Witam,
mam taki dylemat i chce Was zapytać o pewna kwestię. Zacznę od początku, zatrudniłem się w firmie - hurtowni chłodniczej, najpierw w lipcu pracowałem "na czarno" żeby poznać o co chodzi i czy chcę coś takiego. Było ok, wypłaty do ręki co 2 tygodnie.
Od sierpnia mam podpisana umowę o pracę, w której zawarty jest punkt że wypłata ma nastąpić do 5-tego kolejnego miesiąca. No i tu zaczyna się problem, otóż wczoraj był 4 września, dziś już 5-ty, na koncie wypłaty brak. Zapewne jutro tez jej nie będzie, no bo teraz weekend, być może pojawi się 7 września. Czyli termin został przekroczony i co teraz? Przeczytałem też w prawie pracy że niezależnie od wszystkiego do 10-tego kolejnego miesiąca przy wypłacie z dołu, pracownik na umowę o pracę ma otrzymać wynagrodzenie.
Zatem jaka jest wg Was przyczyna? czy faktycznie pracodawca wie, że nic mu nie grozi dopóki nie minie 10-ty i dlatego zwleka?
Jakie ja mam prawa? rozumiem że mogę żądać odsetek tak? mogę też odejść bez wypowiedzenia zgadza się? Czy w tym przypadku zwłokę w wypłacie wynagrodzenia liczy się od 4-tego września czy 5-tego? czyli od dziś?
Zastanawiam się, jestem młoda osobą, to moja pierwsza poważna praca, czy prywatni przedsiębiorcy - pracodawcy, często tak odwlekają wypłatę? To jest normalne? Zapewne w urzędach, szkołach itp wypłata jest pewnie przed terminem.
Czy ja mam po prostu pecha i trafiłem na nierzetelnego pracodawcę?
A masz napisane w umowie, że jeżeli 5 wypada w weekend to wypłata będzie wcześniej? Jeżeli nie masz, to wypłata w poniedziałek nie będzie przekroczeniem terminu.
To dopiero pierwszy miesiąc, nie wiesz jeszcze, co się stało, ale już myślisz o tym, żeby liczyć odsetki i odchodzić bez wypowiedzenia? bo wiesz, ja w pierwszej kolejności sprawdziłabym, czy na pewno zgadza się numer konta, który im podałeś, a potem zobaczyłabym czy wypłata nie będzie po 5 dniu miesiąca jeżeli to weekend. Potem warto sprawdzić ze swoim bankiem, bo może to bank przytrzymał kasę.
Ogólnie no jest dużo rzeczy do sprawdzenia i po to warto skontaktować się z pracodawcą zamiast od razu się nakręcać na odchodzenie i konsekwencje prawne.
3 2020-09-05 16:13:02 Ostatnio edytowany przez UczciwyON (2020-09-05 16:16:04)
A masz napisane w umowie, że jeżeli 5 wypada w weekend to wypłata będzie wcześniej? Jeżeli nie masz, to wypłata w poniedziałek nie będzie przekroczeniem terminu.
a to trzeba napisać w umowie?..Skoro:
„Jeśli ustalony dzień wypłaty wynagrodzenia za pracę jest dniem wolnym od pracy, wynagrodzenie wypłaca się w dniu poprzednim” (art. 85 § 3 Kodeksu pracy)
To dopiero pierwszy miesiąc, nie wiesz jeszcze, co się stało, ale już myślisz o tym, żeby liczyć odsetki i odchodzić bez wypowiedzenia?
No wiesz jakoś banki nie czekają pół roku aż ktoś wpłaci tylko przychodzi pismo, jak miałem małą pożyczkę i spóźniłem się jeden dzień to konsultanci cały dzień wydzwaniali i straszyli komornikiem. Poza tym są tacy co nie dostali wcale wypłat i co na to mogą zrobić? ja wszystko biorę pod uwagę bo żyjemy w PL a prywatni pracodawcy kręcą jak mogą.
