Witam.
Mam mały problem. Mieszkam za granicą i rok temu mieszkałem na agencyjnym mieszkaniu z pewną kobietą wtedy była zajęta ale miałem z nią fajny kontakt koleżeński nic nie chciałem bo była zajęta a ja to szanuje. Po dwóch miesiącach wyjechałem a ona pojechała do Polski i czasem sobie pisaliśmy ale coś w stylu co słychać i w ogóle nic pod związek. Pół roku później wróciła za granicę ale sama była wolna i ogólnie chcieliśmy się złapać. Udało się po paru miesiącach, wcześniej było ciężko ze względu na pracę i km a ja też nie myślałem nawet o niej jako ktoś więcej. Jakieś dwa miesiące temu zaczęliśmy pisać co raz częściej nawet często rozmawialiśmy na kamerce ale zawsze to był kontakt koleżeński. Oznajmiła mi że chce wynająć pokój i zapytała czy nie chciałbym wynająć z nią bo mnie lubi i może ze mną dzielić łóżko. Pewnie ze się zgodziłem i dalej takie plany mamy. Ale nie o to chodzi. Przez ostatnie dwa miesiące prawie co dziennie ze sobą gadamy ona często wysyłała mi buziaki(wiem że nie musi to cos znaczyć) gadaliśmy na kamerce czasem po 2 godziny a wydawało się jakby to było 15 minut. W końcu spotkaliśmy się ostatnio po roku czasu od ostatniego naszego spotkania. Ogólnie jestem nieśmiały jeśli chodzi o kobiety boję się reakcji.
Pojechałem do niej pociągiem spędziliśmy cały dzień na mieście odwiedzając restauracje wesołe miasteczko i chyba wszystkie bary. Ogólnie mówiła że już dawno się tak nie bawiła ciągle się śmiała no widać było ze jest szczęśliwa z tego spotkania. Zostałem na noc ale do niczego nie doszło nawet jej nie pocałowałem w południe musiałem już jechać poszliśmy jeszcze coś zjeść i odprowadziła mnie na pociąg. Przytuliła mnie i pocałowała w policzek po czym przytuliła mnie jeszcze raz a ja dalej nic. Pożegnaliśmy się i pojechałem do domu. Ogólnie przez cały czas naszego spotkania ani razu nie rozmawialiśmy o nas jako para. Czy jest jeszcze szansa żeby ją zdobyć czy już tym spotkaniem skreśliłem się jako ktoś więcej niż kolega? Jak działać w tej sytuacji? Proszę o pomoc
Witam.
Mam mały problem. Mieszkam za granicą i rok temu mieszkałem na agencyjnym mieszkaniu z pewną kobietą wtedy była zajęta ale miałem z nią fajny kontakt koleżeński nic nie chciałem bo była zajęta a ja to szanuje. Po dwóch miesiącach wyjechałem a ona pojechała do Polski i czasem sobie pisaliśmy ale coś w stylu co słychać i w ogóle nic pod związek. Pół roku później wróciła za granicę ale sama była wolna i ogólnie chcieliśmy się złapać. Udało się po paru miesiącach, wcześniej było ciężko ze względu na pracę i km a ja też nie myślałem nawet o niej jako ktoś więcej. Jakieś dwa miesiące temu zaczęliśmy pisać co raz częściej nawet często rozmawialiśmy na kamerce ale zawsze to był kontakt koleżeński. Oznajmiła mi że chce wynająć pokój i zapytała czy nie chciałbym wynająć z nią bo mnie lubi i może ze mną dzielić łóżko. Pewnie ze się zgodziłem i dalej takie plany mamy. Ale nie o to chodzi. Przez ostatnie dwa miesiące prawie co dziennie ze sobą gadamy ona często wysyłała mi buziaki(wiem że nie musi to cos znaczyć) gadaliśmy na kamerce czasem po 2 godziny a wydawało się jakby to było 15 minut. W końcu spotkaliśmy się ostatnio po roku czasu od ostatniego naszego spotkania. Ogólnie jestem nieśmiały jeśli chodzi o kobiety boję się reakcji.
