Zmierzch moralności, czyli brak zasad... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 36 ]

1

Temat: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Jestem tu zupełnie nowy i chociaż „awansowałem” już z poziomu „niewinnych początków” do poziomu  „zaglądam tu coraz częściej”  , to jestem po prostu nowy i z ciekawością przyglądam się dokonywanym wpisom.
Rodzaj ludzki ma już to  do siebie, że nie są mu obce wszelakie nieszczęścia które spadają na niego w sposób zawiniony lub nie.  Wiele tych nieszczęść generowanych  jest  przez tych, którzy w wielkiej pogardzie mają wszelakie zasady i moralność. To, że swoim postępowaniem unieszczęśliwiają drugiego człowieka nie ma dla nich żadnego znaczenia.
Z czego to się wywodzi? Z braku wychowania, wykształcenia lub przestrzegania zasad religii jakakolwiek by ona nie była? Nastał czas luzu, opacznie pojmowanej „wolności”, pogardy jakichkolwiek wartości, a to już jest krok od anarchii rozumianej w szerokim tego słowa znaczeniu.
Przecież nie wszystko nam się należy, nie wszystko nam wolno, „COŚ” może być, ale wcale nie musi. Zatraciliśmy gdzieś skromność, pokorę wobec życia i poczucie odpowiedzialności. Pycha i brak jakichkolwiek zahamowań upoważnia nas do lekceważenia drugiego człowieka, do deptania jego najszlachetniejszych uczuć i niszczenia wiary w CZŁOWIEKA!
Jak nazwać człowieka /przez małe „c”/, który bezpośrednio od kochanki z nie umytą „fajką” włazi do łóżka swojej żony zaszczepiając jej potencjalne choroby kochanki, jej męża i kochanek męża. Chwali się tym, oczekuje aplauzu i akceptacji, nie mając przy tym najmniejszych wyrzutów sumienia. Jest to apogeum perfidii, podłości, dwulicowości i wszystkiego co najgorsze.
W innych zachowaniach wiele  jest zwyczajnej ludzkiej głupoty i naiwności, bo jak inaczej określić kobietę która na wakacjach w ciepłych krajach poznaje atrakcyjnego mężczyznę który natychmiast zapewnia, że bezgranicznie ją kocha i czeka tylko na okazję, aby jak to w piosence „pałać szalenie”… . Naiwna kobieta tą chwilę, ten moment odbiera jako zapowiedź długotrwałego  związku /w domyśle małżeńskiego/ i jest zawiedziona, że na czułych słówkach i „pałaniu” przygoda się skończyła… .
Jak nazwać wykształconego mężczyznę który czerwony kolor sukienki żony swojego przyjaciela odbiera jako zachętę do romansu i czyni ku temu stosowne kroki nie zważając, że kobieta jest zamężna i, że on może przyczynić się do rozpadu tego małżeństwa.
Niektórzy w nieskończoność przeciągają trwanie nieformalnego związku czy narzeczeństwa które nie zaprzęgnięte w jarzmo codziennego życia: praca, dzieci, przedszkole, szkoła, budowa lub kupno domu, wspólna spłata kredytu itp., ku ich zaskoczeniu  po prostu rozpada się z powodu jak twierdzą: nudy, baraku atrakcji czy wiecznie latających motyli… . Dziwią się później jak to się mogło stać, jak mogło do tego dojść… .
Dotknąłem jedynie niektórych problemów mających wpływ na jakość naszego życia, ale swoistego tematu rzeki z pewnością nie wyczerpałem. Byłoby mi jednak miło, gdybym spotkał tu ludzi podobnie myślących… .

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Z jednej strony rozumiem wszystkie Twoje argumenty, z drugiej nie rozumiem przenoszenia rozmowy o tych przykładach do całkiem nowego tematu. Zwłaszcza, że autorzy tamtych i ludzie, o których chcesz dyskutować mogą tu nie wejść i nie mieć okazji zareagować, a to też jest trochę słabe jeżeli chodzi o kulturę wypowiedzi i życia w społeczeństwie.

Więc jak najbardziej ogólnie: forum jest miejscem, w które przychodzi bardzo dużo pogubionych ludzi. Taka przekrojówka. Ale nie traktuj tego jak to, że wszyscy są tacy, jak większość tutaj. Są też normalni i zdecydowanie jest ich dużo więcej w realnym świecie smile

3

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Napisz podanie do administracji aby zmienili Ci status na net-Facet to będziesz mógł zacząć się golić smile . Resztę napisała @Lady Loka. Spotkasz tu różnych ludzi, jedni chcą się dowartościować inni szukają winy w innych a jeszcze inni potrzebują porady. I zasmucę Cię, Twój post nie poprawi jakości życia ludzkości. Wybieraj to co uważasz za słuszne a omijaj bzdury jeżeli dla Ciebie takowe są.

4

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Musisz pamiętać, że forum jest specyficznym miejscem, wchodzi tu bardzo dużo ludzi z różnymi zawirowaniami w życiu i nie sądzę, że jesteśmy jako grupa próbą reprezentatywną.

Negatywne tendencje daje się w społeczeństwie zauważyć, ale nie robiłabym z tego normy. Poza tym narzekanie nic nie daje, możesz się tylko poutwierdzać w przekonaniu o własnej wyższości moralnej, a tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. Nidgy nie wiesz, jak byś się w pewnych sytuacjach zachował póki one się nie zdarzą.

Wybieraj to, co uważasz za dobre, dawaj przykład, wybieraj towarzystwo, które prezentuje podobne wartości do Twoich. Zgadzam się z Janixem, że świata nie zmienia się ani marudzeniem, ani świętym oburzeniem.