Poza tym z jakiej racji ja np mam zalegać z czynszem, ratą, nie mogę sobie pozwolić żeby cos kupić bo gość ma w d..pie to co jest na umowie i tez pracownika??
To moze ja będe przychodził zamiast na 8:00 to na 8:30? w umowie też nie jest napisane co jeśli pracownik będzie się spóźniał..
Lady Loka napisał/a:A masz napisane w umowie, że jeżeli 5 wypada w weekend to wypłata będzie wcześniej? Jeżeli nie masz, to wypłata w poniedziałek nie będzie przekroczeniem terminu.
a to trzeba napisać w umowie?..Skoro:
„Jeśli ustalony dzień wypłaty wynagrodzenia za pracę jest dniem wolnym od pracy, wynagrodzenie wypłaca się w dniu poprzednim” (art. 85 § 3 Kodeksu pracy)
No ja w swojej umowie zawsze mam to napisane
co nie zmienia drugiej części tego, co napisałam. Ty już zakładasz odsetki, sąd pracy zapewne, zwolnienie się itd, a może na sam początek warto byłoby po prostu zapytać pracodawcę? Może księgowość coś skopała, może Twój bank nie przepuścił i kasa wróciła? Może mają zły numer konta?
Naprawdę powodów może być masa poza nieuczciwym pracodawcą.
Nawet w gigantycznych firmach zdarza się, że komuś nie przyjdzie na czas wypłata, normalka. Nie powinno tak być, ale czynnik ludzki jest zawsze.
Ale skoro jesteś tak obeznany i wolisz od razu wbijać taranem tam, gdzie wystarczy mały klucz, to powodzenia.
Ale skoro jesteś tak obeznany i wolisz od razu wbijać taranem tam, gdzie wystarczy mały klucz, to powodzenia.
Nie no jasne powinienem się cieszyć bo przecież 5 dni po terminie zapłata to też kasa, a zawsze mógłby w ogóle nie płacić i też by było ok..
Jak kiedyś w wakacje przez 2 miechy pracowałem u ogrodnika to jak się spóźniałem 5 min to gość się wydzierał że mi podziękuje na drugi raz, więc nikt mi łaski nie robi że pracuje u kogoś tzn spędzam czas, tak mi się wydaje, jak nie może swojego obowiązku spełnić.
6 2020-09-05 16:46:46 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2020-09-05 16:51:03)
Lady Loka napisał/a:Ale skoro jesteś tak obeznany i wolisz od razu wbijać taranem tam, gdzie wystarczy mały klucz, to powodzenia.
Nie no jasne powinienem się cieszyć bo przecież 5 dni po terminie zapłata to też kasa, a zawsze mógłby w ogóle nie płacić i też by było ok..
Jak kiedyś w wakacje przez 2 miechy pracowałem u ogrodnika to jak się spóźniałem 5 min to gość się wydzierał że mi podziękuje na drugi raz, więc nikt mi łaski nie robi że pracuje u kogoś tzn spędzam czas, tak mi się wydaje, jak nie może swojego obowiązku spełnić.
A czy ja powiedziałam, że masz czekać jeszcze 5dni?
Póki co jest dzień obsuwy plus jest weekend, więc realnie zobaczysz w poniedziałek.
W pierwszej kolejności po prostu ZAPYTAJ pracodawcy. Zawsze warto od tego zacząć a nie od grożenia odsetkami za dzień zwłoki.
Widzę, że zedytowałeś poprzedni post jak już napisałam odpowiedź.
Słuchaj, ja nie usprawiedliwiam Twojego pracodawcy, bo powinien to tak ogarnąć, żeby bylo na czas, ale zdarzają się losowe wypadki, kiedy na czas nie jest i już. Zawsze warto mieć odłożone na tyle kasy, żeby taki wypadek człowieka nie ruszył i żeby nad głową nie pojawił się komornik.
