Wiem że to forum dla kobiet ale pewne problematyki również tyczą się mężczyzn, a ciężko znaleźć miejsce gdzie można napisać o samotności.
Od czego by tu zacząć?
Od wielu lat doskwiera mi samotność mimo że z natury jestem introwertykiem ale mimo tego brakuje mi żeby móc z kimś pogadać, wygadać się. Kiedyś byłem dość mocno zamknięty w sobie, małomówny ale trochę nabierając doświadczenia życiowego zmniejszały się we mnie te cechy. Moja problematyka ma również podłoże wyglądu mojej niskiej samooceny. Uważam że jak na faceta jestem dość niski 173 cm kilka miesięcy temu ważyłem 78 kg oraz mając głębokie zakola. W końcu z pewnymi problematyki zacząłem robić, między innymi zacząłem uprawiać sport regularnie dzięki temu dziś ważę 66 kg, a co do włosów mam za niedługo przeszczep włosów. Ogólnie uważam że jestem facetem z twarzą nastolatką bo jak na 26 lat z twarzy bardzo młodo wyglądam przez co chociażby szukając związku źle to wygląda bo dla kobiet będę tylko uroczym chłopakiem. Mam za sobą wiele związków, z których wyniosłem różne doświadczenia oraz wnioski co dzisiaj przekłada się z tym że nie nadaję się do związków oraz po prostu nalezą do tych co uważają że miłość nie istnieje, a jedynie wspólnie dzielenie się rachunkami. Co do życia towarzyskiego to jest praktycznie zerowe mimo że mam jednego znajomego, z którym ostatni raz się widziałem z sylwestra, a przez jego sytuację życiową pewnie szybko się nie spotkamy. Czy w znajomości czy to w szukaniu związku należę do osób, które lepiej się dogadują z osobami, z którymi mam coś wspólnego, a przede wszystkim patrząc na zainteresowania/hobby. W moim przypadku są to typowo nerdowe zainteresowania takie jak anime, świadome sny, muzyka Rock&metal, gry PC&Nintendo switch, planszówki, karcianki, książki, komiksy w klimacie fantasy, sci-fi czy Japonia oraz jak wcześniej wspomniałem uprawianiem sportu głównie bieganiem. Moje zainteresowania dzisiaj dla wielu kobiet mogą być traktowano że jestem po prostu dużym chłopcem mieszkającym nadal z rodzicami. I niestety tak nadal mieszkam z rodzicami i nie dlatego że mi tak wygodnie bo ja naprawdę chciałbym, w końcu żyć własnym, życiem, niezależnie samodzielnie. Oczywiście jestem osobą pracująca w swoim zawodzie czyli jako informatyk. W pracy nie mam problemu z komunikacją z ludźmi ale jest one ograniczone do minimum, a zarazem z tyłu głowy zawsze mam myśli o tym że kiedyś miałem mizantropijne spojrzenie na świat co miało swoje to efekty. Co do życia towarzyskiego, próbowałem wielokrotnie kogoś poznać przez internet i zdarzały się spotkania ale najczęściej jednorazowe nie wiedząc czemu potem ta druga osoba przestała się do mnie odzywać, niczego nie oczekując od niej, a jedynie relacje czysto koleżeńskie pogadać o zainteresowaniach, wyjście na miasto. Nie liczyłbym z mojej strony na wyjście na miasto, na koncert, konwent, grupa gdzie graja w planszówki bo takie samotne wyjście nie dla mnie i tak do nikogo bym się nie odezwał tylko "stał obok". Nie żebym próbował szukać na siłę bo nie mam cały czas odczucia braku pogadania, spotkania się z kimś ale miło byłoby właśnie jakbym miał z kimś pogadać o wspólnych lub podobnych zainteresowania, wygadania się, wspólnych wyjść.
A jeżeli by ktoś pytał skąd jestem to Śląsk/Bielsko-Biała.