Witajcie kochani. Pierwszy raz tutaj cokolwiek piszę, ale rozkładam już ręce z bezsilności.
Sprawa dotyczy mojej przyjaciółki. 4 miesiące temu facet zostawił ją dla innej po 4 latach związku. Przez pierwsze dwa tygodnie po tym kompetnie się odcięła, siedziała w domu, wzięła urlop w pracy i ciągle płakała. Nie chciała rozmawiać ze mną ani pozostałymi przyjaciółkami. Po tym czasie było jej jakoś lepiej, z dnia na dzień coraz bardziej się ogarniała i wracała do życia.
No i po miesiącu typ nagle sobie o niej przypomniał, chociaż obecnie mieszka w innym mieście. Zaczął do niej pisać, potem dzwonić, błagać o spotkanie. Pisał wiadomości z podtekstem seksualnym. Powiedział jej, że już nie jest z tamtą kobietą. Z tego co wiem, moja przyjaciółka (nazwijmy ją K.) spotkała się z nim i wylądowali w łóżku. Jeszcze tego samego dni przyznał się, że związek z tamtą nadal trwa. Po tym K już nie chciała z nim gadać, ale on wciąż wydzwaniał, założył tez nowe konto na socialmediach, bo wszystkie stare zostały zablokowane. Dziś mija miesiąc od tej sytuacji, wczoraj jej ex nagle przestał się odzywać. Niestety ja i i pozostałe dziewczyny mamy wrażenie, że koleś jeszcze przyleci i znowu będzie mącił K. w głowie.
Co wy o tym myślicie? Dał sobie spokój na serio czy tylko na jakiś czas? I jak przetłumaczyć K, że on nie jest wart tego, żeby się zamartwiała?
Z góry dzięki za odpowiedzi 
To czy dał spokój na dobre czy na chwilę, nie zależy od tego co przewidujemy tylko od tego jaką on będzie miał fanaberię, niezależnie od zdania forumowiczów na ten temat 
Co do przyjaciółki. Miałam nie przyjaciółkę, ale znajomą, którą wyjątkowo lubiłam. Podzieliła się ze mną historią jak ją były facet potraktował, przy okazji zrywania z nią. Takiej historii w życiu nie słyszałam, byłam wręcz wstrząśnięta.
Później ów pan, będąc w innym związku też robił podchody do owej znajomej, ale takie wyłącznie wskazujące ta to, na co wskazywały jego wcześniejsze zachowania, czyli że jest niespełna rozumu.
Gdy ona szukała porady, czy to przypadkiem nie szczera tęsknota za nią a brak szczęścia z nową lubą motywują go do szukania kontaktu, mając na uwadze to, co wiedziałam o ich wspólnej historii, wypowiedziałam się co sądzę na temat jego tupetu, by się jej w ogóle pokazywać na oczy. Znajoma nie odezwała się do mnie więcej przez kilka lat i już się pewnie nie odezwie
Do czego zmierzam. Wierzę, że chcesz pomóc przyjaciółce. Wierzę, że dobry przyjaciel nie odwróci się, nawet gdy usłyszy opinię, która mu się nie spodoba. Myślę, że warto być jednak dość ostrożnym w tłumaczeniu innym ludziom, co powinni a czego nie powinni robić, nawet jeżeli z punktu widzenia kogoś z zewnątrz robią sobie krzywdę.
Możesz powiedzieć przyjaciółce jakie jest Twoje zdanie na temat jej byłego czy jego zamiarów, wsparcie przyjaciół w takich sytuacjach jest nieocenione, ale może lepiej nie nastawiaj się na to że musisz jej coś 'skutecznie wytłumaczyć', będzie w stanie zrozumieć to zrozumie sama, nie będzie, to żadne tłumaczenia nie pomogą.
Myślę, że najbardziej pomożesz pokazując jej, że jest dla Ciebie ważna, potrzebna, że lubisz spędzać z nią czas, że jest wartościową i atrakcyjną osobą. Te aspekty samopoczucia na ogół bardzo szwankują u porzuconych osób.
Powodzenia dla Ciebie i Twojej przyjaciółki
- blimka
- Woman In Red
- Nieaktywny
Jeżeli Twoja przyjaciółka będzie chciała coś zrobić, to to zrobi. Nieważne, co jej będziesz mówiła i jak racjonalnych argumentów użyjesz. Zgadzam się z komentarzem trx, wyraź swoje zdanie, co myślisz na temat tej znajomości i tyle. Nic więcej nie jesteś w stanie zrobić.
- Janix2
- Net-facet
- Nieaktywny
Co wy o tym myślicie? Dał sobie spokój na serio czy tylko na jakiś czas? I jak przetłumaczyć K, że on nie jest wart tego, żeby się zamartwiała?
Z góry dzięki za odpowiedzi
Lepiej nie bawić się w siostrę miłosierdzia bo może to odnieść przeciwny skutek do zamierzonego. Koleżanka chyba jest dorosła i potrafi myśleć.
- CatLady
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
I jak przetłumaczyć K, że on nie jest wart tego, żeby się zamartwiała?
Z góry dzięki za odpowiedzi
Tłumacz jej, ale staraj się robić to rozsądnie - nie obrażaj go ani nie wyzywaj, bo jej odruchem będzie go bronić i odniesiesz odwrotny skutek. Rozmawiajcie raczej o jej uczuciach, nie o nim - nie dlaczego on to, czemu on tamto, czemu tak powiedział, a czemu coś tam. Skupcie się na niej, jak ona się z tym czuje itd.
Rozmawiaj z nią - tylko tyle możesz zrobić. Ona musi sama pojąć.
