kilku lat) straci znacznie więcej, jeżeli żadnego związku z tych randek nie będzie.
Natomiast kobieta może przez rok poznać powiedzmy 20 facetów i nic na tym nie straci, oprócz czasu
- prawo antyprzemocowe, które jest nagminiennie łamane w Hiszpani - w którym to kobieta może wyrzucić faceta z jego własnego mieszkania i to facet (rzekomy napastnik )musi udowodnić, że jest niewinny. A nie kobieta (rzekoma ofiara), że to facet jest winny jak w każdych zdrowych przepisach. I to wystarczy jeden telefon, interwencja policji i nawet nie ma rozprawy, sędziego, procesu itd. W związku w tym w Hiszpanii powstały takie różne zgraje, które nieuczciwie okradają facetów z mieszkań. W Polsce też nas to czeka.

https://www.rp.pl/Publicystyka/30828991 … panii.html

Przykładów można mnożyć mnóstwo

Można też mnożyć przykłady na to, że faceci mają łatwiej. Facetowi łatwiej jest znaleźć kobietę zainteresowaną stałym związkiem na portalach randkowych, niż kobiecie faceta. Więcej kobiet chce czegoś na stałe, niż facetów. Kobiety ponoszą fizyczne i często psychiczne konsekwencje ciąży i porodu (o szczegółach pisać nie będę), z których część zostaje z nią na zawsze. Mężczyźni nadal są preferowani w wielu grupach zawodowych, po prostu dziś nielegalnie jest o tym mówić wprost (np moja koleżanka brała udział w rekrutacji na stanowisko w dziale finansów, gdzie chciano konkretnie mężczyznę, więc przyjęto pana, który nie był lepiej wykwalifikowany niż kontrkandydatki, ale był mężczyzną, oficjalnie o tym nie mówiono, ale nieoficjalnie wszyscy wiedzieli o co chodzi). Mężczyźni dłużej są płodni, mają więc dużo więcej czasu na założenie rodziny. Możnaby mnożyć wink


Młody Judym napisał/a:

A ją się jeszcze zapytam, jakie macie sposoby (o ile macie), kiedy wam nie idzie z tymi dziewczynami (czy tam chłopakami), probujecie, zmieniacie się, walczycie i nic, a znajomym to przychodzi od tak i w sumie ledwo zaczynają szukać i już druga polowka, kolejną osoba, z którą się zbliżają, uprawiają seks, a dla was jest to bariera niemal nie do przejścia. Jak sobie z tym poradzić, kiedy człowiek czuje, ze nie pasuje do towarzystwa, świata, ludzi normalnych?

Terapia będzie dobrym pomysłem. Powodzenia smile

52

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
DamianLee napisał/a:
aniuu1 napisał/a:

Weź poczytaj sobie inne wątki. Rozejrzyj się ile kobiet chodzi na różnego rodzaju terapie, szkolenia, warsztaty.

Nie zrozumieliśmy się. Są faceci i kobiety którzy chodzą na różne zajęcia, koła, warsztaty itd. niezależnie od tego czy są w związku czy nie. Chodzi mi o to, że kobiety najczęściej nie muszą robić ze sobą nic, aby w ten związek wejść. Nikt nie pisze kobietom, że jak z jakiegoś powodu nie może wejść w związek to coś musi ze sobą zrobić - ma czekać na właściwego i tyle. Natomiast faceci są jacyś tacy wybrakowani i muszą dużo przepracować, żeby w ogóle być brani pod uwagę jako partnerzy do związku.

Nie mówię, że jest coś w tym złego. Po prostu wychodzi na to, że w obecnych czasach kobiety znacznie lepiej radzą sobie i odnajdują w tym świecie, są bardziej kompetentne, świadome, rozwinięte? Nie wiem jak to nazwać. Już nawet chyba gdzieś czytałem, że kobiety częściej od facetów robią teraz kariery, więcej kobiet niż facetów kończy szkoły/kursy itd. Natomiast faceci znacznie częściej popełniają samobójstwa. Z czegoś to musi wszystko wynikać.

