Spotykam się od jakiegoś czasu z pewnym chłopakiem raz na tydzien przyjezdża i tylko w sobote bo w tygodniu nie ma czasu .Nie znam jego rodziny ani mamy ani brata siostry nikogo z jego otoczenia .Pół roku minęło i przyznam coraz bardziej mam dystans co do tej relacji i czy można nawet to nazwać związkiem on nic nie proponuje tylko siedzimy ciągle u mnie to ja robie kolacje kawki szykuje, a on nawet nie zaprosi do restauracji na kawę jak jechaliśmy nad jezioro ale to ja zapytałam czy jedziemy to tam też nic nie kupił ani picia nic .W sobotę jego brat robi urodziny swojego dziecka i ja nawet nie zostałam zaproszona tylko mnie poinformował że jedzie z mamą do brata i co ma zrobić, jego mama nie ma czym jechać nawet o mnie nie pomyślał nawet mnie nie uwzględnił w swoich sobotnich planach poczułam się jak koleżanka bo jak to inaczej nazwać. Ja go msc temu zabrałam na komunie mojej siostry córki a on do brata sam jedzie .Koleś nie jest romantyczny żadnego komplementu w moją stronę nawet sam od siebie z moimi rodzicami nie porozmawia tylko chce ciągle w sobote siedzieć u mnie w pokoiku jak pisze do mnie to tylko wieczorami 22.30 jak już prawie śpię przyznam że wszystko mnie to niepokoi czas leci a ja być może sobie czas marnuje .
Nie możesz z nim porozmawiać o tym wszystkim na poważnie? Ja jak byłem w związku zawsze stawiałem na rozmowę jeśli chodzi o kwestie "wspólne", problemy itp, bo to jest klucz jakby nie patrzeć .Chyba, że druga osoba jest taka oderwana tak jak to było w moim przypadku i faktycznie nie ma co, bo co się nie powie to i tak nic nie zmienia.
Myślę że rozmowa z nim nie wiele da to koleś co ciężko mu się otworzyć okazać te uczucia nie chce żebym zobaczyła jego rodziny znajomych co to za wytłumaczenie że jego mama nie ma czym jechać nawet nie zapytał czy bym jechała nie dam się tak traktować .Albo jest się razem i razem na imprezy we dwoje albo jako kolega i koleżanka i każdy w swoją stronę .To jest chore żeby tyle czasu i nic nie proponować tylko zawsze o de mnie wszystko wychodzi .
4 2020-07-21 12:30:48 Ostatnio edytowany przez hackierman (2020-07-21 12:31:05)
A po ile macie lat? Może on traktuje tą znajomość jako "przyjacielską". Jesteś pewna, że dla niego jesteś dziewczyną, a nie ważniejszą koleżanką?
A po ile macie lat? Może on traktuje tą znajomość jako "przyjacielską". Jesteś pewna, że dla niego jesteś dziewczyną, a nie ważniejszą koleżanką?
O tym samym pomyślałam. Po za tym "Spotykam się od jakiegoś czasu z pewnym chłopakiem", ważne od jak dawna i jeśli spotkania odbywają się raz w tygodniu, to ile ich było? Chyba za bardzo ponaglasz tę znajomość, bo trudno mówić o związku po tym, co opisałaś.
Twoje pretensje o to, że nie zabrał Cię na spotkanie rodzinne, są zupełnie bez sensu. Urodziny bratanka, komunia siostrzenicy, to typowo rodzinne uroczystości.
Nie ma żadnego obowiązku zabierać na nie znajomych, zwłaszcza, gdy znajomość jest świeża, a tym bardziej, gdy nie są zaproszeni przez gospodarzy. Przesadzasz.
Chłopak mało się angażuje, więc albo nie jest specjalnie zainteresowany, albo nieśmiały. Może powiedz mu wprost czego oczekujesz?
Wygląda na to, że Twój chłopak to niemota albo faktycznie zawraca Ci głowę sam nie wiedząc po co o dlaczego.
