Stało się. Kolejne rozstanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Stało się. Kolejne rozstanie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

Temat: Stało się. Kolejne rozstanie

Hej. W sumie to chyba tylko chciałam się komuś wyżalić anonimowo.
Kobieta 30 letnia, po miłości licealnej, po 5 letnim związku i jego rozpadzie,byłam 3 lata sama, luźno się spotykając z ludźmi.
Wplatalam się w dwa krótkie miesięczne epizody. Dalej byłam "sama". Było mi dobrze choć i tak nie szukając swojej przyszłości i sensu, wyobrażałam sobie rodzinę, faceta, dziecko, dom.
W końcu się do mnie odezwał. Chłopak. Młodszy, po wieloletnim związku, w sumie był nawet zaręczony. Zdradził ja, bo się im bardzo długo nie układało. Skończyło się. Kilka miesięcy był sam. I zaczął do mnie pisać, dzwonić. Weszliśmy w to. Bardzo szybko, łatwo, dużo było chęci. Miałam z tyłu głowy, że on za krótko był sam.
Pół roku rszem-1 rozstanie bo on ma bałagan w głowie.
Miesiąc ponad przerwy, zaczął się mocno starać, płakać, był zdecydowany ze chce mnie. W końcu się u gięła, bo gdzieś mi zależało.
Minęło kolejne pół roku. Znów rozstanie z tego samego powodu.
Była w myślach. Była przypadkiem spotkana w ich towarzystwie, wspólna ich rozmowa, sentymenty po pijaku. Płacz. Jakieś zdawkowe wiadomości później.
I stało się. Nagle się okazało, że wypalił się w stosunku do mnie.
Nie chce mnie ranić.
Nie wie czego chce. Gdzieś z tyłu głowy ma ją.
Zyje sentymentami. A ja się poczułam rozczarowana po raz kolejny. Mocno. Jak zabawka. Zdradzona w jakiś sposób.
Po raz kolejny zaufałam, mimo że strasznie się tego bałam.
Tyle już porażek w moim życiu i związkach, że nawet nie mam wizji już żadnej na przyszłość.
I tym razem nie umiem się pozbierać.
Za dużo.

Miło jak ktoś przeczyta...

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Kubuś_Puchatek (2020-12-12 16:26:25)

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie

Ja przeczytałem Twój post.

Przykro czyta mi się takie historie. Nie potrafię zrozumieć dlaczego ludzie traktują się tak w związkach.
Ten Twój wybraniec, jeśli zdradził swoją narzeczoną, bo im się nie układało to raczej dojrzałością nie wykazał się. Związki kiedyś się naprawiało a dziś - przy pierwszych problemach - ludzie szukają nowych modeli. I efekty są, jakie są. Kończą się motylki i z automatu kończy się tzw "miłość". A spirala łatwo się nakręca.
Widać ewidentnie, że ten Twój partner nie przepracował swojego wcześniejszego związku. Dziewczyna najpierw mu nie pasowała, ale jednak z nią był. Potem uznał, że ma moralne prawo by ją zdradzić. A finalnie - już z Tobą - zatęsknił z powrotem do tego co było kiedyś. Jak rozkapryszone dziecko w sklepie z zabawkami...
Może to przekornie zabrzmi - ale uważam, ze nie masz kogo żałować. Ten facet nie jest i nie był wart tego byś miała poświęcać mu swoje myśli, czas i uwagę. Im szybciej wyrzucisz go z pamięci - tym lepiej. To nie jedyny samiec na tym świecie...

Teraz pomyśl o sobie. Nie traktuj tego jak przegranej. Raczej jak przykre doświadczenie, które kiedyś zaowocuje poznaniem kogoś wartościowego, kogo z wzajemnością pokochasz. Poświęć ten czas na poukładanie swoich myśli. Zastanów się co jest dla Ciebie priorytetem, do czego dążysz, jak chcesz by wyglądało Twoje życie. Pomyśl z jakim facetem chciałabyś iść przez życie. I znajdź takiego.
Życie nie kończy się po tym epizodzie. Jesteś młodą osobą. Cały świat stoi przed Tobą otworem.
Zajmij się tym co lubisz. Znajdź jakąś pasję, która pozwoli Ci wypełnić wolny czas. Wychodź do ludzi. To najlepsza recepta na takie "dolegliwości".

