Cześć Wszystkim,
Jestem tutaj nową osobą i chciałabym się podzielić moją krótką historią i byłabym wdzięczna za Wasze zdanie.
Jestem z chłopakiem od dwóch miesięcy. Znamy się kilka miesięcy. Mamy po 29 lat. Mieszkamy w innych miastach oddalonych od siebie o 200km. Spotykamy się co weekend. Staramy się rozmawiać codziennie przez telefon. Z początku wszystko było super. Starania, drobne prezenty, spore zainteresowanie. Wiadomo jak to to jest, im więcej się z drugą osobą przebywa, tym bardziej się poznaje w każdej sytuacji. On dużo żartuje, ja też. Zaczęły padać stwierdzenia typu; "na h...j to mówisz" albo "przypier....lasz się" - on twierdzi, że to tylko żart. Ale powiedziałam mu, co ja na ten temat myślę. Tak mężczyzna powinien się zwracać do swojej kobiety? Co o tym sądzicie, czy uważacie, że takie żarty są ok?