Pojechałem do niej pociągiem spędziliśmy cały dzień na mieście odwiedzając restauracje wesołe miasteczko i chyba wszystkie bary. Ogólnie mówiła że już dawno się tak nie bawiła ciągle się śmiała no widać było ze jest szczęśliwa z tego spotkania. Zostałem na noc ale do niczego nie doszło nawet jej nie pocałowałem w południe musiałem już jechać poszliśmy jeszcze coś zjeść i odprowadziła mnie na pociąg. Przytuliła mnie i pocałowała w policzek po czym przytuliła mnie jeszcze raz a ja dalej nic. Pożegnaliśmy się i pojechałem do domu. Ogólnie przez cały czas naszego spotkania ani razu nie rozmawialiśmy o nas jako para. Czy jest jeszcze szansa żeby ją zdobyć czy już tym spotkaniem skreśliłem się jako ktoś więcej niż kolega? Jak działać w tej sytuacji? Proszę o pomoc
Przecież spotkanie było udane, bo oboje dobrze się bawiliście...
Nie musi być całusów w usta i macania, czy seksu na pierwszej randce. Wyluzuj.
Tylko po co? Kobieta nie wzbudza w Tobie żadnych emocji, po to, że wypada mieć dziewczynę? Myslisz że nie zasłużyła na kogoś, kto chociaż trochę by się nią zafascynował? Dlaczego jak ona się przytulała, Ty tego nie robiłeś?
Brzydzileś się, wstydziłeś? Dziwne to było dla Ciebie? Jaki ona ma kolor oczu? kształt ust? Pamiętasz?
Oj, Ela, trochę ostro pojechałaś. Autor napisał, że dziewczyna mu się podoba, ale jest nieśmiały.
5 2020-02-26 19:42:40 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-02-26 19:43:58)
A gdzie to napisał?że mu się podoba? Bo nie widzę:)
A gdzie to napisał?że mu się podoba? Bo nie widzę:)
Kurczę, racja, nie napisał. Zwracam honor
Ale ja tak odebrałam jego post. No wiesz, między wierszami wyczytałam.
Ciężko było się chyba Autorowi otworzyć przed nową znajomością. Dziwnie to trochę wygląda, bo dziewczyna wprost emanowała radością, i energią, za to Autor chyba poczuł się wyraźnie nieswojo. Może jeszcze nie wszystko stracone. Spróbuj podejść do następnego spotkania trochę bardziej na luzie. Skoro o było Wasze pierwsze wyjście jako pary, to może jeszcze za wcześnie, żeby to przekreślać..
Autorze, zaproś ją ponownie i okaż zadowolenie, że ją widzisz.
Naprawdę nie trzeba iść na „całość” na pierwszej randce. Moim zdaniem nic się nie stało.
Pewnie ze mi się podoba. Cały czas o niej myślę. Gdyby mi na niej nie zależało nie zakładał bym tutaj postu o pomoc. W momencie kiedy mnie przytuliła również ją objąłem ale nic po za tym. Przy drugim przytuleniu też ja delikatnie i to bardzo pocałowałem w policzek ale wydaje mi się ze to za mało
Pewnie ze mi się podoba. Cały czas o niej myślę. Gdyby mi na niej nie zależało nie zakładał bym tutaj postu o pomoc. W momencie kiedy mnie przytuliła również ją objąłem ale nic po za tym. Przy drugim przytuleniu też ja delikatnie i to bardzo pocałowałem w policzek ale wydaje mi się ze to za mało
" Przytuliła mnie i pocałowała w policzek po czym przytuliła mnie jeszcze raz a ja dalej nic. Pożegnaliśmy się i pojechałem do domu. "
Autorze, ale masz jakąś blokadę w kontaktach z kobietami? A może nie chciałeś być (w Twoim rozumieniu) zbyt nachalny i jej nie wystraszyć? Chociaż to ona chyba o strachu nie myślała.. :)Spróbuj, a nuż się uda drugi raz i wyjdzie lepiej
MarcinMarcin9999 napisał/a:Pewnie ze mi się podoba. Cały czas o niej myślę. Gdyby mi na niej nie zależało nie zakładał bym tutaj postu o pomoc. W momencie kiedy mnie przytuliła również ją objąłem ale nic po za tym. Przy drugim przytuleniu też ja delikatnie i to bardzo pocałowałem w policzek ale wydaje mi się ze to za mało
" Przytuliła mnie i pocałowała w policzek po czym przytuliła mnie jeszcze raz a ja dalej nic. Pożegnaliśmy się i pojechałem do domu. "
To był bardzo delikatny pocałunek nawet go nie zaliczam do pocałunku. Sorry za małe nieścisłości w tekście ale pisałem to na szybko i w lekkim stresie
Stary małym kroczkami, ale nie za wolnymi, bo ktoś zajmie otworek. Nie wiem moje najlepsze związki były po seksie po 5h znajomości a takie wychodzone rozpadały się po paru mc ;P Atakuj ziomeczku masz jedno życie.