Będzie dobrze Mrsgreen

3

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie

Jak dorosły facet zaczyna jęczeć że ma bałagan w głowie to znaczy że go ma.

Pytanie brzmi: dlaczego ciągnie Cię do osób ze zrytą psychiką oferujących huśtawki emocjonalne? Jakby był zrównoważony i stabilny to byś się z nim nim nie spotykała.

Zafunduj sobie terapię behawioralno poznawczą zamiast płakać że jesteś znowu sama i życie jest be bo nie masz faceta.

4

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie

Przypomniała mi się pewna historia - osoba, którą znam bo nie mogę go nazwać znajomym, kolegą - zdradzał regularnie swoją żonę. Po kilku takich epizodach, gdzie oczywiście część się wydała - wyleciał z mieszkania, rozwód i alimenty na dwójkę dzieci.
Natomiast gość zamiast zastanowić się nad sobą, musiał poznać swoją kolejną ofiarę - była to skromna osoba po przejściach z dzieckiem. Nie chciała się z nikim już więcej wiązać, bo wcześniej została oszukana i zraniona. Jednak dała mu szansę, wynajeli razem mieszkanie - widywałem ich czasem razem, wyglądali jak nowożeńcy, tacy szczęśliwi... Ta sielanka trwała cały rok - po tym czasie zostawił ją jakby nigdy nic, bż dała mu szansę rzekomo dla dzieci i wrócił do niej - bez zastanowienia. (Nawet tego nie będę komentował...) Dziewczyna została sama z dzieckiem, na wynajmowanym mieszkaniu z kolejnym kopniakiem od życia!!! Na szczęscie rodzice jej pomogli i są oparciem dla niej!!!
Mrsgreen - pamiętaj jedno, nie każdy facet to Palant!!! (chociaż bardzo wielu znam) - co do Ciebie na przyszłość nie buduj uczucia z takimi osobnikami i nie poddawaj się.
Po części sama wiele ryzykowałaś wiążąc się z nim - zaręczony, potem nagle zrywa je - przedstawił pewnie piękną historyjkę, jaki to on nieszczęśliwy był i ocknął się w ostatniej chwili...
Moja historia jest dla Ciebie, co taki gość jest wart - jak narzeczona zmieni zdanie, on zaraz będzie przy niej !!!!
Bałas się go ??? To po co dalej brnęłaś w to ???
Dziewczyno nie marnuj nawet sekundy dla niego i nie masz czego żałować !!!!
Jeżeli zależy Ci kiedyś w przyszłości na stabilnym związku - to na pewno nie z nim...
Rada dla Ciebie - jak najszybciej zapomnij i ciesz się życiem !!! (A na przyszłość wiecej refleksji nad sobą)
Pozdrawiam

5

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie

Wiem, że mogłam się wykazać większą dojrzałością w tym wszystkim, jako starsza, bardziej doświadczona, dać mu czas na siebie,ale jednak coś nas ciągnęło do siebie.
Nie liczę na nic już z jego strony. Nie mam żadnych złudzeń  nie chce mieć z nim styczności, mimo, że on wciąż dopytuje co się ze mną dzieje.
Ciężko, bo ciężko. Nie wyszło. Staram się składać, ale mam wrażenie, że te rozstanie było zupełnie inne. Bardzo mocne rozczarowanie. Nawet ciężko mi płakać. Chyba nie umiem. Jedne wielkie przygnębienie.
Tak idę do psychologa, może mnie wspomoże. Natomiast nie wiem jak można ufać. Taki był zakochany, był nie bywał, interesował się, kochał według jego słów. I wszystko walnęło od ponad miesiąca o czym ja się dowiaduje dopiero teraz.
Nie potrafię zrozumieć, że można tkwić w takim czymś. A on twierdzi, że wcale nie udawał.
Życzę wam udanych relacji i związków.
Ja aktualnie nie widzę słońca nigdzie.

