Zagubiona - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 26 ]

Temat: Zagubiona

Witam.w listopadzie odkryłam zdradę mojego męża. Przeczytałam na telefonie jego rozmowy z inna kobietą. W tym zdjecia.umawiali się na spotkanie. Oczywiście pokazałam mu że to odkryłam i kazalam wynosić się z domu. Maz zszokowany nie chciał  wyjść. Mamy 4 letnią córkę  dlatego z rozmową  czekałam az zasnie. Powiedziałam mu ze ma się wynosić,na co on powoedzial ze nie ma gdzie. Kazałam wynosić się choćby do jej garażu.na początku rozmowy mąż  powiedział  "czego się spodziewałam  skoro od awna bylam dla niego chlodna" i ze to moja wina. Nie biore zdrady na siebie,tego mi nie wmowi. Jestem świadoma że problemy w związku wynikają z braku porozumienia. W tym roku zmarła moja mama wiec mialam dlugo dola. Wcześniej bo juz od urodzenia dziecka tez nie bylo kolorowo. Maz często mnie kantowal, wydawał pieniądze glownie na siebie,bral kredyty o których dowiedziałam się przypadkiem. Dla dobra dziecka i rodziny spłaciłam je . Mogę ponieważ zawsze zarabiałam wiecej od niego.co do seksu.. chciał tego tylko po pijaku a ja nie jestem desperatka. Sama mialam z tym problem bo po ciazy przytyłam i nie czylam sie atrakcyjnie,na tyle dobrze zeby sama inicjować zbliżenia.raz bylismy trzeźwi i nawet doszłoby do tego ale mialam te dni. Staralam sie w inny sposób go zaspokoić.ale musialam czuć akceptację i czułość a tego często mi brakowało.
Od momentu zdrady czuje się paskudnie mieqam dolki. Mimo wszystko staram się dla dziecka. Maz wyprowadzil sie w końcu po tygodniu.obiecal ze nie bedzie sie kontaktowal z ta panią. Bylam u adwokata chcialam wnieść sprawę o separacje zeby z mężem w jakiś sposób dac sobie szanse.czas oddzielnie na prze.yslenie. jednak przed wizytą u prawnika odkryłam ze dalej kontaktuje się z ta panią. Pozwala jej pisac na mój temat per ta pani,żonka. Kobieta ktora wkroczyła z buciorami w moje życie planuje sobie nawet kontakty z moja córka.nie wiem co robić jak sie zachować.oczywiscie wniosłam sprawe o rozwod. Dodatkowo dowiedziałam się ze mojego męża na nic nie stać znowu bral kredyty i na życie nie wiele mu zostaje. Splaca to jego rodzina,nie chcieli mi o tym  mówić zeby nie martwic ale sie dowiedziałam od niego gdy rozmawialiśmy na temat alimentow.po tym jak odkryłam ze dalej sie z nia kontaktuje poprosiłam zeby chociaz raz okazal mi szacunek i do rozwodu tego nie robil.a teraz wiem ze jedzie do niej na swieta...nie wiem co ze mna nie tak

Zobacz podobne tematy :
Odp: Zagubiona

Kup kochance męża kwiaty. I podziękuj.  To oczywiście nieco ironiczne, ale cala ta sytuacja obnażyła prawdę o mężu...Z Tobą wszystko w porządku, poradzisz sobie i będziesz spokojniejsza za jakiś czas. A czy kochanka będzie spłacać jego kredyty, dlugi? Wątpię. Zaopiekuj się sobą, teraz jesteś najwazniejsza Badz dla siebie dobra..

