Jakie znaczenie ma dla was ślub? Małżeństwo? Do rzeczy, jesteśmy parą już 5 lat, mamy rocznego syna, zaręczyliśmy się ponad rok temu, tyle że mam wrażenie, że mój partner unika tematu ślubu, a dla mnie jest to bardzo ważne, niby kiedyś tam rozmawialiśmy, ale zawsze urywa temat, tłumacząc że nie mamy kasy i mamy i inne wydatki, no i przez jakiś czas byłam wyrozumiała, ale z biegiem czasu zaczęło mnie to już przytłaczać, wiadome że na ślub też najpierw trzeba uzbierać jakaś kwotę i nie trwa to chwilę, a my młodzi też już nie jesteśmy (28 i 30lat), salę też rezerwować trzeba z dużym wyprzedzeniem, a skoro on nawet o tym nie myśli, to w tym tempie ślub weźmiemy po 40 . Wczoraj już po prostu coś we mnie pękło jak usłyszałam, że kolejni znajomi biorą ślub, a dokładnie jego kolega, który zawsze był niedojrzały i co najwyżej to myślał zawsze, ale o nowych gadżetach, a nie żeby się ożenić. Nie mówię już jak mi przykro na każdym weselu, kiedy myślę, że mi nigdy nie będzie to dane i jak bardzo im wtedy zazdroszczę. Wkurza mnie za każdym razem kiedy muszę powiedzieć np. "mój partner zostanie z dzieckiem". Albo narzeczony, może konkubent, albo chłopak? I te wieczne pytania że strony wszystkich: "a Wy nic nie planujecie?" Nasza wspólna odpowiedź zawsze brzmi: nie. Ale w sumie co mam im odpowiedzieć? Robi mi się wtedy tak głupio.. Bo przecież to nie jest do końca zgodne z prawdą, bo przecież ja bardzo bym chciała.. chyba temu służą zaręczyny? A przynajmniej tak mi się wydawało, czasem myślę, że dla niego to nie miało wcale takiego znaczenia, znaczy że nie dał mi wcale tego pierścionka w celu, żebym kiedykolwiek została jego żoną..
Denerwuje mnie nawet to, że moje dziecko ma inne nazwisko i wiecznie wszędzie muszę się tłumaczyć.. Czasami myślę, że jeśli do tego ślubu dojdzie, to będziemy już chyba ostatnią parą na ziemi.
Drogą dedukcji wychodzi mi, że to kolejny wątek poświęcony partnerowi, o którym już z nami rozmawiałaś. Mało tego, byłaś wcześniej proszona przez moderację, aby nie łamać 4 punktu regulaminu, który wyraźnie mówi, że wszystko, co dotyczy jednego związku/jednej relacji opisujemy w jednym wątku. Z tego samego powodu ten zamykam, Ciebie proszę o kontynuowanie któregoś z już istniejących, a równocześnie uprzedzam, że kolejny razem otrzymasz ostrzeżenie - za łamanie obowiązujących na Netkobietach zasad i ignorowanie moderatorskich uwag.
Z pozdrowieniami, Olinka