Zdrada i brak chęci - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada i brak chęci

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 134 ]

Temat: Zdrada i brak chęci

Witam

W październiku tego roku odkryłam że mąż ma konto na portalu erotycznym i umówił się z 17 latka na seks. Do spotkania nie doszło bo wszystko wypłynęło kilka dni przed terminem spotkania.
Nasz seks przed tym wszystkim był udany. Wspólne fantazjowanie, oglądanie filmów, gadżety i jakieś małe eksperymenty. Wspolzylismu bardzo często.
Przez pierwsze dwa tygodnie po tym jak się o wszystkim dowiedziałam uprawialismy seks bardzo często i bardzo mocno. Było świetnie, niestety z każdym kolejnym tygodniem zaczynałam czuć coraz większą niechęć do zblizen.
W tym momencie myśl o zbliżeniu mnie odpycha, jednocześnie bardzo mi tego brakuje.
Nie wiem jak sobie z tym poradzić, postanowiłam dać mężowi szansę na od budowanie naszego małżeństwa ale zaczyna mnie męczyć nawet przytulnie w czasie zasypiania. Jak sobie z tym poradzić i zwalczyć ta niechęć?
Maz żałuję, bardzo się stara i widzę ile go to wszystko kosztuje. Chodzimy na terapię.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zdrada i brak chęci
SamotnaWtlumie napisał/a:

postanowiłam dać mężowi szansę na od budowanie naszego małżeństwa

Łaskawa Pani. Twój mąż ma sam odbudowywać małżeństwo?

3

Odp: Zdrada i brak chęci
Hrefi napisał/a:
SamotnaWtlumie napisał/a:

postanowiłam dać mężowi szansę na od budowanie naszego małżeństwa

Łaskawa Pani. Twój mąż ma sam odbudowywać małżeństwo?

Oczywiście że nie sam, źle to ujelam. Szkoda że z całego wywodu zwróciłes uwagę na jeden mały szczegół.

4 Ostatnio edytowany przez balin (2019-12-24 11:00:52)

Odp: Zdrada i brak chęci

No to inny fragment.

SamotnaWtlumie napisał/a:

Przez pierwsze dwa tygodnie po tym jak się o wszystkim dowiedziałam uprawialismy seks bardzo często i bardzo mocno. Było świetnie, niestety z każdym kolejnym tygodniem zaczynałam czuć coraz większą niechęć do zblizen.
W tym momencie myśl o zbliżeniu mnie odpycha, jednocześnie bardzo mi tego brakuje.

Coś z tego rozumiesz? Zastanawiałaś się dlaczego 2 tygodnie po informacji, seks był "mocny i świetny"? A dlaczego teraz nie bardzo niby "na tak i na nie"? Jak to ma odbierać Twój maż? Może znowu powinien pokazać Ci, że umawia się z kimś, żebyś znowu miała ochotę na seks?

5

Odp: Zdrada i brak chęci
balin napisał/a:

Coś z tego rozumiesz? Zastanawiałaś się dlaczego 2 tygodnie po informacji, seks był "mocny i świetny"? A dlaczego teraz nie bardzo niby "na tak i na nie"? Jak to ma odbierać Twój maż? Może znowu powinien pokazać Ci, że umawia się z kimś, żebyś znowu miała ochotę na seks?

Ciekawe pytanie. Chciałbym dowiedzieć się jak wyglądało życie erotyczne autorki przed zaistniało sytuacją. Wcześniej był może " słaby i kiepski".

6

Odp: Zdrada i brak chęci

Jakbym to wszystko rozumiała to by ten post nie powstał.
Wydaje mi się że to była moja reakcja obronną, żeby pokazać sobie i jemu co może stracić. Aczkolwiek z każdym kolejnym dniem przytłaczala mnie coraz bardziej myśl że mimo wcześniejszych starań chciał mnie zdradzić. Teraz ta myśl jest moja kulą u nogi która mnie bardzo spowalnia.

7 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-12-24 11:40:14)

Odp: Zdrada i brak chęci
Janix2 napisał/a:

Ciekawe pytanie. Chciałbym dowiedzieć się jak wyglądało życie erotyczne autorki przed zaistniało sytuacją. Wcześniej był może " słaby i kiepski".

Seks był bardzo udany. Jedyny problem który się pojawił był taki ze fantazjowalismy o 3 z kobietą. Ja z czasem zaczęłam się wycofywać z realnego spotkania, bałam się że mąż zabardzo się wkreci. Wtedy właśnie zamiast mi powiedzieć że mu na tym zależy, założył konto sam. Podobno z ciekawości i nie chciał się spotykać ale wyszło jak wyszło.

8

Odp: Zdrada i brak chęci
SamotnaWtlumie napisał/a:
Janix2 napisał/a:

Ciekawe pytanie. Chciałbym dowiedzieć się jak wyglądało życie erotyczne autorki przed zaistniało sytuacją. Wcześniej był może " słaby i kiepski".

Seks był bardzo udany. Jedyny problem który się pojawił był taki ze fantazjowalismy o 3 z kobietą.

A coś bliżej o tych fantazjach. Braliście pod uwagę trójkącik?

9

Odp: Zdrada i brak chęci

Tak. To ja wyszłam z inicjatywą. Generalnie wszystkie nowości wychodziły ode mnie. Zaczęło się od tego że powiedziałam mężowi że kiedyś bym chciała spróbować bo mnie to bardzo nakręca. Zaczęliśmy oglądać tematyczne porno, później fantazjowalismy ale z czasem widziałam że mąż zaczął za bardzo się w to angażować więc powoli zaczęłam się wycofywać. Byliśmy raz wstępnie umówieni ale się wystraszylam chorób i tego że nie będę umiała unieść widoku męża z inną kobieta. Oczywiście powiedziałam mu o tym, zrozumiał i uszanować.. Później wyszło że założył konto sam i fantazjowal z inną dziewczyna co mnie strasznie boli bo wystarczyło że mną pogadać ze mu bardzo zależy na tym..

10

Odp: Zdrada i brak chęci

Czyli i chciałaś tego i bałaś się? Bardzo niemądrze zrobiłaś robiąc mężowi nadzieje na eksperyment. Ile macie lat, ile jesteście po ślubie? Czego wam brakowało w seksie, nuda zaczynała się wkradać?

11 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2019-12-24 12:40:43)

Odp: Zdrada i brak chęci
Janix2 napisał/a:

Czyli i chciałaś tego i bałaś się? Bardzo niemądrze zrobiłaś robiąc mężowi nadzieje na eksperyment. Ile macie lat, ile jesteście po ślubie? Czego wam brakowało w seksie, nuda zaczynała się wkradać?


Możliwe.. Jak mówiłam o tym mężowi byłam pewna ale im bardziej on się w to wkrecal tym bardziej się bałam.. Liczyłam że mój mąż jest dojrzałym człowiekiem który potrafi rozmawiać o swoich potrzebach. Jednakże to że się wycofałam nie jest usprawiedliwieniem tego co zrobił.

Mam 26 lat, mąż jest po 30. Razem jesteśmy 8 a po ślubie 6lat. Moje fantazje o 3 zaczęły się jeszcze zanim byliśmy małżeństwem. Generalnie miałam dość duży temperament i nie było nigdy dla mnie w seksie tematów tabu.  Lubie eksperymentować i seks w związku jest dla mnie strasznie ważny. Wręcz uważam że bez dobrego seksu nie ma dobrego związku. Dlatego przeraża mnie fakt że z mojej strony od kilku tygodni wieje chłodem. Staram się z tym walczyć ale właściwie nie wiem co mogę zrobic..

12

Odp: Zdrada i brak chęci

Daj Wam trochę czasu bo terapię trzeba zrozumieć i przetrawić. Piszesz że wieje chłodem. Do partnera, seksu z nim czy do seksu w ogóle?

13

Odp: Zdrada i brak chęci

Męża bardzo kocham i mocno mi na nim zależy ale nie potrafię być do niego czuła. Nigdy nie miałam z tym problemu, wręcz przeciwnie, uwielbiam się przytulać a teraz mnie to odpycha. Nawet nie potrafię się wyglupiac z nim a jeżeli dochodzi do zbliżenia to jest to czyste zaspokojenie mojej potrzeby fizycznej, psychicznie czuje się z tym źle..

Odp: Zdrada i brak chęci
SamotnaWtlumie napisał/a:

Witam

Szczęść Boże

SamotnaWtlumie napisał/a:

Generalnie wszystkie nowości wychodziły ode mnie. Zaczęło się od tego że powiedziałam mężowi że kiedyś bym chciała spróbować bo mnie to bardzo nakręca

Mężuś już liczył na trójkąt ale żonka dostała pietra.

SamotnaWtlumie napisał/a:

Do spotkania nie doszło bo wszystko wpłynęło kilka dni przed terminem spotkania. Przez pierwsze dwa tygodnie po tym jak się o wszystkim dowiedziałam uprawialismy seks bardzo często i bardzo mocno.

"hysterical bonding" czyli klasyka gatunku.

SamotnaWtlumie napisał/a:

W tym momencie myśl o zbliżeniu mnie odpycha. Maz żałuję, bardzo się stara i widzę ile go to wszystko kosztuje

A tutaj kurz opadł, a meżuś sie bije w pierś. Myśłał, że bedzie ogierem, a wyszedł na źrebaczka. Na jego miejscu rozegrałbym to zupelnie inaczej. Zero skruchy, a całą sytuację wykreowałbym na spełnienie "twoich marzeń".

SamotnaWtlumie napisał/a:

To ja wyszłam z inicjatywą. Generalnie wszystkie nowości wychodziły ode mnie

Jak widać masz swoje "kinki" czy po polsku ładniej można rzec zboczenia. W sferze marzeń było fajnie, krew buzowała na samą myśl, z męża aż kipiało, ale rzeczywistość sie do ciebie odezwała, strach wziął górę no i masz to co masz.

Rada dla twojego męża....Niech twoje wątpliwości i obawy lepiej przegoni wieczorem w sypialni. Podejrzewam, że jesteś raczej bezpruderyjna, wiec niech sie facet za ciebie porządnie weźmie, bo widać, że facet jest pewnie teraz strasznie wystraszony i pewnie boi sie ciebie dotknąć, a co sama zauważyłaś męskie i atrakcyjne to nie jest. Terapie to strata szmalcu.

