Trzy pytania - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

Temat: Trzy pytania

Witajcie. Mam trzy pytania i chcę zasięgnąć Waszej opinii. Jestem z moim mężczyzną półtora roku. Ja 21 on 27 i jest z moich marzeń tych nieosiągalnych. Poznałam Go przez moją starszą siostrę, był jej kolegą. Początki dla mnie były bardzo trudne, niestety cierpię na epilepsję. Nie mam koleżanek bo przez częste indywidualne nauczanie  nie zaprzyjaźniłam się z nikim w żadnej szkole i sama nigdzie nie chodziłam tylko czasami z siostrą. Mojemu mężczyźnie jak był u mnie pierwszy raz rodzice od razu pokazali, że nie  jest mile widziany. My zaczęliśmy się spotykać bardzo często choć każde moje wyjście kończyło się domową awanturą. Cały czas uważają, że zrobi mi coś złego i nigdy go nie akceptowali. Do tego jeszcze dała znać moja dolegliwość i nie wiedziałam co z nami będzie ale po tym wszystkim wiedziałam, że mogę na niego liczyć w najtrudniejszych momentach. Od początku wiedział o wszystkim nie tylko ode mnie ale też od siostry która teraz stoi po stronie rodziców. U mnie w domu nic się nie zmieniało tylko wywierali na mnie coraz większą presję by ta znajomość się skończyła. Na początku tego roku żeby przerwać tą sytuację zdecydowaliśmy, że przeprowadzę się do niego. Byłam pełna obaw bo u niego znów dopadła mnie moja przypadłość i w dodatku ja nie pracowałam. Na początku trochę został ze mną w domu . Poczułam jakbym wyrwała się z matrixa. Mogę teraz robić rzeczy które od dzieciństwa wydawały się dla mnie niedostępne. W kwestii finansowej od samego początku wszystko brał na siebie, wszystkie nasze wyjścia czy wyjazdy i nigdy nie dał mi tego odczuć. Niczego mi nie brakuje i nic mnie nie łapie od początku roku. Tu mieszkają też jego rodzice ale wszystko mamy oddzielnie i nawet wejścia mamy osobne. Oni są już starsi bo mieli go bardzo późno ale nie  narzucają się, raczej czekają aż ich zaproszę i są bardzo pomocni. Teraz od czerwca mam pierwszą w życiu pracę na pełny etat zgodny z moim kierunkiem w małej firmie, naprzeciwko naszego domu. Po przeprowadzce mój kochany mężczyzna uznał, że powinnam odwiedzać swoich rodziców mimo że, wie że go nie lubią ale to jednak rodzice. Ja nie widzę takiej potrzeby żeby tak często tam jeździć i robię to niechętnie, dla tzw. świętego spokoju bo u nich nic się nie zmieniło i uparcie trwają przy swoim jakby nie słyszeli co do nich mówię. Jesteśmy u moich rodziców dość często, min raz w miesiącu. On nie wchodzi oczywiście i czeka na dole w aucie lub robi w tym czasie nam zakupy, przecież to masakra. Taka idiotyczna sytuacja jest cały czas i obydwoje wyczerpaliśmy chyba wszystkie swoje argumenty a nasz spór trwa. To nie jest kłótnia bo tego u nas nie ma ale czasem małe spory są.
①Kto ma rację ? On czy ja ?
Drugie pytanie dotyczy Jego przeszłości z którą słabo sobie radzę. Nigdy nie wierzyłam w to co słyszałam od siostry ale w końcu zapytałam. Tak od razu nie chciał mówić i dopiero na następny dzień jakiś zmieszany zdecydował się rozmawiać. To coś okropnego ale starał się to jakoś wyłagodzić.  Mówił, że to takie studenckie wyskoki i byli wtedy strasznie natrzaskani. Nie chciałam tego pisać ale tak z grubsza, na jednej z imprez zabawa polegała na rozpoznaniu swojej dziewczyny wśród innych, przy zasłoniętych oczach, dotykając tylko ich intymnych miejsc bez ubrania oczywiście. I inne takie głupie zabawy. Nie chcę tego znać. Albo wymiana dziewczynami na wakacjach na jedną noc dla eksperymentu. Nie uwierzyłabym, że mógł robić takie rzeczy ale niechcący słyszałam też jak rozmawiał ze swoim przyjacielem a w dodatku ta dziewczyna z wymiany jest żoną tego przyjaciela i przychodzą czasami do nas. Jak usłyszałam od niego, że niestety tak było, to o nic więcej nie pytałam i nigdy do tego nie wracałam ale to samo wszystko mnie nachodzi. To cały czas mi się przypomina.
③Jak się od tego uwolnić ? 
Trzecie pytanie dotyczy tej najdelikatniejszej sfery. Ja jestem bardzo zadowolona i myślę, że On też ale na początku tak nie było bo miałam problemy nawet z nagością. Poświęcił mi dużo czasu, jest wyrozumiały i wszystko przyszło bez żadnych nacisków. Sama się dziwię, że miałam takie zahamowania ale teraz odnoszę wrażenie jakbyśmy nie mieli żadnych ograniczeń ale zastanawia mnie, że jak już jesteśmy mocno usatysfakcjonowani i przytulimy się po wszystkim to po prostu czuję, że znów jest gotowy jak na początku.
③Czy u niektórych też to występuje i jest normalne ?
Dzięki