Do tej pory kasę dostawałeś normalnie, jest pierwszy miesiąc, nie dostałeś wczoraj, piąty dzień miesiąca jest dzisiaj. Ktoś zawalił. Ale nie wiesz kto. Księgowość, pracodawca, bank. Nie wiadomo.
Więc przestań się nakręcać, doczekaj do poniedziałku i po prostu na spokojnie zapytaj. Tylko na spokojnie. Jak się będziesz rzucał to za chwilę będziesz szukał kolejnej pracy, bo nikt nie chce pieniacza.
Równie dobrze to Ty mogłeś przypadkiem podać zły numer konta. Ja zawsze przy pierwszej wypłacie biorę pod uwagę taką możliwość. Więc przestań się awanturować i unosic, przystopuj bo teraz i tak nic nie zrobisz. Zresztą nawet raty kredytu, komornicy i czynsze nie będą do Ciebie wydzwaniać w weekend.
I wiesz co, z większością ludzi da się dogadać i da się im powiedzieć, że wypłata się spóźniła i przelew będzie kolejnego dnia. Tylko trzeba ludzkiego podejścia a nie unoszenia się i awantur.
7 2020-09-05 17:39:51 Ostatnio edytowany przez UczciwyON (2020-09-05 17:41:07)
I wiesz co, z większością ludzi da się dogadać i da się im powiedzieć, że wypłata się spóźniła i przelew będzie kolejnego dnia. Tylko trzeba ludzkiego podejścia a nie unoszenia się i awantur.
Oczywiście szczególnie z zarządem komunikacji miejskiej gdy się podczas kontroli nie ma biletu, albo z autem że nie paliwa, można też się nie myć, nie jeść bo się nie ma kasy. Wiem, na youtube jest filmik od jakiś youtuberów jak przeżyć za 5 zł, tylko by trzeba wybrać czy kupić jedzenie czy mieć na bilet.
Przesadzasz i to zdrowo i nie wiem dlaczego bronisz pracodawcy? Otóż żyjemy w XXI wieku a kasę za 5 min którą wyślesz dostanie osoba mieszkająca w Australii, poza tym w umowie jest że wpłata do 5-tego czyli mogła być też 3 września albo 4, wtedy nie było by weekendów i by było wiadomo czy doszła. Poza tym zapytam w bankach, w spółdzielniach mieszkaniowych, w elektrowniach czy wpłata 7 września zamiast 5, to jest 1 dzień zwłoki.
Pytanie w takim razie po co podpisuje się umowę? a co jeśli kasa nie dojdzie 7? zapytam gościa i mi powie, "a tak dzisiaj zrobie przelew" i dojdzie 8 września? A może w październiku tym sposobem wpłaci 15?
No wydaje mi się ze to jest dla pracodawcy najważniejsza kwestia, ja daje swoją pracę którą wykonuje przychodząc na 8-16 a on płaci mi tak jak jest ustalone.
Bo skoro umowa zawarta nie ma znaczenia to równie dobrze mogę nie mieć urlopu, pracodawca może mi kazać, jechać z towarem 600 km a w umowie jest podane jak ma być wykonywana praca i jej miejsce i wiele innych rzeczy.
No i w tej firmie nie ma księgowej tzn pewnie jest ale wypłaty robi szef ludziom na konto, bo pracują 4 osoby raptem (razem ze mną).
Chłopie, póki co to Ty przesadzasz.
I nie wiem jak trzeba nie umieć zarządzać własnym budżetem, żeby w dniu wypłaty nie mieć już kasy na jedzenie czy bilet mpk. Może tutaj musisz popracować nad sobą?
Przelewy też niestety nie idą 5min tylko ciągle są zależne od sesji wychodzących i przychodzących Twojego banku, a przelewy natychmiastowe ciągle są płatne i żaden pracodawca się nimi nie będzie bawił.
Poza tym jeżeli wydaje Ci się, że pracodawca sam Ci taki przelew robi to prawdopodobnie mocno się mylisz.