15

Odp: Zdrada i brak chęci

Nie zgodzę się z tym że terapia to tylko strata kasy. Pozwoliła nam dostrzec głębszy problem.

Gdybym nie widziała skruchy już bym mieszkała w wynajętym mieszkaniu bo szkoda by mi było życia na gnojka który uważa że zdrada jest ok i zwalby winę na mnie. Nieważne czy się nakręcił, psem nie jest żeby nie mógł się powstrzymać. Nie ma usprawiedliwienia dla zdrady. Tymbardziej jeżeli się ma bardzo otwarta żonę.

Zresztą nie jestem tutaj po to aby analizować dlaczego stało się jak się stało, tylko chce poznać sposób jak sobie poradzić teraz ze swoimi emocjami. Liczę że znajdzie się osoba która przez to przechodziła.

Odp: Zdrada i brak chęci
SamotnaWtlumie napisał/a:

tylko chce poznać sposób jak sobie poradzić teraz ze swoimi emocjami.

\
Każda sytuacja jest inna. Ale 100 % zależy nie od ciebie tylko od męża. Ty jesteś tylko odzwierciedleniem jego zachowania i postawy. Jak sama widzisz jego ciągłe kajanie się wywołuje u ciebie jedynie to, że nabierasz do niego resentymentu.
Z tobą nie ma problemu bo zachowujesz sie jak "statystyczna kobieta" w takiej sytuacji.

SamotnaWtlumie napisał/a:

Pozwoliła nam dostrzec głębszy problem

\
A jakiś to problem jesli mozna wiedzieć? słaba komunikacja? za mało rozmowy o uczuciach? a może problemy z dzieciństwa?

Zawsze jestem zdania, że w takich sytuacjach 100% zależy od faceta. Tak BÓG stworzył płeć piękną, że niestety ich zachowanie zalezy głównie od tego jakich dziś koktajl hormonalny im hula w krwioobiegu. O logice można zapomnieć, facet musi pracować nad wywoływaniem konkretnych emocji i korelowaniu ich z konkretnymi sytuacjami.

Jest powiedzenie, że kobieta woli być 4 kobietą prawdziwego faceta, niż jedyną kobietą miernoty.
Także jeśli o mnie chodzi ty sama nic nie zdziałasz...wszystko w jego rękach.

17

Odp: Zdrada i brak chęci

Z pozycji psychologicznej proba usuniecia Twoich autentycznych uczuc jest beznadziejnym pomyslem.
Dowiedz sie dlaczego tak sie czujesz, a nie probojesz to zmienisz.
Z uczuciami takimi jest jak z nie dobrym dzieckiem.
Dziecko ciagle sie zlosci, tlucze naczynia.
Rujnuje ci zycie. Co zrobic? Zmienic na sile.
Co powinnas zrobic? Dowiedziec sie czemu tak robi.

Twoje uczucia niecheci sa tam po cos i wychodza z jakiegos powodu.



Co do meza... Zonaty chlop po 30 umawia sie na seks z 17 latka przez internet. Tylko pogratulowac.

18

Odp: Zdrada i brak chęci

Zawsze jestem zdania, że w takich sytuacjach 100% zależy od faceta. Tak BÓG stworzył płeć piękną, że niestety ich zachowanie zalezy głównie od tego jakich dziś koktajl hormonalny im hula w krwioobiegu. O logice można zapomnieć, facet musi pracować nad wywoływaniem konkretnych emocji i korelowaniu ich z konkretnymi sytuacjami.

Jest powiedzenie, że kobieta woli być 4 kobietą prawdziwego faceta, niż jedyną kobietą miernoty.
Także jeśli o mnie chodzi ty sama nic nie zdziałasz...wszystko w jego rękach.

Z tej strony nigdy na to nie spojrzałam.. Być może masz rację ale nie jest też tak że mąż chodzi ze "skulonym ogonem".

Zdaniem terapeutki za bardzo zdominowałam męża. Jest zamknięta osoba a przy mnie swoje potrzeby całkowicie zepchnal na 2 plan żeby na 1 postawić moje. Zawsze odpuszczala żeby mieć spokój

Odp: Zdrada i brak chęci
SamotnaWtlumie napisał/a:

Być może masz rację ale nie jest też tak że mąż chodzi ze "skulonym ogonem".

Wystarczy, że zdarzy mu sie okazać "słabość" kilka razy i wystarczy. Kobiety nie patrzą na całokształt, tylko na tu i teraz. Facet może być wspaniały, a wystarczy, że mu sie noga powinie i już od razu jest ten najgorszy.

SamotnaWtlumie napisał/a:

swoje potrzeby całkowicie zepchnal na 2 plan żeby na 1 postawić moje

Klasyka gatunku. Zdecydowanie trzymasz ramę w tym związku, co dla kobiety jest środowiskiem nienaturalnym. On w tej chwili stara sie ci dać ten władzy jeszcze wiecej. Myśli, że jak bedzie dla ciebie jeszcze bardziej miły i posłuszny to ci przejdzie, a ty zaczynasz mieć go dość.Nie cenisz go jako wartościowego partnera (lider,  przejmujący pałęczke i decydujący o ważnych sprawach, za którym możesz spokojnie i BEZPIECZNIE podążyć) i traci zdecydowanie na atrakcyjnosci. Stąd brak ochoty na jakąkolwiek bliskość. Podejrzewam, że ten stan był u was już dłuższy czas, a tu jest tylko apogeum tego zachowania.

A to że ty trzymasz ramę to wina oczywiscie twojego męża, któremu albo z tym wygodnie, albo sie poprostu boi wziąć odpowiedzialność. Natura nie lubi próżni więc ktoś te decyzje podejmować musi.

Może opisz bardziej swojego męża. Jaki jest na codzień, jakie  ma zainteresowania, ma jakieś pasje, sport itp?

20

Odp: Zdrada i brak chęci
SamotnaWtlumie napisał/a:

Zawsze jestem zdania, że w takich sytuacjach 100% zależy od faceta. Tak BÓG stworzył płeć piękną, że niestety ich zachowanie zalezy głównie od tego jakich dziś koktajl hormonalny im hula w krwioobiegu. O logice można zapomnieć, facet musi pracować nad wywoływaniem konkretnych emocji i korelowaniu ich z konkretnymi sytuacjami.

Jest powiedzenie, że kobieta woli być 4 kobietą prawdziwego faceta, niż jedyną kobietą miernoty.
Także jeśli o mnie chodzi ty sama nic nie zdziałasz...wszystko w jego rękach.

Z tej strony nigdy na to nie spojrzałam.. Być może masz rację ale nie jest też tak że mąż chodzi ze "skulonym ogonem".

Zdaniem terapeutki za bardzo zdominowałam męża. Jest zamknięta osoba a przy mnie swoje potrzeby całkowicie zepchnal na 2 plan żeby na 1 postawić moje. Zawsze odpuszczala żeby mieć spokój

To nie jest prawda, ze kobiety nie poslugaja sie logika.

21

Odp: Zdrada i brak chęci
Winter.Kween napisał/a:

Z pozycji psychologicznej proba usuniecia Twoich autentycznych uczuc jest beznadziejnym pomyslem.
Dowiedz sie dlaczego tak sie czujesz, a nie probojesz to zmienisz.
Z uczuciami takimi jest jak z nie dobrym dzieckiem.
Dziecko ciagle sie zlosci, tlucze naczynia.
Rujnuje ci zycie. Co zrobic? Zmienic na sile.
Co powinnas zrobic? Dowiedziec sie czemu tak robi.

Twoje uczucia niecheci sa tam po cos i wychodza z jakiegos powodu.



Co do meza... Zonaty chlop po 30 umawia sie na seks z 17 latka przez internet. Tylko pogratulowac.


Co prawda Przez święta moje uczucia były bardziej pozytywne ale teraz gdy wraca wszystko do normy pewnie obojętność zacznie powoli wracać.
Wiem dlaczego tak się czuję ale nie wiem jak z tym walczyć. Czy wogole da się to przezwyciężyć.

22

Odp: Zdrada i brak chęci

Wystarczy, że zdarzy mu sie okazać "słabość" kilka razy i wystarczy. Kobiety nie patrzą na całokształt, tylko na tu i teraz. Facet może być wspaniały, a wystarczy, że mu sie noga powinie i już od razu jest ten najgorszy.

U nas tak to nie wygląda. Doceniam jakim jest wspaniałym ojcem, pomijając ten nieszczęsny incydentjest naprawdę  jest świetnym facetem.
Niestety cios który mi zadał rzuca mgle na resztę spraw i ciężko mi dalej funkcjonować jako małżeństwo.

[/quote=SamotnaWtlumie]swoje potrzeby całkowicie zepchnal na 2 plan żeby na 1 postawić moje

Klasyka gatunku. Zdecydowanie trzymasz ramę w tym związku, co dla kobiety jest środowiskiem nienaturalnym. On w tej chwili stara sie ci dać ten władzy jeszcze wiecej. Myśli, że jak bedzie dla ciebie jeszcze bardziej miły i posłuszny to ci przejdzie, a ty zaczynasz mieć go dość.Nie cenisz go jako wartościowego partnera (lider,  przejmujący pałęczke i decydujący o ważnych sprawach, za którym możesz spokojnie i BEZPIECZNIE podążyć) i traci zdecydowanie na atrakcyjnosci. Stąd brak ochoty na jakąkolwiek bliskość. Podejrzewam, że ten stan był u was już dłuższy czas, a tu jest tylko apogeum tego zachowania.

A to że ty trzymasz ramę to wina oczywiscie twojego męża, któremu albo z tym wygodnie, albo sie poprostu boi wziąć odpowiedzialność. Natura nie lubi próżni więc ktoś te decyzje podejmować musi.

Może opisz bardziej swojego męża. Jaki jest na codzień, jakie  ma zainteresowania, ma jakieś pasje, sport itp?

Maz był dla mnie zawsze bardzo atrakcyjny zarówno fizycznie jak i psychicznie. Podziwialam go za opanowanie, powsciagliwosc i wytrwałość. Trzymanie steru mi odpowiada bo jestem charakterna i dzięki temu unikalismy sporych konfliktów. Niestety zdaniem terapeutki jest to duzy błąd.