3 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-12-21 10:50:16)

Odp: Zagubiona
Dreamondreamer napisał/a:

Witam.w listopadzie odkryłam zdradę mojego męża. Przeczytałam na telefonie jego rozmowy z inna kobietą. W tym zdjecia.umawiali się na spotkanie. Oczywiście pokazałam mu że to odkryłam i kazalam wynosić się z domu. Maz zszokowany nie chciał  wyjść. Mamy 4 letnią córkę  dlatego z rozmową  czekałam az zasnie. Powiedziałam mu ze ma się wynosić,na co on powoedzial ze nie ma gdzie. Kazałam wynosić się choćby do jej garażu.na początku rozmowy mąż  powiedział  "czego się spodziewałam  skoro od awna bylam dla niego chlodna" i ze to moja wina. Nie biore zdrady na siebie,tego mi nie wmowi. Jestem świadoma że problemy w związku wynikają z braku porozumienia. W tym roku zmarła moja mama wiec mialam dlugo dola. Wcześniej bo juz od urodzenia dziecka tez nie bylo kolorowo. Maz często mnie kantowal, wydawał pieniądze glownie na siebie,bral kredyty o których dowiedziałam się przypadkiem. Dla dobra dziecka i rodziny spłaciłam je . Mogę ponieważ zawsze zarabiałam wiecej od niego.co do seksu.. chciał tego tylko po pijaku a ja nie jestem desperatka. Sama mialam z tym problem bo po ciazy przytyłam i nie czylam sie atrakcyjnie,na tyle dobrze zeby sama inicjować zbliżenia.raz bylismy trzeźwi i nawet doszłoby do tego ale mialam te dni. Staralam sie w inny sposób go zaspokoić.ale musialam czuć akceptację i czułość a tego często mi brakowało.
Od momentu zdrady czuje się paskudnie mieqam dolki. Mimo wszystko staram się dla dziecka. Maz wyprowadzil sie w końcu po tygodniu.obiecal ze nie bedzie sie kontaktowal z ta panią. Bylam u adwokata chcialam wnieść sprawę o separacje zeby z mężem w jakiś sposób dac sobie szanse.czas oddzielnie na prze.yslenie. jednak przed wizytą u prawnika odkryłam ze dalej kontaktuje się z ta panią. Pozwala jej pisac na mój temat per ta pani,żonka. Kobieta ktora wkroczyła z buciorami w moje życie planuje sobie nawet kontakty z moja córka.nie wiem co robić jak sie zachować.oczywiscie wniosłam sprawe o rozwod. Dodatkowo dowiedziałam się ze mojego męża na nic nie stać znowu bral kredyty i na życie nie wiele mu zostaje. Splaca to jego rodzina,nie chcieli mi o tym  mówić zeby nie martwic ale sie dowiedziałam od niego gdy rozmawialiśmy na temat alimentow.po tym jak odkryłam ze dalej sie z nia kontaktuje poprosiłam zeby chociaz raz okazal mi szacunek i do rozwodu tego nie robil.a teraz wiem ze jedzie do niej na swieta...nie wiem co ze mna nie tak

Dream - wszystko z Toba OK, tak niestety reaguje osoba, która odkrywa zdradę. Podziwiam Twoją postawę - zasadziłaś mu kopa i to najważniensze... Nie daj sobie nigdy wmówić, że to Twoja wina, pamiętaj oszust zawsze znajdzie sobie powód !!! Przygotuj się, że jeszcze nie jedno na swój temat, usłyszysz od tego kłamcy... Co do sexu - rozumiem Twój obecny stan, ale pamiętaj jak byś nie wyglądała i co byś nie zrobiła dla niego, on i tak by to zrobił !!! Nie zadręczaj się na temat swojego wyglądu, z czasem odzyskasz poczucie własnej wartości smile
Co do rozwodu, pozew złożyłaś z oczekaniem winy, czy bez ??? Czy wiesz kiedy m/w może odbyć się rozprawa ???
Powinnaś jak najszybciej zrobić rozdzielność majątkową...
Co do samego dziecka, pamiętaj, że masz argumenty na ograniczenie mu władzy rodzicielskiej, nie odpowoedzialny ojciec, kredyty !!! Myślę, że nie będzie problemu to udowodnić...
Co do samego dziecka, jego kontaktów - nawet jak on będzie miał prawo do widywania się z nim, to ostateczna decyzja będzie zależała od samego dziecka - czy pójdzie z nim, czy nie - a jak ich realcje ???
Zawsze w tej sprawie możesz porozmawiać z kuratorem z Twojego regionu, wytłumaczyć swoje obawy... Na rozprawie rozwodowej, możesz również ustalić formy kontaktu, łącznie z warunkami - dobro dziecka dla Sądu jest najważniejsze, pamiętaj o tym...
Życzę powodzenia i dbaj o siebie, musisz być teraz silna !!!

