jak reagować na takie zachowania znajomej? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » jak reagować na takie zachowania znajomej?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

1 Ostatnio edytowany przez replay34 (2020-08-16 23:48:29)

Temat: jak reagować na takie zachowania znajomej?

Cześć,
dziękuję bardzo za opinie i odpowiedzi do moich poprzednich postów. Chcę sięgnąć rady w związku z pewną znajomą. PO krótce przedstawię sytuację jak ja ją odbieram i chciałabym wiedzieć co o tym wszystkim sądzicie.
OK 5 lat temu będąc jeszcze na studiach angażowałam się w dodatkowe projekty artystyczno filmowe w trochę innym środowisku niż moje. Poznałam wiele osób, była to dla mnie szkoła życia. Wiele się nauczyłam.
Na jednym z projektów poznałam dziewczynę o 5 lat ode mnie starszą. Pochodziła z małego miasteczka obok mojego ( dużego miasta). Polubiłysmy się nie tylko ze względu na podobne podejście artystyczne, projektowe ale także po prostu personalnie, koleżeńsko. KOleżanka ode mnei 5 lat starsza jednak za czasem zaczęła wydawać mi się troszkę 'nieogarnięta'. Ja wychodzę z założenia, że każdy odpowiada za siebie. Ona wychodziłą za założenia, że przy jej projektach szkolnych , gdzie za darmo zatrudnia po koleżeńsku kolegów ( młodszych od siebie, bo w jej wieku juz ludzie normalnie pracują) to może jej się wydawac ze 'jest poza prawem'. Zrobiłam z nią 2 duże projkety gdzie przy ostatnim wyszła jej pazerna i rozczeniowa postawa. ( jej szkoła finansuje w 30-20% projekty studenckie z czego ona nie ma a z tak duzego zaplecza finansowego, ale wg niej ona musi wykreować swoją wizję jak najepiej i nie rozumie, ze czasem mozna zejsc z tonu, z jej artystycznej wizji na rzecz pragmatyzmu , przyziemności; uwaza, że jej ' sie nalezy' jako autorowi i będzie doiła tych pomocników za darmo, będzie tak jak ona chce. będzie krecic kamerą na którą nią nie stać a pozniej prosić po znajomych o to żeby złożyli się na jej długi, bo ona miała 'artystyczną wizję' - nigdy tego nie rozumiąłam, przecież jesli nie ma się środków na cokolwiek to albo się za to nie bierze, albo robi się z tego co ma- a nie wymysla... ale ona chce inaczej)...

Dziewczyna ma osiągnięcia pastyczno, animacyjno--filmowe, ma stypendium prezydenta miasta, wiele nagród za projekty, jej projekty nadal się gdzies kręcą po konkursach i festiwalach- ale ona nie dostrzega tego, że jest to kupione darmową praca ludzi. Przy takich projektach zwykle nie zatrudniała tych samych ludzi ale co chwila nowych bo ludzie jakby bardzo szybko zdawali sobie sprawę z tego jaka ona jest ( egoistyczna , rozczeniowa) i odchodzili. Dlatego zawsze otacza się innymi. Prowadzi życie nomada, albo osoby niestałej, artystyki, i jedyną osobą ktorą zna w miescie z krotego pochodzi jestem JA.
Tak więc rok temu czy ponad rok temu kiedy skonczylam juz definitywnie z nią pracować bo zauwazylam jaka ona jest, miałam jakis problem z odpępowieniem się od niej.
Chodzi mi o to że bardzo trudno było mi powiedzieć NIE.
Powiem tak, ona uwaza ze kazdy moze jej odmowic ale zawsze musi podac jakis logiczny powód.(?) nie rozumiem tego. Mam wrazenie, ze przez lata byłam jej taką podporą, jestem osobą cichszą i bardziej stabilną zyciowo i emocjonalnie. Ona co chwila jak ma pracę to z niej sama rezygnuje, nawet w trakcie covid rzuciłą dwa zlecenia a mowi ze jest ciagle bezrobotna , nie ma pieniędzy a kupuje co chwila nowe rzeczy z COS'a.
Nikomu nic nie wytykam ale spotkałam się z nią dobrowolnie w zeszłym tygodniu 1 raz od ROKU. Tak, od ROKU. W tym czasie zorbila nastepny, ostatni projekt n aszczescie beze mnie. Odmowilam jej, to sie fochnela w styczniu, jeszcze byla kwestia pieniędzy etc.

Mam wrazenie, ze wysysała ze mnie pewne soki, bo uczyla sie ode mnie duzo takiej zyciowej energii. W sensie ona artystyczna dusza, uwaza ze moze robic co chce, uwaza ze jej talent jest przeogromny- dlaczego ludzie nie zrzucają się jej na nowe animacje kiedy ona ich prosi w social mediach? A pozniej w rozmowie ze mną mowi mi ze jest ciagle bezrobotna ( 36 lat) i nie wie jak ogarnąc pracę...


