mój chłopak mnie popchnał - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » mój chłopak mnie popchnał

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: mój chłopak mnie popchnał

Cześć, chciałabym sie was poradzić w pewnej sprawie. bo mama nie wiem co o tym myśleć, co robić.

Spotkałam sie wczoraj z chłopakiem, (jesteśmy ze sobą 3 lata.)byliśmy na małej wycieczce. Był dla mnie troche nie miły, ciagle mi cisnął, poprosiłam by wział mój telefon do kieszeni to zaczął sie wkurzać, ze mu nie wygodnie itd. zabrałam telefon skoro to był dla niego tak wielki problem..doszło do tego , ze troszczke sie zdenerwowaliśmy na siebie..  Widział ze jestem zła ale nic sobie z tego nie robił. poszedł dalej mnie zostawił. za moment przyszedł jak gdyby nigdy nic. jak zaczełam z nim rozmawiać to sobie odchodził, ignorował mnie, nie słuchał. w koncu zaczełam mówić do niego podniesionym tonem  bo moje nerwy przekroczyły granice.. krzyczałam na niego bo juz miałam dosc , ze mnie tak ignoruje, podeszłam do niego i poprosiłam zebyc stał jak do niego mówie. A ten podszedł do mnie i mnie popchnał z całej siły mówiąc zebym na niego nie krzyczała... i odszedł zostawił mnie... Byłam w szoku... bardzo mnie to zbolało... poodbiegłam do niego i go popchnełam za plecy.. za to co zrobił. wydarłam sie na niego , o tym że mnie pochnał. a n coś odburknął i odszedł. zostawił  mnie płaczącą...  Wrócił do mnie po paru minutach.  Powiedział oschłe przepraszam.. byłam tak wkurzona ,ze zrobiałm mu awanture za to, ze podniósł na mnie rękę... po paru min jak mu wygarnęłam znowu powiedział przperaszam, już lżejszym tonem. Nic sobie nie zrobił z mojego cierpienia. odwiezł mnie do domu, wszedł i bawił się z psem, zachowywał sie jak gdyby nic sie nie stalo. ja przez cały czas kiedy siedzisł w moim domu sie do niego nie odzywałam, nie mogłam... jakoś nie widziałm po nim skruchy, albo by żle się czuł przez to co zrobił. dodam ze z reguły jest osobą spokojną, nie jest agresywny. ale wiekszość uczuć chowa w sobie. wkurza mnie to ze nie umie rozmawiać. Nie wiem jak amm sie zachować. pierwszy raz w zyciu byłam w takiej sytuacji... co o tym myślicie, jak wy byście sie zachowały w takiej sytuacji??

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: mój chłopak mnie popchnał
_hopeless_ napisał/a:

Cześć, chciałabym sie was poradzić w pewnej sprawie. bo mama nie wiem co o tym myśleć, co robić.

Spotkałam sie wczoraj z chłopakiem, (jesteśmy ze sobą 3 lata.)byliśmy na małej wycieczce. Był dla mnie troche nie miły, ciagle mi cisnął, poprosiłam by wział mój telefon do kieszeni to zaczął sie wkurzać, ze mu nie wygodnie itd. zabrałam telefon skoro to był dla niego tak wielki problem..doszło do tego , ze troszczke sie zdenerwowaliśmy na siebie..  Widział ze jestem zła ale nic sobie z tego nie robił. poszedł dalej mnie zostawił. za moment przyszedł jak gdyby nigdy nic. jak zaczełam z nim rozmawiać to sobie odchodził, ignorował mnie, nie słuchał. w koncu zaczełam mówić do niego podniesionym tonem  bo moje nerwy przekroczyły granice.. krzyczałam na niego bo juz miałam dosc , ze mnie tak ignoruje, podeszłam do niego i poprosiłam zebyc stał jak do niego mówie. A ten podszedł do mnie i mnie popchnał z całej siły mówiąc zebym na niego nie krzyczała... i odszedł zostawił mnie... Byłam w szoku... bardzo mnie to zbolało... poodbiegłam do niego i go popchnełam za plecy.. za to co zrobił. wydarłam sie na niego , o tym że mnie pochnał. a n coś odburknął i odszedł. zostawił  mnie płaczącą...  Wrócił do mnie po paru minutach.  Powiedział oschłe przepraszam.. byłam tak wkurzona ,ze zrobiałm mu awanture za to, ze podniósł na mnie rękę... po paru min jak mu wygarnęłam znowu powiedział przperaszam, już lżejszym tonem. Nic sobie nie zrobił z mojego cierpienia. odwiezł mnie do domu, wszedł i bawił się z psem, zachowywał sie jak gdyby nic sie nie stalo. ja przez cały czas kiedy siedzisł w moim domu sie do niego nie odzywałam, nie mogłam... jakoś nie widziałm po nim skruchy, albo by żle się czuł przez to co zrobił. dodam ze z reguły jest osobą spokojną, nie jest agresywny. ale wiekszość uczuć chowa w sobie. wkurza mnie to ze nie umie rozmawiać. Nie wiem jak amm sie zachować. pierwszy raz w zyciu byłam w takiej sytuacji... co o tym myślicie, jak wy byście sie zachowały w takiej sytuacji??