4 Ostatnio edytowany przez prego (2020-12-21 11:17:04)

Odp: Zagubiona
Dreamondreamer napisał/a:

co ze mna nie tak

Pewnie nie czas na to, ale ok skoro pytasz odpowiadam. Zakochałaś się w lekkoduchu i utracjuszu. Oczywiście miłość jest ślepa i miałaś do tego prawo. Ale przez palce patrzyłaś na jego zachowanie i nie chciałaś widzieć jego prawdziwej natury. Dobry Bóg stawiał na drodze potężne znaki, że jest źle. Upijanie się, seks bez patrzenia na konsekwencje, zadłużanie się, kłamstwa, w końcu zdrada.   
Facet ciągnie na dno siebie, ale przy okazji ciebie i wasze dziecko. Trzeba się w końcu przebudzić z tego miłosnego snu, bo jak widać konsekwencje stają się coraz bardziej poważne. Ktoś tu pisał kwiaty dać tamtej kobiecie, że go od ciebie zabrała. Ja powiem Panu Bogu dziękować w Święta, że stara się otwierać oczy. Sytuacja jest nieciekawa, ale w podobnych sytuacjach kobiety zostają z gromadką dzieci i bez środków do życia.

5

Odp: Zagubiona

Bardzo mi przykro że i Ciebie to spotkało.

1. Zadbaj o majątek. Pogadaj o tym z adwokatem.

Jak najszybciej zrób rozdzielność (jedna wizyta u notariusza), a jeśli Pan mąż nie chce (bo nie musi się na to zgadzać) to wnoś do sądu o prawna separację (szybciej ja dostajesz niż rozwód, dzięki temu bez jego zgody masz niejako zapewnioną rozdzielność i żadnymi kredytami cię nie pociągnie na dno).

Dodatkowo była jakaś zmiana kilka lat temu, że nawet jak macie wspólnotę majątkowa to jeśli mąż/żona zatai wzięcie kredytu przez partnerem to odpowiada za niego sam (jeśli nie ma pieniędzy to odbije się to potem przy podziale majątku wspólnego).

Porozmawiaj o tym wszystkim ze swoim adwokatem, wypytaj go jak zabezpieczyć majątek.

2. Resztę widzę, że już sama ogarniesz, rozwód tylko z orzeczeniem o winie aby darmozjad nie mógł Cię ciągnąć na alimenty (bo przecież standard mu się obniży skoro na długi, mało zarabia, etc)..

6 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-12-21 23:08:19)

Odp: Zagubiona
Artiii napisał/a:
Dreamondreamer napisał/a:

