W skrócie, znam sie z bardzo dobrą koleżanką już prawie dwa lata, jest bardzo atrakcyjna i ładna więc normalne że od samego początku mi wpadła w oko , w tym roku zaczęliśmy pisać codziennie, jakieś wypady, wycieczki, rowery częste spotkania w nocy przy gwiazdach,parę razy spaliśmy ze sobą ale bez niczego więcej, ja poczułem ze za bardzo się wkrecam więc w październiku po prostu przestałem się odzywać wiedząc że na 99% ona nic do mnie . Po półtorej miesiąca ciszy napisała do mnie pierwsza, co tam u mnie, kiedy jakaś kawka i w ogóle, ja z początku niechetny bo już powoli mi przechodziło , ale uległem i przystałem na zaproszenie do niej na domowke , troche popilismy i (chyba niestety dla mnie) zaprosiłem ja na ślub cywilny mojej mamy który był parę dni temu, była wzruszona i rozmawialismy z godzinę sam na sam po czym zostałem u niej na noc w jednym łóżku Z nią oraz koleżanką ( Bo wynajmują razem pokoj) , na wesele zebrała się może w 15min z piżamy A i tak wyglądała mega , ostatni z lokalu wychodzilismy bo bawiliśmy się mega,(sylwestra spędzamy osobno, ja domowka a ona w remizie na 100os) i od paru dni jestem przekonany że raczej coś do niej czuje , dobrze się przy niej czuje, rozumiemy się bez słów, i chyba w końcu zmierzam Do tego żeby jej o tym powiedzieć, gdybym używał słowa idealny to mógłbym ją tak określić , wiem że albo to zepsuje naszą relację albo przeniesie powoli w związek, stąd moje pytanie, jak przekazać jej moje uczucie , to co czuje by szło ku temu drugiemu
1 2019-12-30 16:03:56 Ostatnio edytowany przez K11 (2019-12-30 16:04:47)
Jeżeli dobrze się z nią czujesz, i jesteś nią zachwycony a wiesz że nie ma partnera to spokojnie możesz jej o tym powiedzieć. Z tym że ja zastanowił bym się w jakie słowa to ubrać. Chyba zaczął bym od sympatycznych komplementów a z wyznaniem Wielkiej miłości poczekał trochę na rozwój sytuacji. Zresztą Ty ją znasz lepiej. Ale myślę że jak na spotkanie weźmiesz kwiaty to nic złego się nie stanie. Kwiaty to przecież rodzaj okazywania sympatii i szacunku. Obcej osobie nie daje się przecież ich bez powodu.
Próbuj aranżować różne sytuacje, abyście byli w nich razem. Przemycaj ukradkiem komplementy, czułe słówka, delikatny dotyk itd. Obserwuj reakcje.
4 2019-12-30 20:27:39 Ostatnio edytowany przez balin (2019-12-30 20:29:38)
Będzie bardzo ciężko to odwrócić, bo od samego początku nie zrobiłeś nic, żeby to nie poszło w koleżeństwo. Sam to dobrze czułeś, dlatego zerwałeś tą znajomość. Nie trzeba było jej odnawiać, ale stało się.
Jesteś fajny zapełniasz czas, jeszcze pasuje posłuchać porad powyżej i wrócić, do tego co było, stawiając ją na piedestale. Wtedy kolejny klops pewny.
Co zrobić, żeby to jakoś ratować? Powiedzieć wprost, że nie chcesz być tylko kolegą. Jeżeli ona nic do Ciebie nie czuje, zacznie kręcić, to szybciutko to przerywać. Z czasem będzie tylko gorzej.
Najgorsze jest to że ja od dawna obserwowałem Jej zachowanie, reakcje, raczej odbierala chłodno komplementy , czesta obojetnosc . ale z drugiej strony pierwszą się do mnie przytula , Na mnie leży, proponuję chęć spania razem , A po weselu nawet buziak w policzek . Pozostaje chyba jedynie szczera rozmowa po nowym roku
Wg mnie jak już macie taki bliski kontakt fizyczny to chyba ścieżka została wyznaczona i nie są to rozmowy.
W rozmowie dostaniesz kosza.
Ona taka odważna z lezeniem na Tobie jest sam na sam czy tylko przy koleżance?