5

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
oryx napisał/a:

Jak nazwać człowieka /przez małe „c”/, który bezpośrednio od kochanki z nie umytą „fajką” włazi do łóżka swojej żony zaszczepiając jej potencjalne choroby kochanki, jej męża i kochanek męża. Chwali się tym, oczekuje aplauzu i akceptacji, nie mając przy tym najmniejszych wyrzutów sumienia. Jest to apogeum perfidii, podłości, dwulicowości i wszystkiego co najgorsze.

Wieść niesie, że wszyscy zdrowi, brak chorób wenerycznych.

6

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

...to spolecznosci, w ktorych zyjemy wyznaczaja wzorce naszych zachowan i narzucaja nam pewne zasady zgodnie z ktorymi "powinnismy" zyc, normy, na ktore zostajemy "skazani" i przekazujemy je innym

jednak ja nie chce tego, i nie chce aby ktokolwiek mi narzucal cokolwiek i ocenial moje zachowania, staram sie tez nie oceniac zachowania innych ludzi o ile mnie w jakims stopniu nie dotyczy

jestem osoba po wielokrotnych traumatycznych przezyciach... i tak... wlasnie tak uwazam, ze to spoleczenstwo, w ktorym zylam dopuscilo do tego ... dlatego nikt nie ma prawa aby mnie oceniac

zasady zgodnie z ktorymi zyje wyznaczam sobie sama

7 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-01-06 00:52:12)

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
Hrefi napisał/a:


Wieść niesie, że wszyscy zdrowi, brak chorób wenerycznych.

Wow, sławny się robisz a Twój myk z niemyciem się robi furorę. Mam nadzieję że znalazłeś już dobrą drogę dla siebie?
Tak w ogóle temat powinien być przeniesiony do odpowiedniej grupy bo zaraz rozpocznie się dyskusja na temat tych przykładów które podał autor.

8

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Poza tym o jakim upadku mówimy? To znaczy kiedy było lepiej? Rozumiem, że skoro mówimy o upadku to znaczy, że jest jakiś punkt odniesienia, punkt referencyjny. Tak więc, kiedy twoim zdaniem autorze było lepiej?

9

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
Hrefi napisał/a:

Poza tym o jakim upadku mówimy? To znaczy kiedy było lepiej? Rozumiem, że skoro mówimy o upadku to znaczy, że jest jakiś punkt odniesienia, punkt referencyjny. Tak więc, kiedy twoim zdaniem autorze było lepiej?

Kiedyś wink

10 Ostatnio edytowany przez Hrefi (2020-01-06 00:36:05)

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
Janix2 napisał/a:

Wow, sławny się robisz a Twój myk z niemyciem się robi furorę. Mam nadzieję że znalazłeś już dobrą drogę dla siebie?

Jeszcze naśladowców znajdę...
Drogi nie znalazłem ale uspokoiłem się. To i tak sukces po długim, burzliwym okresie romansu.

11 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-01-06 00:50:57)

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
Hrefi napisał/a:
Janix2 napisał/a:

Wow, sławny się robisz a Twój myk z niemyciem się robi furorę. Mam nadzieję że znalazłeś już dobrą drogę dla siebie?

Jeszcze naśladowców znajdę...
Drogi nie znalazłem ale uspokoiłem się. To i tak sukces po długim, burzliwym okresie romansu.

Wiem, czytałem wątek ....ale się nie cieszyłem.
BTW, a nie mówiłem że net kafejka się zrobi.

12

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

To nie tylko w relacjach domsko-meskich reguly sa omijane. Ludzie jezdza autobusem bez bilety, unikają płacenia podatkow, przekraczaja dozwolona predkosc, jezdza po alkoholu, nie placa alimentow, palą smieci i plastiki w domowych piecach, palą papierosy na przystankach. Omijanie prawa w Polsce, kraju gdzie kazdy pojecie wolnosci inaczej interoretuje jest powszechne.

13

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Jaka ta Polska zła.. Ale juz ją naorawiają..;)

14

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Od wiek, wieków zdarzają się sytuacje, w których ktoś kogoś rani, nie stosuje się do zasad, reguł albo łamiący prawo. Teraz słyszy się i widzi to częściej, chociażby poprzez internet. W obecnych czasach również przetarły się pewne wzorce, w których można dostrzec, jak ludzie wychowują swoje dzieci. Brakuje w tym wychowywaniu moralności, czego skutkiem jest powielanie złych schematów i robienie z czyjegoś cierpienia dobrego motywu do śmiechu. Od tego się zaczyna, a potem w dorosłym życiu nie wiadomo jak postępować bo gubią się w tym, co jest dobre, a co złe. Jednak prawda jest taka, że świata się nie zbawi, choćby chciało się tego bardzo. Można próbować, lecz czym to się skończy? Odpowiedz sam przed sobą.

15

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Może ulgę przyniesie Ci wgłębienie się w każdy temat osobno? Albo to, ze Ty sam będziesz przestrzegał swoich zasad.?
Może życie potoczy Ci się na tyle prosto.ze nie znajdziesz się w  żadnej z wymienionych sytuacji, ale jakbys się znalazł, podejmiesz własne decyzje.

16 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-01-06 11:11:27)

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Z punktu widzenia kogos kto od dziecka studiuje historie (zaczelam od Egiptu majac 7 lat) ? Zadnego zmierzchu nie ma. To jest takie biadolenie kazdego kolejnego pokolenia. I fakt, ze teraz jest internet i ludzie mysla, ze ich zdanie lub zycie sie liczy w czymkolwiek.

Wczesniej co sie wyrabialo, gdybys sie zaznajomil z historia w szczegolach to teraz to sie nie umywa swiat do tego. Teraz to poprawnosc wszedzie wylazi.
Do anarchii nam daleko i anarchia w sensie jakiegos niby ustroju jest nie mozliwa.