6

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie

Nie udawał, ale miał swoją  hierarchię  Pań a EX była tam wyżej od Ciebie.  Powinnaś sie zorientować z tego co o niej mówił i w jaki sposób.

7

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie

Mrsgreen, napisałaś "zdradził narzeczoną, bo im się nie układało". To już powinno Ci pokazać jakim był/jest człowiekiem. Jak się nie układa to się naprawia związek albo obchodzi. A zdrada no cóż, to takie wygodne wytłumaczenie...

8

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie
Mrsgreen napisał/a:

Wiem, że mogłam się wykazać większą dojrzałością w tym wszystkim, jako starsza, bardziej doświadczona, dać mu czas na siebie,ale jednak coś nas ciągnęło do siebie.
Nie liczę na nic już z jego strony. Nie mam żadnych złudzeń  nie chce mieć z nim styczności, mimo, że on wciąż dopytuje co się ze mną dzieje.
Ciężko, bo ciężko. Nie wyszło. Staram się składać, ale mam wrażenie, że te rozstanie było zupełnie inne. Bardzo mocne rozczarowanie. Nawet ciężko mi płakać. Chyba nie umiem. Jedne wielkie przygnębienie.
Tak idę do psychologa, może mnie wspomoże. Natomiast nie wiem jak można ufać. Taki był zakochany, był nie bywał, interesował się, kochał według jego słów. I wszystko walnęło od ponad miesiąca o czym ja się dowiaduje dopiero teraz.
Nie potrafię zrozumieć, że można tkwić w takim czymś. A on twierdzi, że wcale nie udawał.
Życzę wam udanych relacji i związków.
Ja aktualnie nie widzę słońca nigdzie.

Zapomnij o tym człowieku, zablokuj wszelkie kontakty z nim i więcej się nie łudź dziewczyno !!! Jak ochłoniesz i przyjdzie odpowedni czas to przeanalizuj swoje życie - mam wrażenie, że trochę szukasz faceta na siłę, pierwszy lepszy byle by był... Jak poznasz kolejnego i usłyszysz z jego ust, że jest męczennikiem albo kogoś zdradził bo się męczył itp. - czerowna lampka i uciekaj...
Co on twierdził i to co mówił - nawet się nad tym teraz nie zastanawiaj - gość miał totalnie nie równo pod sufitem !!!
Idź do tego psychologa - to dobry krok, wygadaj się z czasem będziesz wiedziała więcej...
Życzę powodzenia.

9

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie

Ja się dowiedziałam ponad rok temu, że się rozstali, w dobrych stosunkach, że tak jest im lepiej. Niestety o zdradzie dowiedziałam się kulka dni temu... Dlatego też inaczej to odbieram. Miałabym to na uwadze wcześniej gdybym cokolwiek wiedziała. Zostali w relacjach kolezenskich, niestety duże towarzystwo, jedna wielka ekipa więc chcąc niechcąc widywali się, ja z resztą też  choć w tych czasach było tego mniej. Nie rozmawialiśmy praktycznie o niej. O nich.
Po prostu miałam swoje zdanie, że nie będę tolerować żadnych wiadomosci, zdjęć, polubień.. Choć on wcześniej w tym nie widział Problemu jakiegoś dużego, on uważał ze z nią kontaktu nie trzyma, nie aranżuje, nie pisze, nie dzwoni.
Widziałam że ona coś mu wysyła, snapchaty jakieś zdjęcia, powiedziałam że tego nie chce i zrobił z tym porządek nagle.
Każdy z kim rozmawiałam o nich twierdził ze to nie był związek, koledzy bardziej, non stop kłótnie.
No i dlatego poszedł na lewo.. Ja nadal jestem w szoku.
Wiem, że nie jest wart. Po prostu mój rozum musi to ogarnąć... Serce pękło znów.
I szkoda mi samej siebie, że znów muszę przeżywać te emocje.