Ja postawiłbym na prawdę. Powiedziałbym, że chcę aby ta znajomość nie szła w kierunku koleżeńskim. Chciałbym aby szła w kierunku związku.
Kontakt osłabł piszemy coraz mniej ze sobą i to już nie jest to co wcześniej więc myślę że nic z tego niestety nie będzie. Dzięki za rady
16 2020-02-29 11:25:27 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-02-29 11:27:13)
Stary małym kroczkami, ale nie za wolnymi, bo ktoś zajmie otworek. Nie wiem moje najlepsze związki były po seksie po 5h znajomości a takie wychodzone rozpadały się po paru mc ;P Atakuj ziomeczku masz jedno życie.
Mój człowiek
Jak dziewczyna sama proponuje mieszkanie razem i spanie w jednym łóżku, a ty nic, to ja nie wiem... czego się spodziewałeś
po roku czasu gadania przez kamerkę i przeciągania liny, żeby na koniec ją zabrać na karuzelę i dać buziaka w policzek?
Że kolejny rok ona będzie czekać na nie wiadomo co? Miałeś chłopie pewny temat i spie*doliłeś wszystko koncertowo.
Może ktoś Ci tu napisze - Oj tam, nic się nie stało, próbuj dalej - żebyś nie był smutny, ale ta laska jak ma trochę oleju w głowie,
nie sądzę żeby miała ochotę i zamiar marnować dalej czas na pseudo znajomość z której nic nie wynika, tylko bla bla bla przez neta
17 2020-02-29 23:27:13 Ostatnio edytowany przez MarcinMarcin9999 (2020-02-29 23:33:32)
Wiem że to spie*dolilem i to bardzo. Do dzisiaj pluje sobie w pysk. Zjebałem to bo naprawdę ta dziewczyna to mój ideał. Mimo że dalej ona chce ze mną wynająć mieszkanie nie wiem czy nie robi tego tylko po to żeby mi nie było smutno może nie wie jak mi to powiedzieć żeby nie urazić . Raz pisze do mnie jak wcześniej a potem np nie odpisuje parę godzin mimo ze jest dostępna gdzie wcześniej odpisywała w miarę odrazu. Na dodatek teraz ma 3 wyjazdy pod rząd co weekend tak więc umuwilismy się na pierwszy weekend kwietnia jak wróci z Pl spotkamy się u znajomych na imprezie ale jakoś czytając wasze posty to macie trochę racji i chyba dam sobie spokój bo się wykończę a i tak jak piszecie nic z tego raczej nie będzie...