Witam.w listopadzie odkryłam zdradę mojego męża. Przeczytałam na telefonie jego rozmowy z inna kobietą. W tym zdjecia.umawiali się na spotkanie. Oczywiście pokazałam mu że to odkryłam i kazalam wynosić się z domu. Maz zszokowany nie chciał  wyjść. Mamy 4 letnią córkę  dlatego z rozmową  czekałam az zasnie. Powiedziałam mu ze ma się wynosić,na co on powoedzial ze nie ma gdzie. Kazałam wynosić się choćby do jej garażu.na początku rozmowy mąż  powiedział  "czego się spodziewałam  skoro od awna bylam dla niego chlodna" i ze to moja wina. Nie biore zdrady na siebie,tego mi nie wmowi. Jestem świadoma że problemy w związku wynikają z braku porozumienia. W tym roku zmarła moja mama wiec mialam dlugo dola. Wcześniej bo juz od urodzenia dziecka tez nie bylo kolorowo. Maz często mnie kantowal, wydawał pieniądze glownie na siebie,bral kredyty o których dowiedziałam się przypadkiem. Dla dobra dziecka i rodziny spłaciłam je . Mogę ponieważ zawsze zarabiałam wiecej od niego.co do seksu.. chciał tego tylko po pijaku a ja nie jestem desperatka. Sama mialam z tym problem bo po ciazy przytyłam i nie czylam sie atrakcyjnie,na tyle dobrze zeby sama inicjować zbliżenia.raz bylismy trzeźwi i nawet doszłoby do tego ale mialam te dni. Staralam sie w inny sposób go zaspokoić.ale musialam czuć akceptację i czułość a tego często mi brakowało.
Od momentu zdrady czuje się paskudnie mieqam dolki. Mimo wszystko staram się dla dziecka. Maz wyprowadzil sie w końcu po tygodniu.obiecal ze nie bedzie sie kontaktowal z ta panią. Bylam u adwokata chcialam wnieść sprawę o separacje zeby z mężem w jakiś sposób dac sobie szanse.czas oddzielnie na prze.yslenie. jednak przed wizytą u prawnika odkryłam ze dalej kontaktuje się z ta panią. Pozwala jej pisac na mój temat per ta pani,żonka. Kobieta ktora wkroczyła z buciorami w moje życie planuje sobie nawet kontakty z moja córka.nie wiem co robić jak sie zachować.oczywiscie wniosłam sprawe o rozwod. Dodatkowo dowiedziałam się ze mojego męża na nic nie stać znowu bral kredyty i na życie nie wiele mu zostaje. Splaca to jego rodzina,nie chcieli mi o tym  mówić zeby nie martwic ale sie dowiedziałam od niego gdy rozmawialiśmy na temat alimentow.po tym jak odkryłam ze dalej sie z nia kontaktuje poprosiłam zeby chociaz raz okazal mi szacunek i do rozwodu tego nie robil.a teraz wiem ze jedzie do niej na swieta...nie wiem co ze mna nie tak

Dream - wszystko z Toba OK, tak niestety reaguje osoba, która odkrywa zdradę. Podziwiam Twoją postawę - zasadziłaś mu kopa i to najważniensze... Nie daj sobie nigdy wmówić, że to Twoja wina, pamiętaj oszust zawsze znajdzie sobie powód !!! Przygotuj się, że jeszcze nie jedno na swój temat, usłyszysz od tego kłamcy... Co do sexu - rozumiem Twój obecny stan, ale pamiętaj jak byś nie wyglądała i co byś nie zrobiła dla niego, on i tak by to zrobił !!! Nie zadręczaj się na temat swojego wyglądu, z czasem odzyskasz poczucie własnej wartości smile
Co do rozwodu, pozew złożyłaś z oczekaniem winy, czy bez ??? Czy wiesz kiedy m/w może odbyć się rozprawa ???
Powinnaś jak najszybciej zrobić rozdzielność majątkową...
Co do samego dziecka, pamiętaj, że masz argumenty na ograniczenie mu władzy rodzicielskiej, nie odpowoedzialny ojciec, kredyty !!! Myślę, że nie będzie problemu to udowodnić...
Co do samego dziecka, jego kontaktów - nawet jak on będzie miał prawo do widywania się z nim, to ostateczna decyzja będzie zależała od samego dziecka - czy pójdzie z nim, czy nie - a jak ich realcje ???
Zawsze w tej sprawie możesz porozmawiać z kuratorem z Twojego regionu, wytłumaczyć swoje obawy... Na rozprawie rozwodowej, możesz również ustalić formy kontaktu, łącznie z warunkami - dobro dziecka dla Sądu jest najważniejsze, pamiętaj o tym...
Życzę powodzenia i dbaj o siebie, musisz być teraz silna !!!