Maz jest osobą opanowana, skryta ale jak sobie coś postanowi to nie ustąpi. Ma dużo samozaparcia w sobie i lubi pokonywać własne bariery np. Podczas jazdy rowerem czy poprzez inny wysiłek fizyczny. Strasznie dużo pracuje, przez co mało jest w domu. Gdy ma tylko możliwość pomaga mi w czym tylko moze. Jeżeli wraca wcześniej z pracy, ogarnia dzieciaki z czym widać nie ma problemu, wręcz przeciwnie. Całe nasze małżeństwo myślałam że trafił mi się idealny facet, byłam w niego wręcz choro zapatrzona.

23

Odp: Zdrada i brak chęci

Gdyby nie to wydarzenie myślisz,że mogłabyś się zgodzić na trójkąt z inną kobietą? Jakbyś sobie radziła z ewentualną zazdrością?

24

Odp: Zdrada i brak chęci
Petruka napisał/a:

Gdyby nie to wydarzenie myślisz,że mogłabyś się zgodzić na trójkąt z inną kobietą? Jakbyś sobie radziła z ewentualną zazdrością?

Myślę że prędzej czy później bym do tego dojrzała. Może za rok czy dwa ale myślałam o tym i bardzo chciałam spróbować, powstrzymywaly mnie ewentualne konsekwencje. W tym momencie trójkąt z mężem nie wchodzi w grę raczej już nigdy.

25

Odp: Zdrada i brak chęci

Co to znaczy dokładnie, że zdominowałaś męża i przejęłas ster? Mąż jest pod pantoflem, nie ma nic do gadania?

26 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2019-12-30 10:00:21)

Odp: Zdrada i brak chęci
perydot napisał/a:

Co to znaczy dokładnie, że zdominowałaś męża i przejęłas ster? Mąż jest pod pantoflem, nie ma nic do gadania?

Moim zdaniem tak nie było. Zawsze liczyłam się ze zdaniem męża ale to ja ostatecznie decydowałam. Zdaniem terapeutki nawet jeżeli mężowi na czymś zależało to odpuszczal żeby mieć "spokój" i się nie kłócić, bal się mieć inne zdanie. Chociaż ja się nie do końca z tym zgadzam bo zdarzały się sytuacje że stawiał na swoim.

27

Odp: Zdrada i brak chęci
SamotnaWtlumie napisał/a:
Petruka napisał/a:

Gdyby nie to wydarzenie myślisz,że mogłabyś się zgodzić na trójkąt z inną kobietą? Jakbyś sobie radziła z ewentualną zazdrością?

Myślę że prędzej czy później bym do tego dojrzała. Może za rok czy dwa ale myślałam o tym i bardzo chciałam spróbować, powstrzymywaly mnie ewentualne konsekwencje. W tym momencie trójkąt z mężem nie wchodzi w grę raczej już nigdy.

W takiej sytuacji zostanie do dla Ciebie niezrealizowaną fantazją?

Pytam o to,bo chodzi mi to po głowie i chciałabym to przeżyć.

A dla Ciebie nie byłaby problemem druga kobieta? Chodzi mi o zazdrość . Jak do tego pochodzisz?

28 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2019-12-30 10:52:37)

Odp: Zdrada i brak chęci
Petruka napisał/a:
SamotnaWtlumie napisał/a:
Petruka napisał/a:

Gdyby nie to wydarzenie myślisz,że mogłabyś się zgodzić na trójkąt z inną kobietą? Jakbyś sobie radziła z ewentualną zazdrością?

Myślę że prędzej czy później bym do tego dojrzała. Może za rok czy dwa ale myślałam o tym i bardzo chciałam spróbować, powstrzymywaly mnie ewentualne konsekwencje. W tym momencie trójkąt z mężem nie wchodzi w grę raczej już nigdy.

W takiej sytuacji zostanie do dla Ciebie niezrealizowaną fantazją?

Pytam o to,bo chodzi mi to po głowie i chciałabym to przeżyć.

A dla Ciebie nie byłaby problemem druga kobieta? Chodzi mi o zazdrość . Jak do tego pochodzisz?


Możliwe że kiedyś będę chciała zrealizować ta fantazje sama, z inną parą. Na chwilę obecną po zdradzie męża nie widzę opcji żeby spotkać się z inną kobieta wraz z mężem.
W myślach czy podczas wspólnych fantazji sobie z tym radziłam, gdy mąż mówił co by z nią robił przy mnie. Bałam się natomiast jak zareaguje w praktyce czy mnie to nie przerosnie, dlatego między innymi odwlekalam to w czasie.

29

Odp: Zdrada i brak chęci

Zdrada mocno zabolała...Jak sobie teraz radzisz?

A jak planowaliście poznać inną kobietę?

I co robiliście w Twoich fantazjach w trójkę?

30

Odp: Zdrada i brak chęci
Petruka napisał/a:

Zdrada mocno zabolała...Jak sobie teraz radzisz?

A jak planowaliście poznać inną kobietę?

I co robiliście w Twoich fantazjach w trójkę?

Szukaliśmy kobiety na tym samym portalu co mąż później założył konto.

W tym rzecz że sobie nie radzę. Wczoraj powiedziałam mężowi że jestem z nim ze względu na dzieci i między nami już nic z mojej strony nie ma, że się nie wyprowadze tylko dlatego że jest świetnym ojcem ale nie życzę sobie bliskości między nami czyli żyjemy razem ale osobno. Bardzo go to zabolało i mówiąc te słowa już ich zalowalam bo to nie jest do końca prawda. Zależy mi na mężu i czuję że ciągnąć te małżeństwo zniszcze mu życie swoimi ciągłymi dolami, pozbierać się nie potrafię.

31

Odp: Zdrada i brak chęci
SamotnaWtlumie napisał/a:
Petruka napisał/a:

Zdrada mocno zabolała...Jak sobie teraz radzisz?

A jak planowaliście poznać inną kobietę?

I co robiliście w Twoich fantazjach w trójkę?

Szukaliśmy kobiety na tym samym portalu co mąż później założył konto.

W tym rzecz że sobie nie radzę. Wczoraj powiedziałam mężowi że jestem z nim ze względu na dzieci i między nami już nic z mojej strony nie ma, że się nie wyprowadze tylko dlatego że jest świetnym ojcem ale nie życzę sobie bliskości między nami czyli żyjemy razem ale osobno. Bardzo go to zabolało i mówiąc te słowa już ich zalowalam bo to nie jest do końca prawda. Zależy mi na mężu i czuję że ciągnąć te małżeństwo zniszcze mu życie swoimi ciągłymi dolami, pozbierać się nie potrafię.

Co za paradoks,że mąż znalazł na tym samym portalu. Tłumaczył to jakoś?
W jakim wieku macie dzieci?

Teraz z pewnością nie masz głowy do trójkątów i innych rzeczy.

32

Odp: Zdrada i brak chęci

Tłumaczył ciekawością. Później z ciekawości napisał do kilku kobiet ale tylko jedna odpisała i tak od słowa do słowa doszło do konkretnego planowania spotkania typowo na seks. Gdyby nie ta dziewczyna nic bym nie wiedziała, ona powysylala mi screeny i dopiero jak miałam twarde dowody mąż się przyznał.

Dzieciaki mamy w wieku 4 i 6 lat. Szaleją za nim, czekają aż wróci z pracy, tęsknią. Mąż też gdy tylko ma okazję spędza z nimi każda chwilę. Gdybyśmy się rozstali musiałabym wyprowadzić się 300 km od niego (wróciłabym do rodzinnych stron) i wiadomo kontakt mieli by bardzo rzadki. Nie mam serca im tego zrobić.

Z miłą chęcią bym sobie kogoś znalazła na pocieszenie, żeby zająć kimś innym myśli ale ja nie jestem zdolna do zdrady. Żeby coś zacząć trzeba coś skończyc. Mimo wszystko mąż nie zasługuje na takie ponizenie.

33

Odp: Zdrada i brak chęci

No to się porobiło. Ale to chyba przez przypadek wypłynęło i się dowiedziałaś? Jak to było? Ogólnie fatalna sytuacja.

Dla dzieci to na pewno by była katastrofa,szczególnie że do tej pory widzieli Was szczęśliwych.

Rozmyślałaś o tym,by też kogoś znaleźć na chwilę?

34

Odp: Zdrada i brak chęci
SamotnaWtlumie napisał/a:

Zresztą nie jestem tutaj po to aby analizować dlaczego stało się jak się stało, tylko chce poznać sposób jak sobie poradzić teraz ze swoimi emocjami. Liczę że znajdzie się osoba która przez to przechodziła.

Bez analizy Waszego kryzysu nie znajdziesz sposobu jak z niego wyjść. Jest przyczyna i jest skutek. Skutkiem tego, co aktualnie przeżywasz jest Twoje nieprzemyślane działanie. Zarzucasz mężowi niedojrzałość, tymczasem sama nią nie porażasz.
Może najpierw trzeba było przemyśleć skutki swoich fantazji, zanim zaczęłaś rozbudzać wyobraźnię i pożądanie męża.
Jeżeli nie wyobrażasz sobie seksu męża z inną kobietą w ogóle, a zwłaszcza w Twojej obecności, to po jakie licho rozbudzałaś w nim taką fantazję i nadzieję?
Kojarzy mi się obrazek psa w zaprzęgu, goniącego za kiełbasą na wędce, dyndającą tuż przed jego nosem, ale jednak niedostępną.
Twój mąż podniecony obrazami, jakie mu podsunęłaś, znalazł sposób jak tę kiełbasę zdobyć.
Nie usprawiedliwiam go, ale wiele w tym Twojej winy. Teraz z kolei, mimo terapii, bijesz na oślep, mówisz, że nie kochasz, chociaż kochasz, a do tego planujesz seks w innym układzie bez męża?
Nie ratujesz swojego małżeństwa, tylko pogrążasz je jeszcze bardziej. Może idź na terapię indywidualną, która pomoże Ci ustalić czego właściwie pragniesz; związku z mężem, może otwartego (w tym wypadku koniec przyjdzie prędzej, czy później), rozstania, czy życia obok siebie?
Jeżeli naprawdę kochasz męża i zależy Ci na rodzinie, to podążaj jedną, uczciwą drogą.

35

Odp: Zdrada i brak chęci
Petruka napisał/a:

No to się porobiło. Ale to chyba przez przypadek wypłynęło i się dowiedziałaś? Jak to było? Ogólnie fatalna sytuacja.