18 2020-03-03 14:41:55 Ostatnio edytowany przez MarcinMarcin9999 (2020-03-03 14:45:52)
Nastąpił mały zwrot akcji. Moja koleżanka która jest przyjaciółka tej do której ja uderzam chce się ze mną zobaczyć ona również mieszkała wtedy z nami. Spotkanie jest w czwartek i również na tym spotkaniu pojawi się ta moj ideał. Pytanie wolę zadać wcześniej niż później mam płakać znowu. Nie mam doświadczenia jeśli chodzi o kobiety i boję się działać ale chce wszystko postawić na jedną karte myślę o niej cały czas a czuje ze jak teraz nie zadziałam to do następnego spotkania za miesiąc to już nic nie będzie chciała ona. Tak więc jak działać skoro nie będziemy sam na sam tylko z koleżanką dodatkowo. Co robić bo nie mam pojęcia a zależy mi na niej. Pokierujcie mnie jakoś jak to zrobić żeby było dodrze.
Po prostu powiedz jej szczerze co myślisz i czujesz.
Jeśli tego nie zrobisz następnej szansy może już nie być.
Jeśli Ci naprawdę szczerze na niej zależy, to działaj! Powiedz jej wprost o swoich uczuciach a zobaczysz co wyjdzie dalej..
Bez sensu. Jej koleżanka chce się z tobą zobaczyć? A ta druga po co tam potrzebna, do czego? Co to za dziecinady jakieś?
Zanim zrobisz coś głupiego, na przykład tam poleziesz i będziesz siedział jak cielak wlepiając ślepia to w jedną to w drugą,
wyjaśnij kwestię zasadniczą w jakim celu to spotkanie ma się odbyć, kto weźmie w nim udział i najważniejsze - po co.
Jak dziewczynom się nudzi i chcą sprawdzić dla beki czy na gwizdek polecisz, bo ona tam będzie, to zrobisz z siebie tylko durnia.
Jak ta twoja czegoś od ciebie chce, to jej koleżanka i jej obecność jest akurat zbędna, bo niby do czego tam wam ona?
Jak koleżanka tej twojej na ciebie leci, to może warto przemyśleć opcję (nie wiem, nie widziałem) i olać w końcu tamtą?
Jak widzisz występują różne warianty rozwoju sytuacji, pewnie jeszcze kilka przeoczyłem albo nie chce mi się myśleć, tak czy owak...
ja bym się nigdzie nie wybierał, nie posiadając wiedzy w temacie czego to spotkanie ma konkretnie dotyczyć i kto po co na nim będzie.
Kiedyś miałem taką jedną eks, która też miała taką koleżankę i też ta koleżanka zaprosiła mnie z dupy nad morze, bo "będzie wiadomo kto"
no więc jak będzie wiadomo kto, to będzie wiadomo co, pogodzimy się, zejdziemy z powrotem, w niebo polecą kolorowe balony...
Czułem się tam jak jakiś debil skończony. Koleżanka nakryła łeb koszulką i udawała, że śpi na plaży. Ta moja eks siedziała nabzdyczona,
udawała że nie wie o co chodzi i nic się nie odzywała, a ja zamiast te dwie idiotki tam zostawić, musiałem udawać że jest fajnie,
bo wszyscy tam byliśmy ze swoimi dziećmi, które akurat się lubiły i już nie chciałem robić scen ani wiochy zabieraniem swojego.
Nie bądź mną i nigdzie nie idź, bo tylko wszystko pogorszysz.
Przede wszystkim musisz ustalić jaka rolę odgrywa ta koleżanka, a potem opracujemy plan działania
Tobie serio się chce tak kombinować Anderstud?
Ta koleżanka chyba rzeczywiście ostrzy sobie na Autora zęby, bo takie spotkania we trójkę brzmią co najmniej dziwnie..
Ech, żadnych pazurów nie ostrzy sobie, tylko została zawezwana do oceny zaangażowania faceta..:)
Bo daje jakieś mylne sygnały i musi się zebrać konsylium:D
Czasem proszą się dziewczyny o takie przysługi.
Wzywanie osób trzecich, by te oceniły stopień zaangażowania potencjalnego partnera w podejście do związku, wydaje się nieco zabawne. Ale cóż, skoro taką taktykę obrała...