Z imprezami rodzinnymi to trochę przesadzasz, zważywszy na jego zachowanie. Nie masz żadnych podstaw do tego, by traktować te znajomość poważnie, więc twoje oczekiwania, by zapoznał Cię że swoją rodziną są absurdalne.
On przychodzi do ciebie w każdą sobotę i to wieczorem, nigdzie nie wychodzicie, tylko siedzicie w Twoim pokoju, nawet z twoimi rodzicami chłopak nie chce rozmawiać. Wygląda więc na to, że jest jakiś nieobyty, taki burak, bo co to za zachowanie. Chyba tylko nastolatki tak się zachowują. Dorosły facet, który uderza w konkury do panny mieszkającej z rodzicami powinien zachowywać się inaczej.
Dalej. Nic od niego nie wychodzi, bo wszystko Ty musisz inicjować. Wyobrażam sobie, że tracisz już cierpliwości do tej znajomości i lada moment podziękujesz Panu za ciąg dalszy. Wcale Ci się nie dziwię i nie wiem czy będąc na Twoim miejscu już dawno temu miałabym go dosyć.
Porozmawiaj z nim otwarcie, jeśli w ogóle da się z nim rozmawiać i podejmij ostateczna decyzję. Z niemota zawsze będziesz miała problem, bo będziesz musiała non stop pchać ten wózek do przodu. Daj wam czas np dwa, trzy miesiące i przekonaj się czy coś się zmieni. Jeśli nie, mimo twojej rozmowy z nim, to zwyczajnie zakończ to, bo rzeczywiście będziesz stała w miejscu, a poza tym chyba tak właśnie wyglądałoby życie z nim na co dzień, gdyby coś między wami wyszło. Szara, beznadziejna nuda i zamknięcie na ludzi, na świat.
Zacznij od rozmowy.
Napisałam do niego sms co myślę o tej znajomości trudno to nazwać związkiem nic nie odpisał zerwał znajomość ,na jakiego ja typa trafiłam to jest podziękowanie za to jak się starałam koleś nawet nie miał czelności odpisać do widzenia bez słowa .Przyznam że zaczynam wątpić czy on wgl jest wolny może ma rodzinę a ja byłam odskocznią zaczęło się robić poważnie i zerwał bez słowa znajomość .
Czyli starszy osobnik? Kurcze, mega dziwne zachowanie.. Wiadomo, że ludzie są różni ale no niektóre przypadki zadziwiają, przynajmniej ja to tak odbieram. Po jakim czasie nie odpisywał? Tak do końca nie wiesz czy zerwał. Może daj mu czas jeśli było to wczoraj, na spokojnie.
Jeżeli się nie odezwie to przykro to stwierdzić ale wniosek taki, że chciał mieć odskocznię w swoim "pięknym" życiu, niestety to pokazuje jak niektórzy nie wiedzą czego chcą tak naprawdę.
Napisałam do niego sms co myślę o tej znajomości trudno to nazwać związkiem nic nie odpisał zerwał znajomość ,na jakiego ja typa trafiłam to jest podziękowanie za to jak się starałam koleś nawet nie miał czelności odpisać do widzenia bez słowa .Przyznam że zaczynam wątpić czy on wgl jest wolny może ma rodzinę a ja byłam odskocznią zaczęło się robić poważnie i zerwał bez słowa znajomość .
Faktycznie, nieciekawy typol, nie wiadomo czego właściwie od Ciebie chciał. Przychodzić do kogoś regularnie i to do domu rodzinnego, siąść na czterech litarach na kanapie i zachowywać się jak jełop, to faktycznie nie wiem, co można mieć we łbie, żeby robić takie rzeczy.
Dobrze, że to skończyłaś, bo kto wie, kim on był tak naprawdę? Może jakiś żonaty, może psychiczny, naprawdę nie wiadomo, kogo wpuszcza las do swojego domu.
Nie przejmuj się, zrób mu krzyżyk na drogę i niech mu ziemia lekka będzie, byle jak najdalej od Ciebie.
Nie jestem zaskoczona, że tak się zachował, zwykle buraczysko.
