Miał być ślub i? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Miał być ślub i?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Miał być ślub i?

Cześć kobietki i mężczyźni! smile

Mam 27 lat za chwile 28 ehh jak szybko ten czas leci.
Jestem w związku od jakichś 3, 4 lat mój narzeczony jest kierowcą tira. Nie muszę chyba wspominać że wiecznie go nie ma, do tego dochodzi pomoc w gospodarstwie rolnym przez co widzimy sie raz na weekend albo na kilka godzin. Mieszkaliśmy razem w Krakowie ale praca tutaj go nie satysfakcjonowała i wrócił na tiry żeby zarobić na nasz ślub. Ale to nie o pracę chodzi jest tydzień w domu do Mnie potrafi przyjechać tylko raz  może dwa twierdzi że pomaga w domu. Niczego nie gotuje nie zabiera Mnie nigdzie a wszystkie wakacje organizuje ja. Opłacam rachunki zajmuje się mieszkaniem ogarniam wycieczki i pracę. Nie pamiętam takiej sytuacji w której poczułam sie gdzieś zabrana. Nie mówię że jestem idealna często się irytuje mam duże problemy w domu a mój narzeczony twierdzi że go to nie obchodzi. Każdego dnia jestem sama, w ciagu trzech miesięcy kilkakrotnie chciałam zakończyć ten związek jednak nie potrafie On obiecuje ze się zmieni ze znjadzie pracę na miejscu. Jednak gdy znalazłam mieszkanie z ogródkiem takie jak by chciał powiedział że On bedzie jezdził do domu.. Mam wrażenie ze albo mu nie zalezy, albo niedojrzał do związku..

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez prego (2020-11-08 09:51:14)

Odp: Miał być ślub i?

A ten ślub to po co? A zapomniałem, bo on się po nim zmieni. big_smile

3

Odp: Miał być ślub i?
olenka0908 napisał/a:

Cześć kobietki i mężczyźni! smile

Mam 27 lat za chwile 28 ehh jak szybko ten czas leci.
Jestem w związku od jakiś 3, 4 lat mój narzeczony jest kierowcą tira. Nie muszę chyba wspominać że wiecznie go nie ma, do tego dochodzi pomoc w gospodarstwie rolnym przez co widzimy sie raz na weekend albo na kilka godzin. Mieszkaliśmy razem w Krakowie ale praca tutaj go nie satysfakcjonowała i wrócił na tiry żeby zarobić na nasz ślub. Ale to nie o pracę chodzi jest tydzień w domu do Mnie potrafi przyjechać tylko raz  może dwa twierdzi że pomaga w domu. Niczego nie gotuje nie zabiera Mnie nigdzie a wszystkie wakacje organizuje ja. Opłacam rachunki zajmuje się mieszkaniem ogarniam wycieczki i pracę. Nie pamiętam takiej sytuacji w której poczułam sie gdzieś zabrana. Nie mówię że jestem idealna często się irytuje mam duże problemy w domu a mój narzeczony twierdzi że go to nie obchodzi. Każdego dnia jestem sama, w ciagu trzech miesięcy kilkakrotnie chciałam zakończyć ten związek jednak nie potrafie On obiecuje ze się zmieni ze znjadzie pracę na miejscu. Jednak gdy znalazłam mieszkanie z ogródkiem takie jak by chciał powiedział że On bedzie jezdził do domu.. Mam wrażenie ze albo mu nie zalezy, albo niedojrzał do związku..

Czy kiedykolwiek na spokojnie porozmawiałaś z nim o swoich potrzebach i oczekiwaniach?

4

Odp: Miał być ślub i?
prego napisał/a:

A ten ślub to po co? A zapomniałem, bo on się po nim zmieni. big_smile

Nie zmieni się..
Mam tego świadomość, nie jestem nawiną dziewczynką która w to wierzy..

