Zero seksu po ślubie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Zero seksu po ślubie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 65 ]

Temat: Zero seksu po ślubie

Cześć. Mam 27 lat i jestem prawie dwa lata po ślubie kościelnym. Mamy z żoną dziecko. Zobacz do ślubu pozostała dziewicą i okresie narzeczeństwa od 16 roku życia jesteśmy parą okazjonalnie się onanizowalem, przez 7 lat bycia razem. Po ślubie był seks. Czy rewelacyjny? Dla prawiczka z tak długim czekaniem, tak. W końcu mogłem zobaczyć waginę na żywo i poczuć swoją dziewczynę. Żona po ślubie nie stosowała żadnej antykoncepcji, npr również nie, bo robiliśmy dziecko. Seks w ciąży też był. Po porodzie żona przestała ze mną sypiać. Żona nie chce mieć więcej dzieci a stać nas, a bardziej ją. Rozmawiała z kilkoma młodymi księżmi i wmówili jej że npr też jest grzechem jeśli nie chce więcej mieć dziecka a stać nas. Nas stać więc seks z npr byłby grzechem więc żona odmawia mi. Nie chcę ona mieć więcej dziecka a przynajmniej teraz bo robi karierę, a ja zostałem z tym sam. Zdarza mi się co jakiś czas onanizm ale nie nawidze tego. Mam młoda piękna żonę a muszę wracać do nastoletnich praktyk. Również spowiadam due z tego, a księża pytają czy kawaler, jak mówię że nam żonę to nie chcą mnie z tego rozgrzeszać ibkolja razy nie dostałem rozgrzeszenia i musiałem szukać księdza po innych kościołach. Odejść też nie mogę od żony bo dziecko to raz a dwa sakrament więc żona musiałaby do śmierci być sama i jej rodzina chyba by mnie zabiła. Wiem co sobie teraz pomyslicie o mnie ale myślę o zdradzie, o koleżankach i prostytutkach. Mam dość tej sytuacji i nawet raz po alkoholu, pozwoliłem koleżance aby mi zrobiła ręką. Czuje się z tym źle ale cała sytuacja jest chora.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Cześć. Mam 27 lat i jestem prawie dwa lata po ślubie kościelnym. Mamy z żoną dziecko. Zobacz do ślubu pozostała dziewicą i okresie narzeczeństwa od 16 roku życia jesteśmy parą okazjonalnie się onanizowalem, przez 7 lat bycia razem. Po ślubie był seks. Czy rewelacyjny? Dla prawiczka z tak długim czekaniem, tak. W końcu mogłem zobaczyć waginę na żywo i poczuć swoją dziewczynę. Żona po ślubie nie stosowała żadnej antykoncepcji, npr również nie, bo robiliśmy dziecko. Seks w ciąży też był. Po porodzie żona przestała ze mną sypiać. Żona nie chce mieć więcej dzieci a stać nas, a bardziej ją. Rozmawiała z kilkoma młodymi księżmi i wmówili jej że npr też jest grzechem jeśli nie chce więcej mieć dziecka a stać nas. Nas stać więc seks z npr byłby grzechem więc żona odmawia mi. Nie chcę ona mieć więcej dziecka a przynajmniej teraz bo robi karierę, a ja zostałem z tym sam. Zdarza mi się co jakiś czas onanizm ale nie nawidze tego. Mam młoda piękna żonę a muszę wracać do nastoletnich praktyk. Również spowiadam due z tego, a księża pytają czy kawaler, jak mówię że nam żonę to nie chcą mnie z tego rozgrzeszać ibkolja razy nie dostałem rozgrzeszenia i musiałem szukać księdza po innych kościołach. Odejść też nie mogę od żony bo dziecko to raz a dwa sakrament więc żona musiałaby do śmierci być sama i jej rodzina chyba by mnie zabiła. Wiem co sobie teraz pomyslicie o mnie ale myślę o zdradzie, o koleżankach i prostytutkach. Mam dość tej sytuacji i nawet raz po alkoholu, pozwoliłem koleżance aby mi zrobiła ręką. Czuje się z tym źle ale cała sytuacja jest chora.

A mówiłeś już księdzu na spowiedzi, że koleżanka zrobiła Ci ręką big_smile ? Chyba znów będziesz musiał robić tourne za rozgrzeszeniem. Przy okazji znajdź księdza, który wmówi Twojej żonie, że kariera też jest grzechem i że odmawianie Ci seksu też jest grzechem. W ogóle to "grzech" to jest świetne słowo wytrych smile Tylko musisz popracować nad argumentacją.

3

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@ napisał/a:

Mam dość tej sytuacji i nawet raz po alkoholu, pozwoliłem koleżance aby mi zrobiła ręką. Czuje się z tym źle ale cała sytuacja jest chora.

Sympatyczna koleżanka, choć jakąś bombonierką się odwdzięczyłeś? Może następnym razem nie tylko ręką usłuży? No ogólnie rzecz biorąc albo odpuszczasz sobie perspektywę mąk piekielnych z tytułu rozwodu i taki przeprowadzasz albo organizujesz sobie życie równoległe. Albo godzisz się z tym co masz...

4

Odp: Zero seksu po ślubie
Snake napisał/a:
Damian@ napisał/a:

Mam dość tej sytuacji i nawet raz po alkoholu, pozwoliłem koleżance aby mi zrobiła ręką. Czuje się z tym źle ale cała sytuacja jest chora.

Sympatyczna koleżanka, choć jakąś bombonierką się odwdzięczyłeś? Może następnym razem nie tylko ręką usłuży? No ogólnie rzecz biorąc albo odpuszczasz sobie perspektywę mąk piekielnych z tytułu rozwodu i taki przeprowadzasz albo organizujesz sobie życie równoległe. Albo godzisz się z tym co masz...

Aż mu zazdroszczę, że ja w młodości nie miałem takiej koleżanki big_smile

5

Odp: Zero seksu po ślubie
Misinx napisał/a:

Aż mu zazdroszczę, że ja w młodości nie miałem takiej koleżanki big_smile

Zgadzam się całkowicie. Taka koleżanka to skarb, na który warto chuchać i dmuchać wink

6

Odp: Zero seksu po ślubie

Kościół jest niestety jak sąd - ilu interpretatorów tyle wykładni, czasami bezsensownych, sprzecznych i wywróconych na opak.

Pogadaj z żoną. Zawarliście przysięgę ślubując sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską, a nie jakiś celibat. Ona z tej miłości, najważniejszej boskiej cnoty robi sobie spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Jak można mówić o uczciwości małżeńskiej, kiedy żona bez racjonalnych przesłanek odstępuje od cielesnej i nota bene przyjemnej zresztą powinności wynikającej z zawartego sakramentu. To zwyczajny, główny grzech - lenistwo.

Jak jej się nie odmieni to czeka Cię u jej boku ciemność, skąd dobiega płacz i zgrzytanie zębów.

7 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-03-10 18:05:47)

Odp: Zero seksu po ślubie
Snake napisał/a:
Misinx napisał/a:

Aż mu zazdroszczę, że ja w młodości nie miałem takiej koleżanki big_smile

Zgadzam się całkowicie. Taka koleżanka to skarb, na który warto chuchać i dmuchać wink

Jestem pewien, że to jest sytuacja rozwojowa i koleżanka nie poprzestałaby na ręce smile

-------------

Belzebiusz napisał/a:

Kościół jest niestety jak sąd - ilu interpretatorów tyle wykładni, czasami bezsensownych, sprzecznych i wywróconych na opak.

Pogadaj z żoną. Zawarliście przysięgę ślubując sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską, a nie jakiś celibat. Ona z tej miłości, najważniejszej boskiej cnoty robi sobie spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Jak można mówić o uczciwości małżeńskiej, kiedy żona bez racjonalnych przesłanek odstępuje od cielesnej i nota bene przyjemnej zresztą powinności wynikającej z zawartego sakramentu. To zwyczajny, główny grzech - lenistwo.

Jak jej się nie odmieni to czeka Cię u jej boku ciemność, skąd dobiega płacz i zgrzytanie zębów.

O właśnie !! Kolega słusznie prawi. Musisz żonie powiedzieć, że jest leniem i dlatego nie chce z Tobą seksu. A to grzech (zaczynam lubić to słowo, a tak rzadko go używam). I czeka ją ciemność i płacz, ze zgrzytaniem zębów, czyli spać się będzie chciało, a nie da się pospać.

8

Odp: Zero seksu po ślubie

Przypominam że według polskiego prawa odmawianie współżycia jest wystarczającym powodem do wniesienia pozwu o rozwód.

Inna sprawa - mamy kolejny przykład jak religia lasuje mózgi...

9

Odp: Zero seksu po ślubie

To wszystko nie jest takie proste.  Ona pochodzi z zamożnej rodziny, i ja pracuję w firmie teściów. Ona też tu pracuje. Na początku chciałem znaleźć pracę osobno a jedyne co znalazłem to na kasie pomimo studiów. Mieszkanie też jest jej, ja mam pokoik w domu rodzinnym.

10 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-03-10 16:20:20)

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

To wszystko nie jest takie proste.  Ona pochodzi z zamożnej rodziny, i ja pracuję w firmie teściów. Ona też tu pracuje. Na początku chciałem znaleźć pracę osobno a jedyne co znalazłem to na kasie pomimo studiów. Mieszkanie też jest jej, ja mam pokoik w domu rodzinnym.

Rany, jak można się tak uzależnić.

Moim zdaniem powinieneś z tego układu się wypisać, to po pierwsze.

Jak już będziesz mógł rozmawiać z żoną jak równy z równym, to wtedy porozmawiaj... Wtedy naprawdę będzie inna rozmowa smile
I mam na myśli brak zależności materialnej, twojej.