26 2020-03-05 13:42:01 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-03-05 13:42:45)
Wzywanie osób trzecich, by te oceniły stopień zaangażowania potencjalnego partnera w podejście do związku, wydaje się nieco zabawne. Ale cóż, skoro taką taktykę obrała...
W młodzieńczych latach tak się robi..
Ja miałam jeszcze za zadanie pociągnąć za język jednego Pana. Jako mąż koleżanki ciągle mi to przesłuchanie wypominał:)
Autor może tego uniknąć. Deklarując się swej Pani przed spotkaniem.
W ogóle jest to też taki babski test na zainteresowanie tego Pana.
Jak poleci na koleżanki to oblał.
A jak gapi się na kobietę co sobie nawet twarz zakryła dla ułatwienia, to już kompletna kaplica
Te dwie dziewczyny sa przyjaciółkami od lat. Ogólnie mieliśmy się spotkać razem w kwietniu ale dziewczyny dostały wolne w pracy i chcs je wykorzystać po prostu. Jeszcze dodam że tak jej przyjaciółka ma chłopaka więc żadne zaloty w moja stronę
Pchasz paluchy między drzwi. Nadal nie rozumiem jaki jest cel tego spotkania i dlaczego one obie mają być na nim obecne. To jest jakaś bzdura jak dla mnie.
29 2020-03-05 15:10:16 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-03-05 15:10:58)
Te dwie dziewczyny sa przyjaciółkami od lat. Ogólnie mieliśmy się spotkać razem w kwietniu ale dziewczyny dostały wolne w pracy i chcs je wykorzystać po prostu. Jeszcze dodam że tak jej przyjaciółka ma chłopaka więc żadne zaloty w moja stronę
To możliwe że będziesz porównywany do chłopaka przyjaciółki o ile dla przyjaciółki jej chłopak to "referencja"
Jakiś tłok się robi i w dziwą stronę to idzie .Dziewczyna nie wie co myśleć ? Potrzebuje recenzentki komentarzy opinii o Tobie wtedy zdecyduje co poczuć - słabe to jeżeli jej uczucia będą zależeć od opinii przyjaciółki .Jeśli tak jest to marnie ale mogę się mylić i przesadzam a chodzi o coś innego.
No i co tam kolego, jak ci poszła podwójna randka?
Te dwie dziewczyny sa przyjaciółkami od lat. Ogólnie mieliśmy się spotkać razem w kwietniu ale dziewczyny dostały wolne w pracy i chcs je wykorzystać po prostu.
Nie po prostu, tylko dla ciebie bez sensu. Wybrałeś wygodną, ale złą drogę przez koleżeństwo do związku. A to z reguły nie wychodzi. Ty musisz jasno stawiać sprawę o co ci chodzi.
32 2020-03-19 13:27:51 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-03-19 15:19:03)
Znowu to wulgaryzm ... Spotkaliśmy się jednak sami gdyż druga koleżanka nie wychodzi z domu bo kwarantanna. Spędziliśmy ze sobą cały dzień i cała noc tylko we dwoje. I dalej nic... Pocałowałem ja w policzek na pożegnanie i tyle. Jestem załamany bo przed spotkaniem znowu pisała do mnie jakby była zainteresowana wysyłała buziaki często ale po spotkaniu to się skończyło totalnie gada ze mną jak z kumplem. Tym bardziej przytłacza mnie to i przez to ze ciągle o tym myślę ciężko mi się z nią rozmawia nic się nie klei. Przed spotkaniem rozmawialiśmy parę razy dziennie teraz już dużo rzadziej. Jest opcja że zobaczymy się w sobotę ale nie wiem czy z tego coś będzie chociaż chciałbym się spotkać i pogadać z nią normalnie teraz i powiedzieć o wszystkim bo przez sms to nie jest dobry pomysł. WUlgaryzm na całej linii a widzę że nasz kontakt osłabł i słabnie coraz bardziej. Jest jeszcze jakieś wyjście z tej sytuacji?
Jest jeszcze jakieś wyjście z tej sytuacji?
Jaja se robisz, co nie?
Jak całą noc razem i buzi w policzek?