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Trzy pytania
Butterscotch napisał/a:

Witajcie. Mam trzy pytania i chcę zasięgnąć Waszej opinii. Jestem z moim mężczyzną półtora roku. Ja 21 on 27 i jest z moich marzeń tych nieosiągalnych. Poznałam Go przez moją starszą siostrę, był jej kolegą. Początki dla mnie były bardzo trudne, niestety cierpię na epilepsję. Nie mam koleżanek bo przez częste indywidualne nauczanie  nie zaprzyjaźniłam się z nikim w żadnej szkole i sama nigdzie nie chodziłam tylko czasami z siostrą. Mojemu mężczyźnie jak był u mnie pierwszy raz rodzice od razu pokazali, że nie  jest mile widziany. My zaczęliśmy się spotykać bardzo często choć każde moje wyjście kończyło się domową awanturą. Cały czas uważają, że zrobi mi coś złego i nigdy go nie akceptowali. Do tego jeszcze dała znać moja dolegliwość i nie wiedziałam co z nami będzie ale po tym wszystkim wiedziałam, że mogę na niego liczyć w najtrudniejszych momentach. Od początku wiedział o wszystkim nie tylko ode mnie ale też od siostry która teraz stoi po stronie rodziców. U mnie w domu nic się nie zmieniało tylko wywierali na mnie coraz większą presję by ta znajomość się skończyła. Na początku tego roku żeby przerwać tą sytuację zdecydowaliśmy, że przeprowadzę się do niego. Byłam pełna obaw bo u niego znów dopadła mnie moja przypadłość i w dodatku ja nie pracowałam. Na początku trochę został ze mną w domu . Poczułam jakbym wyrwała się z matrixa. Mogę teraz robić rzeczy które od dzieciństwa wydawały się dla mnie niedostępne. W kwestii finansowej od samego początku wszystko brał na siebie, wszystkie nasze wyjścia czy wyjazdy i nigdy nie dał mi tego odczuć. Niczego mi nie brakuje i nic mnie nie łapie od początku roku. Tu mieszkają też jego rodzice ale wszystko mamy oddzielnie i nawet wejścia mamy osobne. Oni są już starsi bo mieli go bardzo późno ale nie  narzucają się, raczej czekają aż ich zaproszę i są bardzo pomocni. Teraz od czerwca mam pierwszą w życiu pracę na pełny etat zgodny z moim kierunkiem w małej firmie, naprzeciwko naszego domu. Po przeprowadzce mój kochany mężczyzna uznał, że powinnam odwiedzać swoich rodziców mimo że, wie że go nie lubią ale to jednak rodzice. Ja nie widzę takiej potrzeby żeby tak często tam jeździć i robię to niechętnie, dla tzw. świętego spokoju bo u nich nic się nie zmieniło i uparcie trwają przy swoim jakby nie słyszeli co do nich mówię. Jesteśmy u moich rodziców dość często, min raz w miesiącu. On nie wchodzi oczywiście i czeka na dole w aucie lub robi w tym czasie nam zakupy, przecież to masakra. Taka idiotyczna sytuacja jest cały czas i obydwoje wyczerpaliśmy chyba wszystkie swoje argumenty a nasz spór trwa. To nie jest kłótnia bo tego u nas nie ma ale czasem małe spory są.
①Kto ma rację ? On czy ja ?
