Mam prawie 40 lat, moj brat 10 lat mniej. Wychowuje samotnie dziecko. Mieszkamy w tym samym bloku, ja, on, rodzice tyle, ze kazdy we wlasnym mieszkaniu.
Jest agresywny. Do rodzicow boja sie go czasami. Nie odzywaja sie nic.
Ale tu chodzi o mnie. Mieszkamy blisko siebie od 3 lat. Nigdy nie wiadomo jak on sie zachowa i jaki bedzie mial humor. Z byle powodu potrafi nawyzywac od najgorszych, wywlekac jakies historie ktore nawet jego nie dotycza. Zeby tylko zadac bol. Na przyklad za to ze zwrocilam uwage aby kupowal papierosy a nie sepi od wszystkich.
Nie moge miec swojego zdania, a juz nie po jego mysli. Bo jestem wulgaryzm, wulgaryzm.
Wczoraj juz przesadzil. Ty wulgaryzm ty szmato psie wulgaryzm. Zdechniesz sama. Psie wulgaryzm. Nikt cie nie lubi, wszyscy sie z ciebie smieja. Beda pluc na ciebie. Psycholu wulgaryzm, wulgaryzm, sram na ciebie, mam w ciebie wulgaryzm, jestes sama i zdechniesz sama. Niech cie wulgaryzmci co do ciebie przychodza wulgaryzmitd...zobaczysz powiem twojemu dziecku co z ciebie za szmata.
To byla reakcja na moje o jego dziewczynie ze jest falszywa.
Do domu nikogo nie sprowadzam. Czuje sie nikim. Przez takie slowa. Nie wiem jak mam sie zachowac. To nie pierwszy raz. To wszystko jest nagrane. Zglosic na policje to moj brat. ? Boje sie ze on mi kiedys cos zrobi. Boje sie wychodzic z domu, zeby go nie spotkac. Sylwestra spedzam sama. Jestem wrakiem czlowieka.
Mieszkamy w Niemczech.
Wczesniej ucieklam od toksycznego faceta, ojca mojego dziecka. Tez mialam to samo, tez sie nade mna znecal.