Dla dzieci to na pewno by była katastrofa,szczególnie że do tej pory widzieli Was szczęśliwych.

Rozmyślałaś o tym,by też kogoś znaleźć na chwilę?

Tak zupełnie przypadkowo. Napisała do niego SMS o 6 rano "hej" i zaczęłam z nią pisac w imieniu meza. Gdy pokazalam mu SMS o mało nie zemdlal, puścił mi historie że to jakaś gowniara która była u niego w pracy robić umowę i zaczęła mu pisać że jej się podoba a  on jej napisał że ma żonę i dzieci i że nie jest zainteresowany. W pierwszej chwili w to uwierzyłam ale chciałam numer do jej rodziców żeby ją ogarnęli, nie dał mi go twierdząc że nie ma. Później okazało się że przez cały dzień planował z nią jak mnie oszukać bo wieczorem miałam do niej zadzwonić. Nawet planowali że podadzą mi numer jej kolegi i będzie udawać jej ojca ale kolega się nie zgodził. Naszczescie mimo młodego wieku dziewczyna zachowała się fair i wysłała mi ich rozmowy. Mam je do dzisiaj, jeżeli zdecyduje się odejsc będę miała jakiś dowód. Generalnie sama zdradę mogłabym znieść ale nie to że knuł za moimi plecami, kłamał mi w twarz zanaszac się płaczem i przyzekajac że nic go z nią nie łączy, dopiero jak był pod ścianą się przyznał. Najgorsze jest to że mu w głębi serca wierzyłam i dopiero jak dostałam screeny zwatpilam ale wciąż miałam nadzieję że da się to wyjaśnić.. Jednak było zbyt dużo faktów o których nie mogła wiedzieć więc się przyznał.

Co do znalezienia sobie kogoś to
Znalazłam, poczułam się zrozumiana i czułam że ktoś na mnie czeka.. nie chciałam bawić się jego uczuciami. Zaczęłam sama czekać na wiadomości od niego i wiedziałam że to zniszczy doszczętnie moje małżeństwo bo ja się bardzo angażuje w relacje. Do tego mąż bardzo cierpiał i widziałam że się stara, nie mogłam mu tego zrobić. Miałam zbyt duże wyrzuty sumienia, mimo wszystko. Odkąd zerwałam znajomość z Panem X czuje się całkowicie samotna i wyniszczona. Mąż daje z siebie więcej niż może, widzę to i doceniam ale wcale mi to nie pomaga się podnieść.

Dzieci by tego nie zrozumiały a ja nie mam siły na tłumaczenia. Spwdzalismy możliwie każda wolno chwilę rodzinnie i wydawałoby się że byliśmy szczęśliwa rodzina. Nie nalezelismy do ludzi którzy każdy idzie robić swoje, staraliśmy się czas spędzać razem, wycieczki rowerowe, spacery, wyjazdy do zoo itd

36 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2019-12-31 16:27:28)

Odp: Zdrada i brak chęci
josz napisał/a:
SamotnaWtlumie napisał/a:

Zresztą nie jestem tutaj po to aby analizować dlaczego stało się jak się stało, tylko chce poznać sposób jak sobie poradzić teraz ze swoimi emocjami. Liczę że znajdzie się osoba która przez to przechodziła.

Bez analizy Waszego kryzysu nie znajdziesz sposobu jak z niego wyjść. Jest przyczyna i jest skutek. Skutkiem tego, co aktualnie przeżywasz jest Twoje nieprzemyślane działanie. Zarzucasz mężowi niedojrzałość, tymczasem sama nią nie porażasz.
Może najpierw trzeba było przemyśleć skutki swoich fantazji, zanim zaczęłaś rozbudzać wyobraźnię i pożądanie męża.
Jeżeli nie wyobrażasz sobie seksu męża z inną kobietą w ogóle, a zwłaszcza w Twojej obecności, to po jakie licho rozbudzałaś w nim taką fantazję i nadzieję?
Kojarzy mi się obrazek psa w zaprzęgu, goniącego za kiełbasą na wędce, dyndającą tuż przed jego nosem, ale jednak niedostępną.
Twój mąż podniecony obrazami, jakie mu podsunęłaś, znalazł sposób jak tę kiełbasę zdobyć.
Nie usprawiedliwiam go, ale wiele w tym Twojej winy. Teraz z kolei, mimo terapii, bijesz na oślep, mówisz, że nie kochasz, chociaż kochasz, a do tego planujesz seks w innym układzie bez męża?
Nie ratujesz swojego małżeństwa, tylko pogrążasz je jeszcze bardziej. Może idź na terapię indywidualną, która pomoże Ci ustalić czego właściwie pragniesz; związku z mężem, może otwartego (w tym wypadku koniec przyjdzie prędzej, czy później), rozstania, czy życia obok siebie?
Jeżeli naprawdę kochasz męża i zależy Ci na rodzinie, to podążaj jedną, uczciwą drogą.


Nie wyobrażam sobie W TYM MOMENCIE żeby mój mąż uprawiał seks z inną kobieta w mojej obecności. Wcześniej o tym fantazjowalismy razem ale bałam się jak zareaguje na to. Wahalam się jak każda dojrzała osoba myślaca o konsekwencjach które mogą wyniknąć z decyzji. Zresztą zawsze mówiłam że chciałabym ale nie wiem czy dam radę. Nie obiecywałam niczego i mąż mówił że szanuje moja decyzję i jeżeli się zdecyduje JA to się z kimś spotkamy.

Absolutnie nic nie planuje! Możliwe że źle odczytałes moja wypowiedź. Chodziło mi o to że jeżeli kiedyś (o ile to wogole nastąpi) będę czuła silna potrzebę spróbowania 3 to wolałabym spotkać się z obcymi ludźmi niż wciągać w to męża. Ustaliliśmy po tym wszystkim ze jeżeli będzie nas "nosić" i będziemy chcieli się z kimś spotkać to o tym najpierw porozmawiamy. Ja z pewnością za jego palcami bym się z nikim na spotkanie nie umówila, nie mam zamiaru sama siebie ponizac i nie mieć do siebie szacunku.

Oczywiście że jest w tej całej sytuacji wiele mojej winy. Zawsze jednak byłam otwarta i mąż mógł przyjść i powiedzieć wprost "nosi mnie". Uniknelibysmy tej całej szopki. To że mnie chciał zdradzić w cholere z tym, zdarza się ale knucia i oszukiwania patrząc mi w oczy wybaczyć nie potrafię.

Staram się określić ale za bardzo jestem rozchwiana od środka. Jednego dnia czuje się pełna nadziei, czekam aż wróci z pracy po czym wraca i czuję taka ścianę przed soba. Szukam sposobu żeby sie ogarnąć ale nikt nie daje mi konkretnych rad, ani tutaj na forum ani terapeutka a dla mnie każdy kolejny dzień to koszmar.

37

Odp: Zdrada i brak chęci

Chyba nie zrozumiałaś sensu mojej wypowiedzi: nie wywołuj wilka z lasu, jeśli nie jesteś gotowa na spotkanie z nim.
Twoje dalsze dywagacje n/t urozmaicania Waszego życia intymnego, jakieś bliżej nie sprecyzowane plany i projekcje to równia pochyła w dół dla Twojego małżeństwa.

38 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2019-12-31 17:26:02)

Odp: Zdrada i brak chęci
josz napisał/a:

Chyba nie zrozumiałaś sensu mojej wypowiedzi: nie wywołuj wilka z lasu, jeśli nie jesteś gotowa na spotkanie z nim.
Twoje dalsze dywagacje n/t urozmaicania Waszego życia intymnego, jakieś bliżej nie sprecyzowane plany i projekcje to równia pochyła w dół dla Twojego małżeństwa.

Zrozumialam, natomiast się z tym nie zgadzam. Równia pochyła to niespełnione i zamknięte w sobie fantazje które narastaja. Ludzie są że sobą pół życia a nie wiedzą o swoich fantazjach nic. Mężczyźni oglądają po kryjomu porno i wolą sami się zaspokajać niż pogadać z żoną czego im brakuje, kobiety udają orgazmy itd. w takich sytuacjach nie tyle dochodzi do zdrad jak do długich romansów. Nam udawało się tego uniknąć, było nam dobrze i swobodnie. Niestety mój mąż (który wydawał się odpowiedzialnym i dojrzałym mężczyzna) nie miał wystarczająco dużych jaj żeby szczerze że mną pogadać. Ja mówiłam od początku chciałabym ale nie wiem czy się zdecyduje, nie robiłam dużych nadziei. I przez to że wywołałam wilka z lasu mieliśmy udany seks, widocznie mąż zamiast stawić mu czoła wolał podkulic własny ogon i uciec.

39

Odp: Zdrada i brak chęci

Faktycznie to co zrobił było gorsze chyba niż sama zdrada....Osobiście bardziej by mnie to zabolało,ale widzę że masz identycznie.
To jest bardzo trudne i na tę chwilę uważam,że potrzeba Ci dużo czasu. Wiem,że on się teraz bardzo wlecze a wszystko boli,myśli jest mnóstwo i emocje buzują.

Z tym poznanym facetem na jakim etapie się to skończyło? Była między wami fizyczna bliskość,do czegoś doszło? Mąż o tym wie?

Mogłabyś napisać i wyjaśnić Wasze podejście do kwestii,o której mówiłaś ,to znaczy o tym,że "was nosi" i że powiedzielibyście sobie o tym. Co to znaczy?Jak to w praktyce miało wyglądać?

Powiedziałaś ,że gdybyś chciała spróbować w trójkącie,to z obcymi osobami bez wciągania w to męża. To byłoby w tajemnicy przed nim ? Jak do tego podchodzisz?

40 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2020-01-02 11:05:30)

Odp: Zdrada i brak chęci
Petruka napisał/a:

Faktycznie to co zrobił było gorsze chyba niż sama zdrada....Osobiście bardziej by mnie to zabolało,ale widzę że masz identycznie.
To jest bardzo trudne i na tę chwilę uważam,że potrzeba Ci dużo czasu. Wiem,że on się teraz bardzo wlecze a wszystko boli,myśli jest mnóstwo i emocje buzują.

Z tym poznanym facetem na jakim etapie się to skończyło? Była między wami fizyczna bliskość,do czegoś doszło? Mąż o tym wie?