5

Odp: Miał być ślub i?
Cyngli napisał/a:
olenka0908 napisał/a:

Cześć kobietki i mężczyźni! smile

Mam 27 lat za chwile 28 ehh jak szybko ten czas leci.
Jestem w związku od jakiś 3, 4 lat mój narzeczony jest kierowcą tira. Nie muszę chyba wspominać że wiecznie go nie ma, do tego dochodzi pomoc w gospodarstwie rolnym przez co widzimy sie raz na weekend albo na kilka godzin. Mieszkaliśmy razem w Krakowie ale praca tutaj go nie satysfakcjonowała i wrócił na tiry żeby zarobić na nasz ślub. Ale to nie o pracę chodzi jest tydzień w domu do Mnie potrafi przyjechać tylko raz  może dwa twierdzi że pomaga w domu. Niczego nie gotuje nie zabiera Mnie nigdzie a wszystkie wakacje organizuje ja. Opłacam rachunki zajmuje się mieszkaniem ogarniam wycieczki i pracę. Nie pamiętam takiej sytuacji w której poczułam sie gdzieś zabrana. Nie mówię że jestem idealna często się irytuje mam duże problemy w domu a mój narzeczony twierdzi że go to nie obchodzi. Każdego dnia jestem sama, w ciagu trzech miesięcy kilkakrotnie chciałam zakończyć ten związek jednak nie potrafie On obiecuje ze się zmieni ze znjadzie pracę na miejscu. Jednak gdy znalazłam mieszkanie z ogródkiem takie jak by chciał powiedział że On bedzie jezdził do domu.. Mam wrażenie ze albo mu nie zalezy, albo niedojrzał do związku..

Czy kiedykolwiek na spokojnie porozmawiałaś z nim o swoich potrzebach i oczekiwaniach?

Oczywiście, obiecywanie że dokona zmian i nic poza tym..
Zresztą On nie chce słuchać czego ja oczekuje rozmowy nie wygodne tematy  są trudne, więc dla Niego lepie ich nie poruszać..

6

Odp: Miał być ślub i?

Skoro były rozmowy i nic się nie zmieniło - to przykro mi, ale pozostaje Ci albo odejść od niego, albo zaakceptować, że on się już nie zmieni. Wybór do Ciebie należy.

Nie pisz, proszę, postu pod potem. To niezgodne z Regulaminem. Używaj opcji „edytuj”.

7 Ostatnio edytowany przez prego (2020-11-08 10:21:03)

Odp: Miał być ślub i?
olenka0908 napisał/a:

Nie zmieni się..
Mam tego świadomość, nie jestem nawiną dziewczynką która w to wierzy..

Jesteście oboje z innych światów. Macie zupełnie inne potrzeby, patrzenie na świat, czy sposób spędzania wolnego czasu. Rozmowa nic tu nie da, bo albo on będzie męczył w Twoim świecie, albo jak teraz Ty będziesz czekać na niego. Bardzo dobrze, że nie jesteś naiwną dziewczyną, ale nikt za Ciebie nie podejmie decyzji, co dalej w Twoim życiu. I jeszcze jedna rzecz. Po co sobie robisz spinę ze swoim wiekiem? Przecież nie musi być ktoś, byle miał spodnie, bo tobie brakuje czasu.

8

Odp: Miał być ślub i?
prego napisał/a:
olenka0908 napisał/a:

Nie zmieni się..
Mam tego świadomość, nie jestem nawiną dziewczynką która w to wierzy..

Jesteście oboje z innych światów. Macie zupełnie inne potrzeby, patrzenie na świat, czy sposób spędzania wolnego czasu. Rozmowa nic tu nie da, bo albo on będzie męczył w Twoim świecie, albo jak teraz Ty będziesz czekać na niego. Bardzo dobrze, że nie jesteś naiwną dziewczyną, ale nikt za Ciebie nie podejmie decyzji, co dalej w Twoim życiu. I jeszcze jedna rzecz. Po co sobie robisz spinę ze swoim wiekiem? Przecież nie musi być ktoś, byle miał spodnie, bo tobie brakuje czasu.


Tak naprawdę wiem że tak będzie jak napisałeś. Szybko i precyzyjnie określiłes ta sytuację.
A z wiekiem hmm wyglądam młodo jestem postrzegana jako osoba atrakcyjna mieszkam w dużym mieście i radzę sobie w 100% sama tylko czy jeszcze kogos poznam...

9

Odp: Miał być ślub i?

Spokojnie, poznasz jeszcze kogoś. Byłam w podobnej sytuacji, w podobnym wieku. I teraz widzę ile lat zmarnowałam w związku który nie był do końca taki jakiego oczekiwałam. Szkoda czasu i energii na ludzi którzy do nas nie pasują.

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Miał być ślub i?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024