Jestem w ciąży 15 tc do tego zmiany na szyjce macicy które właśnie zaczęły się pogłębiać lekarze mówią urodze i usuna szyjke łącznie z macicy. Ja tego nie chce wolę zatrzymać ciążę niz mam później całe życie nie czuć się już kobieta wolała bym zająć się swoim zdrowiem Ale w naszym zbyt małym mieście są za poradami A nie za zdrowiem matki gdzie szukać pomocy w tak ciężkim czasie . Ja wolę uratować siebie przed lekarzami którzy są za klauzulą sumienia .
To czy czujesz się jak kobieta czy nie nie powinno zależeć od tego czy masz szyjkę macicy czy nie.
Piszesz, że zmiany się pogłębiają. Czy masz pewność, że jeżeli teraz usuniesz ciążę (usuniesz, nie zatrzymasz, bo nie da się przecież potem jej nagle odtworzyć) to i tak Ci macicy nie usuną?
Skoro miałaś zmiany już wcześniej, czemu nie skonsultowałaś tego przed ciążą?
Ile masz lat?
Co na to Twój partner?
Masz więcej dzieci?
Jestem w ciąży 15 tc do tego zmiany na szyjce macicy które właśnie zaczęły się pogłębiać lekarze mówią urodze i usuna szyjke łącznie z macicy. Ja tego nie chce wolę zatrzymać ciążę niz mam później całe życie nie czuć się już kobieta wolała bym zająć się swoim zdrowiem Ale w naszym zbyt małym mieście są za poradami A nie za zdrowiem matki gdzie szukać pomocy w tak ciężkim czasie . Ja wolę uratować siebie przed lekarzami którzy są za klauzulą sumienia .
I możesz zostać bez macicy i bez dziecka.
Przemyśl to. Usunięcie ciąży wcale nie zagwarantuje wyleczenia narządów rodnych bez ich wycięcia.
Znam kilka kobiet, które nie mają macic i mają się świetnie, cieszą się życiem, rodziną, dziećmi, wnukami.
Skoro zmiany na szyjce sie poglebiaja to jakim cudem po usunieciu ciazy zanikna? I co do tego wszystkiego ma wirus?
Już mam 3 dzieci. Ale z moja psychika jest znacznie gorzej wiem że jeśli usunąć mi narządy już nie będę sobą znam siebie. A wirus ma to że jestem uwięziona w swoim małym mieście gdzie lekarze są za klauzulą sumienia i to że wyniki wskazują na przerwanie ciąży że względu na pogłębianie zmian i co może skutkować , rakiem dlatego wolała bym już je leczyć, niż mieli by mi usuwać cześć mojej kobiecości. Partner też chce żebym żyła w pełni zdrowa lecz za to on jest uwięziony za granicą i na odległość ciężko mu jest mi pomóc w tym trudnym momencie. A to że usunąć mi narządy wcale nie daje pewności że tak się okaże szybszy i może się przerzucić . A mam w tym jedno chore dziecko gdzie potrzebuje opieki 24h i nie umiała bym swoich dzieci zostawić jeśli by mi się coś stało. Nie mogę spać i funkcjonować normalnie bo boję się o jutro. Wszystkie wizyty są odwołane bo że względu wirusa jestem w grupie wysokiego ryzyka i nie chcą.mnie narażać jeszcze na zarażenia się korona.
Ale to jest Twoje przekonanie i to przekonanie powinnaś przepracować u terapeuty, żeby w miarę żyć normalnie. Kobiecość to cała Ty, nie sama macica.
Wystałam ci wiadomość na email
Myślę, że warto skorzystać z pomocy psychologicziej online. Nie rozumiem tego przekonania: "wytną mi macicę to nie będę kobietą". Co to za bzdury? A jak ludziom amputują nogi to nie są ludźmi? To TYLKO narząd. Dzieci już masz, masz męża który Cię wspiera, więc ważniejsze na ten moment jest to żeby znaleźć dobrego specjalistę, nawet poprzez poradę online, porozmawiać z nim i skupić się na realnym problemie. Porozmawiać o rozwiązaniach , które w Twoim przypadku będą najbezpieczniejsze.
15 tydzień.
Jestem w ciąży 15 tc do tego zmiany na szyjce macicy które właśnie zaczęły się pogłębiać lekarze mówią urodze i usuna szyjke łącznie z macicy. Ja tego nie chce wolę zatrzymać ciążę niz mam później całe życie nie czuć się już kobieta wolała bym zająć się swoim zdrowiem Ale w naszym zbyt małym mieście są za poradami A nie za zdrowiem matki gdzie szukać pomocy w tak ciężkim czasie . Ja wolę uratować siebie przed lekarzami którzy są za klauzulą sumienia .
Jak najbardziej masz prawo nie chcieć usunięcia narządów rodnych, nie na tu co kwestionować. Musisz poszukać w internecie, może mogłabyś umówić się na wizytę, może nawet prywatnie do dobrego ginekologa w większym mieście? Być może jest możliwość leczenia podczas ciąży lub po porodzie, może jest jeszcze nadzieja. Działaj jak najszybciej. Z jakiego miasta jesteś? Ja znam dobrego ginekologa w Szczecinie, który uratował wiele kobiet z naprawdę kiepskiej sytuacji, wydawałoby się bez wyjścia.