Najlepsze jest to, ze to nie ma z Toba nic wspolnego.
Ze ja i maz zyjemy jak paczki w masle bez dzieciarni. Ze moj kolega przeleci seksownego wlocha na wakacjach. To nie ma wplywu na Ciebie jezeli pilnujesz swego nosa. Tylko slabe poglady maja potrzebe by wszyscy ich przestrzegali. Ja nie czuje sie zagrozona w swoim podejsciu do zycia i moich moralach. Dlatego zajmuje sie glownie soba. A co tam inny z innym robi? A niech robi. Niech ma i 10 dzieci lub niech nigdy nie wyjezdza ze swojego miasta.Nikt nie wie jak zyc. Nikt nie wie co jest wlasciwie.
Kazdy ma jakies marzenie i mamy czasy, ze mozemy je spelniac.
Zamiast z tego korzystac to ludzie i tak marudza. Jak nie o brak mozliwosci to o tym co inni robia.

17

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
foggy napisał/a:

To nie tylko w relacjach domsko-meskich reguly sa omijane. Ludzie jezdza autobusem bez bilety, unikają płacenia podatkow, przekraczaja dozwolona predkosc, jezdza po alkoholu, nie placa alimentow, palą smieci i plastiki w domowych piecach, palą papierosy na przystankach. Omijanie prawa w Polsce, kraju gdzie kazdy pojecie wolnosci inaczej interoretuje jest powszechne.

To się nazywa tradycja. Polską tradycją jest negowanie prawa państwa do regulowania życia obywatela. Jest to długa, wielowiekowa tradycja, której ukoronowaniem był etos walki z zaborcami, a potem okupantami niemieckim i komunistycznym. Na dodatek ludzie wbrew pozorom mają jako taki zdrowy rozsądek, a jeżeli prawo kłoci się z tym zdrowym rozsądkiem, to tym gorzej z prawem. Są setki czy nawet tysiące regulacji, które są po prostu idiotyczne. Ludzie to widzą i wyciągają właściwe wnioski. Kiedy ja wchodziłem w wiek dorosły papierosy paliło się wszędzie. Przy postronnych, dzieciach, ciężarnych itp. Jak zrobiłem prawo jazdy do kierowania samochodem wystarczało jedno lusterko i podstawowa para świateł tylnych. Pasy bezpieczeństwa trzeba było zapinać poza terenem zabudowanym. Światła mijania trzeba było włączać po zmierzchu. Teraz inteligencja w społeczeństwie spadła tak nisko, że hamowanie musi być sygnalizowane dodatkowym światłem stopu, samochód obowiązkowo musi mieć 3 lusterka, światła muszą pracować non stop, a pasy trzeba mieć zapięte w każdej chwili. W Polsce jest się przestępcą od 0,5 promila, a po przejechaniu granicy już się nie jest przestępcą, bo tam 0,5 to normalna ilość jaką może mieć człowiek pracy, który w drodze do domu wstąpił na drinka.
Ludzie palili w piecach wszystkim "od wieków" i nagle mówi im się, że tak nie można. Spoko, na pewno wezmą kredyt w banku i zamiast wstrętnego pieca węglowego wybudują sobie magistralę gazową co by palić fajnym gazem.
30 lat temu nie było w Polsce śmieci. Serio, serio. Na osiedlach stały nie rzucające się w oczy śmietniki i śmiecie gdzieś znikały. Za w sumie symboliczne opłaty. Zaczęto mówić, że utylizacja tych śmieci za dużo kosztuje i jest nieekologiczna. Trzeba żeby ludzie pomogli i segregowali wcześniej śmieci, co ułatwi utylizację śmieci i obniży koszty. W tej chwili śmietniki na osiedlach, to jest jakaś farsa. To są już odrębne miasteczka śmieciowe, a koszty jakie musi ponosić każdy mieszkaniec wzrosły niebotycznie i nie piszę o tej ostatniej podwyżce tylko w ogóle. Liści z orzecha nie mogę oddać z bio śmieciami ale nie mogę też ich spalić na działce. To co mam z nimi zrobić? No oczywiście, że się pali, bo mieszka się jeszcze wśród normalnych ludzi. Strach posadzić jakieś drzewo na własnej działce, bo za 15-20 lat jak mi się znudzi, to będę musiał odbyć pielgrzymkę po urzędach i całować po rękach żeby łaskawie pozwolili mi wyciąć moje własne drzewo na mojej własnej działce.
Nie ma więc żadnego upadku, bo ludzie po prostu są elastyczni tzn. elastycznie dostosowują się do rzeczywistości z jaką trzeba walczyć lub omijać wink

18 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-01-06 12:58:31)

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Prawo musi mieć poparcie społeczne.
W Krakowie nikt smrodziarzy nie popiera i nie ma obciachu zadzwonić po straż miejską. Od tego sezonu całkowity zakaz węgla.
Miasto w kotlinie się obroniło..
Zanieczyszczenia głównie na obrzeżach od okolicznych gmin.
Warunki do przejscia na inne paliwo były dobre.

Ale autor nie o śmieciach, a o moralności..
Dziwnym trafem dawniej za swobodę w tej sprawie obrywaly kobiety nie mężczyźni..
Przeniesiony parę wieków wstecz Hrefi zamyka żonę histeryczkę w szpitalu, kochanka jest napiętnowana jako ladacznica, a jemu nic nie grozi smile
Ta w czerwonej sukience w operze też zostaje nazwana ladacznicą, a gdyby była wolna to w średniowieczu nieutulony w żalu młodzieniec poskarżył by się jakiemuś duchownemu i Pani spłonęła na stosie..

