Britan napisał/a:rossanka napisał/a:Ale masz strach z okazywaniem uczuć nie dlatego ,że jesteś introwertykiem, ale z innego (jakiegoś )powodu.
Możliwe. Jeszcze tego nie odkryłem. Ale myślę, że jestem na dobrej drodze.
Strzelam, że dzieciństwo. Brak udziału taty w dorastaniu, a mama oschła w uczuciach.
Myślę, że w moim przypadku zadziałałaby szczera rozmowa w cztery oczy lub chociaż przez telefon. Bez nacisku, bez presji, z lekkim nakierowaniem na temat przez kobietę.
Kobieta musiałaby pierwsza powiedzieć jakie ma uczucia co do mnie, aby podnieść moją niską samoocenę. Nie robię z siebie królewicza czy coś, ale tak mi się wydaje, że w tamtym momencie to by zadziałało na mnie odblokowująco i bym się po prostu w pełni otworzył przed nią.
Podsumowując ja bym nie skreślał takiego człowieka, a go po prostu zapytał. Tylko nie tak, że musi odpowiedzieć od razu.
Nie zawsze ma panny na boku i jesteś opcją zapasową 
Być może się nie doczekasz. Piszę teraz subiektywnie i to z punktu widzenia kobiety. Na mnie to , że mężczyzna nie mówi o swoich do mnie uczuciach i nie pokazuje tego czynami, ze mu zależy - dla mnie byłby to jasny znak, ze lubi mnie tylko jako koleżankę. Dlatego więc sama nie brnęłabym w uczucia, bo to by spowodowało dla niego niezręczną sytuację, dla niego Rossanka to kumpelka a ona mu coś o miłości gada :0 Z resztą już gdzieś pisałam, z moich doświadczeń wynika, że jak kobieta nie widzi wyraźnego zainteresowania, to znaczy, ze mężczyzna nie jest zainteresowany (oczywiście nie mówię o nieśmiałych nastolatkach). Nacięłam się już tak parę razy a i życzliwe koleżanki namawiały: mapisz do niego, powiedzmu, zaproś go , zainicjuj pierwsza - ja sie broniłam, bo czułam, ze coś jest nie tak, to sie po prostu czuje, ale w końcu ulegałam, zapraszałam, dzwoniłam czy posałam maile po czym zostawałam grzecznie i uprzejmnie spławiana.
Mądry człowiek po latach. Z resztą moja mama 70 lat i babcia 90plus zawsze mówiły, że to facet ma się starać i one się nigdy nie starały, wręcz olewały wybranków, co zaowocowało wieloletnimi małżeństwami.