Mogłabyś napisać i wyjaśnić Wasze podejście do kwestii,o której mówiłaś ,to znaczy o tym,że "was nosi" i że powiedzielibyście sobie o tym. Co to znaczy?Jak to w praktyce miało wyglądać?

Powiedziałaś ,że gdybyś chciała spróbować w trójkącie,to z obcymi osobami bez wciągania w to męża. To byłoby w tajemnicy przed nim ? Jak do tego podchodzisz?

Minęło już kilka miesięcy a ja czuję się jakby to było kilka dni temu.. Świeżość uczuć jest nie do zniesienia.

Maz wie że wymienialam z nim wiadomości. Nie spotkaliśmy, typowa znajomość przez internet. Zaczęły się rozmowy o seksie, spotkaniu na kawę żeby lepiej się poznać i się wycofałam. Powiedziałam mężowi że z kimś utrzymuje kontakt, był zły ale powiedzmy że akceptowal to przez swoja zdradę. Sama zdecydowałam że ta relacja nie ma sensu i to zakończyłam, o czym też poinformowałam męża, tłumacząc mu dlaczego podjęłam decyzję o zakończeniu znajomości.

Jeżeli się sobą znudzimy i będziemy mieć ochotę na odskocznie wtedy sobie o tym powiemy. Oczywiście wcześniej też powtarzała mężowi że jeżeli będzie chciał przeleciec inna kobietę albo to zrobi to ma mi powiedzieć, żeby nie wypłynęło to samo. Wtedy mniej zaboli ale wyszło jak wyszło. To jest głupie, wiem i wiem też że mąż nic nie powie ze strachu że odejdę. Mam jednak nadzieję że po tej sytuacji zdobędzie się na szczerość w 100%, nawet jeżeli będzie to niewygodne.

Jeżeli chciałabym spróbować z kimś innym to w pierwszej kolejności porozmawiam z mężem o tym. Nawet jeżeli się nie zgodzi, dla mnie najważniejsza jest szczerość, rozmowa i chociażby próba zrozumienia. Małżeństwo to nie więzienie, mamy prawo spełniać marzenia i fantazje ale nie za plecami współmałżonka.

41

Odp: Zdrada i brak chęci

To jeszcze trochę potrwa, taki trudny stan w uczuciach. Wszystko się gotuje jak gorąca zupa,jednak w końcu się uspokoi i schłodzi.

A jak mąż na to zareagował,że flirtowałaś z innym?

Czyli taka kontrolowana zdrada byłaby mniej bolesna dla Ciebie i dla męża?

Nie wiem czy dobrze rozumiem,lecz gdyby mąż powiedział Ci o tej poznanej dziewczynie i o swoich planach ,to byłoby Ci łatwiej i nawet mogłabyś mu dać zielone światło?

42 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2020-01-02 11:13:23)

Odp: Zdrada i brak chęci
Petruka napisał/a:

To jeszcze trochę potrwa, taki trudny stan w uczuciach. Wszystko się gotuje jak gorąca zupa,jednak w końcu się uspokoi i schłodzi.

A jak mąż na to zareagował,że flirtowałaś z innym?

Czyli taka kontrolowana zdrada byłaby mniej bolesna dla Ciebie i dla męża?

Nie wiem czy dobrze rozumiem,lecz gdyby mąż powiedział Ci o tej poznanej dziewczynie i o swoich planach ,to byłoby Ci łatwiej i nawet mogłabyś mu dać zielone światło?

Najgorsze jest to że ja nad tym nie panuje. Wyrzucam słowa jak z karabinu bez zastanowienia. Mówię o uczuciach które czuje w danym momencie, a nie które czuje tak naprawdę.

Był wściekły ale nie na mnie tylko na Pana X że do mnie pisze. Nigdy nie widział od niego wiadomości (stwierdziłam że za bardzo byłyby bolesne i wolałam mi tego oszczędzić) i bardzo go to gnebilo.

Ulozylam sobie w głowie że zdrada za przyzwoleniem zdrada nie jest ale czy tak bym do tego podeszła tego do końca nie wiem. Napewno bardzo bym docenila szczerość.
Gdyby mi powiedział w pierwszej chwili byłabym wściekła ale po kilku godzinach z pewnością docenilabym szczerość. Pewnie spotkalibyśmy się w 3 bo balabym się go stracić. Czy to by rozwaliło nasze małżeństwo ciężko powiedzieć ale myślę że byłoby znacznie lepiej niż teraz. Jak można spędzić całe życie z osobą która nie mówi o swoich potrzebach, fantazjach, zalach i rodosciach? To nie jest prawdziwe małżeństwo.. Nie takie które chciałam zbudować.

43

Odp: Zdrada i brak chęci

Tak teraz czujesz, wg mnie dobrze że je wyrzucasz bo trzymanie tego w sobie to jest dopiero katastrofa.
A co czujesz tak naprawdę?

Ciekawe,czy mąż też to przeżywa tak jak Ty? Widać po nim,że go to boli? Rozmawialiście o tym?

Uważam,że szczerość to podstawa i chyba rzadko się zdarza,żeby małżeństwa w taki sposób podchodziły do sprawy.

Jak sobie wyobrażasz takie spotkanie w trójkę? Co byś powiedziała,co byś chciała usłyszeć?

44 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2020-01-02 11:42:38)

Odp: Zdrada i brak chęci
Petruka napisał/a:

Tak teraz czujesz, wg mnie dobrze że je wyrzucasz bo trzymanie tego w sobie to jest dopiero katastrofa.
A co czujesz tak naprawdę?

Ciekawe,czy mąż też to przeżywa tak jak Ty? Widać po nim,że go to boli? Rozmawialiście o tym?

Uważam,że szczerość to podstawa i chyba rzadko się zdarza,żeby małżeństwa w taki sposób podchodziły do sprawy.

Jak sobie wyobrażasz takie spotkanie w trójkę? Co byś powiedziała,co byś chciała usłyszeć?

Naprawdę to strasznie kocham męża i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Wiem że się pogubil, wiem że żałuję i bardzo się boi że mnie straci. Bez niego nie będę szczęśliwa ale jednocześnie nie potrafię wyobrazić sobie jak mam funkcjonować po tym jak kłamał bez zajakniecia dalej. Paraliżuje mnie strach ale nie przed zdrada a przed oszukiwaniem mnie.
Patrząc na niego widzę że bardzo to przeżywa. Mocno się stara odwracać moja uwagę, przyjmuje na klate moje docinki, moje dołki. Stara się być czuły mimo że z natury ciężko mu czułość okazywać.

Jak sobie wyobrażam.. Ciężko teraz mi powiedzieć bo wizja męża z inną zaczęła mnie brzydzic. Napewno gdyby usiadl i powiedział że mnie kocha ale ma ochotę na inną zrozumiała bym. Miłość to nie tyle fizycznosc a psychicznosc. Cialo się nudzi jak wszystko inne, zmienia. Gdy będziemy mieć po 70 lat seksu raczej uprawiać już nie będziemy i co nam pozostanie? Rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Najważniejsze żebyśmy byli szczerzy, potrafili spedzac razem czas. Byłoby mi łatwiej gdyby poprosił mnie o 3 bo wiedziała tm wtedy ze nie chodzi o to że go nie zaspokajam a o spełnienie fantazji. Wydaje mi się że musiałabym to przemyśleć ale ze strachu bym się zgodziła żeby sytuacja się nie powtórzyła.

Liczę się z tym że przestanę mu się podobać, starzeje się, wygląd się zmienia. Znajdą się młodsze i ładniejsze. Jeżeli nie będzie mógł się powstrzymać i będą do niego maniakalnie wracać myśli o zdradzie to wolę żeby poszedł i wrócił niż trwał w zawieszeniu między mną i kimś Innym. Zdradę chyba udzwigne ale długiego romonsu nigdy nie wybacze. To jest moja granicą ostateczna.

45

Odp: Zdrada i brak chęci

To jest największa tajemnica - co się z nim stało,że nagle był gotowy na spotkanie z inną. Chwilowy impuls? Ochota na przeżycie czegoś nowego? To jest zastanawiające.

Coś w tym jest,że zdrada emocjonalna/psychiczna boli bardziej niż fizyczna. Teraz to nie jest czas na snucie fantazji tylko odbudowanie zaufania,a to bolesne i czasochłonne.

A jak było przez tym zdarzeniem kiedy poznał inną? Mówiliście sobie o fantazjach. A jakie miałaś Ty względem trójkąta? Jakie miał mąż? Czego chcieliście spróbować,co przeżyć?

46

Odp: Zdrada i brak chęci

Cóż, w sedno sprawy trafił Pan Szczęść Boże..
Tylko że ta cała sytuacja nie może polegać niestety na wycofywaniu się kobiety i chowaniu swojego charakteru..
To on musi po prostu przestać się Ciebie bać..
A tymczasem wykombinował nie jak się z Tobą zmierzyć face to face, ale jak Cię obejść. Co jest odbierane jako nielojalność.
Reakcja początkowa na wiadomość o zdradzie może zaskakiwać tylko tych, co blisko problemu nie stali smile
Ale to tylko odreagowanie, a teraz On Cię drażni..
Zobacz, nawet teraz nie na Ciebie się wkurza, tylko na Pana X, co jest bez sensu..
Wybrał małolatę, bo łatwo ją zdominować
Mąż ma pewnie dużo fajnych męskich cech i nie jest ciapą, ale żeby wasz związek był udany, on musi doskoczyć przynajmniej do poziomu partnerstwa,
Mam wrażenie, że te fantazje o trójkącie z inną kobietą, a nie mężczyzna np, to też próba wspierania jego ego, bo przy mężczyźnie by się rozsypał. Tak jakbyś dla niego tego chciała.
Co masz teraz zrobić?
Tak jak kolega powiedział, niewiele masz ty akurat do zrobienia.
Ale wielkim błędem jest ukrywanie uczuć, mówienie że nic nie czujesz jak czujesz. Że chcesz odejść jak nie chcesz. to trucizna.
Może nie myśl tyle, tylko pokazuj te uczucia, całą gamę,

47

Odp: Zdrada i brak chęci
Petruka napisał/a:

To jest największa tajemnica - co się z nim stało,że nagle był gotowy na spotkanie z inną. Chwilowy impuls? Ochota na przeżycie czegoś nowego? To jest zastanawiające.