Sorry, ale jesteś typowym facetem, który naczytał się jak to kobiety mają łatwo w życiu, nic nie muszą robić i tylko leżą i pachną. Kobiety częściej chodzą na terapie i pracują nad sobą, ale to akurat wynika z tego, że są bardziej skłonne przyznać, że coś z nimi nie tak. Ładnych problemy też dotyczą. Mnóstwo kobiet ma różne zaburzenia, problemy. W jaki sposób uroda pomoże, jeżeli ktoś cierpi na głęboką depresję po śmierci dziecka? W jaki sposób uroda pomoże, jeżeli kobieta nie umie kompletnie stworzyć żadnej relacji, bo w dziecinstwie doświadczyła krzywdy i odrzucenia? Uroda wręcz tutaj przeszkadza.

Ale przecież kobiety mają łatwiej w życiu i jest to fakt, z którym ciężko dyskutować.
- rozwody najczęściej są z winy obojga lub faceta
- jeżeli dziecko nie jest dzieckiem danego faceta i facet to odkryje za późno to i tak musi płacić alimenty
- ciężej się pozbyć kobiety wynajmującej mieszkanie, która nie płaci rachunków. Faceta można wyrzucić od tak
- w wyniku rozwodu praktycznie zawsze facet traci więcej (prawa do dziecka, połowa majątku)
- kobiety obecnie praktycznie nie znają uczucia samotności, zawsze mają wokół siebie kilku adorujących facetów, zmiana partnera na lepszy model to nie problem
- świadczenia socjalne
- niższy wiek emerytalny!
- różne ulgi i łatwiejsze drogi wejścia ze względu na płeć (np w niektórych firmach IT kilka kobiet koniecznie musi zostać zatrudnionych, nawet jeżeli kandydatem był np. facet, który uzyskał kilkukrotnie lepszy wynik na teście wstępnym, ma więcej lat doświadczenia itd)
- w wielu miejscach facet musi płacić, a kobieta wchodzi za darmo
- przez kilka pierwszych randek facet musi płacić i się starać, musi znacznie więcej zainwestować. Więc facet spotykający się powiedzmy z 10 kobietami (jedna po drugiej przez okres roku czy tam kilku lat) straci znacznie więcej, jeżeli żadnego związku z tych randek nie będzie.
Natomiast kobieta może przez rok poznać powiedzmy 20 facetów i nic na tym nie straci, oprócz czasu
- prawo antyprzemocowe, które jest nagminiennie łamane w Hiszpani - w którym to kobieta może wyrzucić faceta z jego własnego mieszkania i to facet (rzekomy napastnik )musi udowodnić, że jest niewinny. A nie kobieta (rzekoma ofiara), że to facet jest winny jak w każdych zdrowych przepisach. I to wystarczy jeden telefon, interwencja policji i nawet nie ma rozprawy, sędziego, procesu itd. W związku w tym w Hiszpanii powstały takie różne zgraje, które nieuczciwie okradają facetów z mieszkań. W Polsce też nas to czeka.

https://www.rp.pl/Publicystyka/30828991 … panii.html

Przykładów można mnożyć mnóstwo

kobiety są w Polsce lepiej wykształcone i bardziej sumienne, na ogół szybko osiągają wysokie stanowiska i szybko zarządzają, Polska która jest uważana za zaścianek ma więcej kobiet na pozycjach zarządzających niż ''postępowa'' Szwecja, same sobie na to zapracowały, jeżeli mają jakiekolwiek łatwości to co najwyżej pełno białorycerzy na około i czasem któryś coś pomoże lub podpowie ale to tyle, z życiowej obserwacji to 8 na 10 kobiet które znam ciężko na to pracowały i w pełni zasługują, 2 na 10 to albo uroda pomogła albo niesamowity splot szcześcia ale to zdarza się też facetom więc to raczej kwestia indywidualna, dodatkowo kobiety lepiej znoszą traumy, szybciej wracają do siebie to potwierdza wiele badań, choć jednostkowo jak zawsze zależy, błędem naszej kultury jest postrzeganie kobiet jako słabej płci, ostatnio kobieta wygrala z facetami zawody w crossficie to juz w ogole kosmos jest, ale pokazuje jak kobiety są w obecnych czasach zdeterminowane, często są jak maszyny, a faceci coraz mocniej zagubieni, słabi, wątpli, nie wiedzą czego i kogo chcą a jak spotkają pierwszą sensowną kobiete ktora sie usmiechnie to juz oczywiscie uruchamiaja skrypt - TO TA JEDYNA, musimy sie ogarnac jako plec, bo czeka nas zaglada, polecam sztuki walki, obozy wojskowe, przebywanie z facetami, to daje ogromnego kopa testosteronu, za duzo sie radzimy kobiet a one i tak w wiekszosci wybierają tych zdecydowanych facetow z jajami, tak to juz jest wink