Drugie pytanie dotyczy Jego przeszłości z którą słabo sobie radzę. Nigdy nie wierzyłam w to co słyszałam od siostry ale w końcu zapytałam. Tak od razu nie chciał mówić i dopiero na następny dzień jakiś zmieszany zdecydował się rozmawiać. To coś okropnego ale starał się to jakoś wyłagodzić.  Mówił, że to takie studenckie wyskoki i byli wtedy strasznie natrzaskani. Nie chciałam tego pisać ale tak z grubsza, na jednej z imprez zabawa polegała na rozpoznaniu swojej dziewczyny wśród innych, przy zasłoniętych oczach, dotykając tylko ich intymnych miejsc bez ubrania oczywiście. I inne takie głupie zabawy. Nie chcę tego znać. Albo wymiana dziewczynami na wakacjach na jedną noc dla eksperymentu. Nie uwierzyłabym, że mógł robić takie rzeczy ale niechcący słyszałam też jak rozmawiał ze swoim przyjacielem a w dodatku ta dziewczyna z wymiany jest żoną tego przyjaciela i przychodzą czasami do nas. Jak usłyszałam od niego, że niestety tak było, to o nic więcej nie pytałam i nigdy do tego nie wracałam ale to samo wszystko mnie nachodzi. To cały czas mi się przypomina.
③Jak się od tego uwolnić ? 
Trzecie pytanie dotyczy tej najdelikatniejszej sfery. Ja jestem bardzo zadowolona i myślę, że On też ale na początku tak nie było bo miałam problemy nawet z nagością. Poświęcił mi dużo czasu, jest wyrozumiały i wszystko przyszło bez żadnych nacisków. Sama się dziwię, że miałam takie zahamowania ale teraz odnoszę wrażenie jakbyśmy nie mieli żadnych ograniczeń ale zastanawia mnie, że jak już jesteśmy mocno usatysfakcjonowani i przytulimy się po wszystkim to po prostu czuję, że znów jest gotowy jak na początku.
③Czy u niektórych też to występuje i jest normalne ?
Dzięki

1 Ja bym na Twoim miejscu nie odwiedzala rodzicow i nie pozwalala partnerowi sie w to wtracac. Nie jego rodzina, nie jego sprawa.
2 Musisz sie pogodzic, ze to zachowanie bylo czescia jego. Nie ma w tym nic zlego, nikomu krzywdy nie zrobil i teraz nie ma ochoty tego robic. Zaakceptuj go jakim jest.
3 Tak to normalne, osobiscie to mi sie to podoba.

3

Odp: Trzy pytania

1.- odwiedzasz rodzicow gdy chcesz tego naprawde a nie, gdyz musisz

2.- kazdy ma jakas przeszlosc. Bylo-minelo

3.- pociagasz chlopa, wiec to jest normalne. Uwierz, ze niejedna by ci zazdroscila smile

4

Odp: Trzy pytania

Dzięki za odp. Co do tych odwiedzin moich rodziców to On mnie nie zmusza tylko jak nie pojedziemy to cały czas będzie o tym mówił . Uważa, że jak zobaczą że u mnie jest wszystko w porządku, dobrze sobie radzę i idę do przodu to zmienią zdanie. Twierdzi też, że jacy by nie byli rodzice to zawsze trzeba podtrzymywać kontakt.
Reszta też mnie uspokoiła bo myślałam, że to może jakaś nadpobudliwość ale nic innego nie zauważyłam do tej pory a cały czas jesteśmy razem i raczej stara się być przy mnie cały czas.