11

Odp: Zero seksu po ślubie

Szukałem pracy po studiach od razu i tylko kasy w sklepie lub magazyn, wtedy zaproponowali mi pracę w biurze więc się zgodziłem. Na mieszkanie mnie nie stać, ewentualne kredyt ale skoro żona dostała mieszkanie i kredytu nie chciała bo miała za gotówkę to sam miałem brać na kredyt? Bez sensu. Teraz niby mnie stać ale jak odejdę z firmy to nikt mi kredytu nie da jak gdzie indziej zarobię 2 000 Nie sądzę że nie kocha się ze mną bo jestem od niej uzależniony, tylko dla niej nawet npr to grzech skoro dziecka nie chce a stać ją, a stać.

12

Odp: Zero seksu po ślubie

Ale odmawianie bliskości mężowi to też grzech. Żona wie?

13

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Szukałem pracy po studiach od razu i tylko kasy w sklepie lub magazyn, wtedy zaproponowali mi pracę w biurze więc się zgodziłem. Na mieszkanie mnie nie stać, ewentualne kredyt ale skoro żona dostała mieszkanie i kredytu nie chciała bo miała za gotówkę to sam miałem brać na kredyt? Bez sensu. Teraz niby mnie stać ale jak odejdę z firmy to nikt mi kredytu nie da jak gdzie indziej zarobię 2 000 Nie sądzę że nie kocha się ze mną bo jestem od niej uzależniony, tylko dla niej nawet npr to grzech skoro dziecka nie chce a stać ją, a stać.

No ale to nie Ty na to dziecko bys zarobil tylko ona. A ona widocznie nie chce kolejnego macierzynskiego, skoro mąż pierdola i finanse są na jej glowie. Racjonalne to.

Z nią rozmawiaj, nie z nami...

14

Odp: Zero seksu po ślubie
jjbp napisał/a:

Ale odmawianie bliskości mężowi to też grzech. Żona wie?

Jej klecha powiedział że skoro nie ma powodu do nie posiadania kolejnego dziecka to nie rozgrzeszy jej z npr jeśli się nie poprawi. I albo seks i robienie dziecka albo wstrzemięźliwość. Pytała jeszcze innego i potwierdził. Żona w sumie mówiła że mogłaby się kochać ze mną ale bez antykoncepcji i bez npr, i czy na pewno chce robić dziecko? Nic jej nie odpowiedziałem bo... nie chcę dziecka kolejnego.

15

Odp: Zero seksu po ślubie

A jestes pewien, ze on jej tak powiedzial? Bo ja jestem pewna, ze npr grzechem nie jest i nie ma znaczenia to, ile macie kasy i czy Was stac.

16 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-03-10 18:08:17)

Odp: Zero seksu po ślubie

Dlaczego mąż pierdoła? Pracuje u teściowej i mam 5 tysięcy na miesiąc i pracę w biurze. Żona jest kierownikiem w tej samej firmie, i na oddzielne konto nawet nie pytałem ile dokładnie zarabia bo mnie to nie interesowało ale na pewno więcej ode mnie. Dziecko mógłbym ją utrzymać nawet póki jeszcze pracuje tu, ale ona nie chce mieć dziecka kolejnego, ja chyba też nie.

Raz poważnie pokłóciłem się z żoną o ten seks, i wyprowadziłem się do domu rodzinnego tak na scieme a żona chyba pomyślała że to chyba na poważnie, i powiedziała swojej rodzinie, ktoś mi potem poprzebijal opony w samochodzie. Pewnie jej rodzinka, bo oni nie pozwolą aby córunia rozwód wzięła

--------------

Lady Loka napisał/a:

A jestes pewien, ze on jej tak powiedzial? Bo ja jestem pewna, ze npr grzechem nie jest i nie ma znaczenia to, ile macie kasy i czy Was stac.

Tak, przy mnie też była jedna rozmowa. Powiedział że intencja sie liczy i że jeśli stać nas mamy gdzie mieszkać o tylko z wygody to npr to też grzech. I to był młody ksiądz. Stary powiedział jej to samo.

17

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Cześć. Mam 27 lat i jestem prawie dwa lata po ślubie kościelnym. Mamy z żoną dziecko. Zobacz do ślubu pozostała dziewicą i okresie narzeczeństwa od 16 roku życia jesteśmy ...
...ale cała sytuacja jest chora.

1. Czy żona jest jedynaczka, czy ty jesteś jedynakiem ?
2. Czy posiadanie dziecka było waszą wspólną decyzją ?
3. Czy były jakieś naciski z zewnątrz w sprawie waszego rodzicielstwa ?
4. Jak ważną rolę w waszym życiu odgrywa religia i dlaczego ?
5. Czy myślicie o terapii, pary czy indywidualnej ?
6. Jaki jest przekaz na temat seksu w rodzinie pochodzenia żony ?
7. Jaki jest przekaz na temat seksu w twoje rodzinie pochodzenia ?

Małżonkowie nie mają obowiązku świadczenia sobie usług seksualnych, nie można nikogo zmusić, wobec tego pytanie podstawowe to dlaczego młoda, atrakcyjna kobieta wzbrania się przed aktywnością seksualną przez wiele lat swojego życia bo jesteście ze sobą już 11 lat od 16 do 27 roku życia.

Oczekiwałeś, ze po ślubie się sytuacja zmieni ?

Powodów może być wiele i nie ty masz szukać odpowiedzi, to ona jeśli będzie tego potrzebowała musi przerobić to w sobie, kłania się terapia.


Damian@2d napisał/a:

Odejść też nie mogę od żony bo dziecko to raz a dwa sakrament więc żona musiałaby do śmierci być sama i jej rodzina chyba by mnie zabiła

Dziecko nie jest powodem trwania w związku, wręcz jeśli związek jest zły jest najgorszym z powodów by w nim trwać, twoja żona wcale nie "musiałby do śmierci być sama" jeśli w to wierzysz t tak samo musiałbyś być i ty.

18

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Dlaczego mąż pierdoła? Pracuje u teściowej i mam 5 tysięcy na miesiąc i pracę w biurze. Żona jest kierownikiem w tej samej firmie, i na oddzielne konto nawet nie pytałem ile dokładnie zarabia bo mnie to nie interesowało ale na pewno więcej ode mnie. Dziecko mógłbym ją utrzymać nawet póki jeszcze pracuje tu, ale ona nie chce mieć dziecka kolejnego, ja chyba też nie.

Raz poważnie pokłóciłem się z żoną o ten seks, i wyprowadziłem się do domu rodzinnego tak na scieme a żona chyba pomyślała że to chyba na poważnie, i powiedziała swojej rodzinie, ktoś mi potem poprzebijal opony w samochodzie. Pewnie jej rodzinka, bo oni nie pozwolą aby córunia rozwód wzięła

Damian sorry ale w.....łś się w taki układ na własne życzenie z wygody jesteś zależny jak diabli przekonujesz się i wmawiasz że to dobre dla Ciebie a dobre jest wrogiem najlepszego.Dałeś za wygraną i poddałeś się.
Ty nie zarabiasz Ty dostajesz kieszonkowe jesteś dyżurnym i służbowym mężem bez prawa do głosu, a z ideologią rodzinną  to raczej nie wygrasz bo z duchowością to nie ma nic wspólnego.

19

Odp: Zero seksu po ślubie
paslawek napisał/a:

Damian sorry ale w.....łś się w taki układ na własne życzenie z wygody jesteś zależny jak diabli przekonujesz się i wmawiasz że to dobre dla Ciebie a dobre jest wrogiem najlepszego.Dałeś za wygraną i poddałeś się.
Ty nie zarabiasz Ty dostajesz kieszonkowe jesteś dyżurnym i służbowym mężem bez prawa do głosu, a z ideologią rodzinną  to raczej nie wygrasz bo z duchowością to nie ma nic wspólnego.

No i właśnie w tym jest problem sad

Pisałam wcześniej; Uniezależnij się, a potem rozmawiaj jak równy z równym. Chyba, że taki stan ci pasuje..

20 Ostatnio edytowany przez Damian@2d (2020-03-10 17:26:24)

Odp: Zero seksu po ślubie
19:40 napisał/a:
Damian@2d napisał/a:

Cześć. Mam 27 lat i jestem prawie dwa lata po ślubie kościelnym. Mamy z żoną dziecko. Zobacz do ślubu pozostała dziewicą i okresie narzeczeństwa od 16 roku życia jesteśmy ...
...ale cała sytuacja jest chora.

1. Czy żona jest jedynaczka, czy ty jesteś jedynakiem ?
2. Czy posiadanie dziecka było waszą wspólną decyzją ?
3. Czy były jakieś naciski z zewnątrz w sprawie waszego rodzicielstwa ?
4. Jak ważną rolę w waszym życiu odgrywa religia i dlaczego ?
5. Czy myślicie o terapii, pary czy indywidualnej ?
6. Jaki jest przekaz na temat seksu w rodzinie pochodzenia żony ?
7. Jaki jest przekaz na temat seksu w twoje rodzinie pochodzenia ?

Małżonkowie nie mają obowiązku świadczenia sobie usług seksualnych, nie można nikogo zmusić, wobec tego pytanie podstawowe to dlaczego młoda, atrakcyjna kobieta wzbrania się przed aktywnością seksualną przez wiele lat swojego życia bo jesteście ze sobą już 11 lat od 16 do 27 roku życia.

Oczekiwałeś, ze po ślubie się sytuacja zmieni ?

Powodów może być wiele i nie ty masz szukać odpowiedzi, to ona jeśli będzie tego potrzebowała musi przerobić to w sobie, kłania się terapia.