53

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Winter.Kween napisał/a:

Ciebie nikt nie chce i Ty z tego powodu masz coraz gorsze zdanie o swiecie i dziewczynach...
Egocentrykiem jakims jestes? Narcyzem? Jakby mnie nikt nie chcial to bym nie miala coraz gorszego zdania o facetach i swiecie, tylko sie zastanowila co ze mna jest nie tak, ze kazda inna chlopa umie znalezc, a ja nie.

Yyy a może pomyślałabys z jakiego powodu tak myślę. Gdyby odrzucanie mnie miało jakiś logiczny charakter typu, "znamy się jakiś czas i poznałam twoje cechy i czuje że to nie to" to bym nie miał pretensji i wiedział na czym swoje. Ale odrzucanie mnie często ma charakter jakiś nie logicznych uprzedzeń, niemalże zabobonow, jakby ktoś miał pustosząc w głowie. Typu "czuje, mam takie odczucia, tak mi się uwidzialo jak cię poznalam i nie wiem co ale coś". Dziewczyny generalnie niezdecydowane, niezbyt szeroko pojmujace i myslace jakimis uprzedzeniami. Sory, tak to wyglądało. Uff, chyba musiałem to napisać. W każdym razie trace do nich szacunek bo wiem, że to ocenianie się odbywa na niskich szczeblach świadomości, a potem są wybierani ci ruchacze z imprez i dlatego mam takie uprzedzenia.

54

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Wielokropek napisał/a:

By nie wyważać otwartych drzwi.

Eleanor Roosevelt napisał/a:

Bez twojego przyzwolenia nikt nie może sprawić, że poczujesz się gorszy.


Jeaan Paul Sartre napisał/a:

Ważnie jest nie to, co ze mną zrobiono, ale to, co ja sam zrobiłem z tym, co mnie zrobiono.


przysłowie chińskie napisał/a:

Ten, kto obwinia innych, ma przed sobą długą drogę.
Ten, kto obwinia siebie, jest w połowie drogi.
Ten, kto nie obwinia nikogo, przybył.


Gabriel Garcia Marquez napisał/a:

Ilu mężczyzn słyszałem, że pragnie inteligentnej kobiety w swoim życiu. Zachęcałbym ich, żeby to przemyśleli.
Mądre kobiety podejmują same decyzje, mają własne pragnienia i ustalają granice. Nigdy nie będziesz centrum jej życia, bo to kręci się wokół siebie. Mądra kobieta nie da się manipulować ani szantażować, ona nie połyka winy, bierze odpowiedzialność. Mądre kobiety kwestionują, analizują, kłócą się, nie zadowolą się, ruszają naprzód. Te kobiety miały życie przed tobą i wiedzą, że będą je mieć, gdy ty odejdziesz.
Ona jest po to, żeby ostrzec, nie prosić o pozwolenie. Te kobiety nie szukają w parze przywódcy, za którym można podążać, taty, który rozwiąże im życie, ani syna do uratowania. One nie chcą cię śledzić ani nie wskazywać nikomu drogi, chcą przejść obok ciebie. Ona wie, że życie wolne od przemocy jest prawem, nie luksus, ani przywilej.
Wyrażają złość, smutek, radość i strach tak samo, bo wiedzą, że strach nie sprawia, że są słabe tak samo, jak złość nie czyni ich „męskimi”. Te dwie emocje i inne, wszystkie razem, sprawiają, że jest człowiekiem i już!
Mądra kobieta jest wolna, bo walczyła o wolność. Ale nie jest ofiarą, tylko ocalałym.
Nie próbuj jej skuć, bo ona będzie wiedziała jak uciec. Pamiętaj, że już to robiła.
Mądra kobieta wie, że jej wartość nie leży w wyglądzie jej ciała, ani w tym, co z nim zrobię.
Pomyśl dwa razy zanim osądzisz ją po jej wieku, wzroście, objętości lub zachowaniu seksualnym, bo to jest przemoc emocjonalna i ona o tym wie.
Więc... zanim otworzysz usta, żeby powiedzieć, że chcesz do „inteligentnej” kobiety w swoim życiu, zadaj sobie pytanie, czy naprawdę jesteś stworzony, aby pasować do jej.