34 2020-03-19 13:54:51 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-03-19 14:50:00)
Wiem jestem idiota nie umiem się przełamać i wulgaryzmy!
MarcinMarcin9999 napisał/a:Jest jeszcze jakieś wyjście z tej sytuacji?
Jaja se robisz, co nie?
Jak całą noc razem i buzi w policzek?
Rozumiem, że ona sama nie mogła nic więcej podjąć?
Zwykle drażnią mnie takie pytania, gdy ktoś je zadaje ale tym razem sama zapytam: Autorze, w jakim wieku jesteście?
Moim zdaniem wszystko jest jeszcze do ugrania ale jeśli tak dalej to nic z tego nie będzie. Najprościej chyba będzie się z nią jeszcze raz spotkać i powiedzieć, że Cię onieśmiela, że nie jesteś pewien jak masz się zachować bo boisz się ją zrazić. I jak ona widzi, chciałaby widzieć dalej ta relacje. I tutaj słuchaj. Słuchaj bardzo uważnie.
Dopiero jeśli będzie się migała od otwartości to zwyczajnie zapytaj czy ona chce żeby to poszło w stronę związku czy zostało na stopie przyjacielskiej.
I broń Boże nie zaczynaj od tego że Ci się podoba. Bo jeśli ona widzi w Tobie tylko przyjaciela to spalisz relacje. (Nawet z takich wyznan można też wyjść i utrzymać przyjaźń ale to są już wtedy trudne rozmowy i Ci tego nie życzę.)
37 2020-03-21 12:35:15 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-03-21 12:36:10)
Nie możesz się przełamać, bo za dużo myślisz do przodu, co zrobić i układasz jakieś scenariusze.
Zaproś dziewczyne na oglądanie jakiegoś filmu, tylko może nie w stylu Seagala, jakiś romantyczny czy komedię.
I nie myśl o tym co zrobić czy co powiedzieć, otwórz wino, usiądź blisko i niczego nie planuj. Po prostu ciesz się jej obecnością, a nie traktuj jak jakąś część planu do wykonania
38 2020-03-21 16:04:23 Ostatnio edytowany przez MarcinMarcin9999 (2020-03-21 16:14:18)
Ja mam 29 ona 25 i właśnie przez to że się bardzo przejmuje ciężko mi być sobą bo ciągle myślę podczas spotkania jak to zrobić żeby nie zepsuć i zamias zająć się nią jestem w innym świecie bo ciągle czekam na ten moment pocałunku. A suma sumarum i tak ostatecznie nic nie działam. Tym bardziej mieszkamy od siebie prawie 200 km nie jestem w stanie ja zapraszać dość często. Widzimy się raz na 3 tyg więc ciężko z tym. A dzisiaj się nie zobaczymy bo stwierdziła że potrzebuję czasu dla siebie i jej się nie chce dzisiaj tym bardziej kontakt po tym spotkaniu osłabł bo ostatnio rozmawialiśmy przez telefon 3 dni temu gdzie wcześniej gadaliśmy 3 razy dziennie. Nie wiem już co robić...
Nie wiem już co robić...
A ja wiem. Związki na odległość udają się może w 2 przypadkach na każde 100, które się nie udają.
U was jeszcze nie ma nawet związku, wszystko idzie jak po grudzie, dzieli was 200 kilometrów i nic w sumie nie łączy.
Moja rada - zakończ to jak najszybciej i zapomnij, ją uwolnisz i sobie otworzysz możliwości poznania kogoś na miejscu.
To co robisz jest bez sensu i tracisz tylko bezpowrotnie czas na mrzonki o wielkiej miłości... której tu nie ma i raczej nie będzie.
Tyle fajnych lasek na świecie, coś się uparł akurat na tą
40 2020-03-21 21:43:08 Ostatnio edytowany przez Anma (2020-03-21 21:44:13)
Może niech chłopak jeszcze spróbuje-jedno ostatnie spotkanie. I albo wóz albo przewóz. To w końcu nie jest dziewczyna poznana przed kwadransem w barze. I tez, z perspektywy kobiety, większość kobiet chyba jednak nie proponuje pierwszemu lepszemu wspoldzielenia lokum (miejsca zamieszkania).
