Witam. Tak się dziś wystraszyłam że aż postanowiłam napisać dziś napewno nie zasnę. Byłam chora dwa tygodnie katar kaszel lekki stan podgoraczkowy . Z powodu Covid 19 Tele porady. Korzystałam z Tele porady 3 razy podczas tej choroby. 5 dni temu dopadł mnie okropny ból prawej zatoki tak koło nosa nadal katar Oczywscie tele porada leki na zatoki. Ból minął. Piątek Sobota ok objawy odeszły typu ból zatoki mocny katar czy kaszel. Wszytko się uspokoiło. Dziś po obiedzie schylilam się w kuchni i z prawej dziurki z nosa zaczęła mi dosłownie kapać płyn żółty płyn jak woda leciał z nosa. Pojechałam na dyżur lekarski tam nawet nie otworzyli mi drzwi lekarz powiedział przez tel że mam iść do laryngologa. Dodam jeszcze że 3 lata temu przez przypadek na TK stwierdzono u mnie torbiel zatoki szczękowej. Leczyłam się u laryngologa bo były dolegliwości typu ból. Minęło od 3 lat nic takiego się nie działo to tej pory do choroby przeziebieniowej. Syrasznie się boję czy to pękła mi torbiel czy co się dzieje że taki płyn lał mi się z nosa może ktoś miał coś podobnego?????? Jutro Oczywscie zadzwonię do prywatnej kliniki poszukam laryngologa. Niestety jest Covid 19 więc będzie bardzo ciężko do przychodni NFZ się dostać. Ktoś może ma jakąś wiedzę ne ten temat ????? Pozdrawiam i życzę Zdrowia
Aby nie zakładać kolejnego wątku, ma ktoś sprawdzone metody na chore zatoki i profilaktykę?
3 2020-11-05 16:25:51 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2020-11-05 16:26:50)
Noszenie czapki jak tylko robi się chłodniej (ja zawsze czuję kiedy). Unikanie siadania przy klimie.
I jeszcze coś zaskakującego, czego nie potrafię wytlumaczyć i jeszcze obserwuję, żeby upewnić się do tej zależności. Ja przez wiele lat miałam stale trochę trochę katar i kilka razy w roku ok tygodniowe problemy z zatokami. I kiedyś wpadłam na informację, że to może być od produktów mlecznych i że też może mieć jakiś związek z zatokami. Przestałam jeść produkty mleczne i ten lekki katar, ta wydzielina, która spływała mi po gardle rano znikły oraz nie miałam od tego czasu tych problemów z zatokami, które miałam wcześniej. A jak czułam, że mi się zaczyna, to udawało mi się to opanować, co wcześniej mi się nie udawało i zawsze kończyło się min 7 dniami: bardzo duży katar, uczucie opuchnięcia i wędrujący ból zatok. Jeszcze obserwuję, bo w ostatnim czasie nie byłam narażona na klimatyzację, więc z tego powodu mniej narażona na kłopoty z zatokami.
No a poza tym wszystkie standardowe sposoby podniesienia odporności (zdrowy tryb życia)
Noszenie czapki. Odkąd noszę czapkę zimą skończyły się problemy z zatokami. Niestety musiałam do tego dorosnąć, tak koło 30-stki 
Produkty mleczne? ale wszystkie? tzn nie jesz w ogóle nabiału (ser, jogurt) czy tylko mleko?
Noszenie czapki jak tylko robi się chłodniej (ja zawsze czuję kiedy). Unikanie siadania przy klimie.
I jeszcze coś zaskakującego, czego nie potrafię wytlumaczyć i jeszcze obserwuję, żeby upewnić się do tej zależności. Ja przez wiele lat miałam stale trochę trochę katar i kilka razy w roku ok tygodniowe problemy z zatokami. I kiedyś wpadłam na informację, że to może być od produktów mlecznych i że też może mieć jakiś związek z zatokami. Przestałam jeść produkty mleczne i ten lekki katar, ta wydzielina, która spływała mi po gardle rano znikły oraz nie miałam od tego czasu tych problemów z zatokami, które miałam wcześniej. A jak czułam, że mi się zaczyna, to udawało mi się to opanować, co wcześniej mi się nie udawało i zawsze kończyło się min 7 dniami: bardzo duży katar, uczucie opuchnięcia i wędrujący ból zatok. Jeszcze obserwuję, bo w ostatnim czasie nie byłam narażona na klimatyzację, więc z tego powodu mniej narażona na kłopoty z zatokami.
No a poza tym wszystkie standardowe sposoby podniesienia odporności (zdrowy tryb życia)
6 2020-11-05 18:23:58 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2020-11-05 18:27:08)
Nie jem żadnych produktów mlecznych na codzień, tylko wyjątkowo. Ja to początkowo wprowadziłam ze względu na sprawy jelitowe. A to tylko takie dodatkowe obserwacje jako ciekawostka. Nie wiem czy to komuś innemu pomoże.
Wcześniej jadłam sporo różnych produktów mlecznych, wręcz nie wyobrażałam sobie, że mogę te rzeczy wykluczyć z diety.
Często stosuje takie urządzenie do płukania zatok, ale na dłuższą metę jest to męczące. Zastanawiam się nad zrobieniem tomografu zatok, czy ktoś kiedykolwiek z chorymi zatokami robił to badanie?