Wg mnie jak już macie taki bliski kontakt fizyczny to chyba ścieżka została wyznaczona i nie są to rozmowy.
W rozmowie dostaniesz kosza.
Ona taka odważna z lezeniem na Tobie jest sam na sam czy tylko przy koleżance?
Kontakt bliski fizyczny jest od dawna już, i nigdy ani Jej ani mi nie przeszkadzało ,sam na sam również
Czyli rozmowa zaszkodzić może tylko? wiem że takie coś powinno wyjść w zasadzie bez słów , lecz
pierwszy raz nie jestem w stanie odczytać drugiej osoby co czuje. Więc dlatego wydaje mi się że rozmowa jest jedyną opcją.
wiem że takie coś powinno wyjść w zasadzie bez słów , lecz
pierwszy raz nie jestem w stanie odczytać drugiej osoby co czuje.
No właśnie. Muzyka powinna grać, a coś nie gra. Do tego dochodzi Twoje jej idealizowanie. Znaczy układ nie jest równy. Trzeba to wyjaśnić. Jakoś brzmi dziwacznie stwierdzenie, że osoba która do mnie coś czuje, w rozmowie da mi kosza. Normalna kobieta tego nie zrobi. Nie musisz wyznawać wielkiej miłości. Wystarczy, że powiesz: nie chcę żeby to szło w koleżeństwo, bo się z tym źle czuje.
Musisz zrobic jakis zdecydowany krok.
10 2019-12-31 09:55:16 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-12-31 09:56:32)
Normalna kobieta może się spłoszyć od takich deklaracji i niekoniecznie jest gotowa na takie wyznanie..
A czy to normalne alby mężczyzna jak kobieta wręcz przylgnie do niego ani me ani be?
Ale nie biorę odpowiedzialności,
Wg mnie on ja kręci fizycznie i ona bezpiecznie czuje się z nim od tej strony.
Gadka z deklaracjami to zdobywanie nieznanego lądu od trudniejszej strony.
Ale może niech się inne wypowiedzą., Bo za swoją normalność nie ręczę:)
11 2019-12-31 09:59:58 Ostatnio edytowany przez balin (2019-12-31 10:05:28)
Normalna kobieta może się spłoszyć od takich deklaracji i niekoniecznie jest gotowa na takie wyznanie..
Jakie wyznanie? Przecież nikt nie będzie niczego wyznawał. On jej tylko powie, że nie chce by ich relacje rozwijały się w duchu koleżeńskim.
Wg mnie on ja kręci fizycznie i ona bezpiecznie czuje się z nim od tej strony.
Nie kupuję tego tekstu, że ją kręci. Tam było 0 namiętności. Fakt czuje się bezpiecznie, ale zapewne tylko dlatego, że to kolega. Było kilka wspólnych nocy. po czym facet rezygnuje ze znajomości. Uważasz, że to normalne?
12 2019-12-31 10:08:50 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2019-12-31 10:10:01)
Ela210 napisał/a:Normalna kobieta może się spłoszyć od takich deklaracji i niekoniecznie jest gotowa na takie wyznanie..
Jakie wyznanie? Przecież nikt nie będzie niczego wyznawał. On jej tylko powie, że nie chce by ich relacje rozwijały się w duchu koleżeńskim.
Ela210 napisał/a:Wg mnie on ja kręci fizycznie i ona bezpiecznie czuje się z nim od tej strony.
Nie kupuję tego tekstu, że ją kręci. Tam było 0 namiętności. Fakt czuje się bezpiecznie, ale zapewne tylko dlatego, że to kolega. Było kilka wspólnych nocy. po czym facet rezygnuje ze znajomości. Uważasz, że to normalne?
Raczej zgadzam sie z Toba.
Ja tez sie przytulalam z kolegami i nie chcialam od nich nic wiecej. Jak chcialam to to okazywalam.
Jednak spac z kims na lozku lub cos takiego to nie znaczy, ze jest namietnosc,
13 2019-12-31 19:04:24 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-12-31 19:05:17)
Dla mnie kręci to jeszcze nie namiętnośc.
Po prostu fizycznie jest zaakceptowany i dobrze się przy nim czuje
Kolega też żadnej namiętności do tej Pani nie poczul. Ale chyba to nie norma chcieć się przytulić do kolegi po prostu?