Sprawa z orzeczeniem o winie,szczerze to juz nawet nie mam ochoty sie złościć powoli staje mi się to obojętne.wole byc w miarę mila chociaz wiem ze i tak tego nie doceni.przy dziecku siedzi ale zabaw wybitnie jej nie proponuje.dobrze ze pisac do panienki wychodzi do toalety  bo tej pory pisal do niej przy córce.tym tazem pilnuje ich spotkań i chyba o to będę wnioskowała w sądzie. Czasem nie wiem co siedzi mu w glowie czuje ze cos planuje jakos manipuluje ale bie wiem o co chodzi. Obrączki juz nie nosi ale zdjecia na fb moje nadal ma.

co do majątku wszystko raczej ogarnęłam, staram się zabezpieczyc co i jak.bardzo mnie bolało gdy uznał ze 900 zl to wysokie alimenty i ze inni placa 500.ostatecznie zgodzil sie na 1250.tak nisko ceni dobro swojego dziecka. A i do tego pyta się mnie z czego bedzie placic za jej rzeczy jak będą na wyjeździe. Czy będę robila mu przelewy.na szczęście mam to na piśmie i w sądzie mam zamiar pokazac

7

Odp: Zagubiona
Dreamondreamer napisał/a:

...ostatecznie zgodzil sie na 1250.tak nisko ceni dobro swojego dziecka...

jesli dobrze rozumiem, wg Ciebie alimenty 1250 zł to mało ?

8 Ostatnio edytowany przez prego (2020-12-22 15:01:57)

Odp: Zagubiona
Dreamondreamer napisał/a:

...ostatecznie zgodzil sie na 1250.tak nisko ceni dobro swojego dziecka...

Chcesz się odegrać i za to zapłacisz. Jeśli facet brał i bierze udział w wychowywaniu dziecka, dodatkowo jeśli nie jest jakimś wybitnym fachowcem, to zakończy się na kwocie 500 zł alimentów.

9

Odp: Zagubiona

Ja tu widzę inną kobietę niż tą, nad którą się litujecie.

1. Po odkryciu rozmowy (i tylko rozmowy) kazała mu się wynosić od razu, wg mnie to straszne. Żadnej rozmowy, tylko od razu wypad do garażu i momentalnie sprawa o rozwód. Widać że autorka jest w gorącej wodzie kąpana i - moim zdaniem - despotyczna.
2. Nie uprawiała z nim seksu. "Raz na trzeźwo prawie się zdarzyło". Strasznie. Ktokolwiek się dziwi że facet gadał z inną babką?
3. Podkreślenie że zarabia więcej od niego. Założę się że często mu o tym przypominała.
4. 1250 zł alimentów to dla niej za mało.

10 Ostatnio edytowany przez Dreamondreamer (2020-12-22 20:49:04)

Odp: Zagubiona
madoja napisał/a:

Ja tu widzę inną kobietę niż tą, nad którą się litujecie.

1. Po odkryciu rozmowy (i tylko rozmowy) kazała mu się wynosić od razu, wg mnie to straszne. Żadnej rozmowy, tylko od razu wypad do garażu i momentalnie sprawa o rozwód. Widać że autorka jest w gorącej wodzie kąpana i - moim zdaniem - despotyczna.
2. Nie uprawiała z nim seksu. "Raz na trzeźwo prawie się zdarzyło". Strasznie. Ktokolwiek się dziwi że facet gadał z inną babką?
3. Podkreślenie że zarabia więcej od niego. Założę się że często mu o tym przypominała.
4. 1250 zł alimentów to dla niej za mało.

Nigdy mu nie wypominalam,sama z chęcią się tym dzieliłam co miałam. Dopingowałam go do zmiany pracy. Dodatkowo wie Pani czym jest depresja poporodowa i brak akceptacji swojego ciała?kiedy druga strona komplementów raczej mi nie mowila.