Coś w tym jest,że zdrada emocjonalna/psychiczna boli bardziej niż fizyczna. Teraz to nie jest czas na snucie fantazji tylko odbudowanie zaufania,a to bolesne i czasochłonne.

A jak było przez tym zdarzeniem kiedy poznał inną? Mówiliście sobie o fantazjach. A jakie miałaś Ty względem trójkąta? Jakie miał mąż? Czego chcieliście spróbować,co przeżyć?

Terapeutka stwierdziła że chęć dominacji i że to nie była zdrada.

Ostatnio mąż się pytał czy się zaspokajam. Z racji tego że mam dość duże libido to pytanie było zbędne. Pytał o czym myślę. Nie potrafiłam mu odpowiedzieć, nie chciałam z nim o tym rozmawiać i powiedziałam o tym wprost. Nie będę z nim w najbliższym czasie oglądac porno, nie będę fantazjowac mimo że przed tym wszystkim bardzo nas to nakręcalo. Coś we mnie umarło pod tym względem, nie potrafię czerpać satysfakcji że zblizen tak jak wcześniej.

Maz zgadzał się na wszystkie moje fantazje. Głównie chciałabym być pieszczona przez kobietę w momencie jak ona będzie uprawiać seks. W teorii przed tym wszystkim mi nie przeszkadzało że mąż wspolzyl by z inną ale bałam się jak to będzie w praktyce, bałam się chorób, bałam się że trafimy na chora psychicznie osobę która nas może później nekac.

48

Odp: Zdrada i brak chęci
Ela210 napisał/a:

Cóż, w sedno sprawy trafił Pan Szczęść Boże..
Tylko że ta cała sytuacja nie może polegać niestety na wycofywaniu się kobiety i chowaniu swojego charakteru..
To on musi po prostu przestać się Ciebie bać..
A tymczasem wykombinował nie jak się z Tobą zmierzyć face to face, ale jak Cię obejść. Co jest odbierane jako nielojalność.
Reakcja początkowa na wiadomość o zdradzie może zaskakiwać tylko tych, co blisko problemu nie stali smile
Ale to tylko odreagowanie, a teraz On Cię drażni..
Zobacz, nawet teraz nie na Ciebie się wkurza, tylko na Pana X, co jest bez sensu..
Wybrał małolatę, bo łatwo ją zdominować
Mąż ma pewnie dużo fajnych męskich cech i nie jest ciapą, ale żeby wasz związek był udany, on musi doskoczyć przynajmniej do poziomu partnerstwa,
Mam wrażenie, że te fantazje o trójkącie z inną kobietą, a nie mężczyzna np, to też próba wspierania jego ego, bo przy mężczyźnie by się rozsypał. Tak jakbyś dla niego tego chciała.
Co masz teraz zrobić?
Tak jak kolega powiedział, niewiele masz ty akurat do zrobienia.
Ale wielkim błędem jest ukrywanie uczuć, mówienie że nic nie czujesz jak czujesz. Że chcesz odejść jak nie chcesz. to trucizna.
Może nie myśl tyle, tylko pokazuj te uczucia, całą gamę,

Ja nigdy nie chciałam 3 z dwoma mężczyznami a moje fantazje zaczęły się przed naszym ślubem. Generalnie na tle seksualnym miałam problemy więc do seksu podchodzę inaczej niż większość kobiet. Gdy rozmawialiśmy o naszych granicach mąż powiedział że nie chciałby żeby byl 2 mężczyzna ale jeżeli mocno mi zależy to możemy spróbować. Gdy zauważyłam że mąż za mocno się wkreci zaczęłam proponować spotkanie z para ale średnio mu się to widziało.

Pana X chciał szukać żeby go pobić. Byłam w szoku, tyle się natlumaczylam że X nic nie zrobił, nie slubowal mu wierności. Nie potrafię tego zrozumieć.. Ja na tą dziewczynę z którą pisał zła nie byłam ani przez moment, normalnie z nią pogadam, podziękowałam i nara.

Mój mąż jest świetnym ojcem, świetnym mężem. Ideałów nie ma, często zapomina, ciężko od niego wyciągnąć co myśli i czuję ale jest dobry.
Przez ostatnie dni trochę popadł w skrajności. Na każdym kroku chce się przytulać i całować, uprawiać seks po 3 razy dziennie jak jest możliwość, ciagle powtarza że mnie kocha i jestem dla niego całym światem. Szybko się wzrusza i dziękuję że zostałam i dałam mu szansę. Do pewnego momentu było to ok ale teraz mam wrażenie że takim zachowaniem przypominam sobie od nowa to wszystko.
Mówiłam żeby mi nie mówił ciągle że mnie kocha bo się wtedy spinam i nie usłyszy ode mnie tego samego, nie wiem jak reagować. Zapytał że łzami w oczach czy mi to aż tak przeszkadza, że chce żebym to wiedziała i czuła.. Co miałam powiedzieć? Że mam tego dość, wiedziałam że go to zaboli. Wczoraj powiedziałam że seksem dziury nie zalata i nasz seks jest jałowy, odhaczmy to i będzie ok a ja bym chciała żeby były w tym emocje, żebyśmy to przeżywali nie tylko fizycznie. Być może za dużo bym chciała, być może tak to jest ale mi byle jaki seks nie daje satysfakcji. Mam orgazmy ale psychicznie jestem niezaspokojona z czym prędzej nie miałam problemu.

Czasem poprostu chyba czuje potrzebę zgnebienia go, żeby nie być w tym smutku i żalu sama.. Jest to źle i chore zdaje sobie sprawę z tego ale wpadam wtedy w jakiś trans i same słowa lecą..

49

Odp: Zdrada i brak chęci

Teraz to jest normalna reakcja,że nie masz ochoty z mężem na zbliżenia. Akty "zemsty" i wbijanie mu szpilek przy byle okazji pokazuje,że bardzo boli to,co zrobił.
Trzeba przez to przejść,najgorsze że jest bolesne. A on sam nie przypomina siebie i jego zachowania są trochę teatralne i aktorskie,bo przecież na co dzień nie mówi 3 razy ,że kocha i nie robi tego wszystkiego ,co robi teraz.

Jakie miałaś problemy przed ślubem w temacie seksu?

W trójkącie planowaliście od razu skok na głęboką wodę i to,żeby mąż kochał się z inną kobietą? Co do obaw to nie dziwię Ci się,że się pojawiły.

50

Odp: Zdrada i brak chęci

Przede wszystkim w terapii jak wszystko rozgrzebujecie mogą pojawiac się różne emocje i trzeba im dać przepłynąć. Nie jest to czas na podejmowanie żadnych decyzji.

51

Odp: Zdrada i brak chęci
Petruka napisał/a:

Teraz to jest normalna reakcja,że nie masz ochoty z mężem na zbliżenia. Akty "zemsty" i wbijanie mu szpilek przy byle okazji pokazuje,że bardzo boli to,co zrobił.
Trzeba przez to przejść,najgorsze że jest bolesne. A on sam nie przypomina siebie i jego zachowania są trochę teatralne i aktorskie,bo przecież na co dzień nie mówi 3 razy ,że kocha i nie robi tego wszystkiego ,co robi teraz.

Jakie miałaś problemy przed ślubem w temacie seksu?

W trójkącie planowaliście od razu skok na głęboką wodę i to,żeby mąż kochał się z inną kobietą? Co do obaw to nie dziwię Ci się,że się pojawiły.

Maz zawsze mi mówił że mnie kocha dość często, zawsze jak się zegnalismy czy przez telefon czy realnie , gdy szliśmy spać, po seksie, czasem tak o poprostu, ale teraz to się stało jak kropka na końcu zdania.. Raczej teatralne jego zachowanie nie jest, on czuje naprawdę potrzebę okazywania mi tego i widzę że jak go staram się subtelnie wyhamowac w tym to od razu smutnieje i tłumaczy że on cały czas chce mnie przytulać i całować, że jestem dla niego całym światem itd. Tłumacze mu ze tak nie może, że wkoncu uznam to za normę a później będę się zamartwiac jak jego emocje ostygna i zrobi się normalny. Jestem kobietą która zwraca uwagę bardzo na drobne gesty np zawsze jak jeździliśmy samochodem na czerwonym świetle dawał mi buziaka przez lata tak było z czasem wiadomo skończyło się, zawsze na długich trasach trzymał rękę na moim kolanie, skończyło się i dla mnie to było alarmujace że coś się dzieje złego. Oczywiście od razu rozmawialiśmy, niejednokrotnie pytałam czy kogoś poznał, że wolałabym wiedzieć. W okresie jak pisał z tą dziewczyną też go pytałam, bo w czasie dla zaczął się mało odzywać.

Jako nastolatka byłam uzależniona od masturbacji i pornografi. Dopiero przy mężu się uwolnilam od tego. Było to dla mnie bardzo trudne ale postanowiłam pogadać (wtedy przez SMS bo to ciężki temat dla mnie żeby twarzą w twarz rozmawiać) i mąż mi pomógł z tego wyjść. Teraz o tym rozmawiamy już na luzie bo przelamalismy pewne bariery wstydu.

Z początku jak rozmawialiśmy o realnym spotkaniu mówiłam o swoich obawach że nie udzwigne widoku jego z inną więc stwierdziliśmy że albo on będzie tylko patrzył jak się zabawiam z inną albo będzie tylko ja piescil a jeżeli będzie mi źle to mam to powiedzieć i wyjdziemy od razu. Chciał spełnić wtedy moja fantazje. Niestety mnie kręciła tylko konkretną pozycja więc takie spotkanie nie dałoby mi nic.

52

Odp: Zdrada i brak chęci
Ela210 napisał/a:

Przede wszystkim w terapii jak wszystko rozgrzebujecie mogą pojawiac się różne emocje i trzeba im dać przepłynąć. Nie jest to czas na podejmowanie żadnych decyzji.