Ja takiej potrzeby nie mam przynajmniej.
Wyraźnie napisał że źle reaguje na słowny flirt i komplementy
Wg mnie powiedzenie że chce się być kimś więcej niż kolegą jest deklaracją. Na którą się w razie niepewności odpowiada nie.
Długo myślałem i jednak nie pytam Jej , skoro mamy bliski kontakt fizyczny to po prostu przy najbliższej okazji złapie ja za rękę i pocałuje, po reakcji wywnioskuje raczej to co mnie interesuje . Dzisiaj była u mnie , oglądaliśmy film jak zawsze na początku lezelismy jakbyśmy się nie znali A po 20minutach jak para , na koniec powiedziała że jak zda sesję to chcialaby gdzieś przejechać się na parę dni i żebym coś wymyślił.
Jak ktoś jest ciekawy to tak się skończyło że wczoraj pogadałem z Nią że mi zależy na niej to w szoku była,i myślała że będziemy tylko przyjaciółmi, że raczej by nie chciała być ze mną bo wiedziała by że mnie skrzywdzi kiedyś (???) I że ona nie wie jeszcze czego chce, widać że głupio jej było trochę i nawet łzy poleciały jak sobie uświadomiła że raczej na Tym się nasza relacja kończy, bardzo lubialem z Nią spędzać czas ale nie potrafiłbym w relacji koleżeńskiej po prostu, bardzo bym się męczył. Mi też smutno że już nigdy nie spędzę z Nią aktywnie czasu , ale nic mi nie pozostaje jak urwanie kontaktu według mnie, zwyczajnie nie ma o co się starać już. Dziś musiałem się komuś wygadać i ta osoba (po 3 małżeństwach) uświadomiła mi że na 90% brakło nam seksu w relacji A kobieta 21 letnia wiadomo że ma potrzeby
Jak ktoś jest ciekawy to tak się skończyło że wczoraj pogadałem z Nią że mi zależy na niej to w szoku była,i myślała że będziemy tylko przyjaciółmi, że raczej by nie chciała być ze mną bo wiedziała by że mnie skrzywdzi kiedyś (???) I że ona nie wie jeszcze czego chce, widać że głupio jej było trochę i nawet łzy poleciały jak sobie uświadomiła że raczej na Tym się nasza relacja kończy, bardzo lubialem z Nią spędzać czas ale nie potrafiłbym w relacji koleżeńskiej po prostu, bardzo bym się męczył. Mi też smutno że już nigdy nie spędzę z Nią aktywnie czasu , ale nic mi nie pozostaje jak urwanie kontaktu według mnie, zwyczajnie nie ma o co się starać już. Dziś musiałem się komuś wygadać i ta osoba (po 3 małżeństwach) uświadomiła mi że na 90% brakło nam seksu w relacji A kobieta 21 letnia wiadomo że ma potrzeby
Bardzo mi przykro Autorze. Nie cierpię takich kobiet, które traktują mężczyznę jako czasoumilacza, rozbudzając nadzieję. Łzy jej poleciały, bo skończył się darmowy dostęp do rozrywek.
Ale mleko się rozlało. Odetnij się całkowicie i wszędzie. Wyczuła Cię, jak tzw. lepsza opcja jej się nie powiedzie, pewnie wróci. Musisz być silny.
Już sam nie wiem, powiedziała też że mogłaby ze mną całe dnie spędzać, tylko ze mną się nie kłóci,i że mam bardzo dobre serce. Najbardziej nie rozumie słów które powiedziała że "nie mogłaby spróbować być w związku ze mną bo zdaje sobie sprawę że by skrzywdziła mnie kiedyś" . Strasznie jestem zmieszany , tym bardziej że miałem uraz do kobiet bardzo długi czas i jest to pierwsza której tak zaufalem, będę z Nią się widział jeszcze jeden raz bo ma mi oddać telefon w weekend, zapytać żeby wyjaśniła mi te słowa czy po prostu odpuścić..
18 2020-01-28 21:07:40 Ostatnio edytowany przez marakujka (2020-01-28 21:08:21)
K11, sumie dostałeś dobre wytłumaczenie, które na pewno rozumiesz tak jak powinieneś, dlatego odpuść pytania na ten temat.