11

Odp: Zagubiona
bullet napisał/a:
Dreamondreamer napisał/a:

...ostatecznie zgodzil sie na 1250.tak nisko ceni dobro swojego dziecka...

jesli dobrze rozumiem, wg Ciebie alimenty 1250 zł to mało ?

Nie.chodzilo mi o kwotę 500 zl

12

Odp: Zagubiona

Rozmawialam z moim mężem. Powiedzialam mu że nie chce sama podejmować decyzji odnośnie rozwodu i zeby on się określił. Powoedzial mi ze bedzie sie starał bo nie chce rozwodu ani separacji. Mowi ze chce się starać dla nas,żebyśmy byly szczęśliwe. Ja mam metlik w głowie i nie wiem co robić.pytalam się  co to właściwie bylo i kim byla ta pani. Odpowiedzial mi ze nie chce tych bzdur pamiętać ze to co do niej pisal to były tylko slowa i tyle. Wiem ze wymazać się wszystkiego nie da,ze muszą nastąpić zmiany także we mnie. Jednak wewnętrznie boje się że mnie oszukuje tylko nie wiem po co...

13

Odp: Zagubiona

Dreamondreamer: Życzę Ci żeby rzeczywiście mąż zrozumiał co traci i postarał się dla Was. Ale bądź uważana i ostrożna... Ja niestety uwierzyłam w podobne zapewnienia, a po kilku miesiącach okazało się, że tamta znajomość dalej trwa i było już tylko górnej. Trzymam kciuki!

14

Odp: Zagubiona

"... Powoedzial mi ze bedzie sie starał bo nie chce rozwodu ani separacji. Mowi ze chce się starać dla nas,żebyśmy byly szczęśliwe.."

No i ok, jeśli on ma taką gotowość, przyjmij to, bo szansę można dać bez względu na rezultaty, przyszedł w Twoim małżeństwie czas 'na złe' i Ty spróbuj to pozytywnie wykorzystać jakkolwiek to brzmi ale..........nie atakując go postaw warunki, takie, jakie czujesz że będą dla Ciebie uspokajające, przywrócą Ci komfort psychiczny,myślę że niezbędna byłaby dla was wspólna terapia, jesteście młodzi i warto spróbować odzyskać bliskość, zrozumieć siebie, on musi pojąć że kryzys w związku nie rozwiązuje się zdradą i zmianą partnera, tymbardziej że macie dziecko a to zobowiązuje
        Jeśli potrafisz, miej wiarę że będzie dobrze i jednocześnie pamiętaj o zasadzie ograniczonego zaufania, weź życie jak autostradę. jedziesz, nie zawrócisz, co przejechałaś to Twoje, niektóre etapy kosztują,trzymasz się przepisów a i tak możesz uczestniczyć w wypadku choć nie będziesz sprawcą..... i cóż trzeba się pozbierać

15

Odp: Zagubiona
kasztanek88 napisał/a:

Dreamondreamer: Życzę Ci żeby rzeczywiście mąż zrozumiał co traci i postarał się dla Was. Ale bądź uważana i ostrożna... Ja niestety uwierzyłam w podobne zapewnienia, a po kilku miesiącach okazało się, że tamta znajomość dalej trwa i było już tylko górnej. Trzymam kciuki!

Ale jak mam to zrobić...nie chce oszalec i sprawdzać ciągle telefonu

16

Odp: Zagubiona
Dreamondreamer napisał/a:
kasztanek88 napisał/a:

Dreamondreamer: Życzę Ci żeby rzeczywiście mąż zrozumiał co traci i postarał się dla Was. Ale bądź uważana i ostrożna... Ja niestety uwierzyłam w podobne zapewnienia, a po kilku miesiącach okazało się, że tamta znajomość dalej trwa i było już tylko górnej. Trzymam kciuki!

