Hej, ponad miesiąc temu zerwał ze mną chłopak, powiedział, że się wypalił i że uważa "że, to nie to". Przed zerwaniem mieliśmy dobry kontakt, był czuły, nie było ochłodzenia relacji. Zerwanie przyjęłam z zimną krwią. Chciał zachować kontakt, więc czasem rozmawiamy. Ja jestem zakochana cały czas i mam ogromną nadzieje, że może po prostu jest mu potrzebny czas? Czy wy byłyście w podobnej sytuacji, że wasz chłopak zakończył związek z takiego powodu, a za jakiś czas wrócił?
Hej, ponad miesiąc temu zerwał ze mną chłopak, powiedział, że się wypalił i że uważa "że, to nie to". Przed zerwaniem mieliśmy dobry kontakt, był czuły, nie było ochłodzenia relacji. Zerwanie przyjęłam z zimną krwią. Chciał zachować kontakt, więc czasem rozmawiamy. Ja jestem zakochana cały czas i mam ogromną nadzieje, że może po prostu jest mu potrzebny czas? Czy wy byłyście w podobnej sytuacji, że wasz chłopak zakończył związek z takiego powodu, a za jakiś czas wrócił?
Jedno pytanie. Po co chcesz liczyć na powrót człowieka, który jasno i wprost zakomunikował Ci, że nie chce być z Tobą w związku?
kiedyś był wątek : dlaczego kobiety nie wracają. Albo podobny tytół. Autorki się wypowiadały w różny sposób . Ostatnio na innym forum czytałem wypowiedz kobiety która miała romans i odeszła od męża. Kiedy oprzytomniała i zobaczyła pogorzelisko to się załamała. Ale wracając do meritum , napisała pod koniec cos bardzo mądrego mniej więcej: zobaczywszy co pozostało po wieloletnim małżeństwie, usłyszawszy od innych jak się odzywałam i odnosiłam do męża, jaką krzywdę zrobiłam dziecku i rodzicom pośrednio oraz jak się zeszmaciłam z kochankiem to nigdy nie będę błagała ex męża o danie kolejnej szansy bo takiej sama sobie po tym co zrobiłam nie mogę dać sobie. Ona po prostu nie jest wstanie wybaczyć i wie że gdyby nawet zaistniała szansa na jakichkolwiek związek to by była w nim zombi, bez życia, uśmiechu a każda rozmowa, spojrzenia paliłoby jej sumienie. Więc niestety po zdradzie, romansie, odejsciu czy czym kolwiek tego typu zachowaniu nie ma sensu coś jeszcze próbować , to jest jakby trupa próbować przywrócic do życia , podobno niektórym się udało ( ale jaka jakość) , podobno był człowiek przywrócony do życia Frankensztain.
Na Twoim miejscu przestałabym czekać na jego powrót - gdyby kochał, to by nie odszedł.
I nie kontaktuj się z nim, to tylko utrudnia „dojście” do siebie po rozstaniu.
Dokładnie zgadzam się z osobami powyżej. Skoro chłopak zerwał i dał Ci do zrozumienia, że nie chce być z Tobą w związku to po co czekasz na powrót.? Moim zdaniem to bez sensu.
Przed zerwaniem mieliśmy dobry kontakt, był czuły, nie było ochłodzenia relacji. Zerwanie przyjęłam z zimną krwią.
Z jakiego powodu zerwal? Czy diagnozowalas siebie na osobowosc borderline? (zmiany nastroju, wybuchowosc, potrzeba wladzy)
Z jakiego powodu zerwal? Czy diagnozowalas siebie na osobowosc borderline? (zmiany nastroju, wybuchowosc, potrzeba wladzy)
Za powód podał wypalenie i uczucie, że "to nie to". Przed zerwaniem nie odczułam żadnych objawów "braku uczuć". Miesiąc przed tym nawet wspomniał o wspólnym zamieszkaniu. Wierzę, że czasem osoba może się pogubić i rzeczywiście może zwątpić w uczucie/związek (byliśmy razem 3 lata), dlatego też mam w sobie pewną nadzieje. A co do osobowości borderline, poczytałam trochę o tym i nie widzę u siebie takich cech.
Mój były zerwał i chciał wielokrotnie wrócić, ale ja nie chciałam. Po co mi ktoś kto zrywa ze mną a później chce wrócić... Co to za przyszłość z kimś takim... Szkoda czasu
Druzgotka... skoro zerwał, to powód również może być taki, że już kogoś innego ma, a będzie próbował wrócić gdy tam mu nie wyjdzie. Nie znam Waszej historii, a wiadomo nie można generealizować, ale to jak to opisałam to niestety częsty schemat. Trzymaj się dziewczyno!