Damian@2d napisał/a:

Odejść też nie mogę od żony bo dziecko to raz a dwa sakrament więc żona musiałaby do śmierci być sama i jej rodzina chyba by mnie zabiła

Dziecko nie jest powodem trwania w związku, wręcz jeśli związek jest zły jest najgorszym z powodów by w nim trwać, twoja żona wcale nie "musiałby do śmierci być sama" jeśli w to wierzysz t tak samo musiałbyś być i ty.

Żona jest jedynaczką, ja mam rodzeństwo. U niej przekaz rodzinny że seks po ślubie i tyle, antykoncepcja to grzech. Wiem że coś wspomnieniala że jako dziecko czy tam już nastolatka ale taka wczesna nastolatka coś tam próbowała z masturbacja ale była za to bita. Seks przed ślubem czy w ogóle intymne pieszczoty nie wchodziły w grę. Tylko pocałunki i dotyk miejsc poza strefą intymna czy miejsce intymne pośladki czy piersi miałem zakaz dotykania podczas chodzenia z nią. Mogłem dotykać nogi brzucha czy tam pleców.
U mnie w domu bardziej na luzie tylko aby nie zaliczyć dziewczyn ale w parze ok. Dziecko było planowane, i chciane. Ogólnie dla nas oczywistą sprawą było ze po ślubie rozdziewicze ja i seks będzie bez antykoncepcji i npr. Tylko sądziłem że po dziecku będzie stosowała npr. Narazie oboje nie chcemy dziecka drugiego, może jak i egne skończy przynajmniej 5 lat. Tylko co, mam czekać kilka lat na seks....Po ślubie raczej w łóżku była wyzwolona, miała przyjemność i lubiła to, ale ona mówi że dla niej seks to nie potrzeba tylko przyjemność, a jest ta przyjemność tylko przez chwilę że może żyć bez tego

Ona jest wierząca, ja też pochodzę z katolickiej rodziny, i wierzę. Ogólnie religia jest waznacdka nas a jej to już bardzo

21

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Ona jest wierząca, ja też pochodzę z katolickiej rodziny, i wierzę. Ogólnie religia jest waznacdka nas a jej to już bardzo

Uważam, że religia to wymówka i to dobra.

Chcesz rady? Spakuj się i wiej z tego malżeństwa. Dzieci też nie lubią nieszczęśliwych rodziców.

Ale zrobisz jak zechcesz, to twoje życie.

22

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Dlaczego mąż pierdoła? Pracuje u teściowej i mam 5 tysięcy na miesiąc i pracę w biurze. Żona jest kierownikiem w tej samej firmie, i na oddzielne konto nawet nie pytałem ile dokładnie zarabia bo mnie to nie interesowało ale na pewno więcej ode mnie. Dziecko mógłbym ją utrzymać nawet póki jeszcze pracuje tu, ale ona nie chce mieć dziecka kolejnego, ja chyba też nie.

Raz poważnie pokłóciłem się z żoną o ten seks, i wyprowadziłem się do domu rodzinnego tak na scieme a żona chyba pomyślała że to chyba na poważnie, i powiedziała swojej rodzinie, ktoś mi potem poprzebijal opony w samochodzie. Pewnie jej rodzinka, bo oni nie pozwolą aby córunia rozwód wzięła

Mąż pierdoła, bo:

Szukałem pracy po studiach od razu i tylko kasy w sklepie lub magazyn, wtedy zaproponowali mi pracę w biurze więc się zgodziłem. Na mieszkanie mnie nie stać, ewentualne kredyt ale skoro żona dostała mieszkanie i kredytu nie chciała bo miała za gotówkę to sam miałem brać na kredyt? Bez sensu. Teraz niby mnie stać ale jak odejdę z firmy to nikt mi kredytu nie da jak gdzie indziej zarobię 2 000 Nie sądzę że nie kocha się ze mną bo jestem od niej uzależniony, tylko dla niej nawet npr to grzech skoro dziecka nie chce a stać ją, a stać.

Na początku chciałem znaleźć pracę osobno a jedyne co znalazłem to na kasie pomimo studiów. Mieszkanie też jest jej, ja mam pokoik w domu rodzinnym.

Ty po prostu nie jesteś dla niej równorzędnym partnerem.

A co do npr to przede wszystkim npr nie jest metodą antykoncepcji, a metodą planowania rodziny. Samo to pokazuje, w którym kierunku należy iść. Wchodząc w związek małżeński w KK deklarujesz gotowość na przyjęcie potomstwa. Więc pomimo stosowania npr zawsze może zdarzyć się nieplanowana ciąża i wtedy się nie panikuje i nie marudzi, tylko przyjmuje to tak jak jest i z tym żyje.
U Was jest tak dwojako, z jednej strony Wy więcej dzieci nie chcecie, ale z drugiej jedno już macie, więc nie możecie powiedzieć, że całkowicie byliście zamknięci na potomstwo.
Jeżeli chcecie ciągnąć ten temat między Wami, to ja skorzystałabym z konsultacji w jakiejś porządnej poradni odnośnie npr i zapytałabym o to ludzi, którzy tą metodę stosują. Księża jej nie stosują, więc też patrzą na to bardziej w teorii niż w praktyce.

23

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Żona jest jedynaczką, ja mam rodzeństwo. U niej przekaz rodzinny że seks po ślubie i tyle, antykoncepcja to grzech. Wiem że coś wspomnieniala że jako dziecko czy tam już nastolatka ale taka wczesna nastolatka coś tam próbowała z masturbacja ale była za to bita. Seks przed ślubem czy w ogóle intymne pieszczoty nie wchodziły w grę. Tylko pocałunki i dotyk miejsc poza strefą intymna czy miejsce intymne pośladki czy piersi miałem zakaz dotykania podczas chodzenia z nią. Mogłem dotykać nogi brzucha czy tam pleców.
U mnie w domu bardziej na luzie tylko aby nie zaliczyć dziewczyn ale w parze ok. Dziecko było planowane, i chciane. Ogólnie dla nas oczywistą sprawą było ze po ślubie rozdziewicze ja i seks będzie bez antykoncepcji i npr. Tylko sądziłem że po dziecku będzie stosowała npr. Narazie oboje nie chcemy dziecka drugiego, może jak i egne skończy przynajmniej 5 lat. Tylko co, mam czekać kilka lat na seks....Po ślubie raczej w łóżku była wyzwolona, miała przyjemność i lubiła to, ale ona mówi że dla niej seks to nie potrzeba tylko przyjemność, a jest ta przyjemność tylko przez chwilę że może żyć bez tego

Ona jest wierząca, ja też pochodzę z katolickiej rodziny, i wierzę. Ogólnie religia jest waznacdka nas a jej to już bardzo

1. Czy problemem może być obawa o ciąże skoro obydwoje nie chcecie teraz kolejnego dziecka ?
2. Czy dopuszczacie możliwość używania sprawdzonej nieakceptowanej przez KK metody antykoncepcji ?
3. Czy rozumiecie i akceptujecie możliwość realizacji seksualnej bez stosunku pochwowego - seks oralny, analny ?

Jeśli twoja żona ma swoje potrzeby seksualne które z racji ograniczeń wynikających ze środowiska w którym żyje musi drastycznie ograniczać, mogła się otworzyć na seks zaraz po ślubie bo wszyscy akceptowali szybkie pojawienie się waszego dziecka, stad może jej otwartość zaraz po ślubie i w trakcie ciąży.
Jeśli model rodziny 2+1 jeden jest z jakiś powodów głęboko wdrukowany w nią lub nie chce - ma do tego pełne prawo - kolejnego dziecka, przy braku jakichkolwiek zabezpieczeń woli zrezygnować z seksu.
Co samo w sobie jest decyzją zrozumiałą w ramach bardzo ograniczających reguł w jakich się wychowaliście i jesteście zmuszeni żyć.
To hipoteza nie pewnik bo ograniczeń może być wiele jak i wiele powodów awersji do seksu.

Możliwości jest wiele ale jeśli głowa nie puści to nic się nie da zrobić.

24

Odp: Zero seksu po ślubie
19:40 napisał/a:
Damian@2d napisał/a:

Żona jest jedynaczką, ja mam rodzeństwo. U niej przekaz rodzinny że seks po ślubie i tyle, antykoncepcja to grzech. Wiem że coś wspomnieniala że jako dziecko czy tam już nastolatka ale taka wczesna nastolatka coś tam próbowała z masturbacja ale była za to bita. Seks przed ślubem czy w ogóle intymne pieszczoty nie wchodziły w grę. Tylko pocałunki i dotyk miejsc poza strefą intymna czy miejsce intymne pośladki czy piersi miałem zakaz dotykania podczas chodzenia z nią. Mogłem dotykać nogi brzucha czy tam pleców.
U mnie w domu bardziej na luzie tylko aby nie zaliczyć dziewczyn ale w parze ok. Dziecko było planowane, i chciane. Ogólnie dla nas oczywistą sprawą było ze po ślubie rozdziewicze ja i seks będzie bez antykoncepcji i npr. Tylko sądziłem że po dziecku będzie stosowała npr. Narazie oboje nie chcemy dziecka drugiego, może jak i egne skończy przynajmniej 5 lat. Tylko co, mam czekać kilka lat na seks....Po ślubie raczej w łóżku była wyzwolona, miała przyjemność i lubiła to, ale ona mówi że dla niej seks to nie potrzeba tylko przyjemność, a jest ta przyjemność tylko przez chwilę że może żyć bez tego

Ona jest wierząca, ja też pochodzę z katolickiej rodziny, i wierzę. Ogólnie religia jest waznacdka nas a jej to już bardzo

1. Czy problemem może być obawa o ciąże skoro obydwoje nie chcecie teraz kolejnego dziecka ?
2. Czy dopuszczacie możliwość używania sprawdzonej nieakceptowanej przez KK metody antykoncepcji ?
3. Czy rozumiecie i akceptujecie możliwość realizacji seksualnej bez stosunku pochwowego - seks oralny, analny ?