Słuchaj, ja go nie bronię, ja tylko mówię, że przyczyn może być tyle, że nie jesteś w stanie teraz powiedzieć czy to pracodawca jest nieuczciwy czy nawaliło coś innego. Poza tym jak zapytasz, a on Ci powie, że jeszcze Ci przelewu nie zrobił, to będzie wyraźny sygnał, że możesz sobie szukać innej pracy.
A co będzie jeżeli Ty wywalisz na niego z oskarżeniami, a okaże się, że podałeś mu zły numer konta? Albo że bank cofnął kasę? Tak też się zdarza.
9 2020-09-05 18:25:12 Ostatnio edytowany przez UczciwyON (2020-09-05 18:27:22)
Szkoda tylko że teraz mi się przypomniało że gość robił mi przelew za materiały biurowe które kiedyś kupowałem więc nr konta ma, przelew też o dziwo dotarł..
Poza tym ja swój nr kopiowałem takim przyciskiem z ołówkiem z konta bankowego więc raczej nie ma pomyłki, expres elixir w moim banku chyba cały czas jest za free, a jeśli nie to sesji jest chyba 4 a nie 1. Gdyby pracodawca zrobił przelew wczoraj rano to na pewno bym dostał, ale po co w końcu to 4 września a nie 5..
A reszty to nawet nie będę komentować, niestety ale z 30 tys zł na koncie nie rozpocząłem pracy w tej firmie, a poza tym kumpel zaprasza mnie do siebie już któryś weekend 40 km od mojego miasta, to trzeba mieć czym dojechać itd a bilety mpk też już 50 gr nie kosztują jak w 1997r. itd.
Nie mamy chyba o czym rozmawiać, jak kiedyś też będzie tak że Ci nie będą płacić na czas to wtedy może zrozumiesz albo inne przeboje z pracodawcami.
W sumie to co tam poczekam do października i dostane od razu za sierpień i wrzesień - w końcu powinienem gospodarować odpowiednio swoimi wydatkami.
To nie jeździj do kumpla, jak Cię na to nie stać.
Zdecydowanie nie mamy o czym rozmawiać, bo ja najpierw pytam zanim zrobię burzę i mam zgromadzone oszczędności na tyle, że spokojnie pół roku bez pracy bym przeżyła.
Zdecydowanie nie mamy o czym rozmawiać, bo ja najpierw pytam zanim zrobię burzę i mam zgromadzone oszczędności na tyle, że spokojnie pół roku bez pracy bym przeżyła.
No jestem ciekaw czy jak zaczynałaś karierę zawodową to miałaś tez tyle oszczędności zgromadzonych że byś mogła przeżyć pół roku bez pracy i np mieszkać w wynajmowanym mieszkaniu. Opłacać auto, żywić się itd.
12 2020-09-05 23:22:53 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2020-09-05 23:24:02)
Lady Loka napisał/a:Zdecydowanie nie mamy o czym rozmawiać, bo ja najpierw pytam zanim zrobię burzę i mam zgromadzone oszczędności na tyle, że spokojnie pół roku bez pracy bym przeżyła.
No jestem ciekaw czy jak zaczynałaś karierę zawodową to miałaś tez tyle oszczędności zgromadzonych że byś mogła przeżyć pół roku bez pracy i np mieszkać w wynajmowanym mieszkaniu. Opłacać auto, żywić się itd.
Chłopie, jak zaczynałam karierę zawodową to się akurat przeprowadzałam i ostatnia kasa szła na remonty co nie zmienia faktu, że pierwsze co zrobiłam to zaczęłam odkładać kasę po to, żeby nie wylądować w czarnej dupie, jeżeli po okresie próbnym by nie przedłużyli umowy.
A Ty tam na czarno robiłeś, więc mogłeś odłożyć cokolwiek. To nie jest Twoja pierwsza wypłata.