Ale jak mam to zrobić...nie chce oszalec i sprawdzać ciągle telefonu

Jak dla mnie powinnaś sobie teraz zrobić przerwę od niego, potrzebujesz dla siebie dużo czasu, aby się wyciszyć, przemyśleć czy Wasz powrót ma w ogóle sens...
Zadać sobie kluczowe pytania...
Zadbaj narazie o siebie, co do Was nie podejmuj na szybko decyzji, nie rozmawiaj z nim o rozwodzie, planach, co dalej... Ten czas zostaw dla siebie, niech on żyje trochę w Twojej niepewności, niech się troszku po denerwuje, może zrozumie co takiego stracił...
Dobrze wiesz, że Wasze dotychczasowe życie, już nigdy nie będzie takie jak dawniej...
Odzyskaj swoją wew. siłę i pewność siebie - a potem podejmiesz decyzję...
Pamiętaj powrót tylko na Twoich warunkach, on niech nie ustala Tobie zasad. A rozstanie najlepiej w zgodzie i jak najszybciej wtedy...
Powodzenia

17

Odp: Zagubiona
Dreamondreamer napisał/a:
kasztanek88 napisał/a:

Dreamondreamer: Życzę Ci żeby rzeczywiście mąż zrozumiał co traci i postarał się dla Was. Ale bądź uważana i ostrożna... Ja niestety uwierzyłam w podobne zapewnienia, a po kilku miesiącach okazało się, że tamta znajomość dalej trwa i było już tylko górnej. Trzymam kciuki!

Ale jak mam to zrobić...nie chce oszalec i sprawdzać ciągle telefonu

Nie sprawdzaj codziennie, będziesz czuła gdy coś będzie nie tak, zacznie zabierać telefon do toalety, ustawiać hasła itd.  Może rzeczywiście zrozumiał, każdemu należy się szansa, ale jeśli zacznie znów ściemniać i kłamać to nie ma sensu.
Może zaproponuj mu też wspólną terapię, zobaczysz jak zareaguje. Powodzenia smile

18

Odp: Zagubiona
kasztanek88 napisał/a:
Dreamondreamer napisał/a:
kasztanek88 napisał/a:

Dreamondreamer: Życzę Ci żeby rzeczywiście mąż zrozumiał co traci i postarał się dla Was. Ale bądź uważana i ostrożna... Ja niestety uwierzyłam w podobne zapewnienia, a po kilku miesiącach okazało się, że tamta znajomość dalej trwa i było już tylko górnej. Trzymam kciuki!

Ale jak mam to zrobić...nie chce oszalec i sprawdzać ciągle telefonu

Nie sprawdzaj codziennie, będziesz czuła gdy coś będzie nie tak, zacznie zabierać telefon do toalety, ustawiać hasła itd.  Może rzeczywiście zrozumiał, każdemu należy się szansa, ale jeśli zacznie znów ściemniać i kłamać to nie ma sensu.
Może zaproponuj mu też wspólną terapię, zobaczysz jak zareaguje. Powodzenia smile

Nie sprawdzam codziennie,nie skorzystałam ze wstępnej propozycji haseł do fb.mam jednak pewien problem i chętnie bym z kimś o tym pogadala. Czy moglby ktoś się odezwać?

19

Odp: Zagubiona

no to jak to teraz u Ciebie wygląda Jakie masz obserwacje?

20

Odp: Zagubiona
adela 07 napisał/a:

no to jak to teraz u Ciebie wygląda Jakie masz obserwacje?

Zaczynam się zastanawiać czy dobrze zrobiłam dając druga szanse.niby tragedii nie ma ale było kilka dziwnych sytuacji które mnie ruszyły. Ogólnie przekazałam mężowi ze nie życzę sobie kontaktu jego z ta panią. Zgodził się  a tu nagle po miesiącu widzę ze ma w znajomych jej córkę.zdenerwowalam sie 8 powiedziałam mu ze widocznie nadal pisują.usunal i powiedział że nawet nie wiedział ze przyjął ja do znajomych podobno tyle mial akceptacji zaproszen ze tego nie zauważył (2).  Teraz po tygodniu widze ze zablokował mi mozliwosc oglądania swoich znajomych.dodam ze jesteśmy teraz zamknieci przez covid wiec nawet nie mam gdzie wyjsc i sie zastanowić.dzwonienie do przyjaciółki tez odpada. Nie chciałam tez wszynac afery bo biore pod uwagę ze przesadzam

21

Odp: Zagubiona

Jesteś dalej robiona w bambuko.