Jeśli twoja żona ma swoje potrzeby seksualne które z racji ograniczeń wynikających ze środowiska w którym żyje musi drastycznie ograniczać, mogła się otworzyć na seks zaraz po ślubie bo wszyscy akceptowali szybkie pojawienie się waszego dziecka, stad może jej otwartość zaraz po ślubie i w trakcie ciąży.
Jeśli model rodziny 2+1 jeden jest z jakiś powodów głęboko wdrukowany w nią lub nie chce - ma do tego pełne prawo - kolejnego dziecka, przy braku jakichkolwiek zabezpieczeń woli zrezygnować z seksu.
Co samo w sobie jest decyzją zrozumiałą w ramach bardzo ograniczających reguł w jakich się wychowaliście i jesteście zmuszeni żyć.
To hipoteza nie pewnik bo ograniczeń może być wiele jak i wiele powodów awersji do seksu.

Możliwości jest wiele ale jeśli głowa nie puści to nic się nie da zrobić.

Sztuczna antykoncepcja odpada bo ona chce komunię przyjmować, no i co ludzie by powiedzieli jakby do komunii nie chodziła. Pieszczoty tak, ale finał tylko w pochwie, powód jak wyżej, wytrysk poza pochwę to dla niej grzech.
Ciąży nie chce ale na komputer cykllu, ponoć producent daje 99 %  więc chyba ciąży aż tak się nie boi. Ogólnie to powiedziała że jak bardzo bardzo mi na seksie zależy to może sypiać ze mną ale bez antykoncepcji i bez npr, bo ksiądz i to nie jeden jej powiedział, że ciążę można odkładać i wtedy stosować npr z ważnych powodów, np nauka, bieda. Itd. npr z wygodnictwa to grzech, no i nie chce się kochać.

25 Ostatnio edytowany przez Nathan (2020-03-10 18:57:56)

Odp: Zero seksu po ślubie

Człowieku...
Ona ma mózg zlasowany przez religię.
Ty jesteś dla niej nikim.
Zmarnujesz przy niej życie.
Poprzebijane opony w samochodzie bo się wyprowadziłeś - i Ty jeszcze masz jakieś wątpliwości?
Pakuj się i uciekaj jak najszybciej - każda inna decyzja z Twojej strony będzie po prostu głupia.
Lepiej żyć skromnie ale spokojnie niż zmarnować życie dla lepszego statusu finansowego.

26 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-03-10 19:11:32)

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Sztuczna antykoncepcja odpada bo ona chce komunię przyjmować, no i co ludzie by powiedzieli jakby do komunii nie chodziła. Pieszczoty tak, ale finał tylko w pochwie, powód jak wyżej, wytrysk poza pochwę to dla niej grzech.
Ciąży nie chce ale na komputer cykllu, ponoć producent daje 99 %  więc chyba ciąży aż tak się nie boi. Ogólnie to powiedziała że jak bardzo bardzo mi na seksie zależy to może sypiać ze mną ale bez antykoncepcji i bez npr, bo ksiądz i to nie jeden jej powiedział, że ciążę można odkładać i wtedy stosować npr z ważnych powodów, np nauka, bieda. Itd. npr z wygodnictwa to grzech, no i nie chce się kochać.

Podobno Pan Bóg się cieszy jak ludzie się kochają i uprawiają seks w miłości ( to mi powiedział jeden  zaprzyjaźniony mnich chociaż ja nie katolik a sceptyk i heretyk  ponury smile )  są różne podejścia do tego, seks to nie tylko orgazm i przyjemność to bliskość podtrzymywanie zdrowej intymnej wyjątkowej więzi między małżonkami partnerami.Pytanie dlaczego Twoja żona przyjęła takie a nie inne podejście z tym kochaniem się.

Nathan napisał/a:

Człowieku...
Ona ma mózg zlasowany przez religię.
Ty jesteś dla niej nikim.
Zmarnujesz przy niej życie.
Poprzebijane opony w samochodzie bo się wyprowadziłeś - i Ty jeszcze masz jakieś wątpliwości?
Pakuj się i uciekaj jak najszybciej - każda inna decyzja z Twojej strony będzie po prostu głupia.
Lepiej żyć skromnie ale spokojnie niż zmarnować życie dla lepszego statusu finansowego.

Marnowanie życia udawaniem poparcia i bez większego przekonania dla jakiejkolwiek ideologii to też słabe .Na końcu i tak jest się autorytetem dla siebie jeżeli chodzi o decyzje i wybory to nie ma już na kogo zwalić, na "system" religie społeczeństwo z niektórymi decyzjami można się zmierzyć tylko i wyłącznie samemu , sumienie się przydaje i dodaje odwagi.

27

Odp: Zero seksu po ślubie

W XXI wieku takie myślenie? Współczuję bardzo.

28 Ostatnio edytowany przez 19:40 (2020-03-10 19:11:49)

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Sztuczna antykoncepcja odpada bo ona chce komunię przyjmować, no i co ludzie by powiedzieli jakby do komunii nie chodziła. Pieszczoty tak, ale finał tylko w pochwie, powód jak wyżej, wytrysk poza pochwę to dla niej grzech.
Ciąży nie chce ale na komputer cykllu, ponoć producent daje 99 %  więc chyba ciąży aż tak się nie boi. Ogólnie to powiedziała że jak bardzo bardzo mi na seksie zależy to może sypiać ze mną ale bez antykoncepcji i bez npr, bo ksiądz i to nie jeden jej powiedział, że ciążę można odkładać i wtedy stosować npr z ważnych powodów, np nauka, bieda. Itd. npr z wygodnictwa to grzech, no i nie chce się kochać.

Jest osobą dorosłą w myśl prawa ma prawo do swoich zachowań choć dla ciebie to będzie bolesna lekcja życia ale byliście ze sobą od 16 roku życia a to czas w którym można poznać zarówno siebie wzajemnie jak i rodzinny pochodzenia.

Tobie jak i twojej żonie musi być ciężko, niedługo ciężko będzie waszemu dziecku w myśl zasady "co ludzie powiedzą" ta młoda osoba też będzie się musiała dostosować do schematu tego rygoru.

1. Czy możesz się pogodzić z sytuacją jaka jest teraz ?
2. Czy świadomość, że tak będzie zawsze wzbudza w tobie niepokój ?
2. Czy żona mogłaby zaakceptować twoja metodę antykoncepcji - wazektomia ?

Przypuszczam, że taka metoda też będzie problematyczna i że ona o niej musiałaby wiedzieć, technicznie jest bezpieczna w dość skomplikowany sposób odwracalna (bez 100% gwarancji) lub można zdeponować odpowiednią ilość swojego nasienia (w teorii im młodszy dawca tym nasienie zdrowsze).

Wasze współżycie bez faktycznej antykoncepcji (kalendarzyk nią nie jest) to proszenie się o kolejne ciąże - jesteście na to gotowi ?
Czy to będą chciane i oczekiwane dzieci ?
Czy 10 dziecko też będzie radosną nowiną ?

29 Ostatnio edytowany przez Damian@2d (2020-03-10 19:28:52)

Odp: Zero seksu po ślubie
19:40 napisał/a:
Damian@2d napisał/a:

Sztuczna antykoncepcja odpada bo ona chce komunię przyjmować, no i co ludzie by powiedzieli jakby do komunii nie chodziła. Pieszczoty tak, ale finał tylko w pochwie, powód jak wyżej, wytrysk poza pochwę to dla niej grzech.
Ciąży nie chce ale na komputer cykllu, ponoć producent daje 99 %  więc chyba ciąży aż tak się nie boi. Ogólnie to powiedziała że jak bardzo bardzo mi na seksie zależy to może sypiać ze mną ale bez antykoncepcji i bez npr, bo ksiądz i to nie jeden jej powiedział, że ciążę można odkładać i wtedy stosować npr z ważnych powodów, np nauka, bieda. Itd. npr z wygodnictwa to grzech, no i nie chce się kochać.

Jest osobą dorosłą w myśl prawa ma prawo do swoich zachowań choć dla ciebie to będzie bolesna lekcja życia ale byliście ze sobą od 16 roku życia a to czas w którym można poznać zarówno siebie wzajemnie jak i rodzinny pochodzenia.

Tobie jak i twojej żonie musi być ciężko, niedługo ciężko będzie waszemu dziecku w myśl zasady "co ludzie powiedzą" ta młoda osoba też będzie się musiała dostosować do schematu tego rygoru.

1. Czy możesz się pogodzić z sytuacją jaka jest teraz ?
2. Czy świadomość, że tak będzie zawsze wzbudza w tobie niepokój ?
2. Czy żona mogłaby zaakceptować twoja metodę antykoncepcji - wazektomia ?

Przypuszczam, że taka metoda też będzie problematyczna i że ona o niej musiałaby wiedzieć, technicznie jest bezpieczna w dość skomplikowany sposób odwracalna (bez 100% gwarancji) lub można zdeponować odpowiednią ilość swojego nasienia (w teorii im młodszy dawca tym nasienie zdrowsze).

Wasze współżycie bez faktycznej antykoncepcji (kalendarzyk nią nie jest) to proszenie się o kolejne ciąże - jesteście na to gotowi ?
Czy to będą chciane i oczekiwane dzieci ?
Czy 10 dziecko też będzie radosną nowiną ?

1. Jeśli bym musiał, to ostatecznie ale to bardzo ostatecznie bym się pogodził ze tego seksu nie będzie.

2 Tak wzbudza. Że nigdy seksu by nie było nie pogodził bym i pewnie szukałabym czegoś na boku chociaż prostytutki, i tego się obawiam bo nie chce tego robić.

