Cześć, pisze tutaj ponieważ potrzebuję spojrzeć na problem z kobiecego punktu widzenia. Jestem ze swoją dziewczyną od 3 lat, od 2 w związku "na odległość". Widujemy się raz na tydzień, zdarza się, że raz na dwa tygodnie. Niestety teraz przez koronawirusa zostaliśmy rozdzieleni na znacznie dłużej. Zastanawia mnie zachowanie mojej dziewczyny, która wydaję się emocjonalnie się ode mnie oddalać.
Niby wszystko jest w porządku. Kochamy się, wiemy że chcemy być ze sobą do końca życia, lecz czuje, że coś sie w nas zmienia. Nawet kiedy przyjeżdżam do niej po rozłące wyczuwam dystans, wydaje się jakby na początku takich spotkań miała problemy z bliskim kontaktem, mało się przytula i trochę ucieka od bliskości, po jednym dniu zazwyczaj jej mija i jest jak dawniej. Boja się, że teraz po tak długiej przerwie będzie gorzej. Nie mogę zrozumieć takiego zachowania, na początku za mną tęskni i dużo o tym pisze, a później unika tematu. Kiedy pytam co jest grane, odpowiada, że nie może żyć tylko tęsknotą bo to ją zniszczy. Nie wiem co mam robić aby tego nie popsuć. Bardzo boli mnie jej zachowanie, ale wiem też że nie rani mnie świadomie. Jak z nią rozmawiać?