MarcinMarcin9999 napisał/a:Nie wiem już co robić...
A ja wiem. Związki na odległość udają się może w 2 przypadkach na każde 100, które się nie udają.
U was jeszcze nie ma nawet związku, wszystko idzie jak po grudzie, dzieli was 200 kilometrów i nic w sumie nie łączy.
Moja rada - zakończ to jak najszybciej i zapomnij, ją uwolnisz i sobie otworzysz możliwości poznania kogoś na miejscu.
To co robisz jest bez sensu i tracisz tylko bezpowrotnie czas na mrzonki o wielkiej miłości... której tu nie ma i raczej nie będzie.
Tyle fajnych lasek na świecie, coś się uparł akurat na tą
41 2020-03-21 21:48:51 Ostatnio edytowany przez CatLady (2020-03-21 21:52:02)
Spędziliśmy ze sobą cały dzień i cała noc tylko we dwoje. I dalej nic... Pocałowałem ja w policzek na pożegnanie i tyle.
po spotkaniu to się skończyło totalnie gada ze mną jak z kumplem.
Jest jeszcze jakieś wyjście z tej sytuacji?
Chyba sobie żarty stroisz
Nie wiem, ile macie lat, ale powiem Ci tak - jak byłam młoda, to bawiłam się w dawanie szans, wymówek, bo może jest nieśmiały, moze tamto, może siamto. Z doświadczenia wiem, że to nie działa. Albo ona Ci się podoba i jej to okazujesz, albo nie. Całą noc razem i buzi w policzek? Ile Ty masz lat? 15?
Teraz, w moim wieku, gdy wiem to, co wiem, po moich doświadczeniach, to już byłoby pozamiatane - byłbyś co najwyżej kumplem i mieszkanie jako współlokatorzy też by odpadało - bo po co ma mi się kręcić po mieszkaniu jakiś skamlący koleżka, który na własne życzenie utknął we friendzone, gdy ja szukałabym partnera?
Jeśli oboje jesteście bardzo młodzi - tak 25 max i ona jest raczej naiwna i małodoswiadczona w tych sprawach to moooże, ale to może, masz jeszcze nikłe szanse - inaczej wątpię.
EDIT
Doczytałam, ile macie lat. Za stary jesteś na takie dziecinady, a one też już wyczuła, co jest grane i Cię unika. I jeszcze ta odległość... Strata czasu.
CatLady a czy nie uważasz że tak może zachowywać się chłopak któremu bardzo zależy? I to jest bardzo piękne. Tylko jeśli odpowiednio wcześnie nie przejdzie to na wyższy poziom, to faktycznie, sprawa będzie spalona. I wydaje mi się że albo jest już za późno albo to ostatni dzwonek. Jeśli Autorowi zależy (widać przecież że zależy) to niech teraz postawi wszystko na jedną kartę. Autorze! Do dzieła my tu za Ciebie z dziewczyną nie pogadamy
CatLady a czy nie uważasz że tak może zachowywać się chłopak któremu bardzo zależy? I to jest bardzo piękne.
Chłopak tak - ale nie dorosły mężczyzna. PRzecież jemu lada dzień 30. stuknie, a on dziewczyny inaczej niż w policzek pocałować nie umie... Jak pisałam wyżej, gdyby chodziło o bardzo młodych ludzi, to szłoby zrozumieć i wiele wybaczyć, i mówić, że to takie piękne, ale w tym wieku taka dziecinada?
Ze swojej perspektywy, po pewnych moich doświadczeniach, wiem, że lepiej się w coś takiego nie bawić - zwłaszcza jeśli dziewczyna jest konkretna, wie, czego chce, jest otwarta a on się zabiera jak pies za jeża.
Różne bywają scenariusze.
Tutaj jednak problem polega na tym, że dziewczyna ewidentnie traci zainteresowanie.