To naprawdę nie jest powód do chwalenia się, że żyjesz ponad stan i nie masz kasy na bilety mpk. No takie jest życie, jak mnie nie stać to nie jezdżę do znajomych i na wypasione wakacje tylko siedzę w mieszkaniu.
Btw. Na poznanie czy się chce w danej firmie pracować i o co chodzi w pracy jest okres próbny, a nie robienie na czarno
13 2020-09-05 23:28:29 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2020-09-05 23:31:09)
Zaczynasz współpracę z takim nastawieniem, jakby ten człowiek conajmniej Cię oszukał na pół miliona... Pracodawca Cię zatrudnił, nawet na czarno mimo że w razie W mogły go czekać poważne konsekwencje a Ty nie musiałeś bawić się z ZUSem. Kasę miałeś regularnie. A teraz mały błąd i już myślisz o konsekwencjach prawnych... Smutny taki świat, gdzie nie ma miejsca na wyrozumiałość i pytanie "co się stało" zanim wjedziesz z krzykami "mam prawa!"
Oczywiście, że masz. Tylko czy warto sięgać po takie działa już na początku współpracy? Pięknie można tak załatwić atmosferę i wszelkie rozmowy jak się później okaże, że to Ty jakiś błąd popełniłeś, albo jak Ci się noga powinie, będzie wypadek, potrzeba przedłużenia urlopu....
Zdarzyło mi się dogadać z policjantem w sprawie mandatu, zdarzyło mi się dogadać z panią w urzędzie, że nie zgłosiła mojego błędu, zdarzyło mi się dogadać z właścicielką mieszkania, że przez COVID płacę 70% czynszu a w wakacje, jak mnie nie ma w mieszkaniu, nie płacę nic... Jak przekroczyłam termin, to mnie zapytała co się dzieje, a nie wyjechała z paragrafami. Więc wiesz, ja wolę zachowywać się wobec innych tak jak bym chciała, żeby oni zachowywali się wobec mnie. To buduje lepszy świat.
O, jeszcze jedno. Mój pracodawca bardzo rzadko wypłaca mi na czas. Od stycznia do czerwca co miesiąc miałam od 3 do 5 dni obsuwy. Ma porąbaną księgową, ale to rodzina, więc się jej trzyma. Wkurza mnie to niemiłosiernie, wiem, że "mam prawa" ale uwielbiam moją pracę i o te pięć dni różnicy nie będę szła się sądzić.
Ok w takim razie poczekam do końca września może w końcu wpłaci za sierpień bo sobie przypomni.
No i jest jeden problem że to dla mnie nie jest praca marzeń, jest ok, dobrze że jest ale marzeniem nie jest a i 10 tys na miesiąc tez nie dostaje to tak na marginesie.
Wynagrodzenie za pracę najczęściej wypłacane jest pracownikowi raz w miesiącu, wypłaca się je z dołu, niezwłocznie po ustaleniu jego pełnej wysokości, ale nie później niż w ciągu pierwszych 10 dni następnego miesiąca kalendarzowego.
Termin wypłaty wynagrodzenia musi być wcześniej z pracownikiem ustalony, na przykład precyzyjnie określony w umowie o pracę, co ma miejsce w Twoim przypadku. Jeśli ustalony dzień wypłaty wynagrodzenia jest dniem wolnym od pracy, wynagrodzenie wypłaca się w dniu poprzedzającym.
Pracodawca ma obowiązek terminowego wypłacania wynagrodzenia pracownikowi. Jeśli nie wywiązuje się z tego obowiązku, naraża się na sankcje finansowe i karne. Kara grzywny może wynosić od 1000 zł nawet do 30 000 zł. Jeżeli dzieje się to uporczywie lub z premedytacją (złośliwie), popełnia przestępstwo. Zgodnie z przepisami kodeksu karnego ten, kto wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Nieterminowe wypłacanie wynagrodzenia stanowi podstawę do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Za opóźnienie w wypłacie pracownik może domagać się odsetek za czas opóźnienia oraz odszkodowania, jeśli wskutek zwłoki w wypłacie wynagrodzenia poniesie szkodę.