Masz rację, wychodzi wiele nowych wątków. Nie potrafię jednak strawić tego że terapeutka skupia się głównie na mnie. Mówi mi że nie mogę żyć przyszłością, że mam przeszłość zostawić za sobą, mam mu ufać.
Ostatnio miał wigilię z pracy, nie chciałam żeby tam szedł, alkohol i kobiety. Powiedziałam wprost "wolałabym żebyś nie szedł ale jak chcesz iść to idź zła nie będę ale proszę żebyś nie pil". Stwierdził że jak ma nie pić to nie pojedzie bo to bez sensu.  Terapeutka stwierdziła że go szantazowalam emocjonalnie i powinnam mu ufać bo przecież nie miał romansu w pracy. Byłam w szoku.. Uważałam że zrobiłam najlepiej jak mogłam, dałam trochę od siebie i chciałam żeby on też wyszedł mi na przeciw..

53

Odp: Zdrada i brak chęci

Podoba mi się,jak okazujecie sobie miłość. Te drobne gesty właśnie znaczą najwięcej i nie potrzeba wielkich fajerwerków.
Myślę,że mąż teraz okazuje jeszcze więcej czułości,żeby zmniejszyć swój ból i zamieszanie,i chyba też przez to próbuje naprawić,to co się popsuło.

Dzisiaj nie masz już problemu z uzależnieniem? Wspominałaś,że nadal oglądasz porno i się masturbujesz.
Pamiętasz,że fantazje o trójkącie pojawiły się,gdy byłaś nastolatką czy przyszło to później?

Co to za pozycja,którą tak lubisz i przy której tylko byłabyś spełniona? Nic innego nie sprawiłoby Ci przyjemności?

Trochę dziwne jak dla mnie uwagi terapeutki,która mówi co ma się robić. Łatwo powiedzieć,żeby przestać żyć przeszłością i ufać,kiedy trzeba przepracować pewne sprawy,uporządkować zamieszanie w sobie,pozwolić sobie czuć co się czuje. A nie zapominać.

54 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-01-02 13:49:49)

Odp: Zdrada i brak chęci

smile no taka rozmowa..nie przypomina Ci rozmowy rodziców z nastolatkiem?
Albo..dziecka z rodzicem, gdy ono nie chce, by mama czy ojciec wychodzili.
Myślę, że wytracilas się z równowagi i w którąś z tych ról weszłaś.
Chwilowo.

55 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2020-01-02 13:57:06)

Odp: Zdrada i brak chęci
Petruka napisał/a:

Podoba mi się,jak okazujecie sobie miłość. Te drobne gesty właśnie znaczą najwięcej i nie potrzeba wielkich fajerwerków.
Myślę,że mąż teraz okazuje jeszcze więcej czułości,żeby zmniejszyć swój ból i zamieszanie,i chyba też przez to próbuje naprawić,to co się popsuło.

Dzisiaj nie masz już problemu z uzależnieniem? Wspominałaś,że nadal oglądasz porno i się masturbujesz.
Pamiętasz,że fantazje o trójkącie pojawiły się,gdy byłaś nastolatką czy przyszło to później?

Co to za pozycja,którą tak lubisz i przy której tylko byłabyś spełniona? Nic innego nie sprawiłoby Ci przyjemności?

Trochę dziwne jak dla mnie uwagi terapeutki,która mówi co ma się robić. Łatwo powiedzieć,żeby przestać żyć przeszłością i ufać,kiedy trzeba przepracować pewne sprawy,uporządkować zamieszanie w sobie,pozwolić sobie czuć co się czuje. A nie zapominać.


Też mi się tak wydaje. Widziałam jak cierpiał jak przez dwa dni z tego wszystkiego nie potrafiłam wstać z łóżka, jak się wilam zanoszac się płaczem.. Teraz gdy tylko na chwilę się zawiesze od razu pyta co jest, że mam mu mówić od razu jak mnie coś męczy itd. Może to świadczy o tym że mu naprawdę zależy i że to był głupi incydent?

Takie drobne gesty są najważniejsze. Nie oczekuję bukietów kwiatów, biżuterii i innych prezentów, mnie najbardziej cieszy kwiat zerwany spontanicznie z pola, serduszko ulepione z błota, takie spontaniczne rzeczy.

Nie wiem ile miałam lat jak się pojawiła ta fantazja. Zpewnoscia byłam zbyt młoda. W każdym bądź razie miałam "ulubiony" fragment przez lata który wryl mi się w pamięć i później nie musiałam nic oglądać.
Porno oglądaliśmy razem, cieszyło mnie to że robimy to razem a nie każdy z nas osobna. Gdy zrobiłam sobie w ciągu dnia dobrze mąż chciał wiedzieć bo go to nakręcalo więc przestałam się z tym czuć źle. Często też masturbowalam się przy nim. Z czasem w ciągu dnia przestałam czuć potrzebę i moje uzależnienie wkoncu dało mi normalnie żyć. Bardzo dużo w tym zasługa męża.
Chciałam byc pieszczona przez kobietę gdy mężczyzna będzie brał ja od tyłu. Nigdy nie chciałam piescic kobiety, odpycha mnie to. Brzydko mówiąc kobieta była mi potrzebna tylko do tej konkretnej pozycji.

Nie wiem jak podejść do tej terapii. Wolę nie mówić jak się czuje bo później na mnie "siada" ale place za to żeby mi pomogła a ukrywając uczucia terapia jest bezcelowa.

56 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2020-01-02 14:05:26)

Odp: Zdrada i brak chęci
Ela210 napisał/a:

smile no taka rozmowa..nie przypomina Ci rozmowy rodziców z nastolatkiem?
Albo..dziecka z rodzicem, gdy ono nie chce, by mama czy ojciec wychodzili.
Myślę, że wytracilas się z równowagi i w którąś z tych ról weszłaś.
Chwilowo.

Nie uważam tak. W moim odczuciu miałam prawo się bać, miałam prawo nie chcieć żeby tam poszedł i przedewszystkim miałam prawo o tym powiedzieć . Alkohol, obce kobiety i kryzys w małżeństwie nie jest dobra mieszanka. Nie zabronilam, nie postawiłam sprawy na ostrzu noża.. Uświadomiłam że będzie mi ciężko jeżeli pójdzie ale jeżeli mu bardzo zależy to niech idzie. Poprosiłam żeby nie pił ale nie zabronilam. Natomiast powiedziałam że jak chce pić to ma sobie załatwić transport bo ja go nie zawioze. To jest źle zachowanie? Miałam udawać że jestem obojetna? Byłam szczera.

Tymbardziej że kilka lat temu na 2 dniowy szkoleniu tak się schlal że nie odbierał telefonów do późnej godziny a jak odebrał nie dało się z nim dogadać. Ja nie wiem czy wtedy mnie nie zdradził i on też nie wie. Mówi że nie ale skąd może to wiedzieć jak się schlal?
Przy okazji wypłynęło że na szkolenia jeździła młoda koleżanka która zbyt często do niego dzwoniła. Zawsze twierdził że jeździ że "starymi babami". Jak wyszło że ona jeździ to tłumaczył że nie powiedział bo bym się martwiła i wściekala. Wiedziałam że miał rację więc dałam spokój

57

Odp: Zdrada i brak chęci

Wygląda na to,że mąż ma słabość do młodych dziewczyn i uważam za słuszne przypilnowanie go,jeśli wiadomo że będzie pić i tego nie kontroluje.

Myślę,że mąż bardzo Cię kocha i rzeczywiście żałuje. Ty znasz go lepiej,myślę że będziesz widzieć,czy to jak się zachowuje jest tylko chwilowe. Wielu facetów,kiedy sobie uświadomi co zrobili nagle zachowują się bardzo nietypowo-aż do przesady.

Właśnie tak,te gesty i niewielkie czułości sprawiają,że je się pamięta i wiemy,że drugiej osobie naprawdę zależy.

A ten fragment,który tak zapamiętałaś był na filmie,który oglądałaś? Czy to była scena w trójkącie w pozycji,która Ci się tak podoba?

Mężowi podobała się ta konfiguracja w trójkącie? On lubi pozycję od tyłu?

Napisałam Ci emaila prywatnie.

58

Odp: Zdrada i brak chęci

Twoje fantazje mówią o potrzebach psychicznych bardziej biz seksualnych i jeśli ich nie zrealizowalas to mialas swój powód. Dla terapeutki to pole do analizy też.
Mialas prawo do swoich odczuć. Ale nie do kontroli. To ślepa uliczka. I nie sądzę by Twoj mąz miał skłonności o których pisze tu koleżanka która z uporem maniaczki ignoruje Twój problem by załatwiać swoje sprawy..

59

Odp: Zdrada i brak chęci

Dziękuję za wiadomość smile

Fantazja, pozycja wzięła się z filmu.
Często sami uzywalismy tej pozycji, mąż ja uwielbia, zresztą ja też. Kręcilo mnie to że w czasie gdy brałby inna kobietę patrzyłby mi w oczy.. Zresztą nie raz prosiłam żeby sobie to wyobrażał.. Pewnie najglupsze co mogłam zrobić ale ufalam w dojrzałość i samokontrole męża..

Może coś w tym być. Jestem młodsza o męża aż o 7 lat.. Nie wiem co o tym myśleć.. Ponad 30 letni facet i 17 latka.. Przeraża mnie to..

Nie znam go.. Straciłam nadzieję w to że go znam.. Kłamał kilkakrotnie odnośnie tej sytuacji w oczy, płakał, przysięgal i ani przez chwilę nie przestałam mu wierzyć. Nawet jak miałam dowód w ręce czekałam aż to jakoś wyjaśni.. Długo do mnie docierała prawda.. Nie widziałam po nim że kłamie, może dlatego nie potrafię się podnieść..

60 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2020-01-02 15:51:18)

Odp: Zdrada i brak chęci
Ela210 napisał/a:

Twoje fantazje mówią o potrzebach psychicznych bardziej biz seksualnych i jeśli ich nie zrealizowalas to mialas swój powód. Dla terapeutki to pole do analizy też.
Mialas prawo do swoich odczuć. Ale nie do kontroli. To ślepa uliczka. I nie sądzę by Twoj mąz miał skłonności o których pisze tu koleżanka która z uporem maniaczki ignoruje Twój problem by załatwiać swoje sprawy..

Mogłabys rozwinąć swoją wypowiedź bo nie wiem czy do końca rozumiem..