10

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie

Nie to, że szukałam na siłę. Byłam długo sama, poznaliśmy się. Rozmowa łatwo szła, spotkania, randeczki i stało się. Ja tego nie planowałam. Nie szukałam. Po prostu poczułam duże chęci, uśmiech, radość. W końcu mi się z kimś chciało czegoś więcej. Sama byłam zdziwiona, że tak łatwo w to weszłam.
Umiałam być sama, ale tak.. sama muszę popracować nad sobą. Bo po tym jak pół roku później do niego wróciłam to z tyłu głowy często lęk przed rozstaniem. Nie tak to powinno wyglądać.
Niestety poczucie wartości spada. Niepewność.

11

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie
Mrsgreen napisał/a:

Nie to, że szukałam na siłę. Byłam długo sama, poznaliśmy się. Rozmowa łatwo szła, spotkania, randeczki i stało się. Ja tego nie planowałam. Nie szukałam. Po prostu poczułam duże chęci, uśmiech, radość. W końcu mi się z kimś chciało czegoś więcej. Sama byłam zdziwiona, że tak łatwo w to weszłam.
Umiałam być sama, ale tak.. sama muszę popracować nad sobą. Bo po tym jak pół roku później do niego wróciłam to z tyłu głowy często lęk przed rozstaniem. Nie tak to powinno wyglądać.
Niestety poczucie wartości spada. Niepewność.

Niestety na błędach się człowiek uczy, poczucie wartości spokojnie odzyskasz, tylko więcej wiary w siebie - nie było ślubu, dzieci itd. To duży plus !!!
Masz dopiero 30 lat - nie spiesz się, jeszcze poznasz wiele wartościowych osób...
Niepewność ??? Też minie jak poznasz szczerego z prawdziwego zdarzenia faceta - a zaręczam Cię, że tacy też istnieją !!!
I najważniejesze - co by się nie działo w związku, nawet katastrofa nic nie tłumaczy zdrady tzw. pójścia na lewo. Nie zapominaj o tym !!!
Potrzebujesz czasu i wrócisz do żywych smile
Pozdrawiam

12

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie

Mrsgreen odezwał się do ciebie młodszy chłopak.. to gdzieś ty go poznała ,na portalu randkowym czy innym społecznościowym cyrku?
Zostałaś jego plasterkiem , z braku laku co miał być sam? No ale kto odgadnie tak naprawdę co komu siedzi w głowie.
Ty widziałaś te symptomy, a jednak...

13

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie
batszeba napisał/a:

Jak dorosły facet zaczyna jęczeć że ma bałagan w głowie to znaczy że go ma.

Pytanie brzmi: dlaczego ciągnie Cię do osób ze zrytą psychiką oferujących huśtawki emocjonalne? Jakby był zrównoważony i stabilny to byś się z nim nim nie spotykała.

Zafunduj sobie terapię behawioralno poznawczą zamiast płakać że jesteś znowu sama i życie jest be bo nie masz faceta.

Wyjątkowo umiesz zmotywować ... Czasami lepiej nic nie pisać, serio .. troszkę empatii. Strasznie łątwo oceniasz ludzi...hm...może warto zastosować względem siebie swoją własną radę - terapię smile

14

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie
Mrsgreen napisał/a:

Nie to, że szukałam na siłę. Byłam długo sama, poznaliśmy się. Rozmowa łatwo szła, spotkania, randeczki i stało się. Ja tego nie planowałam. Nie szukałam. Po prostu poczułam duże chęci, uśmiech, radość. W końcu mi się z kimś chciało czegoś więcej. Sama byłam zdziwiona, że tak łatwo w to weszłam.
Umiałam być sama, ale tak.. sama muszę popracować nad sobą. Bo po tym jak pół roku później do niego wróciłam to z tyłu głowy często lęk przed rozstaniem. Nie tak to powinno wyglądać.
Niestety poczucie wartości spada. Niepewność.

