Witam!
Piszę tu ponieważ już nie wiem co mam zrobić...Może zacznę od początku...
Mam 18 lat i czuje się źle w swoim ciele.
Czuje się gruba i ochydna. Moje problemy zaczęły się gdy zaczęłam dostrzegać pewną różnicę pomiędzy mną a moją 17 letnią siostrą.
Ona jest szczupła,ładna ma długie nogi i przy wzroście 159 cm waży 41 ,a ja jestem przy kości, mam krótsze nogi i nie jestem tak ładna jak ona waże 56kg przy wzroście 161cm.
Ciągle się do niej porównuje i już nie mogę tego znieść. Gdy próbuje porozmawiać na temat mojego samopoczucia z mamą ona mówi że tam ma każda kobieta i mówi że wyślę mnie do psychologa , a gdy ja mówię że może to dobry pomysł ona mówi że mam nie wymyślać
...Próbowałam schudnąć ale mój tata gdy tylko się odchudzam śmieje się ze mnie a mi jest bardzo przykro...
Wiem że może nie potraktujecie mnie poważnie ale jesteście moją ostatnią deską ratunku coraz częściej myślę że lepiej by było gdybym zniknęła i gdybym po prostu nie żyła...
Nie potrafie cieszyć się życiem...
Pozdrawiam
Nie jestes gruba. A do psychologa idz jak najbardziej. Masz 18 lat, zalatw sobie wizyte sama.
Nie warto się do kogoś porównywać. To bez sensu. Robisz sobie tym krzywdę. Wiem to trudne. Musisz sama o siebie zawalczyć. Spisać sobie na kartce rzeczy za które się lubisz, a jak to nie pomoże to rzeczy które chcesz zmienić i dążyć do ich zmian małymi kroczkami. Też całe życie byłam porównywana do siostry i co. Nie warto niech sobie gadają. Twoje życie.Każdy jest inny i ma inną budowę ciała, inne zainteresowana itp. Polecam książki z serii samo sedno. Ćwiczenia z przykładami pokazują jak rozwiązać lub zaakceptować siebie,problem.
Masz zupełnie normalną wagę przy swoim wzroście.
Problem raczej w tym, że masz niskie poczucie wartości i na siłę porównujesz się do innych. Jak byłam w Twoim wieku, ważyłam podobnie i też odwalałam schizy o byciu "grubą". Jak dziś patrzę na to po latach, to chce mi się wyć ze śmiechu. Oglądam zdjęcia i widzę ładną, szczupłą dziewczynę.
Dla swojego dobra, znajdź dobrego terapeutę co Ci poukłada w głowie.
Każdy będzie ci tu mówił że z twoją wagą jest wszystko ok i że każdy przechodził taki stan co ty. Możesz w to wierzyć lub nie. To ty decydujesz jaka będziesz, to ty decydujesz co zrobisz a co nie. Nie porównuj się do innych szukając tego w czym, wydaje ci się, że jesteś gorsza. Ta droga nigdy nie prowadzi w dobrą stronę. Czy myślałaś o pozytywach? Czy kiedykolwiek rozglądałaś się w około siebie że np komuś się podobasz? Zwracałaś kiedyś uwagę czy jakiś chłopak zawiesił na tobie oko?
Każdy z nas ma swoje kompleksy i każdy myśli że te największe są tak wielkie że wszyscy je widzą i że to ogromny problem i ciężar. Z wiekiem, z czasem, w otoczeniu innych ludzi (w szczególności tych bliskich) uświadomisz sobie że dla ciebie coś co jest ogromną wadą dla nich jest niezauważalna albo dosłownie nieistniejąca. Każdy ma wady i nikt nie jest idealny.
Jeżeli uważasz coś za swoją wadę to upewnij się że na pewno jest ona wadą a nie zaletą. Przeglądając to forum zobaczysz jakie inni mają problemy i co traktują jako swoje ogromne wady. Przekonasz się że naprawdę ogrom z nich cię nie dotyczy, że wiele z nich nawet wyda ci się śmieszne. To nie znaczy że są gorsi czy lepsi od ciebie. Są po prostu inni a skoro są inni to znaczy jedno... choćbyś patrzyła na siebie najbardziej możliwym krytycznym okiem to dla kogoś jesteś ideałem i nie mam tu na myśli tylko rodziców.
Dobra bo się rozpisałem może trochę za dużo
6 2020-04-16 08:16:15 Ostatnio edytowany przez majasliwka (2020-04-16 08:17:28)
Ja bym ci poradziła zmianę myślenia, masz 18 lat i pewnie za rok pójdziesz na studia. Wytrzymaj jeszcze ten rok, złóż dokumenty na uczelnię z dala od domu. Wyprowadź się na stancję lub do akademika i cały świat ci się zmieni o 180 stopni, poznasz nowych ludzi, będziesz robić co zechcesz, możesz się odchudzać jak chcesz i ile chcesz. Na studiach na prawdę zmienia się życie, wiem to z własnego doświadczenia.