Inteligentnych kobiet się nie boje bo sam jestem inteligentny więc taki komentarz trochę nie na miejscu. Może byłby adekwatny jak mialem 15 lat ale od tamtego czasu zrobiłem postępy.

55

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Młody Judym napisał/a:

Gdyby odrzucanie mnie miało jakiś logiczny charakter typu, "znamy się jakiś czas i poznałam twoje cechy i czuje że to nie to" to bym nie miał pretensji i wiedział na czym swoje. Ale odrzucanie mnie często ma charakter jakiś nie logicznych uprzedzeń, niemalże zabobonow, jakby ktoś miał pustosząc w głowie. Typu "czuje, mam takie odczucia, tak mi się uwidzialo jak cię poznalam i nie wiem co ale coś".

Dlaczego uważasz, że dziewczyny nie mają prawa Cię odrzucać bez logicznych powodów? Tobie zapewne tez jedna dziewczyna się spodoba, inna nie i nie zawsze jest w tym logika (tzn. pewnie niejednej obiektywnie w porządku dziewczyny byś nie chciał). Wybieramy takie osoby, które nas czymś ujmują i posiadają cechy, które są dla nas ważne. Nikt nie musi podawać Ci logicznych powodów, dla których nie chce się z Tobą spotykać. Nie chce, ti się nie spotyka, ma do tego prawo.

56

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Wiesz ale to jednak głupie uczucie zostać skreślonym tylko dlatego, że kolegą jest te 5 cm wyzszy albo jest brunetem czy ma zarost albo np jego ojciec jest lekarzem a mój nie. Przypomina mi to przedszkole, no ale cóż.
W sensie zauwazylem tez, że ogólnie blondyni są chyba jacys mniej atrakcyjni.

57

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Dobra, koniec biadolenia. Okres rozważań egzystencjalnych dobiegł konca

58

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Młody Judym napisał/a:

Wiesz ale to jednak głupie uczucie zostać skreślonym tylko dlatego, że kolegą jest te 5 cm wyzszy albo jest brunetem czy ma zarost albo np jego ojciec jest lekarzem a mój nie. Przypomina mi to przedszkole, no ale cóż.
W sensie zauwazylem tez, że ogólnie blondyni są chyba jacys mniej atrakcyjni.

Ale dziewczyny mówią Ci wprost, ze nie bedą się z Tobą spotykać, bo kolega jest 5 cm wyższy albo ojciec kolegi jest lekarzem czy to Twoje interpretacje?

59

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

No moje interpretację ale chyba widzi się takie rzeczy. Zresztą nie mów mi ze ideał chłopaka to nie jest wysoki, dobrze zbudowany brunet z zarostem xd To jest tak typowe ze nawet się z tym nie kloce. A u nas na leku dodatkowo wchodzi ta kwestia rodzin lekarskich i takie tam.
Ale uważam, ze jednak bycie blondynem jest specyficzne i na to trzeba amatorki bo nie każda kobieta lubi od tak to

60 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-01-04 18:28:48)

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Młody Judym napisał/a:

No moje interpretację ale chyba widzi się takie rzeczy. Zresztą nie mów mi ze ideał chłopaka to nie jest wysoki, dobrze zbudowany brunet z zarostem xd To jest tak typowe ze nawet się z tym nie kloce. A u nas na leku dodatkowo wchodzi ta kwestia rodzin lekarskich i takie tam.
Ale uważam, ze jednak bycie blondynem jest specyficzne i na to trzeba amatorki bo nie każda kobieta lubi od tak to

Twoim mankamentem nie jest nieśmiałość, a wręcz gigantyczne kompleksy i kompletny brak wartości.