Może za kilka lat wróci do npr bo wiek i wtedy już byłyby okoliczności bo do rozrodu by due średnio nadawała. Ale jakoś teraz nie wyobrażam sobie mieć obok siebie młoda piękna laskę i tylko patrzeć na nią. Chociaż wyobrażam, bo kilka lat chodzenia ze sobą tak miałem, i teraz jak pomyślę że znów mam czekać kiedy się przrterminuje po 30 tce, i to grubo po 30 tce to coś mnie trafia.

Ogólnie je rodzice są spoko. Teść powiedział mi że dopóki ich córka jest szczęśliwa będę dla nich jak syn. Są mili dla mniej i szanują mnie. W pracy większość dnia się obijam siedząc na necie i nigdy nic mi nikt nie powiedział i zawsze z uśmiechem do mnie podchodzą. Ja wychowałem się większość czasu bez ojca, który nawet nie chciał zapłacić na mnie alimentów. Znając ich wiedziałem że ogólnie są spoko i tacy są dla mnie po ślubie. Żona też jest spoko, jakby nie ten seks a raczej jego brak czułbym się bardzo szczęśliwy.

Z wazektomii raczej nie dostałbym rozgrzeszenia a ja przecież muszę z żoną do komunii chodzić. No i raczej chcemy kiedyś tam jeszcze jedno dziecko. Żona na pewno by się nie zgodziła.

Dzieci chcemy maks dwoje, wielki maks troje, większą ilość by była jeśli już ale nie byłyby chciane. A jak na razie najwygodniej nam z jednym, i nie wykluczamy że na jednym pozostanie. Może za 3-4 lata postaramy się jeszcze o jedno ale to może.

30

Odp: Zero seksu po ślubie

A jak do prostytutki pójdziesz, to jak potem do komunii? tongue

Idźcie pogadajcie z kimś kompetentnym w kwestii npr, bo po prostu niewiedza i tyle.

31

Odp: Zero seksu po ślubie
Lady Loka napisał/a:

A jak do prostytutki pójdziesz, to jak potem do komunii? tongue

Idźcie pogadajcie z kimś kompetentnym w kwestii npr, bo po prostu niewiedza i tyle.

Poszedłbym do spowiedzi. Tak naprawdę nie chce nikogo zdradzać, tylko jakby tak było latami to kto wie co by było.

Tylko z kim porozmawiać jak dwóch czy trzech księży powiedziało że grzech

32

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Tylko z kim porozmawiać jak dwóch czy trzech księży powiedziało że grzech

Z teściami. Niech:
- przemówią córeczce do rozsądku w kwestii seksu,
- dadzą ci sowitą podwyżkę w pracy.
Jak nie, to:
- zostawiasz córeczkę z dzieciakiem samą, występujesz o rozwód i mają garba w postaci jedynaczki skazanej na samotność po grób w imię czegoś co tam im się uroiło,
- machasz ręką na córeczkę ale ty będziesz się bawił w firmie, i okolicy ruchając wszystko co na drzewo nie ucieknie. Ile czasu wytrzyma to taka dogmatyczna rodzinka?
W sumie możesz się nawet nieźle ustawić ale do tego nie można być pierdołą, a ty już zdążyłeś pierdołowato wpaść po uszy...

33

Odp: Zero seksu po ślubie
Snake napisał/a:
Damian@2d napisał/a:

Tylko z kim porozmawiać jak dwóch czy trzech księży powiedziało że grzech

Z teściami. Niech:
- przemówią córeczce do rozsądku w kwestii seksu,
- dadzą ci sowitą podwyżkę w pracy.
Jak nie, to:
- zostawiasz córeczkę z dzieciakiem samą, występujesz o rozwód i mają garba w postaci jedynaczki skazanej na samotność po grób w imię czegoś co tam im się uroiło,
- machasz ręką na córeczkę ale ty będziesz się bawił w firmie, i okolicy ruchając wszystko co na drzewo nie ucieknie. Ile czasu wytrzyma to taka dogmatyczna rodzinka?
W sumie możesz się nawet nieźle ustawić ale do tego nie można być pierdołą, a ty już zdążyłeś pierdołowato wpaść po uszy...

To z teściami nie był by zły pomysł jakby nie pytali kiedy kolejne potomstwo. My odpowiadamy, jak Bog da to będzie

34

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A jak do prostytutki pójdziesz, to jak potem do komunii? tongue

Idźcie pogadajcie z kimś kompetentnym w kwestii npr, bo po prostu niewiedza i tyle.

Poszedłbym do spowiedzi. Tak naprawdę nie chce nikogo zdradzać, tylko jakby tak było latami to kto wie co by było.

Tylko z kim porozmawiać jak dwóch czy trzech księży powiedziało że grzech

Napisałam - z ludźmi, którzy npr stosują i żyją i nie mają więcej dzieci pomimo możliwości i warunków. Pierwszy krok to powinna być poradnia rodzinna.

35

Odp: Zero seksu po ślubie
Lady Loka napisał/a:
Damian@2d napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A jak do prostytutki pójdziesz, to jak potem do komunii? tongue

Idźcie pogadajcie z kimś kompetentnym w kwestii npr, bo po prostu niewiedza i tyle.

Poszedłbym do spowiedzi. Tak naprawdę nie chce nikogo zdradzać, tylko jakby tak było latami to kto wie co by było.

Tylko z kim porozmawiać jak dwóch czy trzech księży powiedziało że grzech

Napisałam - z ludźmi, którzy npr stosują i żyją i nie mają więcej dzieci pomimo możliwości i warunków. Pierwszy krok to powinna być poradnia rodzinna.

Może pogadam z nią o tej poradni

36

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:


Ogólnie je rodzice są spoko. Teść powiedział mi że dopóki ich córka jest szczęśliwa będę dla nich jak syn. Są mili dla mniej i szanują mnie. W pracy większość dnia się obijam siedząc na necie i nigdy nic mi nikt nie powiedział i zawsze z uśmiechem do mnie podchodzą. Ja wychowałem się większość czasu bez ojca, który nawet nie chciał zapłacić na mnie alimentów. Znając ich wiedziałem że ogólnie są spoko i tacy są dla mnie po ślubie. Żona też jest spoko, jakby nie ten seks a raczej jego brak czułbym się bardzo szczęśliwy.

Co jeśli nie spełnisz wymagań żony i powie swojemu tacie że czuje się nieszczęśliwa ?
Co jeśli nie spełnisz oczekiwań teściów ?

Czy to oznacza szacunek ?

Damian@2d napisał/a:


To z teściami nie był by zły pomysł jakby nie pytali kiedy kolejne potomstwo. My odpowiadamy, jak Bog da to będzie

Czyli mają kolejne oczekiwania wobec was.

Czy to nie jest przypadkiem złota klatka ?

37

Odp: Zero seksu po ślubie

Bardzo dziwna historia. Interesuje się NPR i podejściem Kościoła do potomstwa. Rozumiem, że chcecie mieć jeszcze kiedyś dzieci. Stosowanie NPR w celu odłożenia poczęcia za kilka lat to nie grzech! Sama mam dzieciaczki co 3,5 roku. Nie tylko status materialny decyduje o unikaniu ciąży i nie możecie być rozliczani przez pryzmat finansów. Ważne jest też zdrowie, gotowość fizyczna, dostateczna opieka nad pierwszym dzieckiem i inne. Czy żona nie stosuje tego jako wykręt przed seksem a problem jest gdzie indziej? Polecam lektury na temat rodziny np.encyklika Humane vitae oraz książka Terlikowskiego o antykoncepcji.

38 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2020-03-10 21:36:22)

Odp: Zero seksu po ślubie

Ta twoja to jakaś Kaja Godek jeszcze nie spotkałem takiej dziewczyny.

Belzebiusz napisał/a:

Kościół jest niestety jak sąd - ilu interpretatorów tyle wykładni, czasami bezsensownych, sprzecznych i wywróconych na opak.

Pogadaj z żoną. Zawarliście przysięgę ślubując sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską, a nie jakiś celibat. Ona z tej miłości, najważniejszej boskiej cnoty robi sobie spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Jak można mówić o uczciwości małżeńskiej, kiedy żona bez racjonalnych przesłanek odstępuje od cielesnej i nota bene przyjemnej zresztą powinności wynikającej z zawartego sakramentu. To zwyczajny, główny grzech - lenistwo.

Jak jej się nie odmieni to czeka Cię u jej boku ciemność, skąd dobiega płacz i zgrzytanie zębów.

To że nie chce mieć dziecka rozumiem jej decyzja ale to iż słucha takich druidzkich bzdur to jest nie do pojęcia.

VanessaElym napisał/a:

Bardzo dziwna historia. Interesuje się NPR i podejściem Kościoła do potomstwa. Rozumiem, że chcecie mieć jeszcze kiedyś dzieci. Stosowanie NPR w celu odłożenia poczęcia za kilka lat to nie grzech! Sama mam dzieciaczki co 3,5 roku. Nie tylko status materialny decyduje o unikaniu ciąży i nie możecie być rozliczani przez pryzmat finansów. Ważne jest też zdrowie, gotowość fizyczna, dostateczna opieka nad pierwszym dzieckiem i inne. Czy żona nie stosuje tego jako wykręt przed seksem a problem jest gdzie indziej? Polecam lektury na temat rodziny np.encyklika Humane vitae oraz książka Terlikowskiego o antykoncepcji.

Spuszczanie się obok to żadna antykoncepcja plemniki i tak się wcześniej dostaną tylko w mniejszej ilości skuteczność tejże metody jest bliska zeru,To że nie chce mieć dziecka rozumiem jej decyzja ale to iż słucha takich druidzkich bzdur to jest nie do pojęcia. Podejrzewam iż ona już nie chce kolejnego dziecka.