5

Odp: Trzy pytania

1. Wydaje mi się, że jego intencje są jak najlepsze. Argument, że jeśli rodzice będą widzieć, że u Ciebie wszystko jest w jak najlepszym porządku, uspokoją się i być może zmienią nastawienie do niego, pokazuje go w bardzo dobrym świetle. Mógłby się przecież obrazić i odciąć, a jednak dba również o Twój komfort i poprawne stosunki z najbliższymi.
2. Rozumiem, że to może burzyć Twój obraz idealnego partnera, ale pamiętajmy, że młodość rządzi się swoimi prawami, tam do głosu doszedł jeszcze alkohol. Przede wszystkim jednak to jest przeszłość, nie da się jej zmienić. Jest też taka zasada, że nie należy pytać, jeśli nie jest się gotowym na przyjęcie odpowiedzi.
3. Mężczyźni mogą tutaj różnie reagować, co wynika z odmiennych potrzeb, stosunku do partnerki, sprawności organizmu, ale na pewno nie jest to nic niepokojącego.

6 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-09-27 06:06:16)

Odp: Trzy pytania
Olinka napisał/a:

1. Wydaje mi się, że jego intencje są jak najlepsze. Argument, że jeśli rodzice będą widzieć, że u Ciebie wszystko jest w jak najlepszym porządku, uspokoją się i być może zmienią nastawienie do niego, pokazuje go w bardzo dobrym świetle. Mógłby się przecież obrazić i odciąć, a jednak dba również o Twój komfort i poprawne stosunki z najbliższymi.
2. Rozumiem, że to może burzyć Twój obraz idealnego partnera, ale pamiętajmy, że młodość rządzi się swoimi prawami, tam do głosu doszedł jeszcze alkohol. Przede wszystkim jednak to jest przeszłość, nie da się jej zmienić. Jest też taka zasada, że nie należy pytać, jeśli nie jest się gotowym na przyjęcie odpowiedzi.
3. Mężczyźni mogą tutaj różnie reagować, co wynika z odmiennych potrzeb, stosunku do partnerki, sprawności organizmu, ale na pewno nie jest to nic niepokojącego.

Nie zgadzam sie, ze ktos kto ciagle nagabuje dorosla osobe zeby cos robila bo 'rodzina jest wazna' stawia go w dobrym swietle. Udowadnia raczej, ze ma tendencje to 'ja wiem lepiej co dobre dla ciebie' i 'moje wartosci sa uniwersalne'.
To widac po argumentach jego i po tym ile razy on o tym jej gada, jezeli ona nie pojdzie. Zmuszanie sie do wizyt u rodzicow nie jest dobre, bo to zmuszanie sie, a jemu nie przeszkadza by jego partnerka sie do czegos zmuszala. Jak dla mnie to lepiej takie zachowanie trzymac na krotkiej smyczy od poczatku zanim sie rozbestwi.

7

Odp: Trzy pytania

Napisałam, że jego intencje wydają mi się jak najlepsze i wynikają z troski. Niestety miałam tam jeszcze dopisać, ale coś mi przerwało i wątek już mi umknął, że sama decyzja oczywiście należeć powinna do Butterscotch i jakakolwiek by ona nie była, to powinien ją uszanować. Nacisk i ciągłe wracanie do tematu można odbierać dwojako i tu jest rola Autorki, żeby postawiła wyraźną granicę, a przede wszystkim nie robiła nic wbrew sobie. To się po prostu nie sprawdza. W każdym razie ona powinna zadecydować, a jeśli w domu nie czuje się komfortowo, warto wstrzymać się od odwiedzin, przynajmniej na jakiś czas.