61 Ostatnio edytowany przez Shoggies (2021-01-04 18:32:56)

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Młody Judym napisał/a:

Wiesz ale to jednak głupie uczucie zostać skreślonym tylko dlatego, że kolegą jest te 5 cm wyzszy albo jest brunetem czy ma zarost albo np jego ojciec jest lekarzem a mój nie. Przypomina mi to przedszkole, no ale cóż.
W sensie zauwazylem tez, że ogólnie blondyni są chyba jacys mniej atrakcyjni.

Jeśli poważnie takie argumenty padają, to dlaczego startujesz do takich niepoważnych dziewczyn? Chciałbyś się wiązać z dziewczyną, która leci na Ciebie bo Twój ojciec ma taki a nie inny zawód? Mocno słabe.

Z drugiej strony, Ty chyba też masz określone oczekiwania co do wyglądu partnerki. Strasznie dużo negatywności od Ciebie bije. Może to ta energia pełna pretensji i niezadowolenia sprawia, że nie przyciągasz fajnych osób?

Młody Judym napisał/a:

No moje interpretację ale chyba widzi się takie rzeczy. Zresztą nie mów mi ze ideał chłopaka to nie jest wysoki, dobrze zbudowany brunet z zarostem xd To jest tak typowe ze nawet się z tym nie kloce. A u nas na leku dodatkowo wchodzi ta kwestia rodzin lekarskich i takie tam.
Ale uważam, ze jednak bycie blondynem jest specyficzne i na to trzeba amatorki bo nie każda kobieta lubi od tak to

W moim środowisku większość kobiet preferuje blondynów. Nie wiem, skąd Ty te dane bierzesz smile

62

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

No łatwo tak kogoś ocenić Britan, ze nie ma wartości ale jakbys mnie zobaczył w akcji i formie to byś zmienił zdanie o 180 stopni. To, ze tutaj pisze na tym forum to nie jest moja codzienność. Po prostu miałem chujowy okres i potrzebowalem tego. Więc z brakiem wartości się nie zgodze.

63

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Młody Judym napisał/a:

No pewnie macie rację z tym wszystkim. Mozliwe, ze rzeczywiście mam niestabilne poczucie własnej wartości. To chyba fakt.
No nic, trzeba pracować i liczyć, ze to się zmieni z wiekiem big_smile
Sam widzę, ze patrząc na wcześniejsze lata robię jakieś postepy, chociaż to zgorzknienie to jest kwestia ostatniego roku tak naprawdę. Wcześniej naprawdę byłem towarzyski i na luzie, tylko nie filtrowalem towarzystwa i dlatego trafialem tam gdzie nie trzeba. Trzeba się ogarnac

Judym, powyżej cytat Twojej wypowiedzi z 31.12. Potem pytałeś o poradnię zdrowia psychicznego. Co się po drodze stało, chłopaku?

Ja tam akurat zawsze lubiłam blondynów, a blondyna nie mam, dopiero byś mnie zjadł.
Nie brak rodziców lekarzy czy kolor włosów to Twój problem- choć za tym łatwo się schować i od siebie nie wymagać- Twoim problemem jest zła energia i zgorzknienie które zniechęca dziewczyny i ogólnie ludzi. Ty się ciesz, że Ciebie nie chce laska która robi casting pod kątem genów (nie blondyn?) lub pochodzenia (rodzice lekarze). One ci wyrządzają przysługę i zostawiają drogę dla normalnych dziewczyn, które docenią Ciebie. Przecież ty to wiesz.

64

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Dzieki Ritą spoko jesteś.
Co się stało chłopaku? No właśnie czasem samoistnie pojawia się fala, wręcz salwa negatywnych myśli. Tonę w nich, i wręcz jest mi przyjemnie...
Ale porządkuje się, wyluzuj. Odosobnienie wystarczy żeby wyszły demony

65

Odp: Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety
Młody Judym napisał/a:

Dzieki Ritą spoko jesteś.
Co się stało chłopaku? No właśnie czasem samoistnie pojawia się fala, wręcz salwa negatywnych myśli. Tonę w nich, i wręcz jest mi przyjemnie...
Ale porządkuje się, wyluzuj. Odosobnienie wystarczy żeby wyszły demony

Ja mam wyluzować czy ty? tongue
A na serio- każdy ma jakieś demony i negatywne stany. Także- porządkuj się, porządkuj wink

Posty [ 1 do 65 z 70 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Proszę o ocenę mojej sytuacji życiowej, szczególnie kobiety

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024