19

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Nie ulega wątpliwośći, że sporo prawnych regulacji jest absurdalnych. Ale szczerze i otwarcie bym postawił pomnik temu, kto wpadł na pomysł zakazu palenia w kanjapach czy innych miejscach publicznych. Smród dymu tytoniowego wywołuje u mnie mdłości i zapalić bym może zapalił mając broń przystawioną do głowy. Do tego dochodzą śmieci: akurat, pomijając szczegółowo gospodarkę odpadami, to jakoś naprawdę nie kręci mnie wdychanie powietrza, w którym zawarte są produkty spalania PET-u, starych opon czy papy. Wiem, co mówię, bo akurat mieszkam w Małopolsce. Studiowałem w Krakowie i bywam tam regularnie. Wystarczy wjechać do takiego Wrocławia, żeby poczuć różnicę, o Trójmieście nie wspominając. Tak samo z plastikiem: ilość tego syfu, który trafia do środowiska jest przerażająca, dlatego też zakaz stosowania plastikowych akcesoriów czy płatne reklamówki - SUPER! Da się chodzić z torbą wielokrotnego użytku czy własnym kubkiem termicznym? - no da się smile Ale jak zwykle: koszty, koszty i jeszcze raz koszty..
Jak będziemy patrzeć TYLKO I WYŁĄCZNIE na koszty, to daleko nie zajedziemy..

Co do moralności, do w dużej mierze rozumiem Autora. Pewne zachowania czy ludzkie przywary sa zwyczajnie niedopuszczalne, przynajmniej z mojego osobistego punktu widzenia. Jawne krzywdzenie drugiego człowieka dla własnych przyjemności, oszustwa, zakłamanie, wątpliwe wartości czy zdrady - czy mam to akceptować w najbliższym otoczeniu lub samemu tak robić, skoro "robią tak wszyscy" - niekoniecznie...

20

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Nikt nie zmusza nikogo do robienia TAKICH rzeczy. Chcesz, to rób. Nie chcesz, to nie rób.

Przypomina się moja młodość. Przed blokiem stały ławeczki, na których za dnia mamy plotkowały spozierając na dzieciarnię radośnie dewastującą trawnik i pobliskie zarośla w celu zabawy, a wieczorem młodzież prowadziła swoje życie towarzyskie. Dorosłym zaczęły ławeczki przeszkadzać, bo młodzież hałasowała wieczorami, gdy dzieciarnia szła spać i ławeczki zostały zlikwidowane.
Nastąpiła wymiana pokoleń, ławeczki wróciły, dzieciarnia znowu depta trawnik, a moje pokolenie zaczyna biadolić na temat naszych dzieci (sic!) jakie to nie rozgarnięte nieroby, że umawiają się pod blokiem i hałasują po nocach.

Czyli w sumie... nic się nie zmieniło smile Tylko my na to inaczej patrzymy. Myślę, że podobnie jest z wynurzeniami autora. Tak na prawdę, nic się nie zmieniło.

21

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
oryx napisał/a:

To, że swoim postępowaniem unieszczęśliwiają drugiego człowieka nie ma dla nich żadnego znaczenia.

Moralność jest relatywna. Przykład -- on ślubował jej wierność, ona unika seksu po paru latach po ślubie. On czuje się nieszczęśliwy z powodu braku seksu. Jeśli zdradzi to będzie szczęśliwy, ale złamie przysięgę. Jak nie zdradzi to będzie nieszczęśliwy. Jeśli ona ulegnie i będize z nim uprawiała seks choć nie chce, to będzie nieszczęśliwa. Brak dobrych rozwiązań w tym przypadku.


Z czego to się wywodzi? Z braku wychowania, wykształcenia lub przestrzegania zasad religii jakakolwiek by ona nie była? Nastał czas luzu, opacznie pojmowanej „wolności”, pogardy jakichkolwiek wartości,

Twoją miarą jest "wychowanie, wykształcenie i zasady religii". Miara może być zła.


Przecież nie wszystko nam się należy, nie wszystko nam wolno,

Można wytyczyć granice wolności tam gdzie zaczyna się krzywda drugiego człowieka. W powyższym przykładzie z mężem i żoną uważam, że mąż może mieć seks z kimś innym niż żona. 


Jak nazwać człowieka /przez małe „c”/, który bezpośrednio od kochanki z nie umytą „fajką” włazi do łóżka swojej żony zaszczepiając jej potencjalne choroby kochanki, jej męża i kochanek męża.

Aaaa... taka gra słów... rozczulanie się... efekt literacki raczej... coś jakby   "Jak nazwać człowieka /przez duże C/, który wziął małego płaczącego kotka, który w chłodny dzień mókł pod rynną szarej, zniszczonej kamienicy"... teraz wszyscy płaczemy... a powyżej wszyscy krzyczymy ze złości.



Chwali się tym, oczekuje aplauzu i akceptacji, ...

O serio? Chwali się że wszedł brudny żonie do łóżka? Hmm... dziwny gość.


... inaczej określić kobietę która na wakacjach w ciepłych

O kurczę... budzisz emocje!

Jak nazwać wykształconego mężczyznę który czerwony kolor sukienki żony swojego przyjaciela odbiera jako zachętę do romansu

O w mordę... nieźle... a jeśli ona założyła sukienkę, aby poderwać przyjaciela na romans?



.... Byłoby mi jednak miło, gdybym spotkał tu ludzi podobnie myślących… .

Oj na pewno znajdziesz. Na pewno. smile

22

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
Ela210 napisał/a:

Warunki do przejscia na inne paliwo były dobre.