Mam zresztą w otoczeniu podobną sytuację. Chłopak nie był akceptowany przez rodziców (głównie ojca) mojej dobrej koleżanki i ona, choć się z tym gryzła, nie jeździła do nich bardzo długo. Potem uznała (to ona tak zdecydowała), że przyszedł właściwy moment i bez zapowiedzi oboje pojawili się w jej domu rodzinnym. Wtedy stało się coś niezwykłego - tata zobaczył z jakim szacunkiem i troską, pomimo upływu czasu, ten mężczyzna ją traktuje i coś mu się przestawiło. Przypuszczam, że gdyby jednak przez cały czas zabiegali o tę aprobatę, to efekt mógłby być inny. Tak działa ten mechanizm, że czasem warto postawić na swoim i pokazać, że jest się dorosłym i samemu decyduje się o swoim życiu, a im pozostaje to zaakceptować, ewentualnie zupełnie zerwać kontakt.

8

Odp: Trzy pytania

1. Bez przesady, to Twoi rodzice i nie chcesz iść to nie idziesz. I koniec. I mówisz "nie chcę już o tym rozmawiać", "koniec tematu" i tyle. Co za dziwaczna rzecz, żeby on Cię zmuszał do odwiedzania ludzi, których nie chcesz widzieć?

2. Co w przeszłości to w przeszłości, ani on tego nie zmieni, ani Ty. Naróbcie własnych wspomnień, to nie będzie co rozpamiętywać?

3. Różni mężczyźni różnie mają, to jego powinnaś o to zapytać.

9 Ostatnio edytowany przez Mysza22 (2020-09-27 19:00:38)

Odp: Trzy pytania

Mam wrażenie, że Twoja nieporadność życiowa wynika z nadopiekuńczości rodziców, a ta z kolei z Twojej choroby. Jednak zrobili Ci tym krzywdę, gdyż nie nauczyli samodzielności i podkopali wiarę, że sobie poradzisz w życiu. Czytając Twoje posty mam wrażenie, że pisze je mała dziewczynka, wydelikacona i nierozumiejąca, co się wokół niej dzieje.
Dostałaś od losu szansę w postaci mądrego i dojrzałego chłopaka i jego rodziców. Teraz zamiast rodziców to on prowadzi Cię przez życie i rozwiązuje za Ciebie problemy. Przetnij pępowinę i idź na terapię. Jeśli  nie przepracujesz wpływu na Ciebie nadopiekuńczości Twoich rodziców, to nigdy nie dorośniesz. Twój związek się rozpadnie, bo Twój chłopak nie jest niańką, a Ty tego najwyraźniej nie widzisz i w ogóle nie rozumiesz. Świadczą o tym Twoje wątpliwości, z którymi dorosła osoba bez problemu powinna sobie poradzić.
Najgorsze jest to, że ten mężczyzna wydaje się być wartościowy,  a Ty, jeśli nie przejdziesz terapii i nie będziesz dla niego partnerką, po prostu zniszczysz mu życie.

10

Odp: Trzy pytania

1. Rodzice nie są święci. Zawsze stoję na stanowisku, że o szacunek trzeba pracować cały czas, z obu stron, a w tym momencie rodzice nie szanują Twoich życiowych wyborów i nie pomagają. Masz dojrzałego gościa, a mają problem z jego przeszłością jak rozumiem? Gdyby był kryminalistą, to jeszcze bym może się czepiał, ale nie w takim przypadku. Natomiast jeśli nie chcesz, to nie jeździj. Partner może mieć dobre intencje, ale nie powinnaś się zmuszać.
2. Albo akceptujesz, albo nie. Nie jest powiedziane, że będzie chciał powtórki, że Tobie zaproponuje podobne zabawy. Wyszalał się, ale dojrzał. Teraz widocznie chce budować poważny związek z Tobą.
3. W sensie drugiej rundy? Zupełna normalność. Jak masz ochotę, to korzystaj, zanim zaśnie smile

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024