Napisałam do niego sms co myślę o tej znajomości trudno to nazwać związkiem nic nie odpisał zerwał znajomość ,na jakiego ja typa trafiłam to jest podziękowanie za to jak się starałam koleś nawet nie miał czelności odpisać do widzenia bez słowa .Przyznam że zaczynam wątpić czy on wgl jest wolny może ma rodzinę a ja byłam odskocznią zaczęło się robić poważnie i zerwał bez słowa znajomość .
Dziekuj Bogu Julka, ze sie typa pozbylas,przynajmniej nie musialas podejmowac decyzji o zerwaniu i nie bedziesz miec wyrzutow sumienia, ze go skrzywdzilas;)
Najwidoczniej nie pasowalo mu to, ze przejrzalas na oczy !
Tak starszy koleś okradziona nie zostałam .Napisałam mu wczoraj że nie jestem dziewczyną tylko na soboty miłe spędzenie czasu ja chce poważnego związku a on zachowuje się nie dojrzale .Nic nie odpisał wczoraj koło 15 h wysłałam sms olał totalnie .Nigdy jeszcze nie poznałam takiego typa zawsze jak jakiś koleś przyjechał do mnie to do moich rodziców się odzywał wspólny obiad a ten tylko mój pokój i czekał na kolację aż mu dam .Gdy chciałam gdzieś jechać to ja proponowałam on nic jak ktoś do niego dzwonił u mnie nie odebrał telefonu .I było to dziwne że jak pisał to tylko póznym wieczorem jak miałam iść spać tak koło 22.30 to co on robił przez cały dzień .Moja siostra chciała mnie zaprosić i jego to od razu bajeczkę że jedzie do brata zaczęło się robić poważnie poznawanie rodziny koleś zwiał .Strach pomyśleć co to za typ i czemu jezdził nie mam pojęcia ..
12 2020-07-22 12:00:44 Ostatnio edytowany przez Jovanna (2020-07-22 12:01:44)
Nauczylam sie juz, ze nie rusze w strone faceta, ktory nie zamierza sie spotkac ze mna gdzies w polowie drogi. Ty nie jestes mu potrzebna. Czas z Toba, rozwijanie relacji, dazenie do zaangazowania - on tego nie chce, bo gdyby chcial to by do tego dazyl. Nie musialabys zebrac o czas z nim i zaangazowanie. On dostaje od Ciebie uwage i Twoja dyspozycyjnosc calkowicie za darmo, nie dajac nic z siebie, wiec je sobie bierze.
Rozumiem - naprawianie relacji szczera rozmowa, gdy w zwiazku pojawia sie problem - to dziala, gdy obie strony sa tak samo zaangazowane, ale w Twojej relacji jestes tylko Ty. Nikomu wiecej na tym nie zalezy. Nie da sie kogos zmusic do milosci. On musi sam jej chciec i sam miec potrzebe, by ja dawac.
NAWET jezeli zaczelabys go traktowac jak on Ciebie - nie odbieralabys telefonow, gdy jest zbyt pozno, nie czekalabys jak szczeniaczek w kazda sobote i nie skakala wokol niego jak nadopiekuncza mama nad synkiem, ktory wszystko przyjmuje z przekasem (bo jemu sie nalezy) - to on, byc moze - ogarnalby sie, by nie stracic dostarczycielki darmowej uwagi - ale trwaloby to tylko przez chwile.
Osoby, ktore beda chcialy przy Tobie byc, po prostu beda. Zachowaj te fajne rzeczy, ktore w sobie masz dla nich (troske, emopatie, uczucia). Nie rozdawaj ich za darmo ludziom ktorzy nie chca byc istotni w Twoim zyciu
Są tacy kolesie co nie nadają się do związku poważnego i tacy marnują czas. Nie była to jakaś poważna znajomość koleś tylko czekał aż go ugościmy ale tak na przyszłość uważać kogo się poznaje i od początku konkrety to był dziwak straszny bo tylko chciał siedzieć w domu. Ja wiem czego chcę w życiu stabilizacji czy był oszustem nie wiem ale gdyby nawet napisał to nawet nie odpiszę bo oczekują szacunku od faceta a nie dziecinadę milczenie trzeba być konsekwentnym pełno tych psycholi na portalach .