39

Odp: Zero seksu po ślubie
Socjallibertarianin napisał/a:

Ta twoja to jakaś Kaja Godek jeszcze nie spotkałem takiej dziewczyny.

Belzebiusz napisał/a:

Kościół jest niestety jak sąd - ilu interpretatorów tyle wykładni, czasami bezsensownych, sprzecznych i wywróconych na opak.

Pogadaj z żoną. Zawarliście przysięgę ślubując sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską, a nie jakiś celibat. Ona z tej miłości, najważniejszej boskiej cnoty robi sobie spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Jak można mówić o uczciwości małżeńskiej, kiedy żona bez racjonalnych przesłanek odstępuje od cielesnej i nota bene przyjemnej zresztą powinności wynikającej z zawartego sakramentu. To zwyczajny, główny grzech - lenistwo.

Jak jej się nie odmieni to czeka Cię u jej boku ciemność, skąd dobiega płacz i zgrzytanie zębów.

To że nie chce mieć dziecka rozumiem jej decyzja ale to iż słucha takich druidzkich bzdur to jest nie do pojęcia.

VanessaElym napisał/a:

Bardzo dziwna historia. Interesuje się NPR i podejściem Kościoła do potomstwa. Rozumiem, że chcecie mieć jeszcze kiedyś dzieci. Stosowanie NPR w celu odłożenia poczęcia za kilka lat to nie grzech! Sama mam dzieciaczki co 3,5 roku. Nie tylko status materialny decyduje o unikaniu ciąży i nie możecie być rozliczani przez pryzmat finansów. Ważne jest też zdrowie, gotowość fizyczna, dostateczna opieka nad pierwszym dzieckiem i inne. Czy żona nie stosuje tego jako wykręt przed seksem a problem jest gdzie indziej? Polecam lektury na temat rodziny np.encyklika Humane vitae oraz książka Terlikowskiego o antykoncepcji.

Spuszczanie się obok to żadna antykoncepcja plemniki i tak się wcześniej dostaną tylko w mniejszej ilości skuteczność tejże metody jest bliska zeru,To że nie chce mieć dziecka rozumiem jej decyzja ale to iż słucha takich druidzkich bzdur to jest nie do pojęcia. Podejrzewam iż ona już nie chce kolejnego dziecka.

Na chwilę obecną nie chce dziecka. A potem to może tak może nie. I pewnie księżom ovto chodzi że bez powodów znacznych chce skończyć na jednym.

40

Odp: Zero seksu po ślubie
19:40 napisał/a:
Damian@2d napisał/a:


Ogólnie je rodzice są spoko. Teść powiedział mi że dopóki ich córka jest szczęśliwa będę dla nich jak syn. Są mili dla mniej i szanują mnie. W pracy większość dnia się obijam siedząc na necie i nigdy nic mi nikt nie powiedział i zawsze z uśmiechem do mnie podchodzą. Ja wychowałem się większość czasu bez ojca, który nawet nie chciał zapłacić na mnie alimentów. Znając ich wiedziałem że ogólnie są spoko i tacy są dla mnie po ślubie. Żona też jest spoko, jakby nie ten seks a raczej jego brak czułbym się bardzo szczęśliwy.

Co jeśli nie spełnisz wymagań żony i powie swojemu tacie że czuje się nieszczęśliwa ?
Co jeśli nie spełnisz oczekiwań teściów ?

Czy to oznacza szacunek ?

Damian@2d napisał/a:


To z teściami nie był by zły pomysł jakby nie pytali kiedy kolejne potomstwo. My odpowiadamy, jak Bog da to będzie

Czyli mają kolejne oczekiwania wobec was.

Czy to nie jest przypadkiem złota klatka ?

Nie wiem, żona zadowolona, inaczej mnie z pracy by wywalili a jak odszedł a odejść nie mogę bo sakrament.

Tak chcieliby kolejnego wnuka. No szanują mnie jak członka rodziny nie patrzą na mnie z góry. Myślę że od tylu lat co byłem z ich córka to mnie też w jakimś sensie wychowywali. Jak miałem 16 lat i zacząłem z nią chodzić to teść spytał czy prawiczek, i czy zachowuję czystość, odpowiedzi ze tak kapie się. Powiedział córce że będzie musiała badanie u ginekologa zrobić przed ślubem czy zachowała dziewictwo. To mnie powiedział abym tylko całował jego córkę i przytulił więcej nie mogłem. No i nie chce słyszeć o pornografii. Przyjąłem do wiadomo bo i tak córka jego tak samo sądziła.
I ogólnie był że mnie zadowolony. Robiłem jak tylko chciała żona. Bi w tych sprawach kompromisu nie ma. Czasem mi ręką dobrze zrobiła przed ślubem ale to tylko odświętnie.

41

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Nie wiem, żona zadowolona, inaczej mnie z pracy by wywalili a jak odszedł a odejść nie mogę bo sakrament.

Tak chcieliby kolejnego wnuka. No szanują mnie jak członka rodziny nie patrzą na mnie z góry. Myślę że od tylu lat co byłem z ich córka to mnie też w jakimś sensie wychowywali. Jak miałem 16 lat i zacząłem z nią chodzić to teść spytał czy prawiczek, i czy zachowuję czystość, odpowiedzi ze tak kapie się. Powiedział córce że będzie musiała badanie u ginekologa zrobić przed ślubem czy zachowała dziewictwo. To mnie powiedział abym tylko całował jego córkę i przytulił więcej nie mogłem. No i nie chce słyszeć o pornografii. Przyjąłem do wiadomo bo i tak córka jego tak samo sądziła.
I ogólnie był że mnie zadowolony. Robiłem jak tylko chciała żona. Bi w tych sprawach kompromisu nie ma. Czasem mi ręką dobrze zrobiła przed ślubem ale to tylko odświętnie.

chyba dałem się wkręcić, sorry ale ja tej historii nie kupuje

42

Odp: Zero seksu po ślubie

Spytaj jej po co jesteście razem. Chyba jednym z celów związku jest sex.
A poza tym musi się liczyć, że pójdziesz na ruchanie gdzie indziej.

43

Odp: Zero seksu po ślubie

Spuszczanie się obok to żadna antykoncepcja plemniki i tak się wcześniej dostaną tylko w mniejszej ilości skuteczność tejże metody jest bliska zeru,

Czy ktoś mówił o stosunku przerywanym?

44

Odp: Zero seksu po ślubie

Na chwilę obecną nie chce dziecka. A potem to może tak może nie. I pewnie księżom ovto chodzi że bez powodów znacznych chce skończyć na jednym.

Czyli nie ostatecznie tylko na tę chwilę. W takim razie nie widzę problemu z przystępowaniem do komunii i stosowaniem npr.

45

Odp: Zero seksu po ślubie

Zgodzę się z Nathanem, to jest dramat jak religia może ograniczać człowieka. Szanuję inne  poglądy, ale zawierzanie swojej seksualności księdzu, który ma znikome pojęcie o seksualności czy ojcostwie (chyba, że jest hipokrytą z ukrytą rodzinką), to nie jest droga do sukcesu w małżeństwie.
Trafił Ci się ciężki przypadek. Mówią, że Bóg dał wolną wolę, a w tym przypadku widzę same ograniczenia. Tak nie, antykoncepcja absolutnie, tutaj nie wolno, ręka powyżej kości ogonowej, to grzech, tamto grzech.
Nie czujesz się jak w więzieniu? Ograniczają Was ściany zbudowane wiarą w grzech, o którym decyduje ksiądz, nie Bóg.
Skoro jednak już tak bardzo zabrnęła w te katolickie środowisko, to uderzylbym ich własną bronią i powołał się na wszelkie teksty chociażby papieży, że miłość i seks dane od Boga winny być kultywowane przez oboje partnerów. Żona miga się, znaczy grzeszy smile

46

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:
19:40 napisał/a:
Damian@2d napisał/a:

Cześć. Mam 27 lat i jestem prawie dwa lata po ślubie kościelnym. Mamy z żoną dziecko. Zobacz do ślubu pozostała dziewicą i okresie narzeczeństwa od 16 roku życia jesteśmy ...
...ale cała sytuacja jest chora.

1. Czy żona jest jedynaczka, czy ty jesteś jedynakiem ?
2. Czy posiadanie dziecka było waszą wspólną decyzją ?
3. Czy były jakieś naciski z zewnątrz w sprawie waszego rodzicielstwa ?
4. Jak ważną rolę w waszym życiu odgrywa religia i dlaczego ?
5. Czy myślicie o terapii, pary czy indywidualnej ?
6. Jaki jest przekaz na temat seksu w rodzinie pochodzenia żony ?
7. Jaki jest przekaz na temat seksu w twoje rodzinie pochodzenia ?

Małżonkowie nie mają obowiązku świadczenia sobie usług seksualnych, nie można nikogo zmusić, wobec tego pytanie podstawowe to dlaczego młoda, atrakcyjna kobieta wzbrania się przed aktywnością seksualną przez wiele lat swojego życia bo jesteście ze sobą już 11 lat od 16 do 27 roku życia.

Oczekiwałeś, ze po ślubie się sytuacja zmieni ?

Powodów może być wiele i nie ty masz szukać odpowiedzi, to ona jeśli będzie tego potrzebowała musi przerobić to w sobie, kłania się terapia.


Damian@2d napisał/a:

Odejść też nie mogę od żony bo dziecko to raz a dwa sakrament więc żona musiałaby do śmierci być sama i jej rodzina chyba by mnie zabiła

Dziecko nie jest powodem trwania w związku, wręcz jeśli związek jest zły jest najgorszym z powodów by w nim trwać, twoja żona wcale nie "musiałby do śmierci być sama" jeśli w to wierzysz t tak samo musiałbyś być i ty.