To znaczy w Krakowie jest program dofinansowania ludziom rachunków za gaz? Bo ludzie palą syfem w byle jakich piecach nie dlatego, że lubią tylko dlatego, że ich nie stać. Gaz zawsze i wszędzie wychodzi sumarycznie 2 razy drożej niż węgiel. Jak ktoś nie ma na węgiel i pali czym popadnie, to będzie go stać na ogrzewanie gazem? Mieszkałem kilka lat w Krakowie ćwierć wieku temu i wtedy był tak samo zasyfiony. Ubranie robiło się czarne po 2-3 dniach chodzenia po mieście. W moim obecnym mieście życia, na prowincji, gdzie mu tam do Krakowa też co chwila są alerty, że smog, że syf. W tym mieście prawie nikt nie pali w piecach. Gaz jest doprowadzony prawie wszędzie, miejska ciepłownia ma bardzo bogatą infrastrukturę przesyłową i jest bardzo popularna. Z tego prostego powodu, że ludzie potrafią liczyć, a koszt ogrzewania z miejskiej ciepłowni wychodzi taniej niż z własnego pieca gazowego. Na wsi gdzie mieszkam gaz jest doprowadzony wszędzie. Ja się do gazu podłączałem kawałkiem przyłącza 20 metrów i nawet poza własną działkę nie musiałem wychodzić. Nie zmienia to faktu, że są na wsi starsi mieszkańcy, których na ten gaz nie stać. Mają piece węglowe, a czym palą to kto ich wie. No i jak ich zmusić do przejścia na gaz? Skoro mają rocznie na ogrzewanie 2 tysiące, to skąd mają wziąć dodatkowe 3-4 tysiące? Co roku. Jak komu smród przeszkadza, to niech im dofinansuje ogrzewanie. To samo dotyczy śmieci. Nie wolno palić liści, a niech ktoś zapłaci za wywóz wywrotki liści... Aaa, burżuje mieszkają na wsi, chciało się, to niech się teraz płaci?! No właśnie ten problem dotyczy głównie ludzi z dziada pradziada na wsi. Jak im teraz ktoś mówi, że nie może spalić liści, trawy tylko ma zabulić kilkaset złotych za wywóz, to zwyczajnie patrzą jak na debila. Słusznie zresztą. 

Ela210 napisał/a:

Ale autor nie o śmieciach, a o moralności.

Ale to jest właśnie o wciskaniu ludziom jak mają żyć.

23

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
Snake napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Warunki do przejscia na inne paliwo były dobre.

To znaczy w Krakowie jest program dofinansowania ludziom rachunków za gaz? Bo ludzie palą syfem w byle jakich piecach nie dlatego, że lubią tylko dlatego, że ich nie stać. Gaz zawsze i wszędzie wychodzi sumarycznie 2 razy drożej niż węgiel. Jak ktoś nie ma na węgiel i pali czym popadnie, to będzie go stać na ogrzewanie gazem? Mieszkałem kilka lat w Krakowie ćwierć wieku temu i wtedy był tak samo zasyfiony. Ubranie robiło się czarne po 2-3 dniach chodzenia po mieście. W moim obecnym mieście życia, na prowincji, gdzie mu tam do Krakowa też co chwila są alerty, że smog, że syf. W tym mieście prawie nikt nie pali w piecach. Gaz jest doprowadzony prawie wszędzie, miejska ciepłownia ma bardzo bogatą infrastrukturę przesyłową i jest bardzo popularna. Z tego prostego powodu, że ludzie potrafią liczyć, a koszt ogrzewania z miejskiej ciepłowni wychodzi taniej niż z własnego pieca gazowego. Na wsi gdzie mieszkam gaz jest doprowadzony wszędzie. Ja się do gazu podłączałem kawałkiem przyłącza 20 metrów i nawet poza własną działkę nie musiałem wychodzić. Nie zmienia to faktu, że są na wsi starsi mieszkańcy, których na ten gaz nie stać. Mają piece węglowe, a czym palą to kto ich wie. No i jak ich zmusić do przejścia na gaz? Skoro mają rocznie na ogrzewanie 2 tysiące, to skąd mają wziąć dodatkowe 3-4 tysiące? Co roku. Jak komu smród przeszkadza, to niech im dofinansuje ogrzewanie. To samo dotyczy śmieci. Nie wolno palić liści, a niech ktoś zapłaci za wywóz wywrotki liści... Aaa, burżuje mieszkają na wsi, chciało się, to niech się teraz płaci?! No właśnie ten problem dotyczy głównie ludzi z dziada pradziada na wsi. Jak im teraz ktoś mówi, że nie może spalić liści, trawy tylko ma zabulić kilkaset złotych za wywóz, to zwyczajnie patrzą jak na debila. Słusznie zresztą. 

Ela210 napisał/a:

Ale autor nie o śmieciach, a o moralności.

Ale to jest właśnie o wciskaniu ludziom jak mają żyć.

Swoją drogą, kto bierze hajs za darcie mordy przeciw węglowi, który jest głównym paliwem kopalnym w PL i kto ten hajs wykłada...

Co do liści i gałęzi, nawet w zaleceniach jest spalenie liści i gałęzi, na których zimują zarówno choroby grzybowe jak i różne szkodniki, od kleszczy począwszy.
Zaś jak mi nie pasuje zapach miasta itd to nie idę tam mieszkać i tak samo, jak mi nie pasuje zapach obornika czy środków ochrony roślin, to nie idę mieszkać na wieś, a nie rżnę święcie oburzonego, że jak tak można, itd...