Domyslam się co czujesz, sama nie tak dawno rozstałam się z kimś dla mnie bardzo ważnym. Niestety musimy się zmierzyć z uczuciami, wspomnieniami, błędami .. samotnością, nie ma innego wyjścia. Zapewniam Cię, że z czasem będzie lepiej. Wiem, że to brzmi banalnie, ale to prawda - czas leczy rany. Wiem, że trudno Ci będzie Autorko teraz w to uwierzyć, ale żaden mężczyzna nie nadaje Ci wartości .. to jest gdzieś w naszej głowie, że czujemy się gorsze kiedy On odchodzi, ale to minie. Myślę, że każda osoba, relacja jest po 'coś', nawet te bolesne przeżycia (a może one nawet bardziej) uczą nas lepszych wyborów w przyszłości i dzięki nim możemy znaleźć właściwego partnera. Głowa do góry smile Spróbuj zająć się sobą, poszukać pasji, zaangażować się w jakiś projekt .. będzie dobrze smile Ściskam Cię mocno :*

15

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie
Artiii napisał/a:

Niestety na błędach się człowiek uczy, poczucie wartości spokojnie odzyskasz, tylko więcej wiary w siebie - nie było ślubu, dzieci itd. To duży plus !!!
Masz dopiero 30 lat - nie spiesz się, jeszcze poznasz wiele wartościowych osób...
Niepewność ??? Też minie jak poznasz szczerego z prawdziwego zdarzenia faceta - a zaręczam Cię, że tacy też istnieją !!!
I najważniejesze - co by się nie działo w związku, nawet katastrofa nic nie tłumaczy zdrady tzw. pójścia na lewo. Nie zapominaj o tym !!!
Potrzebujesz czasu i wrócisz do żywych smile
Pozdrawiam

Podpisuję się w 100% smile Zdrady nic nie wytłumaczy, a świetni faceci (i kobiety) też istnieją smile

16 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-12 23:07:38)

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie

Nie wyrzucaj sobie że chciałaś być z kimś w związku bo to całkiem naturalne pragnienie.
Rozstanie też nie powinno Ci w niczym ujmować wartości bo widać  że mało się poznaliscie  skoro takie ważne rzeczy wychodziły późno.
Po prostu doświadczenie kolejne wcale nie niepotrzebne. Szukasz stałego związku poznawaj mężczyznę dokładniej  jego motywacje. Sposób traktowania innych kobiet myślenie..
Naprawdę nie rozpaczaj długo i nie zamykaj się. W tym związku miałaś prymat oczekiwań  twoich nad trzeźwą oceną sytuacji.

17 Ostatnio edytowany przez batszeba (2020-12-13 00:41:20)

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie
nina01p napisał/a:

Wyjątkowo umiesz zmotywować ... Czasami lepiej nic nie pisać, serio .. troszkę empatii. Strasznie łątwo oceniasz ludzi...hm...może warto zastosować względem siebie swoją własną radę - terapię smile

Owszem chodziłam i bardzo sobie chwale. Zaczęłam w momencie śmierci bliskiej osoby, po czym zostałam na dłuższy czas i zdecydowanie było warto.

Terapia ma za zadanie wyszukanie schematów i tzw. fałszywych przekonań (często wynoszone z domu), które utrudniają nam życie, np. funkcjonowanie w rodzinie, w związkach, pracy itp. Wgląd w siebie bardzo się przydaje, to nic wstydliwego, spotkałam się nawet z opinia ze każdy w życiu powinien co najmniej raz takie coś przejść, to tak dla zdrowia.

