Cześć drogie panie, może mi coś doradzicie bo już sam nie wiem co mam robić, a jak przeglądam wasze tematy to widzę, że są tu rzeczowe i doświadczone kobiety, które może będą umiały mi pomóc. Sprawa wygląda tak, że spotykałem się z dziewczyną, która jest parę lat młodsza ode mnie. Był seks, kiedyś częściej, teraz nie śpimy ze sobą od 3 miesięcy. Na początku było wszystko fajnie, planowałem z nią coś więcej, chciałem ją lepiej poznać. Teraz wygląda to tak jak to ja bym bardziej o nią zabiegał, przy kłótni nawet, gdy ona nie wyszła z mojej winy to ja muszę wyciągać rękę do zgody. Znamy się ponad rok czasu, jej rodzina i koleżanki nie wiedzą, że coś nas łączyło. Nawet jej rodzina myśli, że ona jest dalej z "byłym" chłopakiem. Nigdy nie byłem u niej w domu, ona była u mnie parę razy. Gdy proponuje spotkanie ona przeważnie ma wymówkę, że "zobaczymy" bądź "kiedyś". Wiele razy próbowałem z nią rozmawiać jak długo będzie trwało to ukrywanie, powiedziała, że wtedy kiedy zmieni pracę (pracujemy razem). Próbowałem się do niej nie odzywać, wtedy ona czasami się odezwie, pytałem, czy mam całkiem zniknąć z jej życia to powiedziała, że "nie i nie chcę tego". Kiedyś mi za zarzucała, że nie jestem o nią wcale zazdrosny, a ja starałem się tego nie pokazywać po sobie. Czasami mi mówi, że jest zazdrosna o mnie tylko co z tego, kiedy ja chciałbym z nią spędzać więcej czasu. Ona jest psem ogrodnika, czy co? Jak z nią postąpić?
2 2020-01-25 20:36:37 Ostatnio edytowany przez balin (2020-01-25 20:39:34)
To proste. Ona Ciebie nie kocha. Z własnej woli jesteś na jej orbicie. Trzyma Cię w ukryciu, żeby nie dowiedział się jej "były".
Kolejny wątek, gdy ktoś wiąże się z dziewczyną, która nie ma załatwionej sprawy z poprzednim związkiem.
Dla własnego dobra, pożegnaj się z dziewczyną i o niej zapomnij. Szkoda Twojego czasu i rozczarowania, gdy ona pobiegnie do tego jej "byłego".
Czyli jedyne wyjście to od niej się całkiem odsunąć?
Ego jej się poprawia, bo zabiegasz. I to wszystko. Kwestia czasu kiedy znajdzie właściwego. Daj sobie spokój. Odetnij się i nigdy nie daj się już w to wciągnąć. Bo na pewno będzie jej się nie podobać i powróci. Miła jak nigdy.
Tylko to ona na początku bardziej zabiegała, a potem się to wszystko zmieniło bo chyba myślała, że mi zależy tylko na jednym a ja chciałem od niej po prostu więcej czasu i bardziej ją poznać.
6 2020-01-25 20:55:32 Ostatnio edytowany przez balin (2020-01-25 20:56:23)
To jest tak, ze po rozstaniu brakuje jej męskiej uwagi. Nie umie sobie z tym poradzić i szybko wchodzi w kolejny związek. Jest szybko, bo muszą być emocje. Ale szybko się kończy i przestaje się tym nowym interesować. Tak było z tą Twoją.
Tylko to tak wygląda jakby na początku chciała czegoś więcej nawet mówiła o dziecku. Dla mnie to było za szybko. A teraz gdy pytałem, czy mam zniknąć to powiedziała, że nie.
Tylko to ona na początku bardziej zabiegała, a potem się to wszystko zmieniło bo chyba myślała, że mi zależy tylko na jednym a ja chciałem od niej po prostu więcej czasu i bardziej ją poznać.