22

Odp: Zagubiona

Też tak myślę. Co to za cyrki- blokowanie tego czy tamtego. Z akceptacją znajomej to też ściema. Nie, nie sciemniasz. On nadal nie jest szczery. Czy prowadziliście jakieś rozmowy na ten temat? Czy tylko Ty obserwujesz, a on stwarza pozory normalnosci? Pomyśl o tej rozdzielczości, bo istnieje możliwość, że będziesz spłacac jego długi, o których nie wiesz. Jak dla mnie to jest kombinator. Oszukiwał cię w sprawie kasy, to i w sprawie romansu też. Nie jesteś przewrażliwiona.

23

Odp: Zagubiona
Dreamondreamer napisał/a:
adela 07 napisał/a:

no to jak to teraz u Ciebie wygląda Jakie masz obserwacje?

Zaczynam się zastanawiać czy dobrze zrobiłam dając druga szanse.niby tragedii nie ma ale było kilka dziwnych sytuacji które mnie ruszyły. Ogólnie przekazałam mężowi ze nie życzę sobie kontaktu jego z ta panią. Zgodził się  a tu nagle po miesiącu widzę ze ma w znajomych jej córkę.zdenerwowalam sie 8 powiedziałam mu ze widocznie nadal pisują.usunal i powiedział że nawet nie wiedział ze przyjął ja do znajomych podobno tyle mial akceptacji zaproszen ze tego nie zauważył (2).  Teraz po tygodniu widze ze zablokował mi mozliwosc oglądania swoich znajomych.dodam ze jesteśmy teraz zamknieci przez covid wiec nawet nie mam gdzie wyjsc i sie zastanowić.dzwonienie do przyjaciółki tez odpada. Nie chciałam tez wszynac afery bo biore pod uwagę ze przesadzam

A nie sądzisz, że może Twój mąż utrzymuje kontakt z tą Panią poprzez konto fb jej córki? Takie coś przyszło mi do głowy.

24 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-02-13 18:31:32)

Odp: Zagubiona

A widzisz jakiś swój wkład w ciągnięciu tego małżeństwa na dno, czy nie? Sorry, wiele tu historii o zdradach, ale Ty nie budzisz mojego współczucia po przeczytaniu tego jak męża traktujesz, co o nim myślisz. życzę rozwodu dla dobra was obojga.
zgadzam się z tym co Madoja napisała. Pieska sobie kup.
oby maż zrozumiał co traci smile a co zyskuje. Powrót do Ciebie będzie jego wielkim błędem, sorry.

25

Odp: Zagubiona
Ela210 napisał/a:

A widzisz jakiś swój wkład w ciągnięciu tego małżeństwa na dno, czy nie? Sorry, wiele tu historii o zdradach, ale Ty nie budzisz mojego współczucia po przeczytaniu tego jak męża traktujesz, co o nim myślisz. życzę rozwodu dla dobra was obojga.
zgadzam się z tym co Madoja napisała. Pieska sobie kup.
oby maż zrozumiał co traci smile a co zyskuje. Powrót do Ciebie będzie jego wielkim błędem, sorry.

Wiem jaki jest moj wklad,i wcale nie zloszcze sie na to co pani napisala   bo i moja historia pisana w emocjach nie byla kompletna. Aniołem nie jestem i dlatego zgodzilam sie na jego powrót  bo ja zrozumiałam swoje błędy i je naprawiam.

26

Odp: Zagubiona

idzcie na terapię, bo samodzielnie to moze być trudno poogarniać.

Posty [ 26 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024