Moim zdaniem w tej sytuacji, to ty byłaś agresorem. Facet próbował nie zwracać na ciebie uwagi, odchodził dalej, gdy darlas się na niego. Zwyczajnie musztriwalas go, w sposób napastliwy kazałaś mu stać, gdy do niego mówiłaś, on też był zdenerwowany i nie miał zamiaru tańczyć, jak mu zagrasz. Facet robił uniki, bo pewnie chciał, żebyś odczepiła się od niego.
Wyobrażam sobie, jak to wszystko musiało wyglądać. Idzie facet a obok niego draca się na niego kobieta, ustawiająca go i musztrujaca. Gdybyś trafiła na krzepkiego chłopa on szybko by cię uspokoił. Ten twój cackał się z tobą długo, jednak chociaż starał się nie dać sprowokować, to przecież nikt nie jest cyborgiem, wkurzył się pchnął cię dając tym wyraz, że ma cię serdecznie dosyć. Potem przeprosił, jednak tobie i tak było mało, bo nie kajał się ani głowy nie posypywał popiołem, by ciebie zadowolić.
Myślę, że możesz mieć problem z agresją. Powszechnie uważa się, że tylko mezczyzni są przemocowcami. Nic bardziej mylnego. Istnieje bardzo wiele związków, w których to kobieta stosuje przemoc, przemoc różnego typu. Mężczyźni rzadko o tym mówią, bo wstydzą się przyznać do tego, że w domu żyją z wredna małpą.

3

Odp: mój chłopak mnie popchnał
_hopeless_ napisał/a:

Cześć, chciałabym sie was poradzić w pewnej sprawie. bo mama nie wiem co o tym myśleć, co robić.

Spotkałam sie wczoraj z chłopakiem, (jesteśmy ze sobą 3 lata.)byliśmy na małej wycieczce. Był dla mnie troche nie miły, ciagle mi cisnął, poprosiłam by wział mój telefon do kieszeni to zaczął sie wkurzać, ze mu nie wygodnie itd. zabrałam telefon skoro to był dla niego tak wielki problem..doszło do tego , ze troszczke sie zdenerwowaliśmy na siebie..  Widział ze jestem zła ale nic sobie z tego nie robił. poszedł dalej mnie zostawił. za moment przyszedł jak gdyby nigdy nic. jak zaczełam z nim rozmawiać to sobie odchodził, ignorował mnie, nie słuchał. w koncu zaczełam mówić do niego podniesionym tonem  bo moje nerwy przekroczyły granice.. krzyczałam na niego bo juz miałam dosc , ze mnie tak ignoruje, podeszłam do niego i poprosiłam zebyc stał jak do niego mówie. A ten podszedł do mnie i mnie popchnał z całej siły mówiąc zebym na niego nie krzyczała... i odszedł zostawił mnie... Byłam w szoku... bardzo mnie to zbolało... poodbiegłam do niego i go popchnełam za plecy.. za to co zrobił. wydarłam sie na niego , o tym że mnie pochnał. a n coś odburknął i odszedł. zostawił  mnie płaczącą...  Wrócił do mnie po paru minutach.  Powiedział oschłe przepraszam.. byłam tak wkurzona ,ze zrobiałm mu awanture za to, ze podniósł na mnie rękę... po paru min jak mu wygarnęłam znowu powiedział przperaszam, już lżejszym tonem. Nic sobie nie zrobił z mojego cierpienia. odwiezł mnie do domu, wszedł i bawił się z psem, zachowywał sie jak gdyby nic sie nie stalo. ja przez cały czas kiedy siedzisł w moim domu sie do niego nie odzywałam, nie mogłam... jakoś nie widziałm po nim skruchy, albo by żle się czuł przez to co zrobił. dodam ze z reguły jest osobą spokojną, nie jest agresywny. ale wiekszość uczuć chowa w sobie. wkurza mnie to ze nie umie rozmawiać. Nie wiem jak amm sie zachować. pierwszy raz w zyciu byłam w takiej sytuacji... co o tym myślicie, jak wy byście sie zachowały w takiej sytuacji??