Powodów może być przynajmniej kilka. Choćby to, co wspomniałaś, ona by już czegoś po nim oczekiwala- to jak najbardziej możliwe. Albo inna wysoce prawdopodobna opcja- zniechęciła się. Bo ona tu wysyła sygnały, sygnały dymne, fajerwerki, race wręcz a on nic. Jak to zinterpretować? Facet ewidentnie nie jest zainteresowany. To skoro nie jest, ona była ale widzi że nie ma szans, zaczyna odpuszczać.
No jak dalej będziesz tak postępował to napewno dziewczyna się całkiem zniechęci i nie będzie chciała nawet z Tobą gadać a przecież wysyła ci jasne sygnały
46 2020-03-22 03:08:03 Ostatnio edytowany przez MarcinMarcin9999 (2020-03-22 03:08:39)
Jutro ma do mnie wpaść jednak po pracy tak więc jak jutro tego nie ogarnę to koniec tak myślę. Stawiam wszystko na jedną karte oby poszło dobrze bo mi serio zależy na niej. Jak tego nie zepsuć???
47 2020-03-22 03:21:13 Ostatnio edytowany przez Anma (2020-03-22 03:24:49)
Zapytaj jak ona widzi ta znajomość. Słuchaj, słuchaj, słuchaj i dopytuj. Jak się będzie migać to dopytaj kim właściwie dla siebie chce żebyście byli, na jakim gruncie się spotykacie? Powiedz że jest dla Ciebie ważna.
(Tylko nie mow że Ci się podoba na starcie , bo to już brzmi jak propozycja i stawia Cię w jednoznacznej pozie interesanta.)
I bądź szczery. Bo ona też ma prawo wiedzieć co Ty myślisz i to pytanie może paść. A jak nie padnie to sam powiedz.
Szczerość. Otwartość. Uczciwość.
Bo rozumiem że rozgrywasz to w ten sposób że:
Ona- chce być z Tobą- Ty też chcesz.
Ona- nie chce być z Tobą- Ty :
A) widzisz ja jako przyjaciółkę
B) nie widzisz tej relacji, kończysz znajomość.
I nie zapomnij w zależności od wariantu omówić kwestii mieszkaniowych bo ta rozmowa może namieszac. Bo przecież nie chcesz mieszkać z osobą z którą chcesz zerwać kontakt w razie gdyby to się miało tak skoczyć?
Powodzenia!
Zapytaj jak ona widzi ta znajomość. Słuchaj, słuchaj, słuchaj i dopytuj. Jak się będzie migać to dopytaj kim właściwie dla siebie chce żebyście byli, na jakim gruncie się spotykacie? Powiedz że jest dla Ciebie ważna.
(Tylko nie mow że Ci się podoba na starcie , bo to już brzmi jak propozycja i stawia Cię w jednoznacznej pozie interesanta.)
I bądź szczery. Bo ona też ma prawo wiedzieć co Ty myślisz i to pytanie może paść. A jak nie padnie to sam powiedz.
Szczerość. Otwartość. Uczciwość.
Bo rozumiem że rozgrywasz to w ten sposób że:
Ona- chce być z Tobą- Ty też chcesz.
Ona- nie chce być z Tobą- Ty :
A) widzisz ja jako przyjaciółkę
B) nie widzisz tej relacji, kończysz znajomość.I nie zapomnij w zależności od wariantu omówić kwestii mieszkaniowych bo ta rozmowa może namieszac. Bo przecież nie chcesz mieszkać z osobą z którą chcesz zerwać kontakt w razie gdyby to się miało tak skoczyć?
Powodzenia!
Kontaktu na pewno z nią nie zerwę. Jak nie wyjdzie no to przyjazn. Ja to zepsułem więc nie będę jej ranił bo nagle ona już nic nie chce. Rozumiem ja w 100% i nie będę jej za to karać. Jutro z nią pogadam i oby było tak jak chce. Podchodzę teraz na luzie nie spinam się będzie co będzie