Witam serdecznie mianowicie proszę was kobiety o poradę, swoje zdanie czy tym podobne. Miedzy mną a osoba płci pięknej pojawiło się uczucie, wszystko pieknie częsty kontakt wspólna praca itp chodź problem tkwi w tym, że nie potrafie zaufać w 100% czesto mam myśli, że nie mówi mi wszystkiego do konca jesli chodzi o kontakt z innymi chlopakami mało się znamy dodam również to że nie jesteśmy w żadnym związku. Jesteśmy na etapie poznawania się bliższego chodź oboje mozemy liczyć na siebie pytanie brzmi czy jestvto normalne z mojej strony czy może to coś nie tak ze mną? Czy była by to chorobliwa zazdrość ? Jak sobie z tym radzić?:0 dziękuje za pomoc
Konkrety kolego konkrety. Z twojego podejscia wychodzi, że za wszelką cenę chcesz zostać we friendzonie, zabierasz sie za nią jak pies za jeża. Jest miedzy wami napięcie sexualne? konsumpcja już była? czy tylko rozmawiacie przy kawie i spacerujecie po parku i rozmawiacie o ptaszkach. To nie ty masz sie bać jej, tylko ona ma się bać, że możesz stracić twoje zainteresowanie. A wtedy pocieszyciel sie zawsze znajdzie.
Dylemat masz duzy.
Ja nie ufam nikomu w 100%. Ufam sobie i mojej ocenie innej osoby.
Z kolei Ty ani jej nie mozesz zaufac, ani sobie bo masz paranoiczne myslenie.
Mam wrażenie, że masz za sobą złe doświadczenia, stąd Twoja nieufność. Jeśli dziewczyna była do tej pory sama, to naturalne jest że ma kumpli z którymi ma takie czy inna relacje, co nie oznacza że musi z nimi sypiać. Poczekaj na rozwój wypadków, a samo wszystko się rozwiąże. Jeśli będziesz reagował alergicznie na każdą wzmiankę o jakimś koledze, to nie wróżę Ci sukcesu. Jeśli z kolei dziewczyna jest Tobą poważnie zainteresowana, to sama ograniczy kontakty z innymi facetami, bo staniesz się dla niej najważniejszy.
Nie jesteście w związku.
Nie musi Ci mówić wszystkiego.
Nie jesteście w związku.
To oczywiste, że ma innych znajomych, to oczywiste, że to są również faceci.
Nie jesteście w związku.
Pracujecie razem, nie chce może aby jej współpracownik za wiele o niej wiedział.
Nie jesteście w związku.
Ona też Tobie nie ufa w 100% bo nie jesteście w związku, nie znacie się, nie wypracowaliscie sobie wzajemnego zaufania.
Nie jesteście w związku !!!
A Ty już na starcie robisz wszystko aby tak pozostalo
zaufania się nabiera z czasem
byloby dziwne, gdyby do kazdej nowo spotykanej osoby kazdy czlowiek miał z miejsca stuprocentowe zaufanie, na początku jest ograniczone
niemniej, jak jestes zazdrosny o spotykania się z kolegami osoby z ktorą NIE JESTES w związku i ledwo co ja poznajesz, to to jest raczej...niemiłe i odstraszające
Nikt z nas nie jest czystą kartką. A w chwili poznania nowej osoby mamy przecież w umyśle i w życiu wiele innych osób, z którymi mniej lub więcej jesteśmy powiązani. Z początku jesteśmy obcy i trudno mówić o zaufaniu w takiej sytuacji. Codzienne sytuacje sprawiają, że nabieramy do nowo poznanej osoby zaufania lub je tracimy. Z początku nie mówimy wszystkiego o sobie, gdyż rzeczy intymne rezerwujemy dla sprawdzonych osób. Więc sądzę, że to naturalne iż wszystkiego sobie nie mówicie. Jeśli sprawdzisz się jako człowiek godny zaufania, stopniowo będziesz znał ją coraz więcej. Dużo zależy od Ciebie. Radzę być dla Niej takim, aby z łatwością przychodziło Jej wzmacnianie więzi z Tobą i osłabianie z innymi ludźmi/mężczyznami, którzy są w Jej życiu. Bez spiny, oczekiwań, przyspieszania. Z radością. Ciesz się chwilą, nie tkwij w przeszłości i nie wybiegaj w przyszłość.