Co do oceniania - oceniam sytuację a nie osobę. Jeśli 30 letnia kobieta pisze w depresyjnym tonie na forum, ze rozpacza z powodu znajomości z niestabilnie emocjonalnym gościem po rozstaniu, który zachowuje się infantylnie i zamiast w konstruktywny sposób rozwiązywać problemy beczy, potem zrywa, potem wielbi, a potem znowu beczy i zrywa kompletnie nie licząc się z jej uczuciami, to co mam sobie pomyśleć? Ano to, ze ciągnie ja do emocjonalnych roller-coasterow i tzw. dram emocjonalnych (bo jak inaczej nazwać zachowanie tego faceta jak nie dramą), ze ignoruje sygnały ostrzegawcze, oraz że nie potrafi zatroszczyć się o swoje emocje tylko pozwala się ranić i jeszcze teraz tęskni do znajomości, w której ja raniono. I tak, jestem zdania że dobry terapeuta pomoże jej wyjść na prostą i wesprzeć.

18

Odp: Stało się. Kolejne rozstanie
batszeba napisał/a:
nina01p napisał/a:

Wyjątkowo umiesz zmotywować ... Czasami lepiej nic nie pisać, serio .. troszkę empatii. Strasznie łątwo oceniasz ludzi...hm...może warto zastosować względem siebie swoją własną radę - terapię smile

Owszem chodziłam i bardzo sobie chwale. Zaczęłam w momencie śmierci bliskiej osoby, po czym zostałam na dłuższy czas i zdecydowanie było warto.

Terapia ma za zadanie wyszukanie schematów i tzw. fałszywych przekonań (często wynoszone z domu), które utrudniają nam życie, np. funkcjonowanie w rodzinie, w związkach, pracy itp. Wgląd w siebie bardzo się przydaje, to nic wstydliwego, spotkałam się nawet z opinia ze każdy w życiu powinien co najmniej raz takie coś przejść, to tak dla zdrowia.

Co do oceniania - oceniam sytuację a nie osobę. Jeśli 30 letnia kobieta pisze w depresyjnym tonie na forum, ze rozpacza z powodu znajomości z niestabilnie emocjonalnym gościem po rozstaniu, który zachowuje się infantylnie i zamiast w konstruktywny sposób rozwiązywać problemy beczy, potem zrywa, potem wielbi, a potem znowu beczy i zrywa kompletnie nie licząc się z jej uczuciami, to co mam sobie pomyśleć? Ano to, ze ciągnie ja do emocjonalnych roller-coasterow i tzw. dram emocjonalnych (bo jak inaczej nazwać zachowanie tego faceta jak nie dramą), ze ignoruje sygnały ostrzegawcze, oraz że nie potrafi zatroszczyć się o swoje emocje tylko pozwala się ranić i jeszcze teraz tęskni do znajomości, w której ja raniono. I tak, jestem zdania że dobry terapeuta pomoże jej wyjść na prostą i wesprzeć.

Podposuje sie rekami oraz nogami pod tymi slowy.

Autorko, potraktuj to co sie wydarzylo jako lekcje i wyciagnij wnioski na przyszlosc, zeby sie w takie relacje wiecej nie wdawac. Nie chce generalizowac, ale bardzo zwracam uwage kiedy ktos zakonczyl poprzedni zwiazek i jezeli to jest mniej niz rok to odpuszczam, bo w wiekszosci przypadkow takie osoby nawet jezeli nie cierpia z powodu skonczonej relacji to i tak potrzeba czasu by pobyc samemu ze soba jakis czas, ze swoimi myslami, nauczyc sie kochac ale najpierw siebie. Czesto takie osoby zarzekaja sie, ze one juz nic nie czuja do eks i ze wszystko jest super i okej.. no jak widac tu mamy klasyczny przypadek.
Niestety niektorzy ze zwiazku przeskakuja w zwiazek i konczy sie czesto tak samo, najpierw motylki a pozniej jednak sie okazuje ze nie ma uczuc bo sa zablokowane tym, ze jeszcze sa zainwestowane w kims innym (czyli w eks).

Terapia na pewno pomoze, dobrze jest znalezc odpowiedz dlaczego postepujemy tak a nie inaczej i pozniej cierpimy. Dobry psycholog znajdzie te bledne trybiki i da Ci narzedzia do przepracowania ich:)

Glowa do gory, bedzie dobrze! Pamietaj, ze walczysz o siebie i swoje szczescie.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Stało się. Kolejne rozstanie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024