14 2020-07-22 12:26:37 Ostatnio edytowany przez hackierman (2020-07-22 12:29:14)
Tak starszy koleś okradziona nie zostałam .Napisałam mu wczoraj że nie jestem dziewczyną tylko na soboty miłe spędzenie czasu ja chce poważnego związku a on zachowuje się nie dojrzale .Nic nie odpisał wczoraj koło 15 h wysłałam sms olał totalnie .Nigdy jeszcze nie poznałam takiego typa zawsze jak jakiś koleś przyjechał do mnie to do moich rodziców się odzywał wspólny obiad a ten tylko mój pokój i czekał na kolację aż mu dam .Gdy chciałam gdzieś jechać to ja proponowałam on nic jak ktoś do niego dzwonił u mnie nie odebrał telefonu .I było to dziwne że jak pisał to tylko póznym wieczorem jak miałam iść spać tak koło 22.30 to co on robił przez cały dzień .Moja siostra chciała mnie zaprosić i jego to od razu bajeczkę że jedzie do brata zaczęło się robić poważnie poznawanie rodziny koleś zwiał .Strach pomyśleć co to za typ i czemu jezdził nie mam pojęcia ..
Jeśli tak to bardzo dobrze zrobiłaś. Pół roku i skończone to i tak szczęście, bo nie będzie czego
żałować aż tak, wydaje mi się. Nie martw się i nie denerwuj, taki typ niestety. Znajdź plusy tego, bo szybko poznałaś w co się pakujesz i wiesz czego chcesz . Niektórzy właśnie nie widzą czego chcą lub nie zrobią ruchu wprzód i tkwią w czymś takim i nie są szczęśliwi, a to jest gorsze. Co do gościa to pewnie potrzebuje kobiety co się za niego weźmie od początku do końca czyli prowadzenie za rączkę, a skoro jest starszy to w ogóle szok, niezrozumiałe dla mnie czyli faceta.
Nie żałuj niczego, bo nawet czas "stracony" to i tak zdobyte doświadczenie, obycie i w przyszłości będziesz już inaczej patrzeć na to.
Myślę że każda sytuacja co nam się przydarzy w życiu czegoś nas uczy, tutaj pokory i żeby nie być takim naiwnym jeśli facet nic od siebie nie daje to odbić te piłeczkę a nie że wielkie staranie dbanie o faceta bo zli ludzie tylko dobrych wykorzystają .Taka lekcja życia bo kiedyś w necie to nie było tak niebezpiecznie jak teraz ,w porę się ogarnęłam pomyśleć że koleś chciał ze mną jechać do pracy w zagranice jakiś czas temu tak mówił nie wiem jak by to się skończyło gdyby to dalej trwało czy rodzice jeszcze by mnie zobaczyli tego nie wiem. Jak widać koleś nie był w porządku jakby był ok to by nie milczał .Pokazał brak klasy, pewności siebie tacy ludzie już nie mają miejsca w moim życiu co zadrwili ze mnie .
16 2020-07-22 13:02:57 Ostatnio edytowany przez hackierman (2020-07-22 13:07:46)
Myślę że każda sytuacja co nam się przydarzy w życiu czegoś nas uczy
Dokładnie.
Bardzo dobrze postąpiłaś. Koleś najwidoczniej miał inny świat i zwykły sms to zweryfikował, bez przyszłości, nawet pozorów jakichkolwiek nie stworzył. Aż wstyd, no ale co zrobić, ludzie są różni.
Uważam że tak musiało być gdyby nie ta propozycja ze strony mojej siostry na kawę to koleś dalej by mnie zwodził marnował czas i ja bym niepotrzebnie sobie dalej nadzieję robiła .Jeden sms i człowieka nie ma czyli widać że chciał tylko spędzać miło czas a jak już poważnie to już zwiał .Co to za koleś żeby tylko pisac póznym wieczorem koło 23 h to jest chore tkwiłam w jakieś chorej toksycznej znajomości bez przyszłości no bo jak to inaczej nazwać .Kobieca intuicja nie zawiodła mnie tak czułam że coś nie tak myślę, że jakbym była słaba to bym dalej tkwiła no ok jedz sobie tam gdzieś a czas leci i nie warto marnować na ludzi co nie zasługują na to by być w naszym życiu .