Żona jest jedynaczką, ja mam rodzeństwo. U niej przekaz rodzinny że seks po ślubie i tyle, antykoncepcja to grzech. Wiem że coś wspomnieniala że jako dziecko czy tam już nastolatka ale taka wczesna nastolatka coś tam próbowała z masturbacja ale była za to bita. Seks przed ślubem czy w ogóle intymne pieszczoty nie wchodziły w grę. Tylko pocałunki i dotyk miejsc poza strefą intymna czy miejsce intymne pośladki czy piersi miałem zakaz dotykania podczas chodzenia z nią. Mogłem dotykać nogi brzucha czy tam pleców.
U mnie w domu bardziej na luzie tylko aby nie zaliczyć dziewczyn ale w parze ok. Dziecko było planowane, i chciane. Ogólnie dla nas oczywistą sprawą było ze po ślubie rozdziewicze ja i seks będzie bez antykoncepcji i npr. Tylko sądziłem że po dziecku będzie stosowała npr. Narazie oboje nie chcemy dziecka drugiego, może jak i egne skończy przynajmniej 5 lat. Tylko co, mam czekać kilka lat na seks....Po ślubie raczej w łóżku była wyzwolona, miała przyjemność i lubiła to, ale ona mówi że dla niej seks to nie potrzeba tylko przyjemność, a jest ta przyjemność tylko przez chwilę że może żyć bez tego

Ona jest wierząca, ja też pochodzę z katolickiej rodziny, i wierzę. Ogólnie religia jest waznacdka nas a jej to już bardzo

Ożeniłeś się z fanatyczką religijną wiedząc o tym. No chłopie wpakowałeś się w ten układ świadomie na własne życzenie. To co piszesz to jest jakiś hardcore. Jakbym czytał o jakiś Amiszach. W sumie żona w swojej paranoi jest przynajmniej konsekwentna. Ty natomiast powinieneś się zastanowić czego w ogóle chcesz w życiu. Może jednak warto rozwijać znajomość z koleżanką o sprawnej ręce ?

47

Odp: Zero seksu po ślubie
19:40 napisał/a:

chyba dałem się wkręcić, sorry ale ja tej historii nie kupuje

Coś w tym jest. Ciężko mi sobie wyobrazić ludzi z takim religijnym pier….cem. To znaczy wychowując się w zamierzchłych czasach i mając kontakt z dość religijnymi środowiskami, szczególnie wiejskimi nie spotkałem czegoś takiego. Dotyczy to katolików, bo jeśli chodzi o inne wyznania, to nie wiem. Być może są takie świry ale to bardziej zjawisko neofickiej nadgorliwości, szczególnie w sektach. Tu akurat znam parę przypadków dziwnych zachowań, właśnie w obrębie jakichś ultra radykalnych sekt o dziwnych nazwach.
W serio pojmowanym katolicyzmie, szczególnie takim wiejskim owszem stykałem się z poważnym traktowaniem czystości przedmałżeńskiej ale po ślubie, to sorki ale raczej obowiązywała zasada, że ślubna ma swoje obowiązki małżeńskie, z których powinna się wywiązywać, bo chłop ma swoje potrzeby i basta wink

48

Odp: Zero seksu po ślubie
Snake napisał/a:


W serio pojmowanym katolicyzmie, szczególnie takim wiejskim owszem stykałem się z poważnym traktowaniem czystości przedmałżeńskiej ale po ślubie, to sorki ale raczej obowiązywała zasada, że ślubna ma swoje obowiązki małżeńskie, z których powinna się wywiązywać, bo chłop ma swoje potrzeby i basta wink

Co jest zachowaniem równie karygodnym, na zasadzie on chciał to ona musiała, efektem jest sfrustrowana, straumatyzowana matka dzieci które z jednej strony są "darem bożym" a z drugiej widzi w nich przemoc jakiej na sobie doświadczyła

Tą są praktyki z czasów gdy z 10 ciąż rodziło się 8 dzieci z których pierwsze dwa lata przeżyło 2, kolejne dwa miało problem z dożyciem do 7 roku życia a jak już dożyły to się przydawały w gospodarstwie bo na swój chleb musiały zapracować.

Dzisiaj ten model "rodziny" nie ma jak funkcjonować gdy kobiety mają swoje prawa, swoje dochody, ciąże są przeważnie donoszone, przytłaczająca większość noworodków dożywa wieku szkolnego, kiedy to nie stają się "nieletnim rodzinnym pracownikiem" a uczniem na którego utrzymanie rodzicie muszą łożyć przez niekiedy kolejne 15 czy 17 lat zanim w wieku 24 lat dziecko podejmie swoją pracę.

Co zatem kobieta która musi bo ma wdrukowany taki imperatyw moralny z racji rodziny pochodzenia może w takiej sytuacji zrobić ?
Może stłumić swoje pragnienia, może powiedzieć seks dla mnie nie istnieje i masz się mężczyzno do tego dostosować, bo ja chcę się rozwijać, chce być niezależna finansowo, chce się skupić na jakości a nie ilości potomstwa.

Czy opisana historia jest prawdziwa nie wiem, może taką być, jest obrazem wielkiej ludzkiej krzywy zderzenia świata "okropnej tradycji" ze światem dorobku naukowego pokoleń. Dorobku naukowego którego zainteresowani nie negują gdy chodzi o laparoskopową operacje czy inny nowoczesny zabieg medyczny ale gdy mowa o świadomej prokreacji to już dorobek ten całkowicie negują.

Rodzice jedynaczki, którzy naciskają na jej kolejne rodzicielstwo to gwałt na dziewczynie. Realizacja własnych pragnień macicą córki.
Rodzice, którzy stworzyli im wygodną "złota klatkę" to nie miłość a toksyczna potrzeba kontroli. Masz wszytko ale musisz żyć tak jak my chcemy.
Rodzicie, którzy wtłoczyli dziecku do głowy obowiązek przyjmowania sakramentu w kościele "bo co ludzie powiedzą" to patologia wiary.

To wykorzystywanie dziecka celem budowy wizerunku rodziny na zewnątrz, czego pewnie sami nawet nie są świadomi.

Jedno zniszczone życie tworzy kolejne zniszczone życie, dramat i patologia.

49 Ostatnio edytowany przez Senshi (2020-03-11 11:22:24)

Odp: Zero seksu po ślubie

Nie do wiary co za patologia, sadystyczna kontrola, złota klatka i zaciemnienie umysłowe. Toż to szok! Wszyscy nadający się na terapię, jak leci.

Najgorzej, że robią i wychowują kolejne pokolenia w tym mega toksycznym klimacie.

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:
jjbp napisał/a:

Ale odmawianie bliskości mężowi to też grzech. Żona wie?

Jej klecha powiedział że skoro nie ma powodu do nie posiadania kolejnego dziecka to nie rozgrzeszy jej z npr jeśli się nie poprawi. I albo seks i robienie dziecka albo wstrzemięźliwość. Pytała jeszcze innego i potwierdził. Żona w sumie mówiła że mogłaby się kochać ze mną ale bez antykoncepcji i bez npr, i czy na pewno chce robić dziecko? Nic jej nie odpowiedziałem bo... nie chcę dziecka kolejnego.

Kolejny denty temat na temat seksu i Kościoła. Powtarzanie głupot jest grzechem smile
Ciekawe czy się spowiadasz z tego ....
Jak ci mało kasy, to idź do Lidla 3.500 na początek. Na stanowisku kierowniczym ponad 5.000.
Musisz wybrać, czy seks czy ciepła posadka i mieszkanie u teściów.
Wybór należy do ciebie.

51

Odp: Zero seksu po ślubie
Lady Loka napisał/a:
Damian@2d napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A jak do prostytutki pójdziesz, to jak potem do komunii? tongue

Idźcie pogadajcie z kimś kompetentnym w kwestii npr, bo po prostu niewiedza i tyle.

Poszedłbym do spowiedzi. Tak naprawdę nie chce nikogo zdradzać, tylko jakby tak było latami to kto wie co by było.

Tylko z kim porozmawiać jak dwóch czy trzech księży powiedziało że grzech

Napisałam - z ludźmi, którzy npr stosują i żyją i nie mają więcej dzieci pomimo możliwości i warunków. Pierwszy krok to powinna być poradnia rodzinna.

Jeśli ona to taki beton i teściowie też beton, to próby nakłonienia do rewizji czy w ogóle współpracy będą jak grochem o... beton.

@Damian Jak żonobijca tlucze ślubną to ona ma czekać z nim pod jednym dachem aż im kościół małżeństwo unieważni? Zbieraj się do ewakuacji od tej kobiety, zobaczysz czy coś się ruszy. Jak ona się nie odblokuje to finalizuj, bo będziesz miał chłopie na własną prośbę ten płacz i zgrzytanie zębów w piekielnych czeluściach waszego układu.  Chyba że chcesz zostać męczennikiem, ale na rychłą kanonizacje nie licz, bo jednak cudu to ci nie udowodnią.

52

Odp: Zero seksu po ślubie

Odmowa współżycia w małżeństwie jest podstawą do unieważnienia ślubu kościelnego. Niech się jeden ksiądz z drugim przemawiają co powinna robić Twoja żona, żeby zawarte małżeństwo było trwałe.

Masz 27 lat i możesz jeszcze kilka razy dostąpić do zaszczytu zapłodnienie swojej żony. A co poza tym? masturbacja grzech, zdrada grzech, seks bez zapłodnienia grzech. Może od razu zgrzesz i się powieś, przynajmniej się nie nacierpisz na tym świecie.