Piszę dlatego poneiwaz spotkałam się z nią  1 raz od roku i mialam wrazenie, ze nic nie poszło do przodu, ze ona nie ma swojej drogi ale przyssywa się do innych. Od razu po spotkaniu zapragnela jechac nad morze na festiwal muzyczny ze mną, i każe mi ( tak jeszcze wczoraj do mnie pisała) wziac urlop abym jej towarzyszyła. Bo wtedy ja się odstresuje, mnie to dobrze zrobi. A wiem, ze podskórnie ona chce tam pojechac ale nie chce sama a ja sie nawinełam po prostu jako osoba ktora 'jest'.
I wlasnie- nie opowiadałam jej o sobiewiele co sie stalo przez ten rok- bardzo mi przeszkodziło jej pewne zachowanie ok rok temu ale nie chce o tym pisac. Chcialam sie zdystansowac, chce pozostac w takiej relacji zdystansowanej a widze ze ona drąży znowu.

Jak byc lagodnym ale zdystansowanym? jak obecnie WALCZYC o swoj czas i nieulegac? ona mnie dobrze zna, ja ją tez. DUzo tez prywatnie przeszłysmy kiedys ( podobni faceci etc, historie) i mam wrazenie, ze ona chce odnowic ze mna znowu relacje tym razem na stopie kolezenskiej nie zawodowej - ALE musi byc tak jak ona chce. Nie wiem jak to okreslic, ale mam wrazenie ze wiekszosc ( jesli nie każde) jej dzialanie jest podszyte egoizmem i skoncentrowaniem tylko wokol jej planów.

Nie jestem osoba , ktora obecnie w tym wieku chce zrywac kontakty jak nastolatka , odwracajac sie na piecie etc. ALe moze trzeba? Mam wrazenie, ze ona mnie 'stacza' emocjonalnie w dol. Odrobine mam takie wrazenie. Dobrze sie czuje kiedy sie 'nie otwiera' i ta bariera dobrej przyjaciolki nie jest przerwana. Wtedy siedobrze czuje. Jednak wiem i widze to i czuje ze ona drąży, emocjonalnie znowu drąży.

Co z tym zrobic?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: jak reagować na takie zachowania znajomej?

Skad taki pomysl, ze nastolatka zwyra kontakty?
Zdrowa i pewna siebie osoba dorosla zrywa kontakty bo nie musi sie trzymac ludzi na sile bo nie boi sie samotnosci. Idzie na jakosc.

3

Odp: jak reagować na takie zachowania znajomej?

W jakim celu, po co, dlaczego ciągle jesteś z nią w kontakcie?

Dużo piszesz: ona, ona, ona... Mnie generalnie aż tak cudze błędy nie interesują, nie chodzę i nie oceniam, jak ktoś pracuje, jak wybiera pracowników czy gdzie szuka zatrudnienia... chyba że ktoś o tę ocenę czy poradę poprosi.

Chyba nie wyszło Ci to odcięcie się od niej.
W ogóle.

Poważnie, jaki cel ma ta znajomość? Co zyskujesz, jakie są zalety, co dobrego wnosi do Twojego życia?

4

Odp: jak reagować na takie zachowania znajomej?
Monoceros napisał/a:

W jakim celu, po co, dlaczego ciągle jesteś z nią w kontakcie?

Dużo piszesz: ona, ona, ona... Mnie generalnie aż tak cudze błędy nie interesują, nie chodzę i nie oceniam, jak ktoś pracuje, jak wybiera pracowników czy gdzie szuka zatrudnienia... chyba że ktoś o tę ocenę czy poradę poprosi.

Chyba nie wyszło Ci to odcięcie się od niej.
W ogóle.

Poważnie, jaki cel ma ta znajomość? Co zyskujesz, jakie są zalety, co dobrego wnosi do Twojego życia?

no wlasnie. nie wiem dlaczego nadal tkwię. nie wiem po prostu co zrobic kiedy ona np znowu sie do mnie odezwie czy cos.
ona robi projekty profesionalnie w tej sferze zawodowej, w ktorej ja kiedys robiłam bedac studentką, ale obecnie mam inny zawód.JEDNAK przez ten caly czas myslalam, ze ona moze 'mi sie przydac' w przyszlych kontaktach. jednak w ogole przez ostatni rok czy dwa nie poczynilam zadnego kroku w tą strone ( nawet nie myslac o niej i w ogole o jakichkolwiek benefitach etc). wiec szczerze to nie wiem .

nie umiem tej relacji odciac bo jakies 10% mnie jakoś ją trawi i w miare jak jestesmy razem po dluzszej przerwie NADAL mamy o czym i jak rozmawiac. jednak 90% mnie jej nie trawi i tego jej narzekania. mam wrazenie, ze ja jestem uległa i mało asertywna jesli chodzi o tą znajomośc. nie wiem co mialabym zrobic aby moze się zdystansowac? ale tak juz na powaznie?

ogolnie problem mam z tym, ze jestem koleżenksą osobą ( jakby to nie brzmiało) i od zawsze sprawiałam wrażenie, że 'mozna mi ufac', bylam otwarta i kazdego bralam  takim jaki jest. mam taką naturę. Duzo Wodnika w sobie big_smile po prostu wiele rzeczy mi nie przeszkadza, bo wiem, ze kazdy jest rózny i każdy różnie działa. tylko, ze wiele osób to wykorzystywało w przeszlosci,- tą moją naiwnosc.