Znajomość pół roku, widywaliście się tylko w soboty.
Siedzieliscie tylko w pokoju czy sex też był?
Jak był to obstawiam, że tylko na to przyjeżdżał.
Myślę że teraz już to nie ma znaczenia wiem jedno że zostałam oszukana taka cisza boli bardziej niż by koleś napisał słuchaj mam żonę dziecko a ty byłaś odskocznią ale takie bez słowa no to pokazuje że ten koleś nie ma szacunku do człowieka .
Myślę że teraz już to nie ma znaczenia
wiem jedno że zostałam oszukana taka cisza boli bardziej niż by koleś napisał słuchaj mam żonę dziecko a ty byłaś odskocznią ale takie bez słowa no to pokazuje że ten koleś nie ma szacunku do człowieka .
Julka, nie przejmuj się byle kim, bo przecież widać było, że kultura ten człowiek nie grzeszył. Miałaś pecha, że nacielas się na takiego i więcej tej sprawy już nie drąż, bo kto wie, co jeszcze byś odkryła na temat tego człowieka. Żonaty albo psychol, albo zwykły matoł.
Głowa do góry. Najważniejsze, żebyś wyciągnęła z tego lekcje dla siebie na przyszłość. Niestety, ale właśnie poprzez takie sytuacje uczymy się życia.
Dziękuję za wsparcie ,nie spodziewałam się że znajdę tu zrozumienie wśród ludzi którzy nie znają mnie a potrafią człowieka pocieszyć .A co do tamtej sytuacji to koleś faktycznie nie miał tej kultury komunia mojej siostrzenicy a on nawet jej nie złożył życzeń było to niegrzeczne i nie ukrywam było mi wstyd że przyszłam z takim człowiekiem .Nie wiem skąd tacy ludzie się biorą i czemu szukają miłości w necie jak przychodzi życie realne i nie potrafią odnalezc się zrobić dobre wrażenie. Ta sytuacja ze mną to już wgl pokazała że koleś nie miał żadnych poważnych zamiarów względem mojej osoby, tylko sobie jezdził bo tak mu było wygodnie .Mówił wcześniej widocznie to co chciałam usłyszeć czyli jakie ma plany że chce zemną mieć dziecko dom puste słowa co trzeba mieć w głowie by takie rzeczy opowiadać dziewczynie i za chwile zwiać .Na pewno teraz będę bardziej ostrożna do zawierania nowych znajomości internetowych bo tak naprawdę życie pokazuje kto jaki jest czyny są ważne a nie słowa .
22 2020-07-24 00:24:15 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2020-07-24 00:36:42)
Dobrze, że się zmył. Nie ma co przeciągać takich znajomości, bo później tylko zostaje uraz, brak zaufania do ludzi i wiary w siebie, czasem na długo. Widać, że to był jakiś głupek. No i po co Ci facet, który nie potrafi się zachować, powiedzieć czegoś miłego, ogólnie nie stara się. Według mnie najlepiej szybko to weryfikować i ucinać takie sytuacje.
Tylko ten stracony czas ,zaufanie nie odpowiedniej osobie ,te starania to wszystko na marne .Zakończenie znajomości bez słowa jest gorsze niż by ktoś użył nie miłego epitetu ale cóż życie jest nie kolorowe i teraz jest dystans .Przed rodzicami nie wiem jak się wytłumaczę zwyczajnie wstyd że trafiłam na takiego typa może jednak nie ma co być za dobrym bo pózniej tylko człowiek zostanie wykorzystany potraktowany jak zabawkę .Wiadomo że te przykre doświadczenie zostają w nas i dają nam przesłanie że nie ma co od razu ufać facetom w tych czasach ciężko o porządnego faceta .