Terapeutka powiedziała że zrobiłam źle wywierając na mężu presję że miałam mu zaufać. Szczerze ja tego nie potrafię ogarnąć, jak powinnam się zachować? Pytając terapeutka po raz n o to samo patrzyła na mnie jak na chora psychicznie. Zaczęła mówic o własnej sferze że nie mamy osobnych sfer w życiu.. Ale ja nie powiedziałam nie idź, nie pij.. Powiedziałam że wolałabym ale dałam mu całkowicie wolna rękę, że świadomością że będę bardzo cierpieć.. Nie wiem jak inaczej miałabym się zachować i pokazać jednocześnie swoje uczucia.. A teksty w stylu powinnaś zaufać mimaja się z celem.. To nie działa tak że powiem sobie ufaj i mi się coś w głowie przełączy.. Mąż mnie oszukiwal, kłamał w oczy, chciał pieprzyc 17 łatkę w naszym aucie, szykowal sobie alibi na ten dzień, planował to z premedytacją a ja mam ufać tak o po kilku tygodniach? Przecież on mi tego nie powiedział wszystkiego.. Wyszło to dzięki tej dziewczynie a on do końca zaprzeczal.. Nawet jak wyszło że z nią pisał to dalej się wypiera spotkania dopiero jak miałam screeny rozmów się przyznał ale dalej kłamał na temat innych rzeczy.. Jak ufać?
Mam wrażenie że terapeutka z każdym kolejnym spotkaniem wspiera mojego męża bardziej, zaczyna rozumieć jego postępowanie i mu współczuję..


Dziękuję że się udzielacie i starcie się pomóc jakoś mi to uporządkować.. Mam wrażenie że daje mi to większe ukojenie niż terapia

61

Odp: Zdrada i brak chęci

Rozumiem to tak,że bardzo bolesne jest to,że czujesz się tak,jakbyś nie znała swojego męża. Z jednej strony bliskość i miłość,a w krytycznej sytuacji wielkie zdziwienie i rozczarowanie tym,że potrafi kłamać w żywe oczy. Najbliższa osoba która staje się nagle obca.

Wspominałaś,że chodzicie razem na terapię tzn. jesteście oboje w trakcie rozmowy czy rozmawia indywidualnie z każdym z was?
Dziwne rzeczy mówi ta terapeutka ,słowa typu "powinnaś"   "ufaj" są nie na miejscu i nie używa się ich w terapii,a na pewno nie w takim kontekście. Ale może się mylę ,jednak chyba nie odbierasz wielkiego wsparcia na terapii?

62

Odp: Zdrada i brak chęci

Tak jesteśmy razem. Chciałam chodzic sama ale terapeutka się nie zgodziła. Powiedział że albo terapia małżeńska albo indywidualna.

Z początku dzięki terapii mialam sile żeby przeżyć do kolejnego spotkania, teraz czuje ze zmuszam się żeby tam chodzić.. Czuję że za dużo się ode mnie wymaga.. Gdy zaczęłam szczerze mówić o uczuciach usłyszałam że mam nie robić z siebie ofiary bo jesteśmy zamkniętym naczyniem i jestem tak samo winna jak mąż.. Ze zachowanie męża jest odpowiedzią na moje zachowanie, strasznie te słowa zabolały.. Zdominowałam męża bo na to pozwolił i dlatego chciał się puszczac więc muszę mu zaufać, wybaczyć i iść dalej..

63

Odp: Zdrada i brak chęci
SamotnaWtlumie napisał/a:

Ostatnio miał wigilię z pracy, nie chciałam żeby tam szedł, alkohol i kobiety. Powiedziałam wprost "wolałabym żebyś nie szedł ale jak chcesz iść to idź zła nie będę ale proszę żebyś nie pil". Stwierdził że jak ma nie pić to nie pojedzie bo to bez sensu.  Terapeutka stwierdziła że go szantazowalam emocjonalnie i powinnam mu ufać bo przecież nie miał romansu w pracy. Byłam w szoku.. Uważałam że zrobiłam najlepiej jak mogłam, dałam trochę od siebie i chciałam żeby on też wyszedł mi na przeciw..

To był szantaż emocjonalny dobrze terapeutka powiedziała. Twoje słowa w momencie gdy skończyłaś mówić były jak trucizna położona na stole z hasłem "ktoś z nas musi to teraz zjeść... -- jeśli zjem ja, to umrę, a Ty będziesz smutny... jeśli Ty zjesz, to umrzesz, a ja będę smutna. Zatem kto znas się poświęci?".

Dlaczego? Bo jeśli ten dorsły mężczyzna pójdzie bawić się tam gdzie jest alkohol i kobiety, to Ty będziesz nieszczęśliwa, zatem on będzie winny twojego nieszczęścia, zatem on poczuje się źle, bo osobie którą kocha (??) robi krzywdę. Czyli jeśli chce się zabawić, to MUSI Cię skrzywdzić, bo tak postawiłaś sprawę. Nie dbałaś o niego, tylko o siebie. O to, abyś czuła się dobrze. Nie jesteś gotowa nawet do mikroskopijnej szlachetności polegającej na przynajmniej nie mówieniu mężowi tego co krzywdzi.

Zatem ten dorosły mężczyzna mógł nie iść na imprezę, aby Cię nie krzywdzić. Byłabyś wtedy zadowolona, co? I myślisz, że on jak by się czuł? Szczęśliwy, że uszczęśliwia kobietę swojego życia nie idąc na zabawę?    I gdybyś MU tak zrobiła wiele razy to z jakimi emocjami wiązałby w swojej głowie kobietę, którą wybrał na żonę?

Wniosek z tego płynie taki, że po prostu zatruwasz waszą relację trucizną egoizmu.

Amen.

64 Ostatnio edytowany przez SamotnaWtlumie (2020-01-02 17:52:03)

Odp: Zdrada i brak chęci

Masz rację to trucizna która noszę w sobie przez to że mąż zawiódł moje zaufanie, zdradził mnie i oszukał. Trucizna która każdego dnia powoli mnie zabija i rozumiem że mam ją pić sama żeby nie być egoistka?

Rozumiem że miałam być idealna żona zawieźć męża na popijawe, czekać przy telefonie żeby go odebrać, modląc się żeby o własnych siłach doszedł do auta sam a nie z pomocą koleżanki i do tego być uśmiechnięta, swoje uczucia schować głęboko w kieszeń i udawać że ich nie ma?

Nie wykazałam się szlachetnościa? Powiedziałam jak chcesz jedz ale Proszę żebyś nie pił to będę dużo spokojniejsza i zależy mi na tym. Po czym mój mąż stwierdził że jak ma nie pić to nie jedzie i wymusił na mnie wyrzuty sumienia. Było mi bardzo żal że nie jedzie bo wiem że mu na tym zależało i dobrze by się bawił ale nie mam zamiaru kłamać i udawać, jestem szczera u mówię wprost co czuje. No super jestem cholera egoistka ponieważ nie ufam swojemu mężowi i mam czelnosc mu o tym mówić.

Skoro tak łatwo mnie oceniłeś to powiedz jak wyjść z tej sytuacji obronną ręką. Żeby nie być egoistka i nie zatruwac ani siebie ani męża.

Skoro masz takie podejście to chyba nawet nigdy nie powahales zdrady.

65

Odp: Zdrada i brak chęci
SamotnaWtlumie napisał/a:

Może coś w tym być. Jestem młodsza o męża aż o 7 lat.. Nie wiem co o tym myśleć.. Ponad 30 letni facet i 17 latka.. Przeraża mnie to..

Wybacz, ale czytając Twoje posty myślałam, że jesteś około 50-siętki.
Chodzi mi dokładnie o ten fragment:

SamotnaWtlumie napisał/a:

Liczę się z tym że przestanę mu się podobać, starzeje się, wygląd się zmienia. Znajdą się młodsze i ładniejsze. Jeżeli nie będzie mógł się powstrzymać i będą do niego maniakalnie wracać myśli o zdradzie to wolę żeby poszedł i wrócił niż trwał w zawieszeniu między mną i kimś Innym.

A Ty jesteś z tego co rozumiem przed 30-stką? I takie rozmyślania?
Poza tym ten "Wasz" problem jest dla mnie niezrozumiały. Ty z kimś flirtowałaś, Twój mąż też. Ty mu powiedziałaś, on nie. Ciebie przeraża, że umawiał się z 17-stolatką, boli, że ukrywał to przed Tobą, ale sama też masz wiele za uszami. Budowałaś swój związek na fantazjach z 3-cią kobietą ale się wycofałaś. Teraz nawet nie pozwalasz mu iść na imprezę formową.
To bardzo egoistyczne i zarazem niebezpieczne rozbudzać fantazje faceta co do drugiej kobiety i to w takiej konfiguracji jaką opisałaś. Ci przeszło, jemu nie. Czy on miał w tej sytuacji komfort, że gdyby powiedział, że chce spróbować z inną, dałabyś zielone światło? Nie sądzę. Niby mówisz, że tak ale paraliżuje Cię sama myśl, że pójdzie na imprezę gdzie są kobiety i alkohol.
Jesteś niekonsekwentna. Naprawdę lepiej byś się poczuła gdyby mąż powiedział, że idzie na imprezę i jak będzie miał ochotę to bzyknie jakąś kobietę? Skoro mu poniekąd zabroniłaś iść.
Pisałaś, że mąż się wściekł na tamtego gościa z którym flirtowałaś, to że powiedziałaś mu o tym to jedno... może chciał się odegrać? Ty też powiedziałaś po czasie tzn jak już doszło do pikantnych wiadomości. Każdy ma swoją granicę fantazji i wyrozumiałości.
Wybacz, że to powiem, ale moim zdaniem winną zaistniałeś sytuacji jesteś w powiedzmy 60-70% Ty sama.
Gdybyś rzeczywiście była taka wyrozumiała jak piszesz, to skąd te fochy, że pójdzie na imprezę a nawet z inną prześpi. Przecież w kolejnym poście mówisz, że taka zdrada by Cię nie ruszyła gdyby o niej powiedział.
Jeszcze rozwaliło mnie to, że przed 30-stką piszesz, że się starzejesz, a Twoje ciało zmienia. Jesteś aż tak zaniedbana? Nie sądzę.
Wasz problem leży gdzieś indziej niż te pisanie jego z 17-stolatką. Gdzie? Nie wiem? Ty powiesz, że w braku zaufania do męża. Ja powiem, że niekoniecznie. Tzn sądząc po tym co tu piszesz.

Posty [ 1 do 65 z 134 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada i brak chęci

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024