Tyle teorii, bo w praktyce sytuacje są różne, być może nikt tu nie zadziałał przeciwko Tobie, a zadziałała jakaś siła wyższa (zdarza się), co warto brać pod uwagę i jednak podejść do tego po ludzku. Ponadto wyczuwa się u Ciebie bardzo roszczeniową postawę, a to nie tylko nie jest dobrze widziane, ale też lubi się mścić. Zresztą sam spójrz - czy jeśli w taki sposób zaczniesz swoją karierę w firmie, to w razie własnej wpadki, a tę może zaliczyć każdy, nie będziesz oczekiwał wyrozumiałości? Jeśli tak, to może warto, aby działało to w dwie strony? <pytanie retoryczne>
P.S.
A może Ty po prostu szukasz pretekstu, aby się zwolnić w trybie innym niż pozwala Ci na to zawarta umowa?
Ok w takim razie poczekam do końca września może w końcu wpłaci za sierpień bo sobie przypomni.
No i jest jeden problem że to dla mnie nie jest praca marzeń, jest ok, dobrze że jest ale marzeniem nie jest a i 10 tys na miesiąc tez nie dostaje to tak na marginesie.
Nikt nie powiedział, że nie możesz w poniedziałek zapytać o powód opóźnienia, niezależnie od tego, czy wypłata przyjdzie w poniedziałek czy nie. Nie musisz tak wyolbrzymiać, to Twój wybór.
No..i niestety zgodnie z przypuszczeniami dziś też nie ma wpłaty za wynagrodzenie. Gościa dziś nie było bo czasem ma jakiś wyjazd służbowy, ale jutro zapytam go o co chodzi. Są dwie opcje albo zapomniał, albo celowo opóźnia wypłatę, z wielu względów.
No ale chyba teraz widzicie że to normalne raczej nie jest?
Tak, jak najbardziej powinieneś zapytać. Iść po bandzie nie zalecam, ale zasygnalizować, że stanowi to dla Ciebie problem jak najbardziej, choćby po to, aby nie stało się to standardową praktyką.
Pytałeś może innych pracowników czy ta sytuacja jest wyjątkowa, czy jednak opóźnienie wypłat wynagrodzeń zdarza się nagminnie?
Ostatecznie wczoraj wpłynęła kasa, ale pracodawca nic sobie z tego nie robił...jak się chciałem do niego o to zwrócić to sam podjął temat, że dziś (czyli wczoraj) Panu wpłaciłem i powinien Pan mieć na koncie....
Dla mnie to troszkę dziwne zobaczymy co będzie w październiku, bo tak zostałem przez Was nastawiony że ok, teraz był weekend, 5 października to zdaje się poniedziałek, 6.10 to wtorek i się okaże.
Pozostałych nie pytałem bo układy są takie na razie na dystans i wolę zbudować większą że tak powiem "więź" pracowniczą i relacje.
Odświeżam na moment temat - oczywiście nie chce zanudzać, ale Wasze przypuszczenia się nie sprawdzają bo kolejny miesiąc i znowu zwłoka przy wypłacie wynagrodzenia. Wkurzające jest to wszystko, a najbardziej zastanawia mnie to, dlaczego tak bronicie pracodawcy który po chamsku zwleka z wypłata? Dla mnie to jest nieporozumienie, podpisywać umowę której się nie wypełnia.
Bo co jeszcze oprócz wypłaty gwarantuje pracodawca? Miłe spędzanie 8h w pracy? Bezsensu
Także jak widać problem nie leży w tym że weekend, święto państwowe czy problem z bankowością, problem leży w człowieku, w robieniu idioty z pracownika.