24

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Temat nie jest kontynuacją tematów poprzednich, co prawda trafił tu trochę przypadkowo /brak doświadczenia/, ale jeśli Administrator uzna to za stosowne to w każdej chwili może go przenieść w odpowiednie miejsce. Z Autorami poprzednich nie chciałbym polemizować, bo w zasadzie wszystko zostało już powiedziane, a oni będą jedynie obstawać przy swoim. Nie wiem na czym polega nadawanie odpowiednich „ksywek” przez Administrację, myślałem, że to kwestia zasług /ilości wpisów/, a nie pisania podań… . A co do golenia to zdziwił byś się od kiedy to robię… . Nie zamierzam zbawiać świata, ani być tak zarozumiałym aby uważać, że mój post cokolwiek zmieni. Ot, jest to taki rzut reflektorem w mrok. Kiedy było lepiej? Zawsze wtedy kiedy człowiek postępował tak, aby nie krzywdzić drugiego. Skoro ludzkość systematyczne się rozwija i to w każdej dziedzinie, a to co nas otacza to są po prostu cuda, powinniśmy w sferze etyki i moralności oczekiwać zdecydowanie wyższych standardów. Pozostawanie na tym samym poziomie czy brak postępu, to cofanie się.  Brawo „foggy” i „fxdcxx”, o to mi chodziło. „Ela210”- życie stawiało mnie w różnych, często trudnych sytuacjach w których musiałem dokonywać wyboru. Z perspektywy minionych lat oceniam, że podejmowałem dobre decyzje, chociaż nie wszyscy musieli się z tym zgadzać. Winter.Kween- ja nie marudzę. Historię wybiórczo znam, bo nie sposób znać wszystkiego. Niestety nie studiowałem jej od 7 roku życia, bo jak doskonale pamiętam byłem wtedy na etapie słuchania czytanej przez moją Matkę powieści „W pustyni i w puszczy”.  Samodzielnie czytałem jedynie  ze zbioru przepięknych bajek podarowanego mi przez moją Babcię, wybierając na początku te najkrótsze… . A tak na marginesie, interesuje mnie nie tylko historia ludzkości, ale historia wszechświata z dużym prawdopodobieństwem istnienia innych cywilizacji, ale to już zupełnie odrębny temat. To, że zło mnie bezpośrednio nie dotyka, a dotyka innych nie jest żadną pociechą, bo wydaje świadectwo o nas wszystkich i wcale nie jest mi to obojętne. Ja wiem, że świata nie zbawię, nawet nie usiłuję, ale skoro rzucam światło „reflektorem w mrok”, to przynajmniej mam czyste sumienie, że mrok ten zauważam.  Marzenia są piękne i powinniśmy je realizować, ale nigdy, przenigdy kosztem innych. Dziękuję bagienni_k /owi/ z zrozumienie moich intencji.

25

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Ponieważ temat wątku jest tak ogólny i może dotyczyć tylu dziedzin życia, a już wykroczył poza ramy działu, w którym się znajduje - zostanie przeniesiony do działu Nasza Społeczność. Tam będzie funkcjonował jako netkafejka, w której możecie sobie dowolnie dyskutować np. o smogu.

26 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-01-06 15:15:58)

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Snake Ludzie mieszkający w Krakowie mówią mi z kolei, że właśnie teraz, w ciągu ostatnich lat, jest najgorzej. I to nawet nie o węgiel chodzi. Bo po tym, co się czuje w powietrzu, to raczej materiałem opałowym nie jest węgiel. Czasami, jak się czegoś nie narzuci, to nie można sytuacji rozwiązać. Akurat w przypadku smogu, to ja osobiście widzę, gdzie kończy się granica między myśleniem TYLKO o kosztach opalania tym czy tamtym, o liczeniu każdej złótówki czy grosza, jeśli widzi się jaki skutki powoduje smog. Jeśli ludzie mają kompletnie wyj...ne na kwestie środowiskowe, to niech chociaż pomyślą o swoim zdrowiu albo zdrowiu swoich dzieci i wnuków. Irytuje mnie strasznie takie myślenie krótkowzroczne, gdzie liczy się tu i teraz a to będzie za 5 czy10 lat, to już nie mój problem. Zawsze rozwiązanie łatwiejsze i tańsze jest wygodniejsze, tylko ile i do kiedy tak damy radę. Oczywiście taka walka ze smogiem poprzez opracowanie i wdrożęnie odpowidnich ustaw czy środków nie leży w kwestii zwykłego szarego obywatela, ale w odpowiednich organach administracyjnych.

27

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
oryx napisał/a:

Nie wiem na czym polega nadawanie odpowiednich „ksywek” przez Administrację, myślałem, że to kwestia zasług /ilości wpisów/, a nie pisania podań… . A co do golenia to zdziwił byś się od kiedy to robię… .

Człowieku wyluzuj trochę. Poczytaj, pooglądaj i potem pisz. Widziałaś że przy podaniach był uśmiech co oznacza żart na wszystkich forach. A o tych podaniach i goleniach to Ty tak na poważnie?
Powiedz, jaki cel miało założenie tego tematu, chciałeś nawracać ludzi ze złej drogi, podnieść jakość forum, zmienić jego styl czy nauczać ludzi co jest złe w życiu a co dobre? Od dawien dawna są dobrzy ludzie i są źli ludzie i już nie jeden próbował to zmienić. Jaki masz wpływ na że pan X znęca się nad żoną albo pani Y zdradza męża.