Tak, zabiegała. Bo chciała zdobyć, tj. udowodnić sobie że jest super, extra, fajna, najlepsza. Jak sobie ego podbudowała, to znika. Daj sobie spokój.
Może to być związane w jakiś sposób z dda?
Edward dobrze Ci radzę. Nie wnikaj co nią kieruje. Zapamiętaj tylko jedno. Nie wiąż się z dziewczyną świeżo po rozstaniu. Bo własnie są takie numery, jak masz z nią.
Robi się chyba powoli jakaś epidemia..Co rusz pojawiają się tego typu wątki.
W czym leży problem, przynajmniej po stronie tych osób, które nie są w stanie wytrzymać tego okresu "leczenia" się po po poprzednim związku? To chyba niemożność wytrzymania przez nawet krótki czas bez kogokolwiek u boku..
Mam rozumieć, że jak się od niej odetnę całkiem to ona wtedy będzie próbowała mnie dalej do siebie zwabić?
13 2020-01-25 21:13:46 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-01-25 21:14:51)
Cześć drogie panie, może mi coś doradzicie bo już sam nie wiem co mam robić, a jak przeglądam wasze tematy to widzę, że są tu rzeczowe i doświadczone kobiety, które może będą umiały mi pomóc. Sprawa wygląda tak, że spotykałem się z dziewczyną, która jest parę lat młodsza ode mnie. Był seks, kiedyś częściej, teraz nie śpimy ze sobą od 3 miesięcy. Na początku było wszystko fajnie, planowałem z nią coś więcej, chciałem ją lepiej poznać. Teraz wygląda to tak jak to ja bym bardziej o nią zabiegał, przy kłótni nawet, gdy ona nie wyszła z mojej winy to ja muszę wyciągać rękę do zgody. Znamy się ponad rok czasu, jej rodzina i koleżanki nie wiedzą, że coś nas łączyło. Nawet jej rodzina myśli, że ona jest dalej z "byłym" chłopakiem. Nigdy nie byłem u niej w domu, ona była u mnie parę razy. Gdy proponuje spotkanie ona przeważnie ma wymówkę, że "zobaczymy" bądź "kiedyś". Wiele razy próbowałem z nią rozmawiać jak długo będzie trwało to ukrywanie, powiedziała, że wtedy kiedy zmieni pracę (pracujemy razem). Próbowałem się do niej nie odzywać, wtedy ona czasami się odezwie, pytałem, czy mam całkiem zniknąć z jej życia to powiedziała, że "nie i nie chcę tego". Kiedyś mi za zarzucała, że nie jestem o nią wcale zazdrosny, a ja starałem się tego nie pokazywać po sobie. Czasami mi mówi, że jest zazdrosna o mnie tylko co z tego, kiedy ja chciałbym z nią spędzać więcej czasu. Ona jest psem ogrodnika, czy co? Jak z nią postąpić?
Wyglada na to, że jesteś opcją z braku laku.
Stałeś się kimś, kogo dobrze mieć pod ręką, gdy nie ma nikogo ciekawszego, osobą, która pocieszy w gorszy dzień, przytuli, gdy będzie smutno, zaopiekuje się, gdy będzie taka potrzeba. Ale opcja z braku laku jest dobra gdy jest potrzebna, czasem trzeba sprawdzić, czy jest pod ręką, ale gdy nie jest przydatna, to staje się zbędnym ciężarem, który przeszkadza. Potrzeby i pragnienia opcji z braku laku nie są ważne, bo ona ma tylko spełniać pragnienia i oczekiwania drugiej osoby, która wybrała ją ...z braku laku.
Im szybciej to przetrawisz, tym lepiej dla Ciebie, bo szybciej uwolnisz się z tego układu.
Robi się chyba powoli jakaś epidemia..Co rusz pojawiają się tego typu wątki.
W czym leży problem, przynajmniej po stronie tych osób, które nie są w stanie wytrzymać tego okresu "leczenia" się po po poprzednim związku? To chyba niemożność wytrzymania przez nawet krótki czas bez kogokolwiek u boku..
