Witam was kobiety.
Jestem Wiola. Zdradzona i porzucona 48 letnia kobieta,matką. Mąż mnie porzucił po 30 latach życia. Mamy dwóch synów . 28 lat chóry na nf1 porusza się na wózku, drugi 24 lata chory na schizofrenie. Mój mąż to alkoholik 5 pobytów na detoksie w szpitalu psychiatrycznym. , 4 wszywki. Opiekowałam się nim trwałam przy jego nałogu. A on mnie zostawił z dnia na dzień dla alkoholiczki która poznał w szpitalu. Przeszkadzały mu chore dzieci. Że nie może wychodzić ,wyjezdzac że jest uwiązany, że oni już nie powinno być z nami. Zostałam sama z dnia na dzień. Tak go nienawidze a zarazem bardzo kocham. . Boje się samotności . Nie umiem żyć bez niego a tak bardzo mnie zranił. Zostanę już sama . Nie potrafię. A on tworzy szczęśliwy związek. To tak boli.
2 2020-06-03 03:55:11 Ostatnio edytowany przez blueangel (2020-06-03 03:59:54)
taa szczęśliwy... porządna długo by z takim nie posiedziała (ty żona to jeszcze można zrozumieć) a alkohholik z alkoholiczką to tylko bedą sie oboje upijać ciągnąć w dół.
ty powinnaś sie cieszyć, a nie jeszcze za nim płakać. jak emocje opadną to sama za jakiś czas to zauważysz. ijeszcze żeby było za czym,a tu nic wartościowego. tęskno mu za lataniem, bo dzieci, zobowiązania mi by samo to wystarczyło albo że poszedł za inna. nie chciałabym znać. jakby nie był alkoholikiem to i ją kiedyś zostawił
współczuje alkoholikom, bo trudno jest wyjść z nałogu ale on i bez tego nie do życia. będziesz miała jeden problem mniej.
nie martw się o jego szczęscie. to mu raczej nie gorozi. ja raczej dla cienie wróżę szczęsliwe zakonczenie tej historii jak już odżyjesz po zakonczeniu tego małzenstwa.
Ale czemu to tak boli. Boję się samotności, że nikt mnie więcej nie przytuli. Wiem myślicie że głupia jestem. Nie mogę znieść myśli że wybrał taka szmatę. To dla mnie upokarzające. Czuję się koszmarnie, mam doła. Zazdroszczę mu .
Pisze do mni np.Czesc kochanie czujesz się już dobrze, jesteś silna dasz radę. ". Zablokowalam go ale SMS i tak przychodzą.
Przecież ty powinnaś się cieszyć, że odszedł. Taki człowiek nie pomaga, a jedynie ciągnie na dno. Zamiast dwóch, miałaś trójkę dzieci.
I nie nazywaj innej kobiety szmatą. Ona jest wolna, może robić co chce. To twój mąż poszedł na bok i tylko on jest winny.