"Jak zaczęłam z nim rozmawiać to sobie odchodził, ignorował mnie"...
Jak można rozmawiać z kimś, kto nie słucha?

chciałaś mu tyradę zaserwować, a on po prostu nie miał ochoty na "rozmowę"? Poza tym, nie jesteś jego zwierzchnikiem w wojsku, zeby on musiał stać na baczność, gdy ty zechcesz do niego mowić.

Oj.. Prowokatorka z ciebie i masz co chciałaś. Teraz to już właściwie niemozliwe, aby to odkręcić. Facet cię potraktował nie jak damę i pewnie to zapamięta. Mleko się rozlało...

4

Odp: mój chłopak mnie popchnał

Ignoruje Cię, nie słucha, popycha - zostaw Go, brak komunikacji, chcesz się dalej tak męczyć?
Chyba, ze to nie cała sytuacja, co było przedtem? Dlaczego warczaliściee na siebie, długo to trwało? O coś wcześniej się pokłóciliście?

5 Ostatnio edytowany przez Prosiaczkowo (2020-07-02 21:10:59)

Odp: mój chłopak mnie popchnał

Ale patologia.
Zgadzam się, że to ty jesteś agresorem. Krzyczysz, facet popchnął, ty jego... Przemoc to przemoc.

rossanka napisał/a:

Ignoruje Cię, nie słucha, popycha - zostaw Go, brak komunikacji, chcesz się dalej tak męczyć?
Chyba, ze to nie cała sytuacja, co było przedtem? Dlaczego warczaliściee na siebie, długo to trwało? O coś wcześniej się pokłóciliście?

Ona też go popycha, krzyczy... więc są na zero.

ulle napisał/a:

C Powszechnie uważa się, że tylko mezczyzni są przemocowcami. Nic bardziej mylnego. Istnieje bardzo wiele związków, w których to kobieta stosuje przemoc, przemoc różnego typu. Mężczyźni rzadko o tym mówią, bo wstydzą się przyznać do tego, że w domu żyją z wredna małpą.

Wszystko przez społeczne przyzwolenie na przemoc kobiet wobec mężczyzn. Facet dostał w twarz? Zasłużył. Facet przytrzymał kobietę zbyt mocno? Przemoc!

6

Odp: mój chłopak mnie popchnał
Prosiaczkowo napisał/a:

Ale patologia.
Zgadzam się, że to ty jesteś agresorem. Krzyczysz, facet popchnął, ty jego... Przemoc to przemoc.

rossanka napisał/a:

Ignoruje Cię, nie słucha, popycha - zostaw Go, brak komunikacji, chcesz się dalej tak męczyć?
Chyba, ze to nie cała sytuacja, co było przedtem? Dlaczego warczaliściee na siebie, długo to trwało? O coś wcześniej się pokłóciliście?

Ona też go popycha, krzyczy... więc są na zero.

ALe historia wydaje mi się niekompletna. A już rękoczyny z każdej strony to kompletne dno, ja jestem wyczulona na takie rzeczy.

7

Odp: mój chłopak mnie popchnał
rossanka napisał/a:

A już rękoczyny z każdej strony to kompletne dno, ja jestem wyczulona na takie rzeczy.

Oczywiście, że to dno. Jednak nie widzę powodu, żeby facet miał być jedynym winnym. To była reakcja na jej zachowanie. Patologiczna reakcja.

8

Odp: mój chłopak mnie popchnał

Bez względu na wszystko, po pierwsze, po drugie i po trzecie mężczyzna nie może kategorycznie stosować siły w stosunku do kobiety!

9

Odp: mój chłopak mnie popchnał
Witek7 napisał/a:

Bez względu na wszystko, po pierwsze, po drugie i po trzecie mężczyzna nie może kategorycznie stosować siły w stosunku do kobiety!

Kobieta w stosunku do mężczyzny też.

10 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-07-02 21:53:28)

Odp: mój chłopak mnie popchnał
Witek7 napisał/a:

Bez względu na wszystko, po pierwsze, po drugie i po trzecie mężczyzna nie może kategorycznie stosować siły w stosunku do kobiety!

Witek,
oczywiście że nie może i zgadzam się z tobą w 100%, ale kobieta nie powinna ze swoją agresja testować, ile facet wytrzyma.