Chyba ludziom wydaje się, że są niekompletni bez drugiego człowieka. I że nie przeżyją dnia bez kogoś u boku. Może wychodzi brak w szkole przedmiotów dotyczących inteligencji emocjonalnej, Wiem, że są kraje, gdzie takie "programy" istnieją. A u nas mało kto słyszał o takim pojęciu. Ludzie potrafią zbudować rakietę i polecieć na Księżyc, a sami w siebie nie potrafią spojrzeć. Rozeznać się we własnych stanach emocjonalnych, powiedzieć kim i jacy są, jakie maja deficyty, jak odbierać innych ludzi, jak funkcjonować z innymi ludźmi. Już nie mówiąc o stanie zakochania, kiedy rozum zupełnie się wyłącza. To wszystko jest zbadane naukowo, człowiek też. Tylko nigdzie nie uczą ludzi jak się odnaleźć ze sobą i z innymi. Tak jak tzw. inteligencji finansowej. To są takie życiowe rzeczy, każdemu bliskie i potrzebne. O ile lżej żyłoby mi się, gdybym wiedziała na starcie dorosłego życia tyle, co teraz wiem. Wyedukowałam się sama, podejmując studia i czytając dobrą literaturę. I nawet jak ludzie odrzucają to, co mam do powiedzenia, chętnie doradzam. Inaczej nie potrafię.
Czyli najlepszym wyjściem dla mnie będzie usunąć się w cień i dać sobie spokój?
Czyli najlepszym wyjściem dla mnie będzie usunąć się w cień i dać sobie spokój?
Nie musisz usuwać się w cień. Daj sobie po prostu spokój z tą dziewczyną. Jak mówią, pół świata tego kwiata ;-)
A co robić jak ona się odezwie?
18 2020-01-25 21:24:09 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-01-25 21:24:25)
A co robić jak ona się odezwie?
Podziękuj za ostatni rok, ale dodaj, że znudziło Ci się miejsce, które ona Tobie wyznaczyła i czujesz, że nadszedł czas wyjść z podziemi i przejść na coś bardziej określonego.
Ale jej możesz życzyć powodzenia.
Długo będzie trwało za nim się z tego wszystkiego otrząsnę?
Długo będzie trwało za nim się z tego wszystkiego otrząsnę?
To zależy od Ciebie. Jeśli będziesz rozpamiętywał i pielęgnował w sobie żal, to może to potrwać. Na tym forum są rekordziści co i z 6 lat rozpaczali, ale mam nadzieję, że umartwianie się, to nie Twój styl.
Po prostu zrób sobie trochę przerwy od związków, odśwież kontakty towarzyskie i spotykaj się z ludźmi, może masz jakąś zapomnianą albo całkiem aktualną pasję, to się jej bardziej oddaj. W międzyczasie przemyśl sobie, jaka kobieta, z jakimi predyspozycjami, podejściem do życia, stosunkiem do Ciebie jest dla Ciebie interesująca a potem zacznij uważnie patrzeć wokół siebie, bo na pewno jest gdzieś całkiem niedaleko ktoś odpowiadający Twoim zainteresowaniom.
Długo będzie trwało za nim się z tego wszystkiego otrząsnę?
Będzie ciężko, bo z tego co piszesz wynika, że zrobiłeś ją swoim światłem i blaskiem, lepszym światem. A tu trzeba będzie wrócić do bycia sobą, co sam nazwałeś bycia w cieniu.
A co robić jak ona się odezwie?
Wtedy zignorować. Z tego co piszesz szwankuje u was, może nawet celowo, komunikacja, więc będzie tak samo gdy się znowu odezwie.
Jej chyba nie zależy zbytnio na tej znajomości. Inaczej już poznałbyś jej rodzinę, nie mielibyście problemów ze zrozumieniem siebie, nie byłoby tego wątku.
Znam jej rodzinę na tyle jako kolega, niestety nigdy nie byłem u nich w domu i nikt nie wie co było między nami.
edward28, no to koniec tematu, co?