Po prostu problem taki, że za małe są sankcje, wiadomo że nie zgłoszę tego nigdzie żeby dostać 2 zł...jakby była kara 50 zł za dzień to pewnie kasa by była o 11:00/ 5 dnia miesiąca...
Po prostu też powinienem nie spełniać pewnych punktów w umowie np. zamiast przyjść na 8 to na 8:30 np.
I co dotarła wypłata na konto? Jak dla mnie to trafiłeś na mega nierzetelnego pracodawcę, który nie dba o pracownika. A dziś są takie czasy (no może Covid nieco trochę to zmienił) ale że to pracownik się liczy i o niego jest walka, bo pracy pełno. Jak takie coś cyklicznie będzie się powtarzać - jak widać chyba celowo, to ja bym coś wspomniał tak dosadniej że szukasz innej roboty w takim razie bo firma ma problem z płaceniem na czas i tyle i faktycznie bym się rozglądał za innymi ofertami.
Uczciwy, ale Ty znowu buzujesz zamiast po prostu zapytac.
Rozmawiales ze swoim pracodawca na ten temat?
23 2020-10-09 13:19:46 Ostatnio edytowany przez UczciwyON (2020-10-09 13:20:19)
Ale co to znaczy buzujesz? że domagam się swojego prawa? O co mam pytać pracodawcy, kiedy mam zgłosić jego poczynania do PIP?
Miliony emerytów, rencistów ale i innych pracowników dostaje świadczenia, wypłaty, wynagrodzenie w terminie, po to jest termin ustalony żeby go przestrzegać.
Dziś wpłynęła kasa 5 dni po terminie.. dla Was to jest ok? że nie wiecie kiedy będzie wynagrodzenie? że pracodawca kpi sobie z pracownika?
Że nie może wypełnić swojego podstawowego obowiązku i popełnia przestępstwo?
I dziwi mnie podejście Pań, które poklepują po plecach gościa, który po prostu woli sobie pieniążki jeszcze przetrzymać, bo po co się ich przedwcześnie pozbywać?
Dla mnie to chamstwo zwyczajne i tyle. Jeśli ta sytuacja się nie poprawi, to pracuje tam do końca roku i od stycznia spadam stamtąd. Zważywszy że nie jest to 10 tys netto tylko dużo mniej, a wielkie problemy żeby w terminie ustalonym się tego trzymać już kolejny miesiąc z rzędu, najpierw były 3 dni, teraz 5...
24 2020-10-09 17:14:28 Ostatnio edytowany przez Kiamoto (2020-10-09 17:14:59)
Jak dla mnie to pracodawca celowo zwleka do 10-tego danego miesiąca, będąc chyba w błędzie że dotyczy go zapis z kodeksu, że najpóźniej 10-tego, ale jak z umowy wynika coś innego to powinien wpłacić w terminie.
Trafiłeś na takiego troszkę Januszka-biznesu, jeśli Ci to nie odpowiada a masz inne oferty to pewnie że się zgłaszaj, ale jak nie masz to wolałbym takie coś niż siedzieć w domu bez jakiekolwiek kasy, chociaż fakt przyznaje racje to jest niegodne traktowanie pracownika, że sobie ktoś wpłaca kiedy chce.
To nie kieszonkowe od babci Pogadaj z nim poważnie, że jednak może chciałbyś wiedzieć kiedy planuje wypłatę przelać.
No ale nikt tutaj nie mówi, ze to jest ok, bo wiadomo, ze nie jest. Jak masz okreslone do którego masz dostać kase, to masz ja dostac i kropka.
Tylko, że ja dalej uwazam, ze pierwszym krokiem tutaj jest rozmowa z pracodawca i powiedzenie mu wprost, że już dwa razy nie dostałeś wynagrodzenia na czas i czy jest jakiś problem, bo wg umowy ma być inaczej.
To jest lepsze niż proszenie się o dyscyplinarkę spóźnieniami czy lekcewazeniem obowiązkow.
I szukaj innej pracy po prostu.