53

Odp: Zero seksu po ślubie

Nawet gdyby Twoja żona i jej rodzina byli ateistami to i tak w tym małżeństwie nie zaznał byś seksu na dłużej. Wiara to tylko wymówka, zresztą źle pojmowana...
Nie jesteś dla niej równym partnerem.
Pomyśl co masz w sobie co mogłoby pociągać Twoją żonę. Pokaż jej coś nowego, co zrobiłeś sam, skoro ma od dziecka pieniądze to nie potrzebujesz ich aby jej zaimponować. Graj na emocjach, daj jej emocje jakich jej rodzice jej nie dali. Tupanie nóżką nic tu nie da bo zbyt mocne oparcie w rodzicach. Ty jej nie gwaratujesz nic.

Poszukaj terapii, na początek może być nawet psychiatra który Cię pokieruje, tylko  tak aby żona nie wiedziała. Sam nie dasz rady zbudować swojej wartości w takim otoczeniu, nie łatwe zadanie przed Tobą.
Brak seksu to tylko skutek, nie przyczyna Twoich problemów. Mam nadzieję że wystarczajaco dotkliwy aby zmotywować Cię do działania.

54

Odp: Zero seksu po ślubie
Dominka17 napisał/a:

Odmowa współżycia w małżeństwie jest podstawą do unieważnienia ślubu kościelnego. Niech się jeden ksiądz z drugim przemawiają co powinna robić Twoja żona, żeby zawarte małżeństwo było trwałe.

Nie, nie jest.
Nie ma czegoś takiego jak unieważnienie ślubu kościelnego, jest stwierdzenie nieważności. Czyli stwierdzenie, że w momencie udzielania ślubu była jakaś przeszkoda, która sprawiła, że cały sakrament jest nieważny. Odmowa seksu byłaby takim czynnikiem, gdyby seksu nie było wcale. Gdyby małżeństwo nie zostało skonsumowane, to wtedy tak, sakrament jest nieważny. Natomiast tutaj seks był po ślubie, jest dziecko, więc ten czynnik całkowicie odpada.
To czy i jak dba się o trwałość małżeństwa nie jest podstawą do stwierdzenia jego nieważności. Nieważność byłaby wtedy, gdyby żona skłamała na przysiędze, przemilczała coś ważnego, albo wzięła ślub pod presją, a nie z własnej woli.

55 Ostatnio edytowany przez Damian@2d (2020-03-12 14:06:02)

Odp: Zero seksu po ślubie

Byliśmy z żoną u psychologa katolickiego. Żonie się dostało, że nie chce uprawiać seksu. Powiedziała, że to jej obowiązek małżeński. Ogólnie potwierdziła że z wygodnictwa npr to grzech, ale sakrament jest najważniejszy. I jako czynnik wyższy podpada ochrona sakramentu, pomimo że źle robimy nie chcąc żniw dziecka, to npr lub nawet prezerwatywy dla ochrony małżeństwa i sakramentu, są dopuszczalne dla większego dobra. Po zgodzie spowiednika. Żona jako podstawę ochrony sakramentu, uzyskała zgodę na spowiedzi, a do czasu kiedy nie wyklaruje się sytuacja z cyklem kiedy można kiedy nie, uzyskała zgodę na prezerwatywy. W naszym kościele ma się nie spowiadać ani z npr ani chwilowo z prezerwatyw. A jak zostanie zapytana to na powiedzieć że na zgodę.

Seksy już były smile
Tylko szkoda że ksiądz musiał żonie pozwolić

56

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Byliśmy z żoną u psychologa katolickiego. Żonie się dostało, że nie chce uprawiać seksu. Powiedziała, że to jej obowiązek małżeński. Ogólnie potwierdziła że z wygodnictwa npr to grzech, ale sakrament jest najważniejszy. I jako czynnik wyższy podpada ochrona sakramentu, pomimo że źle robimy nie chcąc żniw dziecka, to npr lub nawet prezerwatywy dla ochrony małżeństwa i sakramentu, są dopuszczalne dla większego dobra. Po zgodzie spowiednika. Żona jako podstawę ochrony sakramentu, uzyskała zgodę na spowiedzi, a do czasu kiedy nie wyklaruje się sytuacja z cyklem kiedy można kiedy nie, uzyskała zgodę na prezerwatywy. W naszym kościele ma się nie spowiadać ani z npr ani chwilowo z prezerwatyw. A jak zostanie zapytana to na powiedzieć że na zgodę.

Seksy już były smile
Tylko szkoda że ksiądz musiał żonie pozwolić

Ty tak poważnie? Wywacz ale dla mnie to paranoja i jakieś zacofanie.

57

Odp: Zero seksu po ślubie

"Byliśmy z żoną u psychologa katolickiego. Żonie się dostało, że nie chce uprawiać seksu. Powiedziała, że to jej obowiązek małżeński." - i oni się psychologami nazywają? Masakra. Kobieta nie ma żadnych praw w tym chorym, katolickim zaścianku. DRAMAT!

58

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Byliśmy z żoną u psychologa katolickiego. Żonie się dostało, że nie chce uprawiać seksu. Powiedziała, że to jej obowiązek małżeński.

patologia

59

Odp: Zero seksu po ślubie

Mój toksyczny ex, pato-katol, dewot, tez mnie wysyłał do katolickiego psychologa, bo mu się nie podobało, że przy mojej terapeutce odżywam i odklejam się od niego. Jak to mówił? "Psycholog powinien wzmacniać związki, nie je rozbijać" XDDDD

Ależ ja byłam głupia, że od razu, przy pierwszym upokorzeniu, nie kopnęłam go w zad! Ale to już dawno za mną.

60

Odp: Zero seksu po ślubie

Nie-wierzę-w-co-właśnie-przeczytałem.
Zgoda na prezerwatywy? Nie wnikam, ale gratuluję "seksów".

61

Odp: Zero seksu po ślubie
Lady Loka napisał/a:
Dominka17 napisał/a:

Odmowa współżycia w małżeństwie jest podstawą do unieważnienia ślubu kościelnego. Niech się jeden ksiądz z drugim przemawiają co powinna robić Twoja żona, żeby zawarte małżeństwo było trwałe.

Nie, nie jest.
Nie ma czegoś takiego jak unieważnienie ślubu kościelnego, jest stwierdzenie nieważności. Czyli stwierdzenie, że w momencie udzielania ślubu była jakaś przeszkoda, która sprawiła, że cały sakrament jest nieważny. Odmowa seksu byłaby takim czynnikiem, gdyby seksu nie było wcale. Gdyby małżeństwo nie zostało skonsumowane, to wtedy tak, sakrament jest nieważny. Natomiast tutaj seks był po ślubie, jest dziecko, więc ten czynnik całkowicie odpada.
To czy i jak dba się o trwałość małżeństwa nie jest podstawą do stwierdzenia jego nieważności. Nieważność byłaby wtedy, gdyby żona skłamała na przysiędze, przemilczała coś ważnego, albo wzięła ślub pod presją, a nie z własnej woli.

Możemy się przegadywać, ale zawiłości kościelnych interpretacji prawa  kanonicznego wymieniają o wiele czynników za  stwierdzeniem nieważności małżeństwa . Odmowa współżycia w trakcie związku jak najbardziej taką jest, chyba ze przed ślubem żona go uprzedziła o tym. Jeśli nie,  to oznacza, zataiła przed nim istotne informacje, co do związku. To się wpisuje w wady zgody małżeńskiej. Dobry prawnik kanoniczny bez większych kłopotów uzyskałby stwierdzenie nieważności.

62

Odp: Zero seksu po ślubie
Senshi napisał/a:

"Byliśmy z żoną u psychologa katolickiego. Żonie się dostało, że nie chce uprawiać seksu. Powiedziała, że to jej obowiązek małżeński." - i oni się psychologami nazywają? Masakra. Kobieta nie ma żadnych praw w tym chorym, katolickim zaścianku. DRAMAT!

Gdyby nie było dopisku "katolicki" to by było pianie z zachwytu. Każdy normalny człowiek powiedziałby, że mają seks uprawiać. Ale jak psycholog katolicki to opresja dla kobiety. Po to się pobrali żeby tworzyć normalny związek również na polu seksu. Mogą nawet raz w miesiącu jak się babce nie chce ale nie może być tak żeby dwoje zdrowych małżonków nie współżyło w ogóle.
A tak na marginesie to bardzo szybko autorowi udało się załatwić wizytę i spowiedź... Czy ta historia jest prawdziwa?

63 Ostatnio edytowany przez Belzebiusz (2020-03-13 00:32:38)

Odp: Zero seksu po ślubie
Damian@2d napisał/a:

Ogólnie potwierdziła że z wygodnictwa npr to grzech, ale sakrament jest najważniejszy. I jako czynnik wyższy podpada ochrona sakramentu, pomimo że źle robimy nie chcąc żniw dziecka...

Czyli psychuszka też beton. Dostaliście limit sztuk od ilu wolno już nie chcieć dzieci, czy do wyczerpania biologicznego macie chcieć?

@VanessaElym Bo to po prostu trochę dziwnie zabrzmiało, że to jej obowiązek, dlatego niektórzy tu jęczą. Ale taka jest prawda, jakby chodziło o faceta to by pewnie powiedziała, że to faceta obowiązek. Tu psychuszka chciała dobrze, po katolicku, w myśl ślubowania, sakramentu i w ogóle. Co nie zmienia faktu, że to wszystko fabryka cementu jest.

64

Odp: Zero seksu po ślubie

Kosmos. Dorośli ludzie, po ślubie,  a na seks " pozwala" jakiś obcy klecha. To nie jest normalne, nawet u wierzących mocno katolikow, to już jest sekciarstwo

65

Odp: Zero seksu po ślubie

Damian, weź ogarnij jakiegoś postępowego księdza, który jej powie, że mniej niż raz dziennie to grzech i jak nie ma orgazmu to też grzech.
Od biedy nie musi być ksiądz, ale żeby miał sutannę :-)
Jak się weźmie dziewczyna do roboty to....

Posty [ 65 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Zero seksu po ślubie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024