28

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
bagienni_k napisał/a:

Snake Ludzie mieszkający w Krakowie mówią mi z kolei, że właśnie teraz, w ciągu ostatnich lat, jest najgorzej. I to nawet nie o węgiel chodzi. Bo po tym, co się czuje w powietrzu, to raczej materiałem opałowym nie jest węgiel. Czasami, jak się czegoś nie narzuci, to nie można sytuacji rozwiązać. Akurat w przypadku smogu, to ja osobiście widzę, gdzie kończy się granica między myśleniem TYLKO o kosztach opalania tym czy tamtym, o liczeniu każdej złótówki czy grosza, jeśli widzi się jaki skutki powoduje smog. Jeśli ludzie mają kompletnie wyj...ne na kwestie środowiskowe, to niech chociaż pomyślą o swoim zdrowiu albo zdrowiu swoich dzieci i wnuków. Irytuje mnie strasznie takie myślenie krótkowzroczne, gdzie liczy się tu i teraz a to będzie za 5 czy10 lat, to już nie mój problem. Zawsze rozwiązanie łatwiejsze i tańsze jest wygodniejsze, tylko ile i do kiedy tak damy radę. Oczywiście taka walka ze smogiem poprzez opracowanie i wdrożęnie odpowidnich ustaw czy środków nie leży w kwestii zwykłego szarego obywatela, ale w odpowiednich organach administracyjnych.

Jeżeli będziesz miał wtłaczane do głowy, że jest smog, dziura ozonowa czy inne badziewie to prędzej czy później w to uwierzysz. Przykład z życia, studiowałem w mieście wojewódzkim ponad 10 lat temu, teraz mieszka w nim moja sporo mlodsza kuzynka. Powietrze moim zdaniem jest teraz tam dużo lepsze niż było, ale przez lokalne ośrodki badawcze i lokalne media nakręcana jest propaganda, że oddycha się trucizną i tym podobne brednie. Żeby było śmieszniej, to co mamy teraz koło zimy nawet nie stało, czyli nie grzeje się aż tak intensywnie. Więc kolejny raz się pytam, kto płaci za tą propagandę...??

29 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-01-06 15:59:37)

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Ja akurat jestem odporny na wszechobecną propagandę, polegającą na CIĄGŁYM negowaniu niektórych ważnych informacji czy zjawisk. Poddawaniu w wątpliwość czy budowaniu teorii spiskowych. Akurat nie musże wierzyć lub nie w istnienie smogu lub dziury ozonowej czy tez innych "badziewii", skoro one FAKTYCZNIE istnieją. Świadczą o tym realne dane, publiukacje i statystyki. I o dziwo CZUJĘ, jak idę ulicą, że w powietrzu jest totalny syf. Nie potrzebuje mnie do tego w sumie przekonywać nic szczególnego, mogę jedynie się utwierdzić w tym mniemaniu. Chęć manipulacji opiera się o konkretny cel o osiągnięcie korzyści. Są tacy, którzy negują fakt, że doszło do Holocaustu w czasie wojny. Gdybym wszędzie węszył spisek i manipulacje to albo wylądowałbym w psychiatryku albo strzeliłbym sobie w łeb. Według takiego podejścia to nie warto w ogóle robić nic odkrywczego, nie zajmować się nauką, bo zaraz wszystkie wyniki będą zmanipulowane. Zresztą istniej coś takiego jak cykliczność pewnych zjawisk czy zmienne ich natężenie. Jeżeli negaytwne skutki jakiegoś zjawiska lub same zjawisko się zmniejszają, to czy mnie to obliguje do zaprzestania zapobiegania temu zjawisku? Zatem nie nzwałbym bredniami faktu, że idac ulicą zwyczajnie się duszę, wdycham jakieś gó**o, które jakiś idiota wrzucił do pieca, zamiast oddychać NIECO czystszym powietrzem. W jaki sposób ma czerpać wiedzę o świecie i różnych zjawiskach, jeśli wszystko jest niby zmanipulowane?

30 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-01-06 16:04:27)

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Snake, hmmm.. może zrezygnują z fajek. ?
Nie wzrusza mnie tak zwana bieda ludzi pobierających zasiłki i kupujacych
papierosy po 12 zł ? Więcej?

Po zakazie węgla wystarczy spojrzeć na mapę z czujnikami.

31

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
bagienni_k napisał/a:

Ja akurat jestem odporny na wszechobecną propagandę, polegającą na CIĄGŁYM negowaniu niektórych ważnych informacji czy zjawisk. Poddawaniu w wątpliwość czy budowaniu teorii spiskowych. Akurat nie musże wierzyć lub nie w istnienie smogu lub dziury ozonowej czy tez innych "badziewii", skoro one FAKTYCZNIE istnieją. Świadczą o tym realne dane, publiukacje i statystyki. I o dziwo CZUJĘ, jak idę ulicą, że w powietrzu jest totalny syf. Nie potrzebuje mnie do tego w sumie przekonywać nic szczególnego, mogę jedynie się utwierdzić w tym mniemaniu. Chęć manipulacji opiera się o konkretny cel o osiągnięcie korzyści. Są tacy, którzy negują fakt, że doszło do Holocaustu w czasie wojny. Gdybym wszędzie węszył spisek i manipulacje to albo wylądowałbym w psychiatryku albo strzeliłbym sobie w łeb. Według takiego podejścia to nie warto w ogóle robić nic odkrywczego, nie zajmować się nauką, bo zaraz wszystkie wyniki będą zmanipulowane. Zresztą istniej coś takiego jak cykliczność pewnych zjawisk czy zmienne ich natężenie. Jeżeli negaytwne skutki jakiegoś zjawiska lub same zjawisko się zmniejszają, to czy mnie to obliguje do zaprzestania zapobiegania temu zjawisku? Zatem nie nzwałbym bredniami faktu, że idac ulicą zwyczajnie się duszę, wdycham jakieś gó**o, które jakiś idiota wrzucił do pieca, zamiast oddychać NIECO czystszym powietrzem. W jaki sposób ma czerpać wiedzę o świecie i różnych zjawiskach, jeśli wszystko jest niby zmanipulowane?

Rozumiem przekaz. Z mojej strony koniec dyskusji.

32 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-01-06 21:10:19)

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

assasin Jaki przekaz?