Teksty w stylu: Cyt:

(....) jak zaczełam z nim rozmawiać to sobie odchodził, ignorował mnie, nie słuchał. w koncu zaczełam mówić do niego podniesionym tonem  bo moje nerwy przekroczyły granice.. krzyczałam na niego bo juz miałam dosc , ze mnie tak ignoruje, podeszłam do niego i poprosiłam zebyc stał jak do niego mówie. (...)

Są ponizej wszelkiej krytyki!
Facet unika konfrontacji, ale ta  nie unika jego. Skutku można się było domyślić. Teraz autorka ma niezły zgryz, bo ją "sponiewierano" i pokazano, że nie rządzi. Faktycznie, trudna sprawa i mogą się nie dogadać, bo facet  okazał się  prymitywny, a autorka spadła z cokołu. Teraz w ich związku to już wszystko może się zdarzyć smile

11 Ostatnio edytowany przez Witek7 (2020-07-02 22:13:45)

Odp: mój chłopak mnie popchnał

Napisałem  tylko o przemocy fizycznej, bo mnie bardzo zraziło. Co do reszty jak najbardziej Cię popieram. Nawet więcej powiem - kobieta pobić nie pobije, może przez to lepiej radzi sobie z przemocą psychiczną i tym może doprowadzić faceta do psychicznej ruiny.

Edit
Prosiaczkowo   napisała -  Kobieta w stosunku do mężczyzny też.

W moim długim życiu nie spotkałem się, aby mężczyzna był bity przez kobietę. Trudno więc mi się wypowiadać na ten temat. Odwrotnie zaś - tak. I to jest żałosne, gdy facet jest damskim bokserem.
Pozdrawiam.

12 Ostatnio edytowany przez Airuf (2020-07-03 11:14:37)

Odp: mój chłopak mnie popchnał
Witek7 napisał/a:

Napisałem  tylko o przemocy fizycznej, bo mnie bardzo zraziło. Co do reszty jak najbardziej Cię popieram. Nawet więcej powiem - kobieta pobić nie pobije, może przez to lepiej radzi sobie z przemocą psychiczną i tym może doprowadzić faceta do psychicznej ruiny.

Edit
Prosiaczkowo   napisała -  Kobieta w stosunku do mężczyzny też.

W moim długim życiu nie spotkałem się, aby mężczyzna był bity przez kobietę. Trudno więc mi się wypowiadać na ten temat. Odwrotnie zaś - tak. I to jest żałosne, gdy facet jest damskim bokserem.
Pozdrawiam.


Trudno Ci się wypowiadać bo nie widziałeś takiej sytuacji? Czyli jest szansa że jak już zobaczysz taką sytuacje to uznasz że to ok?
Za każdym razem gdy ktoś mówi/pisze że "mężczyzna nie powinien nigdy podnieść ręki na kobietę" brzmi to jak by w drugą stronę już to nie obowiązywało.
Poprawnie było by: człowiek nie powinien podnosić ręki na drugiego człowieka.

13

Odp: mój chłopak mnie popchnał

Nie pochwalając w żadnym wypadku przemocy fizycznej( ani psychicznej) zastanawiam się tylko, dlaczego facet tak Autorkę ignorował, że nawet nie chciał przebywać blisko niej, kiedy ta do niego mówi..

14

Odp: mój chłopak mnie popchnał
bagienni_k napisał/a:

Nie pochwalając w żadnym wypadku przemocy fizycznej( ani psychicznej) zastanawiam się tylko, dlaczego facet tak Autorkę ignorował, że nawet nie chciał przebywać blisko niej, kiedy ta do niego mówi..

Może miał jakiś powód, może nawet autorka jest temu winna, ale nie dowiemy się tego zapewne...

15 Ostatnio edytowany przez Anma (2020-07-18 08:02:09)

Odp: mój chłopak mnie popchnał

Krzyczalas. Próbował Cię unikać. On popchnął Ciebie, Ty jego.
Poprzednicy napisali o niedopuszczalności agresji. To prawda ale w relacjach w których agresja nie jest normą. Tu normą jest on popchnął ją, ona popchnęła jego. Oboje wykazują nadmierna agresję.
I jeszcze na koniec dziewczyna zrobiła kolejna awanture.

Może zwyczajnie oboje mają taki styl rozwiązywania problemów. I oboje powinni się leczyc, pójść na jakąś terapie (bo przecież te rękoczyny w przyszłości mogą na popychaniu się nie skończyć)

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » mój chłopak mnie popchnał

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024