5

Odp: jak reagować na takie zachowania znajomej?
Winter.Kween napisał/a:

Skad taki pomysl, ze nastolatka zwyra kontakty?
Zdrowa i pewna siebie osoba dorosla zrywa kontakty bo nie musi sie trzymac ludzi na sile bo nie boi sie samotnosci. Idzie na jakosc.

a propos natsolatki - mialam w wieku 'nastoletnim' kilka takich relacji, czy znajome miały relacje ' ucinane z dnia na dzien bez wyjasnienia. o to mi chodzi po prostu.

6

Odp: jak reagować na takie zachowania znajomej?
replay34 napisał/a:
Monoceros napisał/a:

W jakim celu, po co, dlaczego ciągle jesteś z nią w kontakcie?

Dużo piszesz: ona, ona, ona... Mnie generalnie aż tak cudze błędy nie interesują, nie chodzę i nie oceniam, jak ktoś pracuje, jak wybiera pracowników czy gdzie szuka zatrudnienia... chyba że ktoś o tę ocenę czy poradę poprosi.

Chyba nie wyszło Ci to odcięcie się od niej.
W ogóle.

Poważnie, jaki cel ma ta znajomość? Co zyskujesz, jakie są zalety, co dobrego wnosi do Twojego życia?

no wlasnie. nie wiem dlaczego nadal tkwię. nie wiem po prostu co zrobic kiedy ona np znowu sie do mnie odezwie czy cos.
ona robi projekty profesionalnie w tej sferze zawodowej, w ktorej ja kiedys robiłam bedac studentką, ale obecnie mam inny zawód.JEDNAK przez ten caly czas myslalam, ze ona moze 'mi sie przydac' w przyszlych kontaktach. jednak w ogole przez ostatni rok czy dwa nie poczynilam zadnego kroku w tą strone ( nawet nie myslac o niej i w ogole o jakichkolwiek benefitach etc). wiec szczerze to nie wiem .

nie umiem tej relacji odciac bo jakies 10% mnie jakoś ją trawi i w miare jak jestesmy razem po dluzszej przerwie NADAL mamy o czym i jak rozmawiac. jednak 90% mnie jej nie trawi i tego jej narzekania. mam wrazenie, ze ja jestem uległa i mało asertywna jesli chodzi o tą znajomośc. nie wiem co mialabym zrobic aby moze się zdystansowac? ale tak juz na powaznie?

ogolnie problem mam z tym, ze jestem koleżenksą osobą ( jakby to nie brzmiało) i od zawsze sprawiałam wrażenie, że 'mozna mi ufac', bylam otwarta i kazdego bralam  takim jaki jest. mam taką naturę. Duzo Wodnika w sobie big_smile po prostu wiele rzeczy mi nie przeszkadza, bo wiem, ze kazdy jest rózny i każdy różnie działa. tylko, ze wiele osób to wykorzystywało w przeszlosci,- tą moją naiwnosc.

To, że kogoś trawisz w 10% nie znaczy, że "musisz" się z nią spotykać. Możesz, jeśli chcesz, ale jeśli nie chcesz... to po co? Tylko dlatego, że nie jest w 100% nieznośna? To, że jesteś koleżeńską osobą, nie znaczy, że masz obowiązek być miła i uległa dla wszystkich, i musisz być koleżanką wszystkich. Można być koleżeńską, ale dbać doskonale o swoje granice. Znam tę naiwność, o której mówisz. Mi towarzyszył głównie strach, że JA przestanę myśleć o sobie jako o dobrej osobie, jeśli kogoś nie potraktuję miło i ulegle. Jakieś schematy wpojone w dzieciństwie, przekonania o tym, jaka "powinna być" dziewczyna. Tylko czy to służy Tobie? Czy służy jej?
Nie chciałabym, żeby ktoś utrzywał ze mną znajomość, dlatego że "wypada" no i ostatecznie toleruje mnie na 10%...

Jak się dystansować? Niektórzy ucinają kontakt, znikają bez śladu, nie odpisują na wiadomości. Inni powoli - piszą na każde spotkanie "nie mam czasu, może jutro, ten weekend zajęty" aż propozycje spotkań wygasną. Jeszcze jedna opcja, powiedzenie wprost: nie mam ochoty się z Tobą widzieć.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » jak reagować na takie zachowania znajomej?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024