Czy wszystkim chodzi o to, żeby mieć kompletnie wyje...ne na wszystko poza czubkiem własnego nosa, ewentualnie swojej rodziny? Czy mam udawać, że czegoś nie ma? Czy mam udawać, że pewnych rzeczy czy faktów nie widać czy nie czuć, w tym wypadku w sensie dosłownym...? Jakoś zalezy mi na tym, jakiej jakości powietrzem mam oddychać czy też, żeby nie utonąć w śmieciach. Zatem mam patrzeć przez palce, traktując jak manipulację każdą inofrmację jaka do mnie dociera, szczególnie w wypadku publikacji czy badań naukowych?
Autentycznie, jak zaczynam o tym myśleć, to powoli dostają fioła..Ale wole pozostać gdzieś pośrodku. Nie neguję zresztą, że takie prowokacje czy manipulacje się zdarzają, bo to jest oczywiste. Zwyczajnie nie jestem w stanie patrzeć na wszystko pod tym kątem..Za przykład podam wszechobecną nagonkę na myśliwych. Po sporadycznych wypadkach w trakcie polowań, próbie przeforsowania niektórych ustaw do prawa łowieckiego i jawnych manipulacji ze strony niektórych aktywistów, to raczej prędko nie stanę się zdeklarowanym przeciwnikiem łowiectwa, mimo, że jestem przyrodnikiem i pewne kwestie zostają tak czy inaczej kontrowersyjne.
Nie znaczy to przecież, żę należy rozwiązać PZŁ a zmienić "jedynie" strukturę czy właśnie zalecać ostrożność w forsowaniu niektórych przepisów.
Ale nikt mi nie wmówi, że w takim Krakowie nie występuje zjawisko smogu, tudzież jego ZNACZNE natężenie, gdy mieszkałem tam dobre kilka lat i regularnie w tym mieście bywam, rozmawiając z miejscowymi. Są normy jakości powietrza, są wartości, które są przekraczane o ileśset procent. Czuję, że coś jest nie tak z powietrzem, skoro trochę inaczej oddycha się w Krakowie czy Wieliczce, inaczej we Wrocławiu a inaczej w Trójmieście..

33

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...
Ela210 napisał/a:

Snake, hmmm.. może zrezygnują z fajek. ?
Nie wzrusza mnie tak zwana bieda ludzi pobierających zasiłki i kupujacych
papierosy po 12 zł ? Więcej?

Po zakazie węgla wystarczy spojrzeć na mapę z czujnikami.

O właśnie, nad tym rodzajem moralności "niech się dostosują lub znikną" słońce nigdy nie zachodzi tongue
Tak na marginesie gros tych ludzi nie kupuje fajek po 12 zł (takich nawet już chyba nie ma, średnio paczka teraz to jakieś 15-16 zł), bo fajki jak i wiele innych rzeczy kupuje w miejscach o jakich zdrowy i dobrze prosperujący element społeczeństwa nie ma pojęcia.

34

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Nigdy nie bylo takiego momentu zeby ludzie nie krzywdzili innych.
Uprawianie przypadkowego seksu nie krzywdzi nikogo. Moralnosc nie jest uniwersalna.
Nikt nigdy nie wiedzial jaki jest wlasciwy sposob na zycie.
Twoja nieznajomosc podstawowej wiedzy na temat umyslu czlowieka jest porazajaca. Stad takie absurdalne kwiatki: Zawsze wtedy kiedy człowiek postępował tak, aby nie krzywdzić drugiego. Skoro ludzkość systematyczne się rozwija i to w każdej dziedzinie, a to co nas otacza to są po prostu cuda, powinniśmy w sferze etyki i moralności oczekiwać zdecydowanie wyższych standardów. Pozostawanie na tym samym poziomie czy brak postępu, to cofanie się.

Dyskutowalabym o tym, nawet chetnie gdybym miala w tej chwili wiecej czasu. Jednak mam do napisania pare papierow i przeprowadzke na glowie hmm
Zeby jednak z Toba na temat tego porozmawiac to musialabym Ci tlumaczyc psychologie ludzka, antorpologie i podawac historyczne przyklady.
Lubie bardzo gadac, jak kazda osoba, ktora lubi dawac wyklady. Ale nie moge sad Moze pozniej.

35 Ostatnio edytowany przez Excop (2020-01-07 09:51:53)

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Według mnie, temat, to zbiór komunałów.
Czyli, bicie piany w rzeczywistości. Nie poparte żadnymi sensownymi argumentami.
I tylko tyle. smile

36

Odp: Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

O matko, ale z tego tematu bije kompletny brak wiary w ludzi. Z drugiej strony- to, w co sie wierzy, to sie przyciaga. Law of attraction.

Ja zmieniam mieszkanie i nie bede bezdomna dzieki Facebookowi. Mojemu obecnemu landlordowi sie nie podoba, ze mam psa. Wobec tego postanowil mnie wyrzucic, szczegolnie, gdy zobaczyl, jak ladnie odnowilam mieszkanie, ktore od niego wynajmuje. A poniewaz znalezc mieszkanie z psem jest ciezko, opisalam swoja sytuacje na roznych tablicach ogloszeniowych dla miasteczek w okolicy. Jeden gosc sie zglosil, ze ma wolny pokoj w starm domu na farmie. I teraz sie tam przeprowadzam, do malego raju z ogromnym ogrodem, gdzie moja psina bedzie hasac przez caly dzien, gdy jestem w pracy. Sa jeszcze dobrzy ludzie na swiecie.

Czasem trzeba zmienic myslenie albo towarzystwo, albo jedno i drugie, by zaczac przyciagac cos innego. POzdrawiam.

Posty [ 36 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